Witam!
Wypoczywam w słonecznej Hiszpanii. Dosyć tu nudno, więc pomyślałem: dlaczego by nie zabrać się za dziewczyny tutaj?
No problem w tym, że po hiszpańsku to ja umiem "Cancion del Mariachi" zagrać, nic więcej. Ale czymże są bariery językowe? Pff! Excusing!
Towarzyszy mi jak zwykle mój dzielny laptop, na którym zgrane mam multum e-booków o uwodzeniu, które studiowałem ostatnimi czasy wnikliwie. "Neil Strauss - Gra" (czy jakoś tak?), doskonała książka, która pchnęła mnie na głębszą wodę w uwodzeniu. Opowiada o karierze pewnego uwodziciela - Style'a, ukazuje jego przemianę od AFC, do arcysztukmistrza.
Właśnie tam odnalazłem wzmiankę o Mysterym uwodzącym dziewczynę, której języka kompletnie nie znał an inie rozumiał. I udało mu się, bardzo skutecznie! Skoro on może, czemu ja nie? Pf!
Wybrałem się na przechadzkę po plaży, późnym wieczorem. Zauważyłem siedzącą dziewczynę, samotnie (o dziwo, bo była ładna!), ewidentny tubylec (ojj opalona). Raz, dwa, trzy. Już siedzę obok niej.
Nie ukrywam, lekka trema. Rozwiała się szybciutko, gdy na jej twarzy pojawił się uśmiech. Zaczeliśmy rozmawiać po angielsku (rozumiała, albo udawałą że rozumie), mimo wszystko musiałem nastawić się na kinestetyke (kino, dotyk). O NLP etc. mowy raczej nie było, ponieważ ciężko w to się bawić po angielsku. Ot, uruchomiony zwierzecy instynkt i jazda z koksem.
Bardzo miła dziewczyna, zaintrygowała mnie tym, że nie tylko była otwarta na dotyk ale i sama potrafiła go zainicjować, bardzo słodko z resztą.
Domyk całusem. Okkk, coooool, jesteś boski. Ale tą noc spędzisz ze swoją ręką .
Zastanawiałem się wówczas, czy jakiś DavidX czy Mystety byłby w stanie rozegrać to tak, by jeszcze tej nocy ją zaliczyć. Nie należała do łatwych dziewczyn, ale oni też nie należą do amatorów, prawda?
Po prostu mnie to ciekawiło.
Kolejny dzień, spotkaliśmy się znowu. Wspólna kąpiel (bez ubrań, dżizas, ale byłem osrany że mnie ktoś zobaczy xd) w morzu, nałogowe lizanie no i w końcu seks. Zastanawiam się jak mi się udało coś takiego osiągnąć, już na drugim spotkaniu, z lasencją, z którą nawet nie mogłem stosownie się porozumieć. Szukałem po tym schematu mego postępowania, by móc go powielić na wszystkich dziewczynach, lecz na nic nie wpadlem. Rozwiązanie wydaje się być proste - oddałem się emocjom i swojemu wewnętrznemu Avonasakowi, któremu przyświecał jeden cel.
Cieszę się bardzo, że to wszystko czego tutaj się nauczyłem ma sens i mimo tego, że nie zasuwam do lasek na ulicy jak je tylko zobacze - potrafie ją uwieść w sposób "profesjonalny" dzięki swojej osobie, bardzo wzmocnionej WIEDZĄ.
Pozdrawiam!
Odpowiedzi
Congratulations !!!Powiem
czw., 2010-07-08 22:54 — Inny85Powiem tak. W takich miejsca gdzie jest dużo turystów łatwiej jest poderwać laski. Dlaczgo ? Bo ona same szukają przygody i taki przyjezdy to doskonała okazja na przygodę. Tak samo jest u nas nad morzem
no właśnie nad to nasze się
czw., 2010-07-08 23:45 — promono właśnie nad to nasze się wybieram niebawem KU Przygodzie!! i dupom !! haha
Kożystaj z wakacji, a
czw., 2010-07-08 22:55 — zulusKożystaj z wakacji, a będziesz mógł napisać książkę, a nie tylko wpis na blogu.
Konkretna akcja.
pozdrawiam.
a książkę sobie chyba
czw., 2010-07-08 23:54 — promoa książkę sobie chyba przeczytam z ciekawości;p tylko jak widzę to strasznie dużo stron ma;P
dokładnie szukają przygód ..
pt., 2010-07-09 00:26 — nieśmiałekdokładnie szukają przygód .. ja ostatnio byłem W SPAIN w kwietniu W Cataloni.... na ogólnym światowym turnieju... w PR... laski są tam otwarte i dzikie... Szukają przygód tak jak ktoś to ujął.... Jedna ,,nie zapomnę tego chciała się bzykać w hotelu Internacionale... jakaś Hb8 ...Ale ja ze względu na swój wiek odmówiłem .. ELO
Dzięki pasji osiągam
pt., 2010-07-09 05:30 — AvonasakDzięki pasji osiągam siłę,
Dzięki sile osiągam potęgę
Dzięki potędze osiągam zwycięstwo
Zwycięstwo mnie wyzwala
Kodeks Sithów (ze star warsa) stał się moim ulubionym mottem.
Myślę, że wam się też może przydać
Było jeszcze coś o emocjach.
sob., 2010-07-10 12:25 — SekalekByło jeszcze coś o emocjach.
To kodeks Jedi z blogu Ticala. Też może się przydać ;D
Nie ma to jak praca, zero
pt., 2010-07-09 07:46 — kusmi19Nie ma to jak praca, zero wakacji:/
Bardzo fajna akcja. Pamiętam
pt., 2010-07-09 11:34 — snoopyBardzo fajna akcja. Pamiętam jak byłem na wakacjach w zeszłym roku to pierwszy raz w życiu podeszła do mnie dziewczyna (angielka - jakieś hb8), postawiła mi drinka, wyszła z inicjatywą spędzenia wspólnej nocy.
Myśle, że w wakacje ludzie częściej pozwalają sobie na takie rzeczy. Ważna jest też anonimowość. Możesz sobie pozwolić na więcej bez konsekwencji, że potem ktoś będzie od Ciebie czegoś wymagał, oceniał. Ona jako tubylka pewnie też zdawała sobie z tego sprawę. Co oczywiście nie umniejsza Twoich dokonań.
Gratuluję udanej akcji.
pt., 2010-07-09 11:54 — legoGratuluję udanej akcji. Gdybym ja uprawiał seks z anonimową dziewczyną i tak ją później zostawił to męczyłoby mnie później przez całe życie pytanie: "a co jak ją zapłodniłem i mam teraz dziecko?" :]
Świetna akcja, mądry kodeks,
pt., 2010-07-09 12:17 — HektorŚwietna akcja, mądry kodeks, ja jestem na TAK!!! ;D
Naturalnością zdobędziesz
pt., 2010-07-09 12:34 — BradNaturalnością zdobędziesz najwięcej niezły post gratulacjee:)
Tak, uwierzyliśmy. Nie ważne
sob., 2010-07-10 12:29 — SekalekTak, uwierzyliśmy. Nie ważne co mówisz, ale jak mówisz. Poczytaj art. Chodzi o znaki które podświadomie wysyłamy kobietom. Mowa ciała, ton głosu itp. Jeśli to wszystko jest, to będzie i seks w morzu. No ale fakt, na pewno wymienili ze 100 zdań przed tym a nie 5, jak można odebrać czytając tekst.
Widocznie mało Cię spotyka w
pon., 2016-01-11 22:46 — RbnWidocznie mało Cię spotyka w życiu
geniaaalny jesteś i tyle ,
sob., 2010-07-10 22:54 — Psychogeniaaalny jesteś i tyle , gratulacje.!!!!
Jak jeszcze tam jesteś to
ndz., 2010-07-11 07:04 — Demon2103Jak jeszcze tam jesteś to niech Cię nauczy podstaw swojego języka. Z własnego doświadczenia wiem że np. angielskiego najłatwiej nauczysz się rozmawiając z anglikiem
Świetny wpis akcja konkret !
pon., 2010-07-12 09:32 — kominekŚwietny wpis akcja konkret !
hahahah śmiać mi się chce jak
śr., 2010-07-14 09:10 — szefblefuhahahah śmiać mi się chce jak czytam ten wpis po sposobie napisania widać że to ściema i tylko kumaci sie zorientują , takimi wpisami robicie bajzel w głowach dzieciakom którzy wchodzą na tą stronę.
zgadzam sie z chrisem
dobry wpis , przyda się bo
śr., 2010-07-14 16:45 — Milioner z CAdobry wpis , przyda się bo tez jadę do Hiszpani za niedługi okres czasu : ) mam nadzieje poderwać tam kilka ładnych dziewczyn, chociaż nie znam hiszpańskiego ale z ang jest nawet nawet.
W Hiszpanii byłem parę razy ,
śr., 2010-07-14 20:37 — wojziomW Hiszpanii byłem parę razy , nom muszę przyznać , że jest tam na ulicy i na plaży na co popatrzeć. Hiszpanki są naprawdę ładne.
Gdyby tak każdej po 5-10kg
śr., 2010-07-21 21:10 — KamilMGdyby tak każdej po 5-10kg odjąć...
Ej KamilM - ty chyba nie
pt., 2010-07-23 14:03 — wojziomEj KamilM - ty chyba nie widziałeś ładnych Hiszpanek , że twierdzisz , że należy im z 5-10 kg odjąć. Ja byłem dużo razy i widziałem szczupłe , wręcz czasami chude laski powiedziałbym SHB i to normalnie na ulicy a nie tam w jakimś klubie.
Dałem dychę, ale na drugie
czw., 2010-07-15 11:00 — NeofitaDałem dychę, ale na drugie spotkanie to to umówiliście się, czy jak?
ja lece do egiptu w zime sam
pt., 2010-07-16 13:50 — KRZEMEKja lece do egiptu w zime sam oczywiscie ))))) dobry numer
pełen positive!!!!
pt., 2010-07-23 08:38 — zielarz0310pełen positive!!!!
Akcja całkiem niezła ale nie
pt., 2010-07-23 16:09 — Legion1988Akcja całkiem niezła ale nie jestem do konca przekonany co do zakonczenia... jakoś mało szczegółów- bo co przypadkowe spotkanie nastepnego dnia a właściwie jak wnioskuje wieczora, bez słowa wpadacie do wody bez ubrań i zaczynacie koncert? no mało wiarygodne. Oświeć jak to wyglądało dokładnie bo wiarygodność Ci troche spadła po takim wpisie a przynajmniej jak dla mnie.
Hej, jestem nowy na stronie.
sob., 2010-07-31 12:16 — pitterHej, jestem nowy na stronie. Cześć wszystkim.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek techniki to jestem kompletnym zerem, ale moje jedyna ''akcja'' miała miejsce w turcji i targetem była piękna Rosjanka, dla której od razu straciłem głowę.
Słabo kumałą angielski, ale jakoś sobie poradziliśmy. Zacząłem rozmowę zwykłym ''hey, what's your name'' gdy się mijaliśmy w windzie.
Co prawda nie zaciągnąłem jej do łóżka, bo wystartowałem ostatniego dnia mojego pobytu, ale zagadałem, widać, że dziewczyna była mną zainteresowana. To dosyć nieźle mnie podbudowało(i tym samym zwiększyło mojego wymagania co do dziewczyn).
Za granicą, z mojego niewielkiego doświadczenia, jest jednak łatwiej.
Na stronę wszedłem z ciekawości napotykając się wczoraj na filmiki na temat ''podrywania'' (same filmy traktowały raczej o tym jak się zmienić i wydobyć z siebie pewnego, prawdziwego faceta). Z tym nie mam aż tak wielkich problemów, głównie z samą gadką, ale o tym może na moim blogu. ~~
Bzdura, ludzie, ile wy macie
wt., 2010-08-17 13:17 — DeadspaceBzdura, ludzie, ile wy macie lat, że wierzycie w takie cuda na patyku?
eh my w to nie wierzymy, my
wt., 2010-08-24 13:18 — LAKYeh my w to nie wierzymy, my to po prostu wiemy bo sprawdzamy wszystko na sobie! Podrywanie to jest ciężka praca nad sobą i swoimi słabościami a cuda na kiju to oglądaj w cyrku.
"Gra" od tej książki i przez
wt., 2010-08-24 13:13 — LAKY"Gra" od tej książki i przez nią zacząłem się na poważnie interesować plażowaniem, jest zarąbista...