Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Strach.

Portret użytkownika Cee

Temat dotyczy strachu.Z tego co przeczytałem wiele rzeczy znalazło już sie w artykułach Gracjana.

Puść na chwilę wodze wyobraźni. Albo przypomnij sobie sytuację, w której przed Twoimi oczami pokazała się przepiękna kobieta...
Wątpię, że była ona Tobie obojętna, raczej miałeś wtedy w głowie gonitwę myśli pod tytułem "co robić...? co robić...? chcę ją poznać...".

Jakkolwiek nazwiesz przyczynę dla której nie podszedłeś do niej, o ile warunki temu sprzyjały - czy to głos Ci uwiązł w gardle, czy natłok myśli trwał tak długo że ona w końcu sobie poszła, czy czaiłeś się w nieskończoność próbując wymyślić najlepszą strategię - podłożem wszystkiego był Twój strach.

Według Mystery'ego, emocjonalne źródło strachu przed podejściem do nieznajomej kobiety, datuje się jeszcze z czasów kiedy żyliśmy w małych plemionach.
Wtedy o ile nie byłeś liderem w grupie, to jeżeli do lidera właściwego doszłaby informacja, że próbujesz podebrać jedną z kobiet - w najlepszym razie groziłaby Ci banicja, w najgorszym śmierć z jego ręki.

Zapewne coś w tym jest, bo nasza cywilizacja rozwijała się w niesamowicie dynamicznym tempie, ale nasze obwody emocjonalne nie ewoluowały w takim samym stopniu. I nadal nasze strategie przetrwania i replikacji pochodzą z czasów plemiennych - dobieramy sobie partnerów według tylko sobie znanego genetycznego klucza. Natomiast niekoniecznie jest to duża przeszkoda w obecnym świecie.

Obserwując chłopaków którzy uczą się jak bezproblemowo poznawać kobiety i stać się facetem który ma wybór, można zauważyć w wielu przypadkach spięcie.
Spięcie na drodze komunikacji.
Bo o ile wyposażeni w serię "otwieraczy rozmów", są w stanie podejść do kobiety, rozpocząć z nią rozmowę - to gubią się w dalszych etapach. Bywają spławiani, wykładają się na pierwszych testach spójności ze strony kobiet, nie wiedzą co mają mówić dalej i rozmowa się kończy, albo wywierają na sobie taką presję, że plan który ułożyli sobie przed podejściem robi się nieelastyczny i efekt jest ten sam - komunikacja leży...
Strach też wynika z nieszczerości. A konkretniej - z obawy że druga strona odkryje prawdziwe intencje, inne od tego co przekazywane jest w pierwszej linii.

Zadaj sobie pytanie z drugiej strony - "w jakich sytuacjach się nie boję, kiedy poznaję coś zupełnie nowego...?".
Pozwolisz, że odpowiem za Ciebie - nie boisz się i nigdy się nie bałeś, kiedy byłeś czymś zaciekawiony, zafascynowany - sprawdzałeś nowy teren, i dawałeś sobie wolność decyzji - czy w to wchodzisz dalej, czy się wycofujesz. A nawet jak się musiałeś raz wycofać, to i tak sprawdzałeś temat na inne sposoby.
Przyjrzyj się małemu dziecku jak poznaje świat. Testuje wszystko wokół do oporu. Nikt mu jeszcze nie powiedział, że "nie wypada czegoś robić", albo nie stresuje się tym "co inni pomyślą", podchodzi do wszystkiego autentycznie i z zaciekawieniem.

Ok, metafora piękna, ale jakie to ma praktyczne zastosowanie?
Pierwsze jest takie, że umysł może przetwarzać tylko jedną emocję w danym czasie. Jeżeli jest w nim ciekawość, nie ma tam równolegle miejsca na strach.

A kolejna - tu dochodzimy do sedna tego artykułu - intencja i szczerość.

Możesz znaleźć w różnych materiałach całą serię "otwieraczy rozmów". Mniej lub bardziej bezczelnych, zabawnych i niestandardowych.
Jeżeli będą powiedziane jako formułka albo nieskalibrowane do kobiety i sytuacji, będą odebrane jako formułka, dlatego że będzie brakowało w nich autentyczności. Plus - jeżeli z tyłu głowy będziesz miał założenie "tą kobietę muszę zdobyć" - ograniczasz swoją elastyczność w rozmowie.

Czyli krótko mówiąc - jeżeli nie będziesz rozmawiał szczerze i będziesz próbował ukryć Twoje intencje - przełoży się to na Twój strach i obawę przed niepowodzeniem, bo ona może to odkryć. Prawdopodobnie na miejscu kobiety - gdyby podszedł do Ciebie mężczyzna z nieszczerym nastawieniem - zestrzeliłbyś delikwenta na miejscu.

Przyjmij do wiadomości fakt, że ludziom o wiele bardziej podoba się szczere podejście, nawet gdyby mieli się z nim nie zgodzić, bo mają wtedy możliwość wyboru. Dodatkowo - jest szacunek do szczerej osoby, za to że ma odwagę, albo nie ma nic do ukrycia, albo najzwyczajniej - w ten sposób myśli. Jest to kolejny punkt którym możesz się wyróżnić pośród facetów którzy tylko trickami chcą od kobiety uzyskać to czego chcą.

Jeżeli kobieta Ci się autentycznie podoba, chcesz ją poznać - to nie ma problemu żebyś podszedł do niej i powiedział wprost z przekonaniem - "Podobasz mi się i chcę Cię poznać". Spotkasz się z różnymi reakcjami - to Ci mogę zagwarantować - natomiast niezależnie od ich kalibru, będziesz w stanie spójnie poprowadzić to dalej. Masz pozytywne intencje względem kobiety - przecież chcesz ją poznać, przekonać się jaka ona jest i wybrać, czy chcesz to kontynuować.

Jeżeli będziesz miał negatywne reakcje, to może oznaczać kilka rzeczy - albo Twoja atrakcyjność nie jest na odpowiednim poziomie, albo coś wpłynęło źle na jej nastawienie (niepowodzenia, kłótnie w pracy, albo z kimś bliskim, albo ma po prostu zespół napięcia przedmiesiączkowego Wink, albo jest to jej zaprogramowana odpowiedź dla tłumnie atakujących ją facetów, albo po prostu - nie jest to kobieta na poziomie, a takiej nie chcesz poznać Wink

Temat atrakcyjności pomińmy tutaj, gdyż to omawiam szerzej na szkoleniu i załóżmy że Twoja atrakcyjność jest już na odpowiednim poziomie. Możesz to określić po tym jak kobiety reagują na Ciebie ogólnie.

W pozostałych przypadkach - nie zrobiłeś przecież nic co mogłoby ją bezpośrednio wkurzyć i czym byś zasłużył na zestrzelenie. Chcesz ją przecież tylko poznać, a nie wejść z butami w jej życie, prześladować ją i zasypywać telefonami co 10 minut. Ona może się tego obawiać, prawdopodobnie spotkała się z tym, ale - jeżeli tego nie robisz względem kobiet, to nie masz sobie nic do zarzucenia, prawda?

Masz wtedy pełne prawo do riposty
"Słuchaj, nie wiem dlaczego tak mnie traktujesz, miałaś zły dzień czy jak? Jeżeli coś Cię wkurzyło to chyba nie byłem ja, tak? Zobacz - podchodzę do Ciebie przyjaźnie nastawiony, bo wydajesz mi się być ciekawą kobietą i chcę Cię poznać. Poznać, a nie wejść w Twoje życie z butami. Więc... Porozmawiamy przez chwilę?".
- Możesz to ująć w tych słowach, możesz to zrobić ostrzej, łagodniej - sam wybierz, sam będziesz widział z jaką kobietą rozmawiasz i jakie słowa dobierać.

Tak na marginesie - fakt że się nią zainteresowałeś powinien być dla niej komplementem, a nie powodem dla stresu dla Ciebie. W końcu głównie po to ona spędza godziny na dbaniu o swój wizerunek - żeby przyciągnąć do siebie ciekawych mężczyzn. A jeżeli właśnie do niej podchodzisz, to może oznaczać że się wyróżnia czymś. Zgodzisz się ze mną czy się mylę?

Wracając do tematu - jeżeli jesteś nią szczerze zainteresowany, zaciekawiony, to dodatkowo podświadomość będzie działała na Twoją korzyść. Nie ma już w Twoim umyśle miejsca na strach, bo dajesz sobie wybór. Zainteresowanie nie oznacza że MUSISZ ją zdobyć. To jest tylko zainteresowanie. Bądź przy tym też trochę krytyczny. To że ona jest prześliczna, to owszem, może być dobry powód żeby do niej podejść, ale jeszcze nie oznacza że miło z nią spędzisz czas. Jeżeli wyczujesz, że rozmowa czy spotkanie później z nią będzie drogą przez mękę - daj sobie prawo do tego żeby odpuścić.

Pamiętaj więc - szczerość i autentyczność - to jest Twoja najmocniejsza strona. Szczerość, przy okazji wspominając, to jest jeden z największych afrodyzjaków Smile Ale o tym innym razem.

Z takim nastawieniem, sądzę że nie będziesz musiał wykuwać na pamięć znalezionych w internecie otwarć, testując je po kolei. "Nie będziesz musiał" oznacza jednocześnie, że możesz z nich korzystać - pamiętaj tylko o tym, żeby były one spójne z Tobą.

Na koniec wspomnę jeszcze o strachu który może być spowodowany urodą kobiety. W takich wypadkach mylisz chyba jednak strach z ekscytacją. Bo jej urodę należy doceniać ale nie powinna ona powodować przesadnego wrażenia. Uroda to rzecz pospolita - albo się z tym rodzisz, albo to kupujesz. Nie ma w tym nic wyjątkowego na dłuższą metę.

A objawy strachu i ekscytacji są podobne. Motylki w żołądku. Więc jak to pisał Maxwell Maltz w Nowej psychocybernetyce -
"Nie usuwaj motylków z żołądka, raczej spraw żeby latały w szyku". Wink

I jeszcze od siebie zapytam - skoro jesteś heteroseksualnym mężczyzną, to jak byś się poczuł jak by przeleciał Cie strach??? Smile)

Skończ więc z podejściem które powodowało strach, przyjrzyj się swojemu dotychczasowemu działaniu, i zmień je tak, żebyś był zadowolony z rezultatów.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Admin

To jest jakaś kopia? Twoje

To jest jakaś kopia? Twoje tłumaczenie czy Twoj tekst?

Portret użytkownika Cee

Szczerze ? Jest to artykuł

Szczerze ? Jest to artykuł Tupaka

Portret użytkownika Cee

Ziomek , tupak to Creepa.

Ziomek , tupak to Creepa.