Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Toksyczny zwiazek pewnej dziewczyny

4 posts / 0 new
Ostatni
nemojimmy
Nieobecny
Wiek: 16
Miejscowość: opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: 0
Toksyczny zwiazek pewnej dziewczyny

Hejj

Panowie mam dosyc powazny problem Smile Mam nadzieje ze mi jakos pomozecie...No wiec rok temu pewna dziewczyna sie we mnie dosyc mocno zakochala,no ale ja ja dosyc konkretnie olewalem,nie chcialem jej wykorzystywac poniewaz nic wtedy do niej kompletnie nie czulem.Ona zakochana byla we mnie przez jakies 5 miesiecy(bardzo mocno,dzien w dzien plakala itd.,w dodatku jak sie potem dowiedzialem bylem jej taka pierwsza powazna miloscia) i nagle zwiazala sie z chlopakiem ktorego kompletnie olewala i ktory byl zupelnie nie w jej typie...Jakos zaraz po tym jak sie zwiazala z tym chlopakiem zaczalem z nia normalnie gadac(chodzimy do tej samej klasy),traktowalem ja jako kolezanke z klasy ona z tego co mi sie wydawalo tez...po paru miesiacach wyznala mi ze mimo tego ze jest z tym chlopakiem i jest im zajebiscie(wtedy jeszcze bylo) to nadal o mnie nie moze zapomniec.Ja to w sumie zlalem...Minely wakacje zaczal sie rok szkolny i jakos tak zaczalem z nia wiecej czasu spedzac.Okazalo sie ze jest naprawde ok dziewczyna i w sumie troche zaczalem zalowac ze tego wczesniej nie zauwazylem(niestety przypadkiem sie o tym dowiedziala),no ale tak sobie myslalem ze trudno,skoro jej jest dobrze z tym chlopakiem to nie powinienem w to ingerowac.Jakos tak czas lecial,kontakty z nia utrzymywalem(traktujemy siebie po prostu jako znajomych z klasy,przyjacielami na pewno nie jestesmy,potrafilbym to zauwazyc jeslibysmy byli) no i te kontakty zaczely stawac sie coraz glebsze...Czasem gdzies mnie wyciagala po szkole na spacer,a czasem ja...Tak jak jakies dwa miesiace temu nie mowila mi zadnych komplementow tak teraz zaczela mi ich sporo sypac.Oprocz tego mowi mi ze mnie bardzo szanuje, strasznie lubi i nie wyobraza sobie zerwania ze mna kontaktu.Do tego wszystkiego doszedl naistotniejszy fakt,jej zwiazek wcale nie jest taki fajny jak sie mi wydawalo,wrecz przeciwnie,o ile na poczatku byl ok tak teraz jedyne co ona w tym zwiazku robi to szarpie sobie nerwy(dowiedzialem sie od jej znajomych,bo im sie zali).Nie bede sie rozpisywal co i jak,najwiecej wam powie chyba to to ze znam eks tego jej chlopaka bardzo dobrze i ta eks mi powiedziala ze Anka(ta dziewczyna o ktorej przez caly tekst mowa) idzie ta sama droga co ona szla i ze jak nie zerwie z tym swoim chlopakiem to wykonczy sie psychicznie tak jak to ona sie wykonczyla...(np w ostatni weekend odwalil taka akcje,ze wszyscy sie dziwia ze jeszcze z nim nie zerwala,anka przez niego plakala i obecnie jest troche nadal zalamana,ale tego nie pokazuje swojemu chlopakowi) i nie bedzie mogla sie pozbierac przez jakis czas.Oprocz tego wszyscy znajomi Anki jej wspolczuja tego zwiazku,bo nic dobrego z tego jej nie wynika,ale nie moga nic zrobic bo wiedza ze nie poslucha ich.Jedynie mi mowia zebym cos zrobil,bo jestem jedyna osoba ktora Ania moze wysluchac i ktora tak szanuje...
Tego wszystkiego o tym jaka ma sytuacje w zwiazku dowiedzialem sie w ciagu ostatnich paru dni i jestem tym dosyc zszokowany(jak z Ania gadam to unikam tematu jej chlopaka).Poradzcie mi co powinienem zrobic,pogadac powaznie z Ania,czy po prostu olac sprawe(wydaje mi sie ze nawet jakby w 100% chciala to z nim szybko nie zerwie,taki charakter dziewczyny)...?W ogole ona nie wie o tym co ja wiem od eks jej chlopaka i mysle ze to co bym jej powiedzial daloby jej duzo do myslenia(ale nie wiem czy w ten sposob nie wyjde na jakiegos przyjaciela).Oprocz samym powiedzeniem tego postawic sprawe jasna i powiedziec ze ze niech wybiera miedzy normalnym zwiazkiem ze mna a chorym zwiazkiem z jej chlopakiem...? Nie wiem co mam robic szczerze mowiac.Wydaje mi sie ze nadal jeszcze cos do mnie czuje.Nie zmienia to faktu ze i tak nie wiem jak to rozegrac...

Pozdrawiam i z gory dzieki za rady

E3
Portret użytkownika E3
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: N/A

Dołączył: 2009-06-24
Punkty pomocy: 269

Pierwsza sprawa, historia jak z taniego romansidła , ale z drugiej strony - po 16 lat macie chyba, więc i nie ma się czemu dziwić w zasadzie.

Po drugie? O jakim ty związku, miłości mówisz? skoro, nie dawałeś jej żadnych szans? Bądź konsekwentny (o ile Ci to coś mówi) , nie bądźmy trywialni.

Po trzecie , nie słuchaj się innych, ani Anki, Zosi, Kasi, Basi czy kogo tam jeszcze.

Po czwarte - Rób jak uważasz, uważaj jak robisz - chcesz się z nią związać - zrób to. Proste. Chociaż z drugiej strony, wy chodzicie chyba do jednej klasy tak?

Po piąte - jak ktoś ma dobre serce, to dupę trzeba mieć twardą - a kim ty jesteś, żeby się nią przejmować? Bo ma jakiś toksyczny związek? A Bozia mózgu jej nie dała? Wierz mi, że nikt z bliskich nawet się nie zapytał nigdy mnie jak się czuje , po jakiś perypetiach moich różnych....Proste.

I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.

Creasy
Portret użytkownika Creasy
Nieobecny
Wiek: Niedojrzałe dziecko.
Miejscowość: Sierociniec.

Dołączył: 2011-10-13
Punkty pomocy: 114

Opisz jak wygląda ta relacja między A a jej Ch.

Toksyczny związek , to pewne określenie dla ch lub dz , która z jednej strony jest niby pokrzywdzona. Nie ma codziennego banana i radości.

Chłopak może w Niej wzbudzać negatywne emocje , stad to określenie , więc laska z nich szybko nie zrezygnuje i to może się ciągnąc długo , jak je odpowiednio miesza.

Bedzie trudno ,].

Zajmuję się kryminologią, szukam iluzji, odnajduję prawdę i przechodzę dalej

shark27
Portret użytkownika shark27
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-09-13
Punkty pomocy: 25

to, że Ty z nią pogadasz niewiele zmieni, bo niby co miałbyś jej powiedzieć. Kobiecie logicznie nic nie wytłumaczysz. To, że ona w ogóle znalazła się w tym związku, jak sądzę, jest zasługą tego, że Ty ją zlewałeś, ona czuła się samotna, brakowało jej bliskości kogoś komu by na niej zależało i pojawił się ten koleś. To była jej ucieczka od tęsknoty za Tobą. Nie wiem co ona czuje, a czego nie ale wiem, że ona na pewno nie zostawi tego bad boya, dopóki nie znajdzie kogoś innego. Ona, jeśli nadal coś do Ciebie czuje, wie, że bez niego czeka ją to, co miała przed nim - samotność i tęsknota za kimś na kim jej zależało, a kto ją zlewał. Jeśli naprawdę czujesz, że chcesz z nią być, to zrób tak żeby z Tobą była. Nie gadaj z nią o tym, tylko daj jej do zrozumienia, że Ci na niej zależy. Myślę, że jak ona zauważy, że Twoje nastawienie do niej się zmieniło pomyśli o związku z Tobą, a jak pomyśli to już z górki, tym bardziej, że w swoim związku nie jest szczęśliwa. Tylko pamiętaj, bo to nie wykluczone, że tak samo jak ten koleś wcześniej, tak Ty w takiej sytuacji możesz stać się jej ucieczką od negatywnych emocji. Jeśli jednak nie wiesz czego chcesz lub nie chcesz związku z nią to nie rób nic, bo doprowadzając do zakończenia jej związku nie zmienisz nic. Bez tego związku tak samo będzie nieszczęśliwa jak jest teraz tyle tylko, że zmienią się jej powody braku szczęścia, a Ty będziesz miał w tym swój udział. Jeśli nie możesz jej dać niczego więcej niż na początku ona od Ciebie oczekiwała, to nie ingeruj i nie proponuj jej lekarstwa na szczęście, jak trochę się pomęczy to sama znajdzie i na zdrowie jej wyjdzie...