Witam,
To już osiem miesięcy. Osiem miesięcy odkąd jestem ze swoją dziewczyną. Czemu akurat teraz to piszę? Bo mam wolne od dzisiaj Wchodzę na podrywaj.org i dosyć rzadko się udzielam gdyż ciężko mi się podziać tutaj. Dział związki rzadko jest zaszczycany czymś ciekawszym. Postępuję zgodnie z zaleceniami strony, których się nauczylem prawie rok temu i funkcjonują bezbłędnie. Żadnej poważnej kłótni od początku bycia ze sobą, żadnych scen. Wcześniej tkwiłem w związku, który był koszmarem, a potem był przeplatany powrotami i rozstaniami ze sobą oraz dzikim seksem(właściwie tylko o niego chodziło). Teraz wszystko jest okej. Bez dramaturgii też nie jest fajnie do końca, ale co tu narzekać. Ważne, że się układa. Największym minusem związku jest to, że muszę zaprzestać uczenia się podrywania kobiet jak kiedyś, kiedy to podrywałem moją aktualną dziewczynę. Spękany podszedłem do niej i się zaczeło Chciałbym wyjśc na miasto czasem, podbić do jakiejś nieznajomej i zapytać o numer. Niby nic strasznego, nawet bym nie zadzwonił, ale czuje, że byłoby to niewporządku trochę Uczę się aktualnie bardziej defensywy niż ofensywy - jak żyć w związku. Staram się nie utracić tej pary z początku znajomości, więc czasem zabieram dziewczynę gdzieś po szkole na jakiś spacer, piwo, sziszę lub na gokarty - nie zamierzam się nudzić u niej w domu. Warto też być czasem romantycznym(oczywiście nie kwiatki, czekoladki i inne gówno, tylko jakiś masaż całego ciała gdy przychodzi do mnie i się tego kompletnie nie spodziewa. Nauczyłem ją czerpać z tego przyjemność. Wcześniej się zaklinała, że masaż się jej nie podoba hah ) Jest po prostu fajnie, a jednak chciałoby się trochę potrenować ofensywe
Ciekawi mnie jak Ci którzy są tu w związku radzicie sobie dzięki poradom z tej strony? Nie tęsknicie trochę za czasami gdy wychodziło się na miasto w poszukiwaniu dziewczyny i była masa możliwości? Z tego co widze głównie tematy koncentrują się wokół problemów. Problemy były, są i będą, jednak jakoś wam idzie. Co robicie by nie zatracić siebie w codzienności i monotonii?
Obecnie nie jestem z żądną dziewczyną w związku , ale kilka miesięcy wstecz , kiedy jeszcze byliśmy ze sobą , nie odmawiałem sobie przyjemności plażowania. Postawiłem sobie jednak warunek , że jeśli domykam z numerem to raczej go nie wykorzystuje , a jak KC to w policzek. Raz zostałem przyłapany `na gorącym uczynku` , ale w dość elastyczny sposób to sprostowałem
` One zawsze wracają `
hmm nigdy nie mialem oporow przed podrywaniem jak juz mialem dziewczyne. No ale to Twoja decyzja, czy uwazasz ze to w porzadku albo nie.
Mi sie podoba cytat, ktory jeden z uzytkownikow spopularyzowal tutaj: ,,Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone''
~ Raq
Wiem, że mogę to robić, tylko sam bym się źle z tym czuł. Ja bym się trochę wkurzył gdyby moja dziewczyna bajerowała z jakimiś facetami na ulicy Chociaż czasem robi mi takie testy "oho ktoś się do mnie dosiadł w autobusie dzisiaj i gadał ze mną!" Ja zwykle odbijam to tym "Poznaj mnie z nimi. Muszę ich ostrzec w co się pakują biedacy". Z dwa razy tak powiedziałem i mam spokój z takimi gierkami. W sumie to trochę podrywałem dla zabawy współlokatorkę koleżanki(Leciała na mnie od dość dawna, ale czekała jak wielka królowa, aż się za nią zabiorę to nie zrobiłem tego). Podczas ostatniej imprezy nasze dialogi były przepłnione dosyć podtekstami erotycznymi Oczywiście też nie zamierzam zostać więźniem związku i urwać kontakty z dziewczynami a potem zostać bez niczego. Można sobie pobajerować ale w ramach rozsądku. Ogólnie to życie w związku upływa mi na ćwiczeniu mowy ciała. Trochę nad tym muszę poprawcować. To dobry okres by wyćwiczyć to do perfekcji, a i mojej dziewcyznie bardziej się taki facet spodoba od tego spękanego goscia co do niej podszedł 8 miesięcy temu
Sic Luceat Lux
hmm ja aktualnie jestem ok. pół roku z dziewczyna i choć wszystko kontroluje to zamierzam i tak się wziąć za temat podrywania dość porządnie... w końcu nie musisz podchodzić do lasek i odrazu nr wyciągać tylko możesz je po prostu poznawać od tak... w końcu nie robisz nic złego:)
Może faktycznie macie rację, nie ma co osiadać na laurach bo się poderwało dziewczynę zgodnie ze wskazówkami z tej strony. To w sumie nie taki głupi pomysł poznawać nowe dla samego poznania. Zawsze mogę im umilć dzień rozmową i sobie
Sic Luceat Lux
Facet ma to w geny wpisane żeby zdobywać kolejne kobiety;]
Ja też jestem w związku ale mimo wszystko dalej podrywam inne kobiety. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku tak żeby po prostu nie wyjść z wprawy. Przy okazji może spotka się jakąś naprawdę ciekawą osobę;]
Kobiety też flirtują całe życie.