Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Znajomi zaniżający pewnośc siebie

18 posts / 0 new
Ostatni
blackebjj
Nieobecny
Wiek: 15

Dołączył: 2010-08-10
Punkty pomocy: 0
Znajomi zaniżający pewnośc siebie

Siema, jak reagować na to jak ktoś zaniża mi pewność siebie, nie przez obrażanie, nie chodzi o kobiety, tylko o znajomych z klasy/szkoły którzy zaniżają pewność siebie poprzez takie ironiczne wypowiedzi, np. wymyślą ksywę która mi się nie podoba, nie obrażająca, no ale nie podoba mi się no i tak mówią na mnie nie wszyscy, ale mówi to jeden a potem drugi i tak coraz więcej, bardzo mnie to irytuje, nie wiem jak zareagować, mówiłem im że mi się to nie podoba ale się zbłaźniłem, sklepac ich no w sumie można by było ale dla kobiet nie było by to atrakcyjne, chyba że żadna by nie widziała, jest takich trzech w klasie, jeden szczególnie kozaczek, wymyśli jednemu ksywe i tak mówi cały czas na niego ta ksywa powstaje od kogoś pasji/honny/zainteresowania czasem nawet nie wiążąca sięz tym np jeden gra w piłkę nożną (bardzo dobrze) mówi na niego piłkarz, i się naśmiewa że z murzynami gra na głos w klasie, na jednego co ćwiczy na siłowni mówi Koksiarz on też wkurwiony, ale najwyżej odpowie chyba ty albo wal sie a tamten go wyśmieje i coś powie że się wszyscy z tego poniżanego śmieją a później, (przy okazji)ten ziomek się śmieje z żartów tego kozaczka, no a ten kozaczek i tak gnoji go jak chce, silny ma charakter, raz go obiłem dawno, no był spokój jakiś miesiąc potem znów dałem na siebie wejsc i wymyślił mi ksywę drażniącą, on tak mówi i dwaj kumple i z klasy coraz więcej, traktowałem to z dystansem, jak coś powiedział śmiałem się z tego w sumie raczej błąd tak mi się wydaje bo przez to dałem na siebie wejsc i teraz nie wiem jak wyjsc, mam wyjebane szczerze na to no ale wkurwia troche mnie to jak tak przy klasie się naśmiewa, dziewczny z klasy (same paskudy w klasie mam) się patrzą i się śmieją troche i staję się pośmiewiskiem klasy w danym momencie a nauczycielka albo nie słyszy albo slucha lub dzieje się to na przerwie, co proponujecie? ignorować to ? z dystansem traktować to i się śmiać? wcześniej tak robiłem i jest coraz gorzej, w dodatku się zbłaźniłem jak powiedziałem że mi to nie pasuje(kozaczek mówi że ok sory musze uważać bo mnie pobije do swoich kumpli i się śmieje a później znów to samo), głupio postąpiłem bo wiadomo że ten kozaczek ma z tego breche i zawyżam mu pewnośc siebie, może zrównać go z ziemią po szkole, na luzie bym go skopał on jest cienki, należy moze do średnich, kiedyś często bił tych słabszych i ich obijał w szatni w szkole,na przerwie, potem ja go lekko obiłem i był spokój miesiąc, no ale zbyt duzy dystans do siebie pokazałem i gosc to wykorzystał, fizycznie on mi nie podskoczy jedynie psychicznie i słownie, skurwysyn ma twardy charatker, laski też rwie przez to że ma gadane i ma charakter inteligent w dodaku jeden z najlepszych uczniów, ciężka sprawa, w dodatku że jeszcze stoi za nim kilku ludzi, też bym ich obił, ale 2 bym nie dał rady czy tam 3, tak więc co radzicie? może jakoś inteligentnie to załatwić tylko jak? wiem że agresja jest oznaką słabości, i takie sprawy załatwiać najlepiej nie agresją (chodzi o agresje słowną taką jak przekleństwa i pociskanie) wiadomo że fizycznie czasem trzeba to załatwic Laughing out loud no ale nie wiem sam czy ta sytuacja wymaga fizycznego rozwiązania, ja to bym wolał inteligentnie bo wiadomo że mogły by być jakieś konsekwencje tego pobicia. Groźby w sumie też troche działają ale tylko na chwile uciszą gośćia, ale zaraz drugi i trzeci się udzielaja i wtedy jestem bezradny, nie będę każdemu po kolei grozić albo lać każdego po kolei(bo to głupie się wydaje nawet), co poradzicie? troche mnie ta sytuacja dekoncentruje i zaniża pewnośc siebie, szedłem ze szkoły to nie zagadałem żadnej dupy a były ze 2 które mógł bym o godzine zapytać by najmniej dla praktyki, mogę się tym nie przejmowac i ignorowac no ale to i tak mało daje, bo gośc np krzyczy do kogoś koksiarz z takim pytaniem jak by coś chciał i się pytac "jak tam kokswowanie" i tak cały czas w kółko (cały czas mówi o koks zdziwienie takie ironiczne) ten mu odpowie dobrze, ten znów albo jakies podobne pytanie, do gościa, w sumie gość bardziej atakuje tamtych niż mnie, a innych zostawia bo mu dupe liżą, albo są cicho i są jak niemowy, tylko się śmieją jak ten kozaczek coś powie.
Najlepsza obrona atak, myślałem też nad tym by zrobić podobnie jak on, no ale doszedłem do wniosku że to jest głupie i nie chce się zniżać (chociaż gośc mimo to że go nie cierpią dziewczyny z klasy i tak wyrwie każdą dupe w szkole, w dodatku żadna mu nie ulegnie, jak np poprosi jakąś o coś to od razu ta mu pucówka, mimo iż wcześniej powiedział jej coś obraźliwego. Na serio typ jest drażniący (jak sobie ksywe ubzdura jakąś to potem tak cię wkurwia że nie wyróbka, wkurwiał tak połowe klasy), no ale mam dylemat i nie wiem jak się zachować żeby było to męskie i atrakcyjne dla kobiet a w dodatku niezbyt rzucające się w oczy i żeby każdy wiedział że mam mocny charakter, bo do tej pory miałem ale w tej sytuacji, za dużo próbowałem i teraz nie wiem co zrobic, doradzicie coś? jak się zachowywać bo to głównie o to chodzi wiadomo że tekstem jakimś śmiesznym tego nie załatwię chyba że na jakiś czas.

Vinci
Portret użytkownika Vinci
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Somewhere ;]

Dołączył: 2010-11-24
Punkty pomocy: 20

Pier*ol takich znajomych chłopie. Wiesz co to jest riposta?

Damian1241
Portret użytkownika Damian1241
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Gubin

Dołączył: 2010-10-28
Punkty pomocy: 1

Nie zniżaj się do ich poziomu. Najważniejsze jest to, żebyś się nie przejmował tym i nie wkraczaj na ich poziom inteligencji, bo będzie jeszcze gorzej no chyba ,że ich jakoś tam uderzysz bez oka dziewczyn Wink

Carpe Diem.

Vinci
Portret użytkownika Vinci
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Somewhere ;]

Dołączył: 2010-11-24
Punkty pomocy: 20

Damian dobrze radzi, ponieważ po pobiciu będzie najprawdopodobniej ścigał Cię ze swoimi przydupasami, znam kilka takich osób, i pozamykałem i mordy słowami żarna sztuka, wykorzystaj to co on mówi troczę po przekręcaj i obróć w jego stronę.

keeper
Nieobecny
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2010-10-01
Punkty pomocy: 0

staraj się z nimi w ogóle nie przebywac , skądś to znam

1. Olej ich totalnie , niech widzą , że to Cie w ogóle nie rusza
2. Użyj jego własnej broni ( tego akurat nie podzielam zbytnio)
3. Groźba , w stylu takim że wiesz: mocno złap za gardło przyduś , i powiedz , że jeszcze raz to... , jak nic nie da osiniacz go hehehe Wink

baudelaire
Portret użytkownika baudelaire
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 41
Miejscowość: południe

Dołączył: 2010-10-03
Punkty pomocy: 4740

Znajdź sobie lepszych znajomych.

Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.

PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...

blackebjj
Nieobecny
Wiek: 15

Dołączył: 2010-08-10
Punkty pomocy: 0

to jest klasa wiec wyboru nie mam musze z nimi przesiedziec w tych 4 scianach, napisalem znajomi mając na myśli że ich tylko znam, mam duzo kumpli poza klasą, w klasie jest kilku co trzymają ze mną sztamę.
Jak ich oleję, to jak będą coś chcieli się zapytać to będą używać ksywy np. ej murzyn,murzyn.... i tak cały czas, jak to zignoruje to mnie ktoś puknie że mnie woła gość, jak byście zareagowali w takiej sytuacji, że ktoś was woła używając tej wnerwiającej ksywy?

A Vinci dzięki że mnie uświadomiłeś z tą ripostą, bo nie wiedziałem co to jest naprawdę Laughing out loud
znalazłem taką stronkę z ripostami wydaje mi się to ciekawe sprawdźcie co o tym sądzicie?
http://www.egospodarka.pl/34468,...

Jeszcze mnie wnerwia jak ktoś coś negatywnego zrobi wobec mnie no tak to ująłem, np nauczycielka postawi 1 albo - to ten kozaczek mówi, "ksywka" pobij ją a co ona lepsza, rozumie raz tak powiedzieć bez tej wnerwiającej ksywy bym się uśmiał, no ale tak co chwile robi się to wkurwiające, czyli zacznę ignorować a jak wyjść z takich sytuacji jak opisałem? pozdro i dzięki za wasze odpowiedzi.

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

Odcinaj się od takich osób, bo niby do czego są Ci potrzebne. Po co mieć w pobliżu kogoś kto sprawia, że czujesz się źle albo świadomie zaniża Ci Twoją pewność siebie. Takie osoby które tak robią same są przeważnie zakompleksione, niepewne siebie i jedyny sposób który pozwala im podnieść swoje własne kulejące ego to obrażać czy poniżać innych. Wtedy taki koleś czuje się jak bóstwo...doczytałem, że masz z nim kontakt w klasie. Jak coś będzie do Ciebie gadał, to mu odpowiedz stary jesteś naprawdę świetny, ostatnio Twoja mama spotkała moją i mówiła że jeszcze nie tak dawno. Miałeś problemy z moczeniem się w nocy. Mam nadzieję, że już jest lepiej..a tak przy okazji, wymyśliłem nową ksywę dla Ciebie..moczuś...dziewczynom się spodoba.

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

Gastro
Portret użytkownika Gastro
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-11-20
Punkty pomocy: 1

wybrałbym dwie opcje , znajdź sobie lepszych znajomków albo im najeb .

janeczek
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: bez

Dołączył: 2010-09-14
Punkty pomocy: 34

No widzę złote rady dostałeś.

Skoro jesteś silniejszy fizycznie i byś go rozwalił to potem masz 3 możliwości:
1. da sobie siana
2. będzie Ciebie ganiał z kolegami, a " kiedy ludzi kupa i Herkules dupa" Laughing out loud , czyli wiesz jak to się skończy
3. ZGLOSI SPRAWĘ O POBICIE NA POLICJE i tu masz dopiero przejebane Tongue

jeżeli on śmieje się z ludzi i ich obraża to znaczy, że sam jest zakompleksiony tak, że się nawet nie domyślasz.
Pisałeś, że śmieje się z kolesia, że ma sylwetkę i ćwiczy na siłowni 90% robi to z zazdrości, to samo z tym kolesiem co gra w nogę.

A jak ktoś zakompleksiony, to ta jego pewność siebie taka sztuczna i łatwo po nim jechać, tylko trzeba znaleźć jego słabość. Zobacz kiedy on się denerwuje i już wiesz jak go wyprowadzić z równowagi.

Berserker
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 1

Znajdź coś co go boli najbardziej Smile
Oprzyj się na jego największej słabości (Pewnie postura). Do tego cały czas mu przypominaj, że jak byś chciał to z palcem w dupie sklepał byś mu ryj Smile
Nawiasem mówiąc najlepszy jest styl na wariata hehe:)
Miałem ziomka co wbijał kolegom cyrkle w ręce, plecy. Pierdolił totalnie wszystko i wszystkich. Wiadomo było że z nim się nie zadziera. Tak zostało do dzisiaj Smile A on został moim najlepszym kolegą Wink
Więc kolejna rada. Znajdź dobrego ziomka wariata i masz z bani problem Smile

blackebjj
Nieobecny
Wiek: 15

Dołączył: 2010-08-10
Punkty pomocy: 0

dzieki za podpowiedzi, dzis była sytuacja taka średnia nie wiem czy dobrze postąpiłem, więc było tak:
ksywki już nie używa ale za to wymyslil nowe zdanie, wie ze ja silny jestem ale tez wie ze spokojny i slaby w wyzwiskach, chociaz on nie wyzywa tylko wnerwia, mówi na każdą sytuacje nie bij tego itp, np. ide do tablicy i mowi nie bij tablicy, nauczycielka cos mowi on mowi niech pani uwaza bo on pania pobije, wiem ze to wydaje sie głupie no ale bez kitu typ troche pierdolniety, dostal dzisiaj kopa w klate odemnie, mina mu zrzędła ale tylko chwilowo, zaraz znów mówi to samo, tylko bez ksywki no ale teraz to zmienił i mówi nie bij tego tamtego i tak w kolo, ripostowałem go no ale zawsze to on konczyl na rozmowie np mówi pierdolnij sie w leb i sie pierdolnął lekko, sie smialem z niego, no ale jak znów to powiedział to mi troche mina osmutniala i wymuszony usmiech na twarzy mialem, kurwa zaczynam sie tym przejmowac, i przez to mam problemy z podrywaniem, nie mogę się usmiechnąć szczerze do żadnej laski tylko ten uśmiech nieszczery i to widac,
Jak mnie tak wkurwia jak reagowac śmiechem i ripostą, czy jakąś chamską odzywką czy moze nie reagowac i udawac ze nie slysze chociaz to jest dla mnie slabym rozwiązeniem.
Popełniłem błąd bo ripostowałem go bez uśmiechu a powinien byc chyba no ale nie znam sie w tej dziedzinie.

Jutro mam 2 okazje by mu najebac, po szkole lub w szatni, chyba wybiorę tą drugą, a jak nie zastopuje to po szkole 2 razy mocniejsza i brutalniejsza, gosc raczej nie zajebie z dupy, co najwyzej noz wyjmie bo wiem ze zawsze go nosi ale wtedy prawdopodobnie nie zaatakuje bo nie warto ryzykowac, no ale w sumie mogl bym to swietnie obrocic ale to dla mnie serio jest pojebane.
Jest ze 2 takich w klasie co ich nie rusza, czasem cos powie ale nie nasila tego. W sumie kiedys jednego z nich tez gnoil ale teraz sie go boi, a ze mnie se jaja robi, za mało stanowczy jestem i słaby głos mam.

pozdro

Rise
Portret użytkownika Rise
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: P

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 716

Znam to skąds. W podstawowce tez w klasie mialem takich "kumpli" ktorzy wiecznie szukali jakiegos posmiewiska, i ja i paru innych kumpli czesto padalismy ofiara . Tak jak piszesz - przezwiska, jakies durne historyjki wymyslali zwiazane z przezwiskami, ironiczne smiechy hihy ..
Wsrod kumpli byli kozakami, cwaniakami i w ogole, mysla ze jakis szacun zyskają wsrod adorujących ich pieskow, a sam na sam jak rozmawialem z takim typkiem, to niby super kolega, taki mega w porządku wobec ciebie. Tacy ludzie są fałszywi, i jedyny sposób na nich to odbijac atak jego bronią. Gosc sie nasmiewa z ciebie wsrod kumpli - to ty uderzasz w jego slaby punkt ( wazne zeby nie zmyslac, np. ze gosciu ma jakies bo wtedy to po nim splynie, wie ze i tak nie jest tak jak mowisz a ty mozesz sie tylko zblaznic) - jak ktos wyzej wspomnial. Istotne zeby to wszystko robic ze spokojem, z usmiechem na twarzy i pelną naturalnoscią jak bys mial na to wyjebane. Wiem ze to moze byc trudne, sam nie umialem sobie z tym poradzic wtedy - jedyne co przychodzilo mi do glowy w danym momencie to to, ze najchetniej nakur**ł bym gosciowi ile sie da..
Raz nawet na przerwie pamietam sprobowalem: tzn bardziej chcialem, bo nie do konca wyszlo - koles sie nasmiewal, a ja podjarany jakims filmem ze sztukami walki ktory wtedy nie dawno ogladalem, zrobilem zamach i pięscią sypnąłem mu w morde. Problem w tym ze takie nasmiewanie sie czesto osłabia ofiare, i ten cios nie byl zbyt mocny, gosciu zasmial sie jedynie, troche poruszal szczęką i dalej mnie nękał jeszcze bardziej ;p [ no nie wyszło ]

Jak ktos nie ma silnego charakteru to czesto trudno takiej osobie obronic sie przed tego typu osobami. Niestety, albo silna wola, albo znajdz kogos kto sie wstawi za Tobą i wysmieje tego goscia przy wszystkich, albo wytrzymaj te kilka lat.

Teraz juz dawno nie mam zadnego problemu z czyms takim. Nawet jak na studiach ktos czasem komus dokuczy, to jest to w taki sposob ze sama ta osoba sie smieje z tego Wink nic złosliwego, raczej wszystko w formie żartu ;D

Po prostu niektorzy musza dorosnąc jeszcze. ;p

Dżordż
Nieobecny
Wiek: 19

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 2

o tez tak mam w klasie ale nie zwracam na to uwagi , pośmieja sie i przestana . ;p troche to wkurzajace ale co zrobisz Tongue

Lee
Portret użytkownika Lee
Nieobecny
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2010-07-09
Punkty pomocy: 28

Dżordż = idealny przykład zwykłej CIPY Smile

Co do tematu? jezyka nie masz? Odgryźc się nie umiesz ? Nie wiem poczytaj kurwa jakiś poradnik dotyczący ripost czy coś.. Kurwa jakie problemy na forum o podrywaniu...

" Sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga,
Łam; to czego rozum nie złamie,
Młodości ! Orla Twych lotów potęga[...]"

Dżordż
Nieobecny
Wiek: 19

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 2

dzieki za podsumowanie XD pracuje nad tym ;p

CrazyL
Nieobecny
Wiek: 16
Miejscowość: Chrzanów

Dołączył: 2011-02-17
Punkty pomocy: 0

A ja Ci polecam wymyślić jakąś ksywkę (dla siebie),która Ci się podoba i powiedzieć z dwóm,trzem kumplom,żeby tak na Ciebie wołali,ale takim dobrym kumplom i po prostu będzie jak z tym cwaniaczkiem co Cię przezywa Wink. Ludzie usłyszą jak na Ciebie teraz wołają to prawdopodobnie się przyjmie Wink. Nie ma co bić takich bo od razu poleci wykapować czy coś ...
P.S. Podziwiam Cię,że piszesz takie długie zdania ;D.