Wstęp:
Poznałem dziewczynę w pracy,ja byłem starym pracownikiem a ona nówka sztuka.Szkoliłem ją wiec spedzalismy razem po 8 godzin. Od razu przypadliśmy sobie do gustu,ale trzeba przyznać ze to ona mnie podrywała pierwsza.Otwarcie mowiła ze podoba jej sie moja niesmiałośc,czy moje oczy itp. Ja pierwszy zaprosiłem ją na randkę,było super,rozmawiało nam sie cudnie,bylo romantycznie,na końcu był miły całus.
Jednak potem miała wypadek ktory sprawił ze została uziemiona na ponad miesiąc czasu.
I ja zrobiłem jak sie okazało wszystkie książkowe błędy: widywałem sie z nią z raz na tydzień,ale wizyty zaczeły przypominać spotkania z kolegą,a dodatkowo zanosiłem jej zwolnienie,zalatwialem ksiazki do szkoły,kupiłem jej kwiat itp
Po jednej z wizyt stwierdziła ze zaczeła traktować mnie chyba jak kolegę i nie szuka teraz zadnego związku (rozstała, sie zdawało sie dla mnie ze swoim poprzednim chłopakiem)
Przyjąłem to z godnoscią,ale było mi strasznie, potem jeszcze na gg pogadalismy ze 2 razy i utwierdza mnie w przekonaniu ze chyba nic z tego nie bdzie.
Wczoraj wróciłą do pracy i powiedziała koleżance ze widzi ze jestem na nią obrażony.
Jaką taktyke przyjąć??
Czytałem ze powiniennem sie od niej odsunąć,zdystansować,traktować tylko jak koleżanke,nie pokazywać ze mi na niej zależy.
Ktoś mi powiedział,ze otwarcie musze jej powiedziec ze wiem ze juz nic z tego nie bedzie i ze powinnismy zostac przyjaciółmi.
Jakie macie rady dla mnie?
dalej starac sie jako chłopak? ona chyba nie ma na to teraz ochoty
czy udawac przyjaciela i budowac relacje przyjacielske i w odpowiednim momencie zaatakowac ??????
ten ktoś źle
Ci doradził.Najgorsze co możesz zrobić to zaproponować jej przyjaźń(oczywiście jeśli Ci na niej zależy)
dalej starac sie jako chłopak? ona chyba nie ma na to teraz ochoty i boje sie ze wrecz nie bedzie sie chciala ze mna kontaktowac
czy udawac przyjaciela,zblizyc sie do niej i budowac relacje przyjacielske i w odpowiednim momencie zaatakowac ??????
nikt? absolutnie nikt nie sypnie jakąś rada?
Boże broń od przyjacielskich relacji.Najlepiej czekaj.Jesli jej na Tobie chociaż trochę zależy sama się odezwie
Jak nie to idź i wyrywaj inne
obyscie mieli racje,bo juz chcialem powiedziec jej ze mozemy na razie zostac przyjaciółmi,zostawie wiec tak jak jest
odezwe sie czasem,usmiechne sie,powiem czesc i tyle,
nie wiem tylko ile mam czekac,bo juz mnie to denerwuje
kurcze lipa bo nie moge tego znalezc a w innym temacie widziałem jak Gracjan podsunął jakiemus kolesiowi linka
http://www.podrywaj.org/dziewczyna_z_doświadczeniemjak_pozbyć_się_ramy_przyjaciel#comment-2727
jak pozbyc sie ramy przyjaciel,ale tez nie działa
kurde,pomocy>!
ZakkWylde777 masz na mysli wypowiedź gościa o nicku YEJEJJE:? calkiem wporzo
Dziś na gg ustawiła sobie opis "szybko przyszło szybko poszło może jednak kaprys?"
a ja gronie w jakims babskim temacie napisala
"nie wiem czy mi na nim zalezy czy to tylko kaprys"
potem zagadala na GG
pogadalismy krotko na ogolnikowe klimaty,z duza iloscia potem zgodnie z zaleceniami musialem isc i poszedlem z GG
CO MYSLICIE??
jaką strategie przyjąć? jak sie zachowywac,pracujemy razem widujemy sie 8 godzin dziennie,ale to duza firma wiec spokojnie mozna jej unikac,wziąć na dystans.
jakie zachowanie teraz przyjąć?
Dziś na gg ustawiła sobie opis "szybko przyszło szybko poszło może jednak kaprys?"
a ja gronie w jakims babskim temacie napisala
"nie wiem czy mi na nim zalezy czy to tylko kaprys"
potem zagadala na GG
pogadalismy krotko na ogolnikowe klimaty,z duza iloscia potem zgodnie z zaleceniami musialem isc i poszedlem z GG
CO MYSLICIE??
jaką strategie przyjąć? jak sie zachowywac,pracujemy razem widujemy sie 8 godzin dziennie,ale to duza firma wiec spokojnie mozna jej unikac,wziąć na dystans.
jakie zachowanie teraz przyjąć?
prosze o rade
w sumie nie powiedziałes mi nic konkrentego,ale dzieki za słowa otuchy,
nie wiem jak sie odniesc do jej zachowania do tego co napisałą (patrz wyzej)
dzis znowu nie gadalismy,tylko te spojrzenia,
nie wiem czy wzbudza w niej to emocje,czy niechec...kurde nie wiem
Tak zaczynam sie zastanawiać czy ta taktyka na olewanie moze przynieść jakieś powodzenie:
w sumie do pracy wrociła w poniedzialek,wtedy prawie nic nie gadalismy,
we wtorek srode mialem wolne,wieczrem napisala mi na GG zebym wracał a nie sie obijał itp,ale oczywiscie w klimacie humorzastym
czwartek,zero rozmow
dzisiaj kilka zdań wymienionych,
Obawiam sie ze ona po prostu tez zacznie mnie olewać bo nie jest to jakas gówniara,zna wartosc swojej kobiecości,seksualnosci i mysle ze jak zobaczy ze mi na niej juz nie zalezy,to ona po prostu zapomni o mnie a nie wpadnie w ramiona tak jak opisywaliscie
widze ze nikt nie wie co poradzic
nawet Gracjan
dodam tylko ze wczoraj koleżanka stwierdziła,ze takim zachowaniem okazuje swoją słabość,
wiec chyhba opinia o olewaniu jest troche mylna
ok,bede bardziej milutki
bo w sumie jak ona sie do mnie odzywała to z usmiechem na ustach,ale kurcze nie chce mi sie od niej tak oddalać
chcialbym zeby było zupełnie inaczej.wrecz odwrotnie.
a jak myslicie warto jej naskrobac jakiegos fajnego smsa i czedkac na ewentualna reakcje na niego?
widze ze moj temat umarł bezpowrotnie
powiem tlyko ze jutro w pracy chce posiedziec na przerwie przy kawce przez 10 minut i powiedziec jej ze nie ma co sie na siebie fochować i ze powinnismy utrzymywać normalne kontakty.
mam nadzieje ze nie bedzie to jakis kardynalny błąd.
PRosze o rade co dalej robic
bo nastąpił mały przełom(za duze słowo-wiem:))
Ostatnio w pracy napisalem jej ze fajnie byloby pojsc na przerwe razem z nia
odpisala ze chetnie,ale nic z teog nie wyszło
nastepnego dnia zaaproponowala bysmy razem wrocili z pracy(akurat mamy po drodze)
wiec jechalismy sobie dzisiaj ze 30 minut razem,rozmawialo sie naprawde fajnie,jak kiedys,duzo smiechu,mile usmiechy itp,,
ale wiem ze nie chce we mnie widzec teraz chlopaka (bynajmniej takie odnioslem wrazenie)
jak teraz sie wiec zachowywac w stosunku do niej? probowac robic kolejne kroki by spedzac razem wiecej czasu,czy odpuscic i poczekac na jej kolejny ruch?
i co nic//
super dzieki za rade
zaprosic ją gdzies na wspolne wyjscie/randke?????????????
bo mamy juz ze soba jakis kontakt
Wiesz co? czytam te Twoje wypowiedzi i Ty nadal nic nie rozumiesz!
Użytkownicy doradząją Tobie dobre wyjścia, bo najlepsze a Ty dalej próbujesz ją uwodzić i pokazywać, że swiata po za nia nie widzisz?
Widze,że jak Ci tego dokładnie nie wytłumacze to nie pojmiesz...
przykład:
ona : wiesz, może wrócimy razem do domu?
ty : sorry, ale dzisiaj nie mogę bo muszę oddać znajomej ksiązke i podejrzewam , że wczesnie nie wróce... [poważna mina]
ona : aha, to trudno
Dziewczyna w tym momencie , zaczyna myslec sobie co to za jakaś nowa laska? jak ona wyglada? itd itd ;]
=
podchodzisz witasz się ze wszystkimi z dużym uśmiechem a jej pokazujesz, że masz ją gdzieś.Mylnie ktoś Tobie napisał,że pokazujesz jakby się nic nie wydarzyło.
Wtedy dziewczyna będzie zazdrosna o to, że wszystkich traktujesz z takim uśmiechem , a ją olewasz...
=
Kiedy ona pisze do Ciebie esa to nie odpisuj jej tylko poczekaj z 30 min.
POKAŻ JEJ KURWA ŻE MASZ WLASNE ŻYCIE! ONA MUSI ZABIEGAĆ O TWOJE WZGLEDY NIE TY!
No niby dobra dobra
ale jezeli ona mi daje jakies marne zaki ze chce miec ze mną kontakt,a to cos napisze,a to zagada,czy sie usmiechnie,a to polozyreke na ramieniu,
to mam ją tak zlewać do jakiego momentu??
CO MUSI ZROBIĆ ABYM JA MIAL RUSZYC DO ATAKU??
Zlewaj ją do momentu kiedy dostanie szału i zacznie wariować.
Na pewno to zauważysz, kobiety pokazują swoje emocje.
Jak to co? Najlepszą atakiem jest obrona? , nie słyszałes xD?
Raczej najlepszą obroną jest atak:)
ale jak nie zacznie "świrować" tylko mnie oleje bo uzna ze jak mi nie zalezy znajdzie innego na brak powodzenia nie narzeka)
Wiec klarownie jak dla debila (w tej materii tak sie czuje:))
CO MAM ROBIC?
Wiem, że dowrotnie, ale kurwa nie mogłem znaleźć sensownego wytłumaczenia
Ona Ciebie nie oleje tak odrazu!
Podstawowym błędem facetów jest własnie taki tok myślenia
"muszę z nią pisać bo mnie oleje"
Nie pisz, nie dzwoń. Ty masz swój własny świat ona zechce w nim być, zecche być częścią tego Twojego świata!
Tylko daj jej na to czas!
Wrociła do pracy 7 stycznia
minelo juz 2 tygodnie
nie wiem jaki okres jest właściwy ile trzeba czekac
ale za 3 tygodnie jest wielka impreza firmowa i tam ostatecznie chce zeby nastąpił jakis przełom.
"Ty masz swój własny świat ona zechce w nim być, zecche być częścią tego Twojego świata!
Tylko daj jej na to czas!"
Wszystko pięknie tylko jakoś trzeba ten jej mój idealny świat przybliżyć,sprawić by chciałabyć częscią jego.
chyba ze mowisz o spowodowaniu u niej zazdrości.
Panna w ogole udaje taka niedostepną az mnie kur**ca czasem bierze.
Gracjan napisał kiedyś, że musimy być cierpliwi, bo jeśli nie będziemy to wszystko pójdzie w pizdu.
Ona sama będzie zazdrosna, jak zobaczy jak radzisz sobie bez niej. Tylko nie możesz spędzać z nią za dużo czasu - niech widzi, że masz lepsze rzeczy do roboty. Było wiele podobnych wątków, które choć się różniły, zasada pozostaje ta sama.
Już gdzieś wcześniej było napisane, że zmieniają się tylko dane, które podstawiasz.
Weź se twardo coś postanów i się tego trzymaj. U mnie działają bez problemów wszystkie rady z tej witryny jakie zastosowałem.
I powiem Ci jeszcze, że mnie też rzuciła laska. Do tej pory się nie odezwała, ale się nie łamię. Musisz się oderwać od myślenia od niej, jak zrobić żeby wróciła. Oczywiście mnie też nawiedzają takie myśli, ale daje se radę.
Jeszcze jedno. Lubisz np. piłkę?? Zbierz się ze znajomymi na meczyka. Wynajmijcie salkę na 2 godzinki i tłuczcie. Róbcie to regularnie, a będziesz miał jakieś zajęcie, które pomoże Ci wytrzymać, a w dodatku poczujesz się, jakby to ująć, w grupie, potrzebny, z nowymi perspektywami. I robisz coś co Cię cieszy i nie myślisz o dziewczynie, a odezwie się sama.
Tylko bez jakichś zachowań typu foch. Po prostu bez przesady w jedną i w drugą stronę.
Żyć własnym życiem powiadasz...
no latwo nie jest
szkoda tylko ze kazda osoba mowi co innego i tak naprawde ciezko wywnioskowac jakie jest dobre zachowanie
Postaraj się zebrać do kupy materiał z tej strony. Mi też łatwo nie było, ale jak zaczniesz będzie już łatwiej. Dasz radę
Na przyswojenie technik uwodzenia (nie z tej strony) musiałem przeznaczyć ok roku od zera aż do momentu w którym teraz jestem.W między czasie zaliczyłem sporo porażek, głupich tekstów, fochów, niezrozumiałych sytuacji, ale przede wszystkim - dziewczyn
Więc warto
wiem wiem starams ie przeciez nie?
a jutro ide z nią na impreze
taka domowka dla znajomych
nie bede mial kogo poderwac by wzbudzic jej zazdrosc
a nie chce do niej zarywac bo zapewne to kardynalny blad
jakas rada?
Podrywanie nie polega na dawaniu Tobie rad, to są tylko wskazówki, wykorzystaj je. Ty decyduj w końcu najlepiej znasz sytuację.
TEMAT W SUMIE DO ZAMKNIECIA
dzisiaj podczas szczerej rozmowy po imprezie powiedziala ze lubi mnie,ze w jakims tam stoponu sie jej podobam,ale szuka czegos wiecej,i razem na obecna chwile nie bedziemy...
wiec rady zadnej nie ma...
Dam Ci radę.
Nie zaczynaj takich rozmów