Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Eskadra ze zlamanym skrzydlem, czyli dlaczego wybor winga jest wazny.

Portret użytkownika GuessWho

Weekend. Sobota, godzina wieczorna. Zgadalismy sie z ziomami na browar i pilkarzyki. Tego dnia najzwyczajniej w swiecie mialem ochote na meski wypad - piwko, pagadanki i to co mamy w naturze - robienie jaj. Kilka piwek, kilka meczykow. W koncu jednak w pubie zrobilo sie nudno i postanowilismy ruszyc dalej w miasto. Jeden klub - dno. 90% parkietu to faceci, a ludzi w 'klubie' moze 30. Szybka ewakuacja, szukamy innego. W koncu trafilismy do naszej 'swojskiej' mordowni, ktora odwiedza 3/4 okolicznych wiosek. Nic to, alkohol zaczal dzialac, wiec stwierdzilismy, ze mozna zostac. znowu kilka piwek, przy okazji jakies niewinne spojrzenia, sraty taty. I nagle pojawila sie ona. Znalem ja dosc dlugo, ale jakos do tej pory nie zwracalem na nia szczegolnej uwagi - ot zwykla kolezanka. Ale tego dnia prawie jej nie poznalem. Byla ubrana w seksowne ciuchy, odstawiona - jednym slowem niejako zawrocila mi w glowie. Albo to przez alkohol, whatever. W kazdym razie wiedzialem, ze dzis bedzie moja. Przywitalem sie, pogadalem chwile, i powiedzialem, ze spotkamy sie na parkiecie, bo ide jeszcze z chlopakami sie napic. 2 piwa pozniej, uderzamy banda na parkiet. Targetow malo, w tym ona. Byl jeden mankament. Byla z kolezanka. Co prawda potanczylem z obiema, ale chcialem ja jakos odizolowac. Niewiele myslac postanowilem szybko wsrod chlopakow znalezc winga. I akurat napatoczyl sie ziomek, ktory ogarnia temat tak jak ja - a szczegolnie NG i taniec, ktory podlapalismy wspolnie z bloga Hoona (w tym miejscu wielkie uklony, bo ten taniec z zamulacza parkietowego zrobil ze mnie jego wladce). Szybko objasnilem mu sytuacje. Zgodzil sie. Podbijamy wspolnie, przedstawiam kumpla itp. Git. Wreszcie moge sie skupic na wlasciwym targecie. Miejsca bylo sporo wiec nawet jakies wygibasy w stylu podnoszen i innych obrotow, to nie byl zaden problem. Panna zachwycona. Super. Po kilku przetanczonych wspolnie kawalkach chlopaki wolaja mnie na fajka. Luz, mowie jej, ze ide zapalic itd. Ok, gitara jaram szluga, zagaduje jakies dwie laski, a w zasadzie to one mnie. Dojaralem gadam jeszcze chwile, za moment wolaja mnie, czy pije wodke. 'No napije sie'. Idziemy po shoty do baru, walimy kilka pod rzad. Wracam na parkiet. Co widze? Winga, ktory nie tylko obtancowuje moj target, ale w dodatku lasi sie do niej jak napalony kocur! Nosz kurwa. Panna miala wypite, wiec w sumie dla niej chyba bylo obojetne z kim tanczy, nevermind. Pozniej i tak sama do mnie podbila, jak szedlem po piwo. Oczywiscie, trzymajac silna rame, zachowalem sie tak jakby to nie zrobilo na mnie wrazenia. Kiedy zobaczylem cala sytuacje, po prostu znalazlem inna dupeczke na parkiecie, norma. Ale wczesniej wspomniana sama zapytala czy jestem na nia zly o to, ze tanczyla z moim kolega itp. Odpowiedzialem: 'ze niby o co mam byc zly?' mnie nie bylo to sobie mogla tanczyc z kazdym, nie jestesmy przeciez para. O kolezance zapomniala, inny moj kumpel z nia bawil. Ta mnie ciagnela na parkiet, ale to ja wzialem z nia wbilem dopiero jak skoczylem browar.

Nie zrozumcie mnie zle - wcale wtedy nie bylem zazdrosny, nie. Chodzi o zasade. Wing nie wywiazal sie z kolezenskiej umowy, ktora rzeczona byla mu na samym poczatku: ona jest moja ogarnij jej kolezanke. Tylko tyle. Wydarzenia tamtego dnia pomimo jednej glupiej sytuacji nauczyly mnie kilku rzeczy:

- primo, trzeba brac ludzi na wiekszy dystans, nawet jezeli sa to dobrzy znajomi, zwlaszcza po alkoholu,
- wybor winga tez okazuje sie istotny, do tego trzeba zaufanego ziomka, ktory jest slowny i nie odjebie czegos takiego co opisalem wyzej,
- jezeli pokazesz lasce swoja wartosc to ona to doceni, jesli ma dobrze poukladane,
- dzialajac zbyt nachalnie chuja zdzialasz, o czym przekonal sie rzeczony wing, ktory nic nie wyrwal wtedy.

Reasumujac, wing musi byc osoba zaufana, na NG ma byc dla nas jak brat. Mozna sie przejechac, jesli wybierzemy do tego niewlasciwa osobe. Wartosciowe panny widza wartosciowych facetow, jesli ci daja sie im zobaczyc. I chocby nie wiadomo co liczy sie jedno - dobra zabawa. Nie ilosc domkniec, kc, nr, czy dup obtanczonych on da dancefloor. Jesli bawisz sie dobrze to na wszystko kladziesz lache i co ma byc to bedzie. Ale nie dajcie sobie popsuc humoru przez jakies glupie akcje, bawcie sie jakby nigdy nic.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Anarky

Czemu jesteś zly na winga

Czemu jesteś zly na winga skoro to laska dowalila po calosci i pozwala na to zeby on mogl się 'łasić' koło niej? Z drugiej strony skoro obojetne bylo jej to z kim tanczy to tez spoko macie Smile!

Portret użytkownika GuessWho

Jak napisalem - chodzi o

Jak napisalem - chodzi o zasade. Nie wywiazal sie w nalezyty sposob z obowiazku winga. Target, to target. Jesli ja jakis obieram, i prosze skrzydlowego o pomoc, to ma mi pomoc a nie wpierdalac sie miedzy wodke a zakaske. A dla panny te jego zaloty wydaly sie zabawne jak mi sama pozniej powiedziala, whatever. I tak wybrala mnie wiec nie mam do niej zadnych pretensji. I zle to zobrazowalem, nie chodzilo mi o to, ze bylo jej obojetne, tylko, ze wtedy pod wplywem tak mi sie wydawalo. Natomiast wing dal dupy Wink

No niestety jest na świecie w

No niestety jest na świecie w huj takich cweli co do dziewczyny kumpla sie nawet będą dobierać . Znam to na własnej skurze . Bardziej boli to ze to kolega sie dobiera do naszego targetu , niz sam fakt ze ktoś sie wgl do niej dobiera .

Portret użytkownika Maykel

Hmmm... Wing to rzeczywiście

Hmmm... Wing to rzeczywiście powinna być osoba zaufana. A jak w ogóle zakończyłeś tamten wypad? Wziąłeś nr od tamtej laski? A może od innej? Wink

Portret użytkownika GuessWho

Od niej numer mialem od dawna

Od niej numer mialem od dawna Wink A tak to wczesniej zgarnalem jeszcze ze dwa chyba. Jesli o nia chodzi to ustawilismy sie na piwko w tygodniu. Smile

Portret użytkownika NiCo

Ja tam całkowicie go

Ja tam całkowicie go rozumiem. Może rzadko chodzę na NG i nie miałem nigdy takiej sytuacj, lecz jestem przekonany że uznałbym jego zachowanie za chujowe. Inna sprawa, jeżeli ja zaczynam, ale widzę że ona bardziej zainteresowana jest wingiem niż mną, a jemu też się owa koleżanka podoba. Wtedy jasne, że zgodziłbym się na "przejęcie". Jednak fajnie jeśli się to uzgodni, a nie że wracasz z kibla i widzisz ich razem.

Wracając do sytuacji pierwszej, nie rozchodzi się o żadną zazdrość ale o bycie w porządku w stosunku koleżeńskim między mną, a wingiem.

Portret użytkownika Zef

Ogólnie to zastanawia mnie

Ogólnie to zastanawia mnie ilu "liderów eskadry" zamieniłoby się z wingiem na role i zajęło się mało atrakcyjną koleżanką kiedy ten obrabia dziewczynę na widok której oboje się ślinią. No i ofc nie próbował potem zmieniać tego wraz z dalszym rozwojem wypadków. W końcu kumplem trzeba być.

Moja rada byłaby taka by brać na winga zajętego faceta z zajebistą kobietą. Wtedy raczej nie odbije, bo już fajną ma, a i trochę swoją potrzyma w napięciu biegając z wami na imprezę. Lub ją przyprowadzi i zmniejszy nią konkurencję do waszego targetu;)

Portret użytkownika GuessWho

Jej kolezanka tez byla fajna,

Jej kolezanka tez byla fajna, tylko nie w moim typie. Wingowi gowna nie podrzucilem ;p

Inna sprawa, to z tym byciem 'liderem' to nie do konca jest tak. Po prostu ja mam target, potrzebny mi wing i on ogarnia kolezanke. Nie ma wtedy czegos takiego jak przejecie. Jak moj wing nast razem ogarnia target to staje sie automatycznie tym liderem a ja wingiem. Pozycja jest ustalona tylko w przypadku danej sytuacji.

Portret użytkownika Trancer

W sytuacjach spornych takich

W sytuacjach spornych takich jak ta, lepiej zachować się honorowo i trzymać się zasad.

Takie dobre ćwiczenie charakteru i budowanie lepszego zgrania pomiędzy wingami.

A jeśli wszystko wskazuje na to, że target woli winga (i vice versa) to nie zachowywać się jak pies ogrodnika i odstąpić Wink

Przy innej okazji też będziemy mogli na to liczyć.

Portret użytkownika GuessWho

Jesli zauwazysz, ze bardziej

Jesli zauwazysz, ze bardziej zaafiszowana panienka jest wingiem a samemu chuja narobisz, to bierzesz winga i uzgadniacie co i jak.

W moim wypadku tak nie bylo. Panienka chciala sie dobrze bawic wiec korzystala z tego, ze jest z kim. Na koniec i tak okazala wieksze zainteresowanie 'liderem' czyli mna.

No cóż - też miałem całkiem

No cóż - też miałem całkiem niedawno podobną historię. 'Kumpel' wiedział, że target jest moim targetem, a mimo to uparcie się do niej ostentacyjnie próbował kleić. No cóż - mam jednego znajomego mniej.