Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Sobotnia noc. "Nietrzeźwy". Akcje.

Portret użytkownika Neofita

Siedzę sam. Nie mam z kim wyjść. Siedzę, ale przecież nie będę tak sam siedział przy komputerze. Biorę cały swój majątek, czyli 30zł(mimo, że zbieram na mandat 100zł), po czym wyruszam na miasto z zamiarem kupna połowy paczki szlugów i zajrzeniu tu i tam w celach towarzyskich.

No więc wbijam na rynek, spotykam znajomków, zrzucam się na faje- pierwszy cel osiągnięty. Gadamy, gadamy po czym zostaję sam. Idę sobie na planty, żeby usiąść na ławce, zrelaksować się i zapalić. Mijam dziewczynę, która stała tak, że zauważyłem ją dopiero jak już przechodziłem koło niej. Wiem o niej co nieco- piętnastka, B6(za to, że 15l), ale chciałem ją poznać bo z tego co słyszałem to ciekawa dziewczyna- słucha regae- właśnie takiej dziewczyny potrzebuję. Usiadłem, odpalam szluga(pierwszy błąd), patrzę na nią(oddaliłem się o jakieś 40 m od niej, więc nie widziała) i zastanawiam się(drugi błąd). Wymyśliłem, że podejdę do niej z tym szlugiem, bo skoro go już odpaliłem to co tam, normalna rzecz, a nie będę tyle czekał aż go wypalę. Dziewczyna wyglądała jakby czekała, żeby ktoś ją wyrwał... Idę na przeciwko niej, nieco niezdecydowany kontakt wzrokowy i:

Ja: Cześć (koleżanko?).

Ona(po jakiejś sekundzie, cichutko, prawie szeptem): Cześć.

Dziewczyna ogólnie jakaś taka skulona, sztywna i w ogóle trochę kurczakowata poza.

Ja(mój beznadziejny tekst): Czekasz na kogoś, czy tak po prostu sobie stoisz?

Ona(takim samym beznadziejnym tonem): Czekam.

Dalej nie jestem pewien co gadałem, ale sytuacja tragikomiczna. Powiedziałem coś, żeby usiadła ze mną na ławce i tam poczekała. 

Ona- Nie.

Coś tam zacząłem gadać, czemu taka jest?

Ona: Bo jestem wkurwiona.

Gówniary jedne. Odpuszczam ten syf na prawdę. Tylko, że to moje dzisiejsze przemyślenie, bo wtedy jeszcze walczyłem. Aha- muszę zaznaczyć, że sam byłem trochę spięty, zakłopotany. Nie wiedziałem co mówić, robić. Moja pierwsza akcja z kompletnie obcą dziewczyną. Z wiedzą z tej strony.

Coś tam gadałem czemu taka strachliwa. W końcu dziewczyna mówi, czy mogę stąd iść... Ja w jebanym szoku. Ona odchodzi kilka kroków. Ja coś tam mamroczę. Ta coś idź stąd. Zostaw mnie. No normalnie jaja. Dziewczyna w końcu sama poszła w piździet. Ja w takim szoku, że stać mnie było na wyrażenia typu: O niee! 

Trochę się jej nie dziwię. Typa 190cm, prawie dwadzieścia lat. Dziewczynka z gimnazjum. Gość z kiepem w łapie i gada jakoś tak nieśmiało, widać speszony i nie wiadomo o co mu chodzi. Oczywiście dziewczyna niekulturalna, ale przecież czego się można spodziewać w tym wieku... Szlag, a przecież miałem ją poznać tylko. Na prawdę zakładałem, że poznam ją po prostu tak dla koleżeństwa... Tylko dlaczego się stresowałem?

Dokończyłem tego szlumpeksa i wyruszyłem do takiego biesiadnego baru co tam najwięcej znajomków mam.Wpadłem, od razu znajome twarze. Pięciu kumpli. Goście stawiają wóde, dość konkretną najebke mi zaserwowali. W barze gadałem chyba z 8 różnymi dziewczynami, a może nawet i więcej ich było, ale prawie wszystkie znałem już nieco(jedne mniej lub bardziej), a przy takich jestem praktycznie całkowicie wyluzowany. W ogóle byłem bardzo towarzyski. Z wieloma osobami gadałem, żartowałem. Opiszę tylko jedną sytuacje, ale wierzcie, że miałem ich tej nocy wiele i wszystkie pozytywnie. Zakończyłem to barowanie gdzieś o drugiej w nocy...

Kiedy już wszyscy kumple się pokończyli, rzut okiem po sali i widzę starą znajomą, która ma na mnie ochotę od jakiegoś czasu(zresztą chyba na wszystkich ma...). 19l, jakieś B4- w ogóle mnie nie interesuje, ale nie mam nic przeciwko, żeby była moją koleżanką. Siedziała z jakąś nieznajomą mi dziewczyną. Pierwszy raz na oczy widzę, B9 jak ta lala. Figurka, smaczne cycuszki itd. Siadam obok tej znajomej. One piły browara, a ja mineralkę na non stopie(z alko zastopowałem bo już najebany i tak mineralkę piłem przez dobre kilka godzin, a suszyło mnie już...).

Okazało się, że dziewczyna 15l... Szlag, spada do B7. Nie pomyślałbym bo dziewczyna na prawdę fajna. Szło się dogadać na poziomie. Widocznie zainteresowana mną. Ja powstrzymywałem się z okazywaniem zainteresowania. Tamta B4 sama jakoś zaczęła temat nr no to jej dałem swój i niejako "przy okazji" powiedziałem do tej B7 coby mi dała swój, ta coś, że nie, że i tak ma z innej sieci. Niby tak dla żartu, ale ja nie nalegałem bo zakładałem, żeby nie okazywać zainteresowania. Przynajmniej nie przy tej znajomej. Myślałem  teraz, żeby napisać do niej na nk, ale pierdzielę, znów muszę postawić na przypadkowe spotkanie jej.

Kiedy one już poszły, dosiadłem się do dwójki znajomków z gimnazjum. Dziewczyna B6 i gość. Śmialiśmy. Dziewczyna też needy, bardzo chętna, ale raczej nie skorzystam.

Dobra zakończę to pisanie bo nie mam weny coś. Dużo akcji tam miałem, ale szkoda, że nie na trzeźwo bo pewnie nie będę umiał ich powtórzyć. Ale kto wie? Muszę ćwiczyć przede wszystkim, żeby ta pierwsza akcja się nie powtórzyła. I targety z głową wybierać...

Odpowiedzi

Portret użytkownika salub

Masz zle podejscie. Pierwsza

Masz zle podejscie. Pierwsza akcja na zdecydowany minus. Beznadziejny otwieracz, narzucanie sie, zle prowadzenie rozmowy. 

Ogolnie Twoje podejscie bylo do dupy. I nie zganiaj na laske, bo mogles to inaczej poprowadzic.

Jesli chodzi o dalsze sytuacje to, to nie odbijales testow. Jak chcesz podrywac, to staraj sie na trzezwo. Wtedy jestes swiadomy swoich realnym mozliwosci i przynajmniej sobie chaly nie narobisz.

Pozdro

Portret użytkownika Neofita

No jestem świadomy tego co

No jestem świadomy tego co piszesz, ale co mam z tym zrobić? Podejście było na prawdę kiepskie, a to pewnie z kijowego nastawienia. Co rozumiesz przez narzucanie się? Powinienem pójść sobie kiedy tylko powiedziała, żebym szedł?

Portret użytkownika Neofita

Hm, idotyzmem z mojej strony

Hm, idotyzmem z mojej strony było wszczynanie pierwszej akcji bo byłem pod wpływem psychodelika, a działa to tak, że jak masz niepewne nastawienie to ono się pogłębia.

Pomyślałem, że lepszym byłoby już zapytanie "Jak tam zdrówko." Ot tak na luziku, a nie jakieś "Czekasz na kogoś, czy tak po prostu sobie stoisz?"

Portret użytkownika Fan

Ogarnij się i rzuć

Ogarnij się i rzuć palenie...

Portret użytkownika Radian

Ogranicz używki bo jak

Ogranicz używki bo jak widzisz nie dają ci one jakieś specjalnej mocy podrywacza Steve. Będziesz miał nauczkę na przyszłość a poza tym 15-stki to tu zostaw bo za nią przyjdzie tato a za nimi prokurator, czyli ogólnie nie warto.

I rzeczywiście narzucając się pokazałeś że jesteś needy to nigdy nie zadziała chyba że na jakimś upitym targecie. 

Popraw się a na pewno będzie dobrze bo przecież przełamujesz się i podchodzisz a tak zaczyna każdy który osiąga swój cel.

Pozdrowienia.

Portret użytkownika Neofita

uuf! Dzięki za nieco

uuf! Dzięki za nieco bardziej optymistyczny koment. 

Postanawiam poprawę Smile