Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Good runs, bad runs part2 - dużo o ghostingu

Nie ustaje w działaniu na polu walki i wracam do Was z kolejnymi historiami, które ostatnio się napisały.

Pani z poprzedniego wpisu z dziećmi, po trzeciej randce zaczeła prezentować dosyć agresywną postawę i próbować mnie złapać mocniej w sieć. Wiadomo jak to działa, wijesz się w tej sieci i chcesz się z niej wydostać, a nie leżysz i czekasz aż Cię wrzucą do magazynu na kutrze. Zaczeły się pretensje o delikatne zwolnienie tempa w rozmowach na komunikatorach oraz inne śmieszne wyrzygiwania. Po paru dniach dałem jej do zrozumienia, że game over, nie akceptuje takiego zachowania i się pożegnaliśmy.

Po tej sytuacji i swipenięciu jakiś 60 profili niezadbanych Pań z dziecmi, postanowiłem zmienić portal na klasycznego tindera.
Dodałem najlepsze fotki, parę takich eksperymentalnych z dobrą formą by zobaczyć jakie są reakcje. I co? Okazuje się, że profilowe z siłki bez koszulki, działa lepiej niż smart casual i elegancki outfit. Gdzie zmierza ta próźność?
Nevermind.

Umówiłem się na parę randek w przeciągu dwóch tygodni i tak:

1)<30 Wygląd na fotkach 10/10 true bitchface, nie podchodź. Rozmowa mega wymagająca, miałem wrażenie, że mam do czynienia z kimś z niecodziennym IQ i trzeba sie dość postarać. Miałem racje, Pani po najtrudniejszych studiach jakie istnieją, lider grupy, mega ogarnieta zyciowo, ale związkowo trochę klapa. Wyłapałem z dwa czerwone mini flagi, ale dobra damy jej szanse, tymbardziej, że fajnie się czuje w jej towarzystwie, mimo, że to początek.
Co ciekawe, co wyłapałem, że praktycznie można być przed 30stka - nie mieć wielkiego przebiegu, szukać normalnego gościa i patrzec realnie na świat (bez wyjebanego ego i oczekiwań)
Temat się rozwija, zobaczymy co dalej.

2)35lat wysoka blondyna. Zacząłem od wieku, gdyż widzę, że mam dość spory problem, żeby się dogadac z rówieśniczkami, albo kobietami co są ode mnie o 1-2 lata młodsze. Widze, że one albo są tak przepierdolone już przez życie i setki nie udanych randek, że co raz częściej zaczynam się zastanawiać czy warto inwestować czas w rozmowy z nimi. Nie chce generalizować, ale spotyka mnie to juz któryś raz z rzędu.

Wiem brzmie jak frustrat ale do brzegu.
Jeżeli już przebrniesz przez listę wymagań, które stawiane są przed kandydatem to następuje etap rozkręcania rozmów i budowania flow. Tu zawsze jest petarda, myśle sobie, kurde fajna jest, dobrze sie klei ta rozmowa, podoba mi się. Dochodzi do spotkania, randka trwa parę godzin, jest fajnie. Wychodzę z tego spotkania z myślą - jestem ciekaw co będzie dalej, mamy różne spostrzeżenia na dane tematy, wiele wspólnych, czuje się z nią dobrze, chce ją poznac jeszcze lepiej. W końcu randkowanie to też proces i etap itd.
Wszystko jednak staje się mega nieaktualne, bo następuje ghosting z drugiej strony.
I ja na prawdę wszystko rozumiem, możesz mieć zawiedzone oczekiwania. No kurde na fotkach wygladał na 4pak na brzuchu a tu trochę odstaje, było flow na głosowkach, ale na żywo już tak se. Na prawdę nic nie stoi na przeszkodzie by napisać "słuchaj dziękuje za spotkanie, chciałbym jednak na tym jednym spotkaniu poprzestać, dziękuje Ci za te rozmowy, bo się fajnie bawiłam ale czuje, że to nie to"

I tyle, jedno zdanie, które załatwia wszystko i potrafi Ci wyjśc z twarzą. Ja zawsze tak robię- nie mogę gadać, komunikuje, wiem żę nic z tego nie będzie - komunikuje itp itd.

Pisze o tym nie bez przyczyny, bo zawsze spotyka mnie to z kobietami w granicach 32-37lat. Zawsze miałem o nich przekonanie, że jednak w tym wieku coś tam ogarniasz życie, wiesz co chcesz, czego szukasz, zdajesz sobie sprawę, że sprawy potrzebują czasu, niektóre musza dojrzeć. A tu NIE!- mam wymagania do Ciebie, ale od siebie nic nie bede wymagać. Będę Ci angażować czas a potem bez słowa nara.

Musiałem to z siebie wyrzucić, bo już mnie zaczął wkurw ogarniać i na prawdę myślę, że z tym wiekiem jest coś nie tak.
Podobno kobiety mają swój prime do 30stki i do tego wieku powinny być najtrudniejsze do zdobycia, a tu mam wrażenie, że jest odwrotnie. Wsród młodszych mam wrażenie bycia dla nich autorytetem, one chętnie słuchają, dużo pytają o różne rzeczy, zadają dobre pytania w których czuć zainteresowanie. Nie czuje tam, że mam być ich trampoliną do dobrego życia, bo raczej prowadze standardowe ze swoimi zajawkami.

No nic, jak macie jakieś spostrzeżenia w tym temacie to dodajcie coś w komentarzach.

Dziś kolejna randka - wiek (zgadnijcie sami kurwa!)

In tacz

Update po randce.
Przasna dziewczyna, troche małomówna, ale na randkę się wystroiła jak na czerwony dywan. Byłem w szoku. Byłem dość otwarty i bezpośredni, testowałem trochę nowych rzeczy na co mogę sobie pozwolić. Szło dość spowodnie, na koniec zamkneliśmy spotkanie kiskiem i do domu.
We will see

Odpowiedzi

Polecam podryw w klubie. Tam

Polecam podryw w klubie. Tam widzisz laskę na żywo i nie martwisz się czy będzie spory zjazd do fotek z neta .

Czasami mam okazje, ale

Czasami mam okazje, ale ogolnie mam dosc zabiegane życie i jak wyjde raz w tygodniu to jest max.
A tak to się produkują te randki same Wink

Raz w tygodniu wystarczy.

Raz w tygodniu wystarczy.

Najfajniejsze dziewczyny są

Najfajniejsze dziewczyny są do 25 roku. Później już tylko gorzej. Z facetami odwrotnie im starszy tym ma większe branie. Jeśli chodzi o randki przez Internet, Tindery itp. to nie czuję tego, nie kumam. Nie po to tyle lat uczyłem się GRY, budowałem ramę itp. żeby tracić czas na wirtualne księżniczki, którym wirtualni kolesie budują ego. Nie masz czasu na klub to działaj gdziekolwiek. Idziesz z przystanku na przystanek zagadaj. Idziesz na zakupy zagadaj. Co w tym trudnego. Jeśli chodzi o "ghosting" to widzę to inaczej. Jak jesteśmy dziećmi to rodzice mówią nam to można, tego nie można, tak nie wypada. Otóż moim zdaniem gdy jestem już dorosły i mogę decydować o sobie to nie lubię marnować czasu. Gdyby spotkanie/randka była kiepska to też bym Ci nie odpisał. Mało tego jeśli po 10 min widziałbym że nic z tego to nie siedziałbym i udawał że wszystko jest ok. Wypiłbym drinka lub zjadł danie, zapłaciłbym i wyszedł bez słowa. Bez tłumaczenia itp. Im więcej poznajesz osób tym bardziej wiesz, ze nie warto tracić czas na niektórych. Myślę że te dziewczyny mają podobnie. Idą na 10 randkę z kolei i po randce okazuje się że było tak sobie. Nie tracą czasu na pisanie, nie interesuje je jak się czujesz itp. Jesteś kolejnym facetem gdzie nie było fal. Nie są Ci nic winne dlatego nie tracą czasu na wymyślaniu powodów dla których nie chcą się z Tobą spotkać. Piszą w tym czasie do innego umawiając się na kolejne spotkanie. Życie.

"óż moim zdaniem gdy jestem

"óż moim zdaniem gdy jestem już dorosły i mogę decydować o sobie to nie lubię marnować czasu."
'Wypiłbym drinka lub zjadł danie, zapłaciłbym i wyszedł bez słowa. Bez tłumaczenia itp."

Chyba trochę myli Ci się to czym jest dorosłość. To co zacytowałem jest po prostu brakiem pewności siebie. Zdaje sobie sprawę, że jesteś długo w grze i pewnie ona Cię trochę popsuła, ale badźmy spójni.
Jeżeli mi spotkanie nie leży to o tym powiem i najwyżej zakończymy je szybciej, jeżeli po randce było tak se to zrobie dokładnie to samo. Ale nie bede się wstydził tego napisać albo zakomunikować. Ghosting i wychodenie bez słowa jest raczej ucieczką i strachem przed powiedzeniem tego co myślisz, niż postawą dorosłego, pewnego siebie gościa.

Traktuj ludzi jak chcesz być traktowany.

Portret użytkownika TenTypTakMa89

Mi się wydaje, że kobiety +30

Mi się wydaje, że kobiety +30 lat mają hiper duże wymagania przez pewien okres czasu, bo to ostatni gwizdek, żeby złapać super samca.

Potem życie ich szybko weryfikuje i wiążą się z byle jakimi samcami beta- wtedy liczy się tylko kwestia materialna Wink

najlepiej łapać dziewczyny 23-29- najlepszy wiek