Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Here We go again, cześć sam już nie wiem która

Dzień dobry
Po dłuższej przerwie. Wszystko co dobre niestety ma swój czas tak jak i dobiegł końca mój ponad roczny związek.

Przychodzi ten dzień, gdzie ona chce pogadać, wiesz ze coś jest na rzeczy ale kompletnie niespodziewasz sie co.
Ona zaczyna, mówi mówi, mówi dużo o waszym związku czego w nim brakuje, czego nie było wcześniej i zdajesz sobie sprawę ze ma racje. No jasne kochana masz racje, nie widziałem tego, nie wiedziałem, ze Ci to przeszkadza albo nie aż w takim stopniu etc.

Kiedyś myślisz ze już wszystko przechodzi do porządku dziennego, bo doskonale zdajesz sobie sprawę, gdzie masz obszary do poprawy to słyszysz, ze to koniec tej znajomosci.
Co, koniec? Przecież to nie ma sensu? I zaczyna się dosyć logiczny ciąg zdarzeń, gdzie próbujesz zrozumieć tą decyzje, próbujesz również wykrzesać z siebie, coś co może zmienić ta decyzje, jak to zrobić, gdzie jeszcze popracować itd itd.
Niestety, te wrota są już zamknięte, game over.

Tak siedziałem następnego dnia, zrobiłem rachunek sumienia i myślałem o tym wszystkim. Faktycznie, moje zycie jest dość zabiegane i w rozjazdach, poświęcam jej tyle ile mogę, czasami jestem chujem ale walczę z tym. Może to jednak za mało? Może mało słuchałem, a może opadła mi garda i zacząłem robić coś wbrew sobie? A może tak po prostu miało być i pojawił sie inny?
Dużo nie wiem, i pewnie tez sie nie dowiem za szybko, albo wcale.
Zastanawiam sie czy tęsknie, czy mi jej brakuje i co zrobić dalej? Tez nie wiem. Może za wcześnie na to.

Rozważałem pare scenariuszy, jedne dość desperackie - zależy mi, pogadajmy, chodźmy na randkę, wróć ułożymy to ( ale nie czuje ze jest to dobre rozwiązanie)

Drugie - odciąć sie, unikać kontaktu, mam wyjebane, teraz pokaże w SM jakie mam super życie a Cię tam nie ma, randki, dużo seksu ( kurde tez tego nie czuje, bo po co, co to zmieni)

Dlatego nie widzę rozwiązania, które będzie odpowiednie, zostawię to niech sobie żyje wewnątrz mnie w stanie zawieszenia, niech sprawy same przybiorą jakiś tor. Może nigdy nie przybiorą ale wtedy poczuje ze warto mu go nadać i ruszyć dalej.

Trochę płaczliwy ten post, ale potrzebowałem gdzieś przelać myśli na papier.

Odpowiedzi

Portret użytkownika SolidSnake

Życie, jako singiel > Życie w

Życie, jako singiel > Życie w związku

Głowa do góry więc miast smucić się. Smile

Portret użytkownika Kensei

Co to za negowanie emocji i

Co to za negowanie emocji i przykrywanie ladnym obrazkiem panie Wężu jak to ma byc rozwojowe? ;>

Portret użytkownika Kensei

Nie pchaj się tam gdzie Cie

Nie pchaj się tam gdzie Cie nie chcą.

Jak chcesz coś jej powiedzieć to spisuj do szuflady przez miesiac bez kontaktu minimum. Az...

Emocje się ustabilizują. Przyglądaj się im, przeżyj je. Doktor czas zrobi resztę. Nie uciekaj, bądź w tym.

A dalej to się zobaczy, będzie czas będzie rada.

Witam z powrotem Smile

Dzięki, z emocjami na razie

Dzięki, z emocjami na razie jest spokój.
Faktycznie do powiedzenia trochę mam, ale nie ma to sensu na chwile obecną.
Gdzieś w głowie kroi mi się wizja, ze zostałem zamieniony na inny model, może to i lepiej jak teraz a nie później.
Poczekam, po prostu