Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

WYŚNIONA MIŁOŚĆ

Portret użytkownika Hektor

Wróciłem do domu nad ranem a ona czekała na mnie całą noc. Martwiłam się, dlaczego nie zadzwoniłeś, co się dzieje Hektor? Popatrzyłem na swojego anioła siedzącego na łóżku, ale nie byłem w stanie spojrzeć jej w oczy. Chodź do mnie kochanie powiedziała. Moje ciało jakby samo zajęło miejsce przy mojej najdroższej. Złapała mnie delikatnie ale stanowczo obiema dłońmi za twarz i zadała pytanie: „ Co się stało, dlaczego jesteś taki dziwny?” Coś w środku mnie rozdzierało mi serce. Tak bardzo ją kocham, jak nikogo na świecie! Nie potrafiłem jej okłamać, mogłem okłamywać samego siebie ale nie ją. Ze łzami w oczach powiedziała: „Popatrz na mnie i powiedz bo martwię się o Ciebie”
Karina… nie wiem jak mam Ci to powiedzieć… jestem skończonym skurwielem… nie wiem jak mogłem to zrobić. „No mów w końcu”. Karina, ja byłem z inną kobietą dzisiaj… zdradziłem Cię… Jej ręce osunęły się z mojej twarzy bezwładnie na kolana, twarz zbladła, nie płakała, to był dla niej szok. W jej oczach zobaczyłem coś dziwnego, coś czego nigdy wcześniej nie widziałem. Nie umiem tego opisać ale to spojrzenie wdarło się w jednej chwili na samo dno mojej duszy. Wstała i podeszła do okna. „Dlaczego?” Podszedłem do niej i łamiącym się głosem powiedziałem, że nie wiem. To była chwila, impuls, sam nie wiem dlaczego to zrobiłem, wiem, że nie zasługuję na Ciebie, zrozumiem jeżeli nie będziesz mnie chciała znać, wiem jak wielką krzywdę wyrządziłem Ci tym co zrobiłem. „Dlaczego?” to ciche pytanie zabijało mnie jak nóż. Upadłem na kolana, złapałem ją za ręce, były zimne, zawsze miała zimne gdy się czegoś bała. Płakałem jak dziecko i prosiłem ją o wybaczenie. Milczała jedynie łzy które płynęły jej po policzkach mówiły do mnie. Krzyczały wyraźniej niż jakiekolwiek słowa „Hektor dlaczego?” W tych łzach było całe moje życie, które właśnie teraz płynęło dwoma strumieniami po jej policzkach i szyi. Tak jakby razem z nimi wypływało wszystko co ma ze mną związek. Ona jest tak uczuciową i kruchą istotą, to musi być dla nie ogromny ciężar. Zawsze to do mnie uciekała z problemami a teraz… A teraz to ja jestem problemem. W tych łzach zawisła moja przyszłość. Bez słowa ubrała się i wyszła. Straciłem ja. Nie byłem w stanie wstać z podłogi, więc upadłem na nią. Nigdy w życiu nie czułem, że robię komuś tak wielką krzywdę jaką zrobiłem właśnie jej.
Nikt nie potrafił mnie tak rozśmieszyć jak ona, nikt poza nią nie potrafił sprawić, że płakałem i nikt nie potrafił mnie tak wyprowadzić z równowagi jak ona. Jednego jestem pewny nie potrafię bez niej żyć, moje życie zaczęło się gdy ja poznałem a bez niej… Karina zawsze lubi wsuwać we włosy kwiat tuż nad uchem, uwielbiam jak to robi, wygląda wtedy olśniewająco, tak jak na naszym pierwszym spotkaniu.
Dziś mi się śniła, tak realistycznie, że byłem zły kiedy się obudziłem. Nie wiem jaki jest dzisiaj dzień, która godzi, nic mnie to nie obchodzi a mój pokuj? Nie przypomina mojego pokoju tylko śmietnik, zsunąłem się na podłogę i śniłem na jawie, mówiłem do niej. Wziąłem kartkę i pisałem- to podobno dobra metoda na wyjście z dołka, komuś się wygadać a „papier wszystko przyjmie” jak mówią. Więc pisałem do niej, do Kariny:
Czy to otaczający świat się zmienił? Czy to nasze światy się zmieniły i nie potrafią mieć wspólnej płaszczyzny. Czy przechodząc za jakiś czas obok siebie będziemy na tyle silni żeby nie odwrócić wzroku i pozwolić poznać duszy twarz osoby niegdyś tak jej bliskiej. Tak bliskiej, że wracające jej wspomnienie roztrzaskując się o naszą tarcze obojętności drżącą ręką smutku ściśnie nasze gardła i zamgli oczy. Tak dalekiej że zdającej się ukazać naszym oczom raz pierwszy. Twarzy innej. Twarzy innej? Czy spojrzeniu innemu.
Mijając się na parę kroków, zatrzymamy się w miejscu. Podniesiemy szybko wcześniej spuszczone głowy i odwrócimy przez ramię. Wyminołwszy się tak jakbym ja przechodził na brzeg Twoich wspomnień o mnie a Ty mojej pamięci o Tobie. Anią smutku staną pomiędzy nami. Tak chyba dlatego się zatrzymaliśmy. Jego rozpostarte pomiędzy nami potężne, białe skrzydła musiały swym powiewem obudzić smutek w głębinach naszych dusz. Dlatego nasze ciała stanęły w miejscu jak solne posągi zaczarowane wzajemnym spojrzeniem. Słone łzy, sól na rany, słono zapłacić – wszystko boli! I Anią Smutku popatrzył w mą duszę. Jezu jak to boli! Odwrócił głową w Twoją stronę. Dolna warga Ci zadrżała, a potem zobaczyłem łzę na Twoim policzku- słoną.
Pomiędzy brzegami wzajemnych o sobie wspomnień powstała przepaść. Dawno nie mieliśmy wspólnych wspomnień. Każdo z nas miało swoje. Ja poszedłem swoją drogą, Ty swoje drogi miej, czy skrzyżują kiedyś się, jeden Bóg tylko wie. „Nikt nie wydaje się bardziej obcy niż ktoś, kogo się kiedyś kochało” napisał Erich Maria Remarque. Wydaje się obcy! Ale jak? I podmuchem wiatru skrzydeł anioła wpadnijmy w przepaść nas dzielącą.
Jest! Wróciła! Siedziałem na podłodze pisząc swój list do niej, którego nigdy nie dostanie a ona właśnie weszła do mojego pokoju.
Karina: Cześć, przyszłam po rzeczy,
Ja: Karina………………..jasne
Karina: Hektor jak Ty wyglądasz, co się z Tobą dzieje?
Ja: nic, wszystko dobrze, a co u Ciebie?
Karina: (w jej oczach zobaczyłem łzy a jej głos drżał) Jakoś sobie radzę, ale jest mi cholernie ciężko.
Ja: A może moglibyśmy… wiem, że po tym…
Karina: Jest mi ciężko i chcę Cię o coś Hektor poprosić
Ja: proś o co chcesz
Karina: zapomnij o mnie
……………………………………..
Ja: Zawsze chciałem żebyś mnie poprosiła mnie o coś niemożliwego… tak żebym mógł Ci pokazać jak bardzo Cię kocham. I teraz właśnie to zrobiłaś, poprosiłaś o niemożliwe.

_____________
Edit:Ciąg dalszy tej historii



Odpowiedzi

O ile ta kobieta jest

O ile ta kobieta jest świadoma takiego związku.

Portret użytkownika Gongo

Poczułem się splażowany haha

Poczułem się splażowany haha

Portret użytkownika Hektor

Fajnie, że udało mi się

Fajnie, że udało mi się przedstawiciela PU splażować;D Wiesz Gongo gdyby ta historia była jednak prawdziwa i istniała by kobieta, którą kocham a jednak bym ja zdradził to na pewno zrobił bym wszystko żebyśmy byli razem.

Portret użytkownika Gongo

Rozumiem. Nie każda kobieta

Rozumiem. Nie każda kobieta jest w stanie wybaczyć zdradę. Osobiście uważam, że jeżeli się kogoś kocha i się go zrani to trzeba być gotowym pozwolić tej osobie odejść.

Portret użytkownika Trancer

Hehe niezłe to

Hehe niezłe to było....
naprawdę poczułem te emocje Laughing out loud
powiem ci Hektor ze ci się udała ta "symulacja"...
dobrze też wiedzieć, że mamy podobne zdanie...
ukochanej kobiety, którą darzymy szczerym uczuciem nigdy nie opuścimy ani nie zdradzimy..... Smile

Portret użytkownika Hektor

Tak jest Trancer, prawdziwa

Tak jest Trancer, prawdziwa miłość jest świętością!

Portret użytkownika Ninji-tsu

A ja Ci Hektor puszczam

A ja Ci Hektor puszczam chłodnik za ten tekst .......
Heh Laughing out loud

Portret użytkownika Ninji-tsu

Kubeł z zimną wodą da rade

Kubeł z zimną wodą da rade Tongue

Portret użytkownika Trancer

"Uważam, że tak naprawdę

"Uważam, że tak naprawdę człowiek nie wie, jakby się zachował w sytuacji, która wcześniej mu się nie przytrafiła."

Nie mówię że nie masz racji, chodź ja się z tym nie zgadzam w 100 procentach....
Z prostego powodu: Jak mówię NIE to NIE, jak mówię NIGDY to NIGDY...
prosta konsekwencja, i przy okazji test naszego charakteru...

Co do nie zdradzania kobiet.....
Tu akurat mogę być pewien, że tak nie zrobię, bo już mi się to przytrafiło....
Była kobieta, która bardzo kochałem, darzyłem szczerym uczuciem, której byłem cały czas wierny, mimo że pokusy bywały silne....
Pomijam już wątek, że to źle dla mnie się później skończyło, ale cóż....
bynajmniej jestem pewien, że jak jakaś kobieta przywróci mi wiarę w prawdziwą miłość, to nigdy jej nie opuszczę....
Poznałem smak miłości i będę wiedział, czy na serio kocham jakąś kobietę, czy tylko chwilowo się zauroczyłem....

Artykuł fajny, po

Artykuł fajny, po przeczytaniu miałem napisać "Nie wolno krzywdzić kobiet", więc cieszę się, że to prowokacja Wink

Portret użytkownika Błachy

Osobiście po pierwszej części

Osobiście po pierwszej części czułem że to jakiś wałek jest. To całe płakanie, idealizowanie.... takie rzeczy to mógłby ktoś nowy napisać jak to żałuje itp. brednie. Ktoś nowy, ale nie Hektor.

Portret użytkownika Hektor

Wiesz co na tej stronie są

Wiesz co na tej stronie są ludzie,którym można by było tłumaczyć bez końca a oni i tak nie pojmą ale nie zaszkodzi powtórzyć bo może przy okazji ktoś inny skorzysta.

Portret użytkownika Pako

Heh. A ja się nawet

Heh. A ja się nawet zastanawiałem nad Twoją historią, paląc przed chwilą papierosa. Przypomniał mi się nawet pewien cytat, który chciałem tu wpisać :

"Jeśli coś kochasz, pozwól temu odejść. Jeśli wróci, zostanie z Tobą na zawsze. Jeśli nie, nigdy do Ciebie nie należało".

Myślę, że jest adekwatny do przedstawionej publikacji.

Portret użytkownika Priapos

ja bym zastosował chłodnik

ja bym zastosował chłodnik

Portret użytkownika frozenKAI

dałeś dupy i tyle.. Jak żeś

dałeś dupy i tyle.. Jak żeś ja rozkochał i sam coś do niej czułeś to po kiego grzyba ją zdradziłeś.. i po kiego grzyba zes sie przyznał...
Brak konsekwencji chłopie w twoim wykonaniu. Raz jak ja zdradzałeś i drugi jak się przyznałes. Na przyszłośc decyduj sie albo chcesz byc z panną i akceptujesz za i przeciw albo nie chcesz i jej nie oszukujesz.
na dłuższa metę do Ci na lepsze wyjdzie

heh frozen, przeczytaj

heh frozen, przeczytaj sprostowanie( jest mniej wiecej w polowie komentarzy na 1 stronie artu) Wink

Portret użytkownika frozenKAI

dzięki. Moje

dzięki. Moje przeoczenie.

Wybacz Hektor jeśli Cie uraziłem

Portret użytkownika Hektor

Ja nie jestem taki żebym się

Ja nie jestem taki żebym się na Ciebie obraził frozenKAI, fajnie, że wypowiedziałeś się po 1 i po 2 części mojego artykułu;D Miałeś rację.

Osobiście wygląda mi to na

Osobiście wygląda mi to na bajeczkę, powiem wam...czytałem blogi Hektora i po analizie całej jego twórczości na tej stronie po prostu ni chuja, nie łykam że on się tak przyłamał..A jeśli to jest jednak prawda, to Hektor - skoro taki numer ukochanej osobie wyciąłeś, to jesteś chujem na całej linii...Sorry, ale taka prawda.

Portret użytkownika Priapos

przynajmniej się przyznał,

przynajmniej się przyznał, więc chujem był do tego momentu, teraz jest co najwyżej kutasem, jak ją zostawi i da jej samej żyć przynajmniej przez dobre kilka miesięcy to będzie fujarką, ostatecznie przy pomyślnych wiatrach zostanie zapamiętany po tej akcji jako trąba

ekhem ! widzę że powoli

ekhem ! widzę że powoli większości nie chciało się już czytać komentów, to jednak polecam : >

PIERWSZA STRONA, W POŁOWIE POCZYTAJCIE, A OGARNIECIE KLIMAT !

A swoją drogą ... hmmm... Zapamiętam Ci to Hektor ! Czuję się jak wyruchany pies ! Może fujara ze mnie, ale zrobiłeś ze mnie ciotę ;d Byłem pełen wzruszenia !

Ale nie powiem, skłoniłeś cholernie do myślenia i zarzuciłeś mi doła. Przyznaje się: <

Pozdro Laughing out loud

Portret użytkownika skaut

.... o czym Wy gadacie... mi

.... o czym Wy gadacie... mi to podjezdzalo pod scieme, albo jakis 'sen', ale wolalem nie wnikac. z Wami nigdy nie wiadomo.
co do reakcji userow ? hektor ma dobry social poparty swoim blogiem na poziomie. chlopaki by go nie tkneli. chociaz teraz moze pare osob sie od niego odwrocic, bo 'zawiodla sie' tym robieniem w konia.
tak jak salub wspomniales. moze sie zaroic od bajek- ale kogo to w sumie obchodzi. niech sobie kazdy pisze co chce, nam pozostaje tylko wybor tego w co wierzyc, a w co nie.

do nastepnych komentujacych:
Jezeli nie mieliscie ochoty/czasu/okazji przeczytac powyzszych komentarzy to wiedzcie, ze Hektor zrobil nam psikusa. on to nazywa eksperymentem - dobre okreslenie.
jak bym to porownal (hah przypierdolicie sie?) do tego jak srodowisko reaguje na czyny roznych ludzi. jak spoleczenstwo odebralo np. Romka Polanskiego gdy zmajtkowal malolate. ile wtedy osob za nim stanelo, bo 'wielki rezyser', 'ona sama chciala' etc. znacie temat.
ale kurwa NIKT jest ponad prawem. NIKT tym bardziej te ksieza pedofile jebani!!! jeszcze do nich ludzie po 'rozgrzeszenie' zapierdalaja... a ja ich co sobote w burdelu obok w miescie widzialem!!!!!!
jak sie ma Romek do Hektora ? ano tak, ze gdyby to kto inny napisal to by byly zjeby od poczatku!!!! - tak jak wspomnial marso.
takze wiedz, ze masz tu respekt. szanuj to.

uwielbiam te kłamstwa, nie

uwielbiam te kłamstwa, nie zdradził bym wielkiej miłości, kocham cię najbardziej na świecie, nigdy cię nie zostawię Wink

zdradził bym laskę którą kocham nad życie, pewnie któregoś dnia bym wypił trochę za dużo, siedział u koleżanki , znajomej, nie kontrolował tego, emocje by poszły i musiały gdzieś ulecieć

czysta hipoteza, lecz nie mogę powiedzieć że na pewno nigdy nie zdradzę

Portret użytkownika Coil

Może jestem dziwny, ale chyba

Może jestem dziwny, ale chyba nie pojmuję, skąd się takie wielkie "halo" zrobiło z całego wpisu, zwłaszcza zanim wyszło na to, że historia rozstania to kit (swoją drogą jak tak sobie patrzę po komentarzach, to chyba jeszcze nie wszyscy zdali sobie sprawę i nie chciało im się czytać sprostowania... a przecież sam Gracjan pisał, że nie wolno być leniwy, hehe), kiedy to wszyscy się rzucili do podtrzymywania Hektora na duchu, jakby to on został zdradzony.

Ale poza tym muszę przyznać, że ten wpis to chyba najlepszy shit test jaki kiedykolwiek w życiu zaobserwowałem XD. Zainteresowało mnie jedno - czy chodziło Ci wyłącznie o zwykły eksperyment psychologiczny, czy może też zależało Ci na tym, aby nam uświadomić, jak potężna wiedza została zawarta na tej stronie i w jakim stopniu granie na emocjach może owładnąć drugą osobą , zwłaszcza jeśli jest to kobieta. Takie subtelne upomnienie, żebyśmy używali tego ostrożnie, w zależności od naszych intencji wobec konkretnej białogłowej? :>
Pozdrawiam.

Portret użytkownika Hektor

Rzeczywiście Coil dobrze

Rzeczywiście Coil dobrze analizujesz, poprzez ten wpis z niespodzianką chciałem pokazać tę siłę jaką ma socjal i umiejętności mówienia o emocjach. Umiejętność wywoływania ich. Chciałem też pokazać czytelnikom, że warto się czasem postawić z drugiej strony interakcji. Napisałem do Was tak jak mówię do kobiety, a Wy poczuliście to co kobiety, jedni się wzruszyli, inni zezłościli na mnie, niektórzy zrozumieli głębszy sens tego co tu zrobiłem tak jak Ty, innych wzięło na przemyślenia a jeszcze inni obrazili się jak okłamana kobieta chodź już wiedzą, że to był tylko eksperyment. Wpis wzbudził zainteresowanie i dyskusję tak jak miał w założeniu. A umiejętność wywoływania i kierowania ludzkimi emocjami jest rzeczywiście dla ludzi odpowiedzialnych.
Pozdrawiam:D

Portret użytkownika Santi

Ja tam uwielbiam Hektora nie

Ja tam uwielbiam Hektora nie zależnie co by napisał, ale może to sprostowanie było warto napisać w drugim artykule a nie w komentrarzu? bo świetnie tam opisałeś pewne sprawy które nie wszyscy przeczytali. Jesteś jednym z moich ulubionych blogerów na tej stronie. Chyba to za sprawą że gdzieś wyczytałem że ćwiczysz karate Smile

Portret użytkownika rafciuuu

Jakbym zdradził to nigdy bym

Jakbym zdradził to nigdy bym się do tego nie przyznał mojej partnerce bo to by ją skrzywdziło. W ramach pokuty zachowałbym ten fakt dla siebie i żył z nim ukrytym na dnie pamięci. Może męczyłoby to moje sumienie ale właśnie w ten sposób ukarałbym siebie.
W ten sposób jej nie krzywdzę.

Z Hektorem nie znam się osobiście ale uważam go za kogoś tak silnego, że do wielkiej smuty by nie dopuścił. Za bardzo pogodny z niego siurak Wink

Jeśli ktoś się zakochuje parę razy na dzień to nie ma możliwości by jakaś kobieta doprowadziła go do takiego stanu jaki przedstawił Hektorio.

Od razu mi to mistyfikacją śmierdziało. Szczególnie w momencie:
"A może moglibyśmy… wiem, że po tym…"

Hektor jest bystrzacha i wie, że takie prośby zazwyczaj kończą się kopniakiem w dupala.

Portret użytkownika Conor

GEN- powiedz dlaczego jesteś

GEN- powiedz dlaczego jesteś przekonany, że każdy podda się słabości jaką jest zdrada?

Gówniarz jeszcze ze mnie w porównaniu z Twoim doświadczeniem, jednakże wysnułem takie wnioski z moich obserwacji na tej płaszczyźnie.

Ludzie palą, większość z nich nałogowo, większość z nich nie może rzucić bo nałóg jest silniejszy. Nałóg jest słabością i za każdym razem kiedy bierzesz papierosa mając świadomość chęci rzucenia poddajesz się jej. Ale są ludzie, którzy się nie uzależniają, odstają od reguły i fajki nie biorą nad nimi kontroli w żadnym momencie. Przykładem będę ja, kiedy powiedziałem, że przestanę palić, po prostu przestałem. A teraz odnośnie kobiet. Kiedy miałem okazje, by zdradzić swoją kobietę, nie korzystałem z nich, nie dlatego, że ją kochałem, tylko dlatego, że ustaliłem według siebie granicę, która mówi jasno- jeśli w coś się wpierdoliłeś to na całego.

Sam kiedyś zresztą napisałeś zajebiste słowa- jak kochać to księżniczki, jak kraść to miliony, jak wpieprzyć się w gówno to po same uszy. Prę naprzód za ciosem. I tak swoją drogą, dzięki, bo po czasie dzięki Tobie uświadomiłem sobie wiele rzeczy.

Portret użytkownika Dominik007

Ona nie wróci przynajmniej

Ona nie wróci przynajmniej nie teraz. Świetnie to napisałeś.

A teraz coś na rozluźnienie

A teraz coś na rozluźnienie bo widzę że się tu niezły temat kręci (w połowie przestało mi się chcieć czytać komentarze)

Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki. Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... – zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
- Tak, droga pani? – zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje…Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują… Nooo więc…, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście, pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie – stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pas w dół? – spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane…
Przepuścili go rechocząc.Smile

Wazne żebyśmy umieli umiejętnie mówić;)