Głupie, ale mnie męczy.
Około rok temu spotkałem się w necie z opinią (cały artykuł, o tytule jak w temacie, ale już nie moge go wygooglować) że pierwszy sex ze strony faceta po prostu nie może się udać, zawsze jest do kitu, ze względu na brak doświadczenia i trzeba przez to przejść, nic nie da się poradzić.
Wciskają kity? Słabo tak poderwać sobie fajną i spartolić.
Prawda,lepiej cwiczyc z dziewczynami z ktorymi nie wiazesz swojej przyszlosci..nie mowie tu o paniach za hajs.
Jak to mówią trening czyni mistrza ;p
wrong answer path
digital, nie rob to byle jak byle gdzie i z byle kim
Mysle, że nie bedzie to przeszkadzac kochajacej Cie dziewczynie
Nic nie cwiczyc, to jest bez serca
"z byle kim" sorry, nie ma kogos jak byle ktos
Ale i tak nie powinno sie tego robic byle jak byle gdzie i z niewlasciwa osoba
Jeżeli naprawdę się kogoś kocha ... będzie jak z całowaniem. Wszystko przyjdzie samo, a z czasem będzie coraz to lepiej. Normalna kolej rzeczy.
hmm z gory myslec o porazce ??? a co to za podejscie ???
z tego co pamietam moj pierwszy raz nie byl taki wcale zly... doprowadzilem ja jezykiem i ustami, a pozniej zakonczylem po pieciu minutach swoja akcje. ona nie zdazyla sie nawet zapytac nic (hmm czy wogole chciala?), bo uslyszala 'ale Ty na mnie dzialasz'... przypuszczam, ze nawet nie wiedziala, ze to moj pierwszy raz. bo po paru minutach byl drugi i trzeci. ale ten trzeci to juz taki scirmniony troche )
najwazniejsze jest Twoje podejscie... wszystko zaczyna sie w glowie.
a najlepsi i tak wiedza, zeby ze swoimi przyjemnksciami chwile poczekac i zajac sie pierw partnerka. to jej wybije z glowy pytanie o cokolwiek
Pierwszy raz miałem z kochającą mnie dziewczyną, ja kochałem ją również. Nie uważam tego sexu za nieudany, aczkolwiek ona była daleka od dojścia (jej pierwszy raz). Może się również zdażyć tak, że po jakiejś przerwie bez sexu, nawalisz z laską - dojdziesz po minucie czy coś. Ale nie ma co się stresować. Jak laska jest normalna, to wystarczy odczekać 10/15 minut i można działać już o wieeeeleee wieeeeleee dłużej.
Ogólnie zawsze miałem teorię - 1 raz z miłością swojego życia - potem bzykać już jak się chcę. Dlatego z pierwszym razem czekałem aż do 17 roku życia:)
Zgadzam się z pure-o i miałem dość podobnie. Wogóle to nie analizuj chłopie tego tylko podrywaj i przeżyj ten 1 raz bo warto! a na google nie znajdziesz tego jak to się robi. a nie bez kozery mawia się "proste jak jebanie"
semper fidelis
Zresztą jeśli kochasz dziewczynę i jesteście już blisko do tego znacie swoje ciała - było sporo pettingu, zabawy i czułości wcześniej to na pewno wytrzymasz dłużej niż zrobiłbyś to z pierwszą lepszą! Zależy od priorytetu - niech to ona będzie ważniejsza przy tym pierwszym razie i skup się na niej to wszystko będzie ok! Moim zdaniem przywiązanie przy pierwszym razie jest najważniejsze więc jestem za tym by zrobić to tylko i wyłącznie z miłości
Będzie lepiej niż na pewno ci się wydaje - przynajmniej ja tak miałem, bo przerosłem swoje najśmielsze oczekiwania! Ale to nie był dla mnie byle kto - i tego się trzymać!!
Kierunek przód przez całe życie!!
Mój pierwszy raz był nawet spoko to wcale nie jest tak trwał może 3-4 min i każdemu się podobało aczkolwiek nie jest to samo jak się jest potem w pełnej sprawności. To jak z całowaniem na początku jest dobrze potem jest tylko lepiej i lepiej. Nie ma czym się przejmować
Dokladnie