Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Koleżanki o dwóch twarzach

Portret użytkownika Intrygant

Ona jest ze snów, a ubrana w codzienność. Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemność - zapewne autorowi piosenki nie chodziło o kobietę typu fuck-friend, ale te słowa idealnie ją opisują.

Koleżanka nr 1

Siedzę na jakimś nudnym wykładzie. Ona siedzi kilka ławek ode mnie. Jak przystało na pilną studentkę, skrupulatnie notuje każde słowo profesora. Rozglądam się po sali - jedni coś piszą, inni gapią się tępo w tablice, inni śpią. Założę się o 100 000 portorykańskich cruzeyros, że nikt nawet nie podejrzewał, że jeszcze kilka godzin wcześniej pieprzyliśmy się jak króliki.

Jak to się stało, że będąc od kilku lat szkolnymi kolegami, nagle zaczęliśmy się potajemnie bzykać, skoro wcześniej nawet nie rozmawialiśmy o seksie? Najwyraźniej zwróciłem jej uwagę opowiadając o swojej aktualnej kobiecie, z którą wtedy byłem w tracie "rozstawania się". Czasami mam zwyczaj skonsultować się z kilkoma kobietami i spytać, co o pewnych sprawach myśli druga strona barykady. Wtedy problemem była nietykalność mojej dziewczyny, typowa cnótka-niewydymka. Choć potrafiła mnie rozgrzać i mocno podjarać, to nigdy dupy nie dała. Koleżanka była bardzo zaciekawiona tą sytuacją, zupełnie jej nie rozumiała, a przede wszystkim dziwiła się mi, że z taką kobietą jestem. No cóż. Długo nie byliśmy. Tak czy inaczej, poruszając ten temat, nieświadomie zwróciłem jej uwagę na siebie.

Niedługo później - wracamy z juwenaliów i odprowadzałem ją do domu. Trochę piwek się wypiło i różne głupoty opowiadało. Między innymi powiedziałem jej, że koleżanka z liceum chciała, abym był jej modelem do aktów Smile opowiadając jej o różnych scenach musiałem nieźle rozbudzić jej wyobraźnie. Kiedy staliśmy pod jej domem, pierwszy raz spojrzała na mnie tak, jakby chciała mnie zjeść. Ale tego wieczoru nic nie było - buzi, buzi, dobranoc, pa.

Koniec egzaminów, zrobiło się gorące lato. Zaprosiła mnie na piwo. Wiedziała, że już się rozstałem z niewydymką i nie ukrywała radości z tego Wink nie bzykałem się od ładnych paru miesięcy i trochę mnie nosiło, więc od razu wskoczyliśmy na zakazane tematy. Dużo było dotykania i całowania. Miałem wręcz ochotę się wyładować, a ona dobrze o tym wiedziała i dlatego mnie zaprosiła. Wypiłem piwo, odłożyłem pusty kufel na stół.
- Jedziemy do mnie - powiedziała.
Pojechaliśmy. Chyba nie muszę pisać, co dalej się działo.

Nasze przeboje nie trwały długo, bo zaledwie kilka miesięcy. Ot, taki wakacyjny romans Smile w życiu bym nie pomyślał, że taka z niej lodziara. Powiedziała, że chce na mnie ćwiczyć głębokie gardło i jest to jedyna kobieta, którego całego mojego kutasa łyknęła po same jaja.

Koleżanka nr 2

Sytuacja podobna jak w pierwszym przypadku. Dotychczasowy związek z kobietą zdychał śmiercią naturalną, choć powolną i bardzo drażniącą. Jak to zwykle, skonsultowałem się z kilkoma koleżankami jak one na to patrzą. Koleżanka zdecydowanie mówiła mi, że mam zostawić tą kobietę i znaleźć inną. Wręcz wyperswadowała mi to bardzo stanowczo Smile nie szczędząc przy tym fantazji jak powinien wyglądać porządny seks z kobietą.

Niedługo potem wyszliśmy na urodzinowe piwo. Miziu, miziu, buzi, buzi, a potem poszliśmy do niej Smile choć chyba ze sto razy powiedziała, że jesteśmy dobrymi kumplami. Od tego czasu bzykaliśmy się w każdy weekend przez jakieś półtora roku.

Co sprawiło, że one chciały się ze mną pieprzyć? (nie ma co ukrywać, to przecież one mnie wyrwały, a nie ja je). Dwa razy zdarzyła mi się ta sama historia, obie kobiety również były dość podobne do siebie. Obie średniej urody, obie nieco na uboczu, na imprezach bywały, choć nigdy jako królowa dyskoteki. Na studiach były średnio-dobre. Zdolne, choć nie jakieś kujonice. A ja jaki jestem? Hmmm, taki sam?

Obie bardzo ceniły sobie dyskrecję. Wiedziały, że mogą na mnie liczyć i nie rozpowiem wszystkim o tym, co w tajemnicy robimy wieczorami. Kiedyś zagadałem do koleżanki nr 1 na uczelni, co robimy wieczorem. Było to na korytarzu. Dookoła się kręciło kilku ludzi, ale daleko i nie znaliśmy ich. Chwyciła mnie za koszulę i przycisnęła do ściany.
- Tutaj masz o tym nie mówić! Jak ktoś się dowie, to odgryzę ci kutasa!
Nikt nie wie, że z nią się pieprzyłem, nawet moje kolejne dziewczyny nic o tym nie wiedziały.

Pierwsza koleżanka miała nieograniczoną fantazję. Próbowaliśmy najdziwniejszych pozycji, kobiecego wytrysku, głębokie gardło, jakieś zabawki erotyczne i inne cuda. Druga koleżanka chciała się tylko i wyłącznie pieprzyć. Ani razu mi loda nie zrobiła.

Co im się we mnie podobało? Zapewne stabilność emocjonalna, zrównoważenie i opanowanie w każdej sytuacji. Dlaczego ja, a nie ktoś inny spośród setek facetów, studiujących na politechnice? No cóż, to jest dobre pytanie, na które do końca nie znam odpowiedzi. Czy coś jeszcze?

Podobało im się to, że możemy się nieźle zabawić, a następnego dnia być zwykłymi kolegami ze studiów. Pierwsza bez ogródek powiedziała mi, że bzykać się będziemy do czasu, kiedy znajdzie jakiegoś faceta z którym będzie chciała być normalnie. Kiedy go znalazła, podziękowała za udane wieczory i dalej byliśmy dobrymi przyjaciółmi.

Spotykając się z koleżanką-bzykanką trzeba być świadomym tego, że następnego dnia ona może bzykać się z Twoim kolegą. Nigdy nie miałem powodów, by tak podejrzewać. Ale skoro nikt nie wiedział o naszych zabawach, to oczywiste jest, że ja nie będę wiedział o igraszkach innych, jakie podczas studiów miały miejsce. Ale czy to takie istotne? Ciesz się chwilą i korzystaj z życia.

Odpowiedzi

Portret użytkownika misiura

To samo co do kobiet w

To samo co do kobiet w związku szukających spełnienia u kogoś innego Smile

Portret użytkownika Wywtajemniczony

Świetny, naprawdę świetny

Świetny, naprawdę świetny blog.Masz świetny styl pisania, w dodatku opowiedziałeś nam historię ze znakomitym morałem.Twój ostatni akapit powinien być motto życiowym każdego młodego człowieka,bo po co szukać żony na studiach ?

z serii wspomienia

z serii wspomienia Smile

Marzę, żeby coś takiego

Marzę, żeby coś takiego przeżyć, jak poznałeś te koleżanki?

Portret użytkownika Intrygant

Przecież napisałem

Przecież napisałem Tongue

tzn los sprawił, że byłeś z

tzn los sprawił, że byłeś z nimi w jednej klasie/na jednym kierunku? O to pytam Tongue Bo ja nie mam żadnych dziewczyn na kierunku..

Portret użytkownika Intrygant

Dokładnie tak nie ma w tym

Dokładnie tak Smile nie ma w tym żadnej filozofii