Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Night Game- raport. Ramosel.

Portret użytkownika Ramosel

Chociaż ostatnio mam wiele na głowie, co jest związane z moją pasją, to staram się chociaż w tą sobotę wieczorem wybrać się do jakiegoś klubu.
Jak już wcześniej wspominałem, mam swoją paczkę znajomych, z której jednego wtajemniczyłem w temat.

Do klubu wszedłem jakoś o 23, było już trochę ludzi, na wejściu, przywitanie z połową pracowników, którzy są już moimi znajomymi.
Pierwsze co przywitałem się z parkietem gestem uniesionych, otwartych rąk, daję to mi pozytywną energię, tak jakbym na chwilę łączył się z tym miejscem.


Uderzam na palarnie palę papierosa z tym wtajemniczonym znajomym, widzę ładną blondynkę, średniego wzrostu.
Mówię do znajomego, chodź ze mną. (ją nazwijmy "x")



Ja: Cześć, zrób nam zdjęcie
x: nie ma sprawy (zrobiła
Ja: czekaj, nie jestem homoseksualistą, z Tobą sobie zrobię..... zdjęcie.
x: czemu nie.


Dalej znajomy gdzieś sobie poszedł chwile pogadałem z "x" powiedziała, że czeka na znajomych.
Po chwili rozmowy zmyłem się.


Zawsze robię sobie takie podejścia, po to by wczuć się w klimat, przy okazji robiąc sobie socjal, było jeszcze kilka takich akcji, ale nic nie wnoszą do pani "x" wrócimy potem.


Mam coś takiego, że na kobiety, które mnie interesują poznaje dopiero po północy, szybciej nie lubię.

Bawię się na moim ulubionym podeście, gdzie akurat byłem sam, często czuję tam taką moc, że nie jestem w stanie tego opisać.
Na dole na parkiecie widzę jak dwie dziewczyny się mi przyglądają, zakryłem się takim "x" z rąk i niewerbalnie pokazałem, że się ich boję.
Uśmiechnęły się, wyciągnęły do mnie ręce i razem się bawiliśmy, po czasie czułem się jak rura, na której tańczą, to niesamowite uczucie.... z nimi zaliczyłem podwójne KC, może były trochę pijane, nie wiem, nie wnikam, były atrakcyjne.


Po chwili takiej zabawy wychodzę się przewietrzyć. Na zewnątrz widzę 2 dziewczyny, jedna do drugiej.


- Ej to jest on !
- To weźmy go wpakujmy do samochodu i jedziemy do mnie


Ja: Wybaczcie dziewczyny, może trochę wypiłem, może nie, to nie zmienia faktu, że nie jestem taki łatwy !!


One w śmiech....


I kurde powiedźcie mi, że nie byłem taki łatwy i nie wylądowałem w tym samochodzie z nimi ?? Skończyło się na spaleniu razem paru papierosów i chwili rozmowy.............
Wracam do klubu.............. widzę, że mój podest przejęły dwie dziewczyny, jedna z nich wpadła mi w oko,,,,,,,,,,sorry dziewczyny ale to mój teren !!!



Wbiłem na ten podest, pobawiłem się chwile z nimi, po czym (nazwijmy ją "y")


Ja: Słuchaj jakbym miał ochotę Cię poznać, to Twoja znajoma, nie zabiłaby mnie, gdybym Cię na chwilę porwał?
y: Nie, no co Ty, ona jest wyrozumiała.
Ja: Tak myślałem (Chwytam ją za rękę i ściągam z podestu)


Poszedłem z nią na palarnie, chwile porozmawiałem,potem udałem się z nią na drugi parkiet, gdzie zrobiło się namiętnie, trzeba było dać upust emocjom, chociażby przez pocałunek, uwielbiam jak kobieta dobrze, to robi, a ona była w tym wybitna. Chwilę się z nią pobawiłem i powiedziałem, że muszę znaleźć znajomych i potem ją gdzieś złapie, przycisnę mocno do ściany, będę całować w taki sposób, że przez tą chwilę zapomni o wszystkim i pójdę dalej, a potem się zobaczy.


Byłem spragniony i głodny, poszedłem do pub' u, który znajdował się zaraz przy klubie, tam spotkałem "x" z początku imprezy.
Powiedziała mi, że znajomi ją wystawili, i musi czekać aż, ktoś nad ranem po nią przyjedzie.
Panowie? Nie mogłem jej tak przecież zostawić, zjadłem wypiłem i powiedziałem:
"Chyba nie masz zamiaru, tak tutaj siedzieć do rana? Chodź, idziemy się bawić"


Bawiliśmy się dosyć długi czas, dużo namiętności, lecz bez żadnego upustu, napięcie cały czas rosło.
W pewnym momencie przyszli moi znajomi, którzy oznajmili mi, że jedziemy do innego klubu i jak chce to mogę wziąć ze sobą koleżankę, gdyż jeszcze tu wrócimy.
Pomyślałem sobie czemu nie, "x" nie miała nic przeciwko. Pojechaliśmy. Koniec końców do drugiego klubu nie dojechaliśmy, gdyż nie mogliśmy go znaleźć, jak się potem okazało mineliśmy go 2 razy ; )
W drodze powrotnej, prawie wpadliśmy w rów przez jakiegoś wariata.
Pani "X" była tak naładowana całym wachlarzem emocji, że myślałem, że zaraz wybuchnie, była jak bomba.
Wróciliśmy pod klub, zanim weszliśmy, wziąłem ją za róg, przycisnąłem do ściany, zacząłem całować, było to tak mocne, tak namiętne, może nie była w tym najlepsza, ale energia była wspaniała, pani X zaczęła schodzić niżej.
Powiedziałem jej, że ma przestać, i tutaj poczekać, że zaraz wracam. Poszedłem do znajomego po klucze od samochodu i tam wraz z panią X dokończyliśmy cały seksualny rytuał...............

Pozdrawiam!

Ja.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Ramosel

Można ; )

Można ; )