Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rozmawiaj. Odrzuć iluzje. Podrywaj bez "podrywu". Uwierz!

Portret użytkownika Neofita

Blogi i zawarte w nich problemy glinxa11 natchnęły mnie do napisania czegoś. Chciałem mu napisać to w komentarzu, ale za dużo tego.

Glinx11 w relacji z jednej z akcji napisał: "W końcu lista tematów, jakie mogłem poruszyć, się skończyła, a ona oczywiście nie zaczynała żadnych własnych." Wynika z tego, że nie jest pewny siebie i nie wie o co chodzi w podrywaniu.Wielu z was, za pewne nie tylko glinx11 macie podobny problem. Tak na prawdę jeszcze nie zrozumieliście o co w tym wszystkim chodzi.

Pewność siebie- pewność siebie nie wynika tylko z tego, że podejdziesz i zagadasz do nieznajomej kobiety. Niektórym wydaje się, że jak wypną klatę i odezwą się do dziewczyny to ona będzie myślała- O! Jaki samiec ALFA do mnie podszedł. Łał, zagadał do mnie- jest taki pewny siebie. Muszę coś zrobić, żeby mu się przypodobać. ... Gówno. Szlag. Zrozum, że na to potrzeba czasu. Trzeba zmienić swoje patrzenie na rzeczywistość. Gruntownie. Odrzucić iluzje. Musisz uwierzyć we wszystko co tutaj jest napisane. No może nie we wszystko, ale jednak w większość- tutaj jeszcze jedno- masz teorię, ale weź zacznij sam o niej rozmyślać. Obserwować i wyciągać wnioski. Jeśli popracujesz nad sobą i zrozumiesz to wszystko, przyjmiesz do wiadomości, to w końcu zauważysz, że to najprawdziwsza prawda. Pojawi ci się naturalna pewność siebie. Nie będziesz jej musiał udawać. A gdy będziesz miał już pewność siebie to automatycznie zyskasz wiele- wyluzowanie itp. itd.

"Podryw"(bez pewności siebie nie ma co się za niego brać)- Niektórym też, wydaje się, że jak będą wypytywać o uczelnię, pracę, wiek itp. itd. to ona pomyśli: Ale super. Interesuje się mną. Chce wiedzieć o mnie takie życiowe rzeczy. Na pewno nie zależy mu tylko na seksie. Jest poważny i chce zbudować związek. Muszę skorzystać z tej szansy jaką mi daje. Postaram się wyczerpująco mu odpowiadać i sama zapytam... Nieee. Jasny gwint. Sam tak myślałem, ale to było dawno temu. Kiedy nie miałem za grosz teorii. Podszedłeś. Zagadujesz. Myślisz, że to jest pierwszy krok z twojej strony? I pewnie jeszcze masz nadzieję, że teraz to kobieta postawi następny. BŁĄD! Z twojej strony to co najwyżej półkrok. Następną jego połówką powinno być twoje nastawienie. Optymistyczne. Otwarte. Twoja gadka: Cześć. Jestem Marek. Co studiujesz? Który rok? Gdzie pracujesz? Ciężko jest? Bleeeeee. Sam tak zagadywałem bo: 1) Nie ma strachu przed ośmieszeniem. 2) Nie ma strachu przed odrzuceniem(Przecież tylko sobie gadałem tak jak z każdą inną osobą...). 3)Takie pytania są proste jak drut. Mam ich w zanadrzu kilka, więc poprowadzę rozmowę przez chwilę, a potem już jakoś to będzie... Bzdury panowie, bzdury panowie, bzdury po raz wtóry! Ona pomyśli wtedy: No nie! Co to znowu za jeden... Po co się przyczepił? Pewnie chce mnie wyruchać, ale nawet tego się wstydzi powiedzieć. Nudy na pudy- wolałabym już rozmawiać ze swoją mamą, z nią można na ciekawsze tematy. Kurde, przecież nie powiem mu, żeby spadał. Poodpowiadam mu na te idiotyczne pytania, aż w końcu sam się odczepi. Nie pytaj o takie gówna, a przynajmniej nie przede wszystkim o to. Jak już wyjdziesz z obojętnie jakim, ale pasującym do czegoś tam openerem to zacznij rozmawiać o czymś nietuzinkowym. Nawet o czymś o czym sam nigdy nie rozmawiałeś. Skomentuj coś co ci się w niej spodobało. Zrobi jej się wtedy przyjemnie- już wzbudzisz jakąś pozytywną emocję w niej. Ona nie będzie się cieszyć z samego faktu, że do niej zagadałeś. Musisz zagadać tak, żeby widziała, że nie jesteś kolejnym zagubionym chłopcem, który nie rozumie niczego na tym świecie.

Ja na pierwszej swojej akcji, na której byłem już zasobny w wiedzę z tej strony, kiedy zagadałem(wszystko opisałem w poprzednim blogu tutaj zajmę się samą rozmową) użyłem openera, że już się kiedyś widzieliśmy, bla bla bla. No i dobra- obserwuję. Widzę jej kolczyki w kształcie łusek, więc mówię "twoje kolczyki kojarzą mi się z rybakiem"- ona odebrała to jako mały neg, a przy okazji otwiera się temat rzeka- bajki, dzieciństwo. Później widzę- zarówno ona jak i koleżanka mają dużo fioletu na sobie(ona więcej), więc komentuję to i pytam czy to przypadek, czy lubi ten kolor. Ta mówi, że jest super jej ulubiony i na prawdę była przy tym rozpromieniona i uśmiechnięta. Podobał jej się ten temat. Ja powiedziałem, że ten kolor jest fajny, ale mój ulubiony to niebieski... itd. itp. Kobiety kochają kiedy mężczyzna zauważa szczegóły, takie jak kształt ich kolczyków, czy to, że zauważa, że dziewczyna lubi jakiś tam kolor. Nie prowadziłem tej rozmowy po mistrzowsku. Miałem kilka wpadek, ale na pewno zostawiłem po sobie dobre wrażenie i wydałem się jej kimś oryginalnym. Nie prosiłem o numer. Jak ją spotkam raz następny to znów zagadam, aż z pewnością sama zacznie mnie podrywać(przecież one są uwodzicielkami...).

Samo ci to przyjdzie kiedy tylko zdobędziesz pewność siebie i zrozumiesz wszystko co jest na tej stronie.

Wiedz, że dzięki temu, że rozmawiasz z kobietą to możesz poruszać różne tematy, o których nie rozmawia się z kumplami. To może uczynić tą romowę przyjemną zarówno dla niej jak i dla ciebie. Coś co w rozmowie z kumplem byłoby głupie i nudne, z kobietą może być fajne i ciekawe.

Odpowiedzi

no no!! dobrze gadasz!! ja

no no!! dobrze gadasz!! ja podam jeden przyklad z zycia. Mam taka swoja kolezanke - SHB - pewnie chodzacy ideal wiekszosci (w miare wysoka, ciemne dlugie wlosy, przepiekna buzka) ale zaznacze na wstepie ze jest to tylko i wylacznie moja koleznaka do ktorej nigdy nic nie czulem. I ona czesto opowiada mi o tym jak goscie zapraszaja ja do restauracji, kupuja kwiaty, interesuja sie nia, wypytuja ja o studia, wiek, jakies takie standardowe pierdoly...   i mimo ze czasami gosc wyda na nia w jeden wieczor 200zl ona potem przjdzie do mnie i mi powie jaki to jest frajer - no bo to jest frajer:P. Czesto slysze od niej cos takiego: ej ten koles jest calkiem spoko ale dlaczego wszyscy faceci chca zwiazku?? Dodam ze jest to typ strasznie pewnej siebie laseczki. Kiedys bylem z nia na imprezie i podchodzi do niej koles, mowi tak: czesc jestem Michal - a ona do niego takim tesktem - czesc! jak chcesz mnie poderwac musisz sie bardziej postarac!!! no i kurwa ziomek przepadl bo zamiast jej powiedziec ze jest strasznie wysczekana (ja jej tak powiedzialem na poczatku:P) to on normalnie zrobil sie zielomy ze wstydu i odszedl.... Na pierwszy rzut oka wydaje sie byc straszna suka, ale jak ktos bedzie umial ja sobie ustawic to ona go za to pokocha. Ona czasami sama mi mowi ze lubi jak ktos ja potraktuje troche jak suke:P nie chodzi mi tu o ostry seks, bardzieje mentalnie. No i kurwa rozmowy w stylu: co studiujesz? na ktorym roku? absolutnie nie przechodza. A wracajac do tego zwiazku ona mowi ze nie chce, ale to nie jest prawda. Ona chce, kazdy chce - tylko ze nikt jej nie potrafi dac tego co ona chce. Kiedys myslalem o niej, ale wtedy mialem inna dziewczyne, teraz mam inna na oku a ona zostala moja koleznaka i przy okazji dobrym zrodlem info

Portret użytkownika Neofita

No no! Ty też dobrze gadasz!

No no! Ty też dobrze gadasz! Mężczyźni, którzy chcą związku najczęściej mają na oczach wiele iluzji z powodu, których myślą, że jak będą dążyć do poważnego związku to dziewczyna ich doceni i będzie ich szanować za to jacy to oni są dojrzali itp. itd. 

Nie wiesz ty o jakie zachowania jej chodziło? Z tym potraktowaniem jak sukę? Chodzi np. o ostre skrytykowanie jej zachowania? Bo wiadomo, że dziewczyna może sobie obrać solidną suk-tarczę co by frajerzy już na starcie uciekali w krzaki...

Portret użytkownika glinx11

Dziękuję za dedykację i rady.

Dziękuję za dedykację i rady. Hm, dziś po pracy, jak sobie poszedłem do supermarketu, to znowu miałem kolejną spieprzoną okazję. Idę, idę, odwracam się w lewo i patrzę... taaaaaka SHB, szuka czegoś na półce z kremami itp. Ja staję w niewielkiej odległości, chcę ją zagadać, ale co - znowu będę zadawał jakieś chujowe pytania, na które ona będzie odpowiadać tylko "tak" albo "nie"? W końcu dostrzegam, że trzyma w jednej ręce trzy buteleczki, nie wzięła koszyka. Podchodzę i mówię takim chyba luźnym tonem "Trzeba było wziąć koszyk, co?". Ona odpowiada coś tam, że tak, ale nie sprawia wrażenia niekomunikatywnej. Jakoś tak machinalnie zaproponowałem, że dam jej swój (wiem, wiem, shame on me, nigdy nie wolno się podlizywać lasce). Ona tak otworzyła szeroko oczy, zapytała "Naprawdę?" i chyba była wdzięczna. Wzięła, zamieniliśmy parę zdań (ona szukała jakiegoś kremu czy coś), a potem stwierdziła, że jednak niepotrzebny jej ten koszyk, że odda i w ogóle już będzie lecieć do kasy. No i poszła sobie, zanim zdążyłem przełamać się i poprosić (ale tak twierdząco) o numer telefonu. A może w jakiś sposób należało przedtem przedłużyć pogawędkę? Na mnie samego czekał znajomy, więc też miałem lekko związane ręce. Koniec końców laseczka znikła, a ja znowu zostałem z niczym. Choć akurat ta była bardziej komunikatywna niż te wczorajsze.

Co do powyższego artykułu, wszystko bardzo fajnie, ale co jeżeli dziewczyna nie ma w sobie nic szczególnego (poza urodą, no ale o nią przecież nie można pytać)? Aha, no i dodam, że patent "Czy my się nie znamy" wczoraj zastosowałem na trzeciej lasce z kolei. Ale ona odpowiedziała po prostu "nie", a ja dalej musiałem lecieć z pytaniami.

Ale ogólnie wiem o co chodzi i postaram się zastosować to w praktyce. Zagadanie kobiet na takiej półosobności nie sprawia mi już takich problemów jak na początku. Niestety wciąż nie za bardzo umiem prowadzić odważną rozmowę. Nie jąkam się, ale co to za rozmowa, kiedy tylko ty gadasz?

czy my sie nie znamy ? heh

czy my sie nie znamy ? heh ostatnio spytalem kolerzanki ktorą widziałem mając 12 lat czy mnie pamieta Laughing out loud a ona pomyslala sobie ze to jakis tani podryw ;o tak wiec to chyba juz troche lipne jest

Portret użytkownika Neofita

Hehe, pewnie, że lipne. Ja

Hehe, pewnie, że lipne. Ja miałem ku temu podstawy, więc w moim przypadku pasowało i wiązało się z całkiem zabawną historyjką, której nie omieszkałem przytoczyć. 

O urodzie można też coś powiedzieć nietypowego. Czytałem tutaj jak skomentować długie, piękne włosy(ciągnąc i pytając czy prawdziwe). Czasami jest ciężko, ale zawsze można. Sytuacja, w której kobieta się znajduje, np. siedząca w mcdonaldzie, czy czekająca na autobus- zawsze można jakoś zagadać.

To jest bardzo ważne,  żeby prowadzić ciekawą rozmowę. Szczerze to zastanawiam się czy nie poruszyć z jakąś nieznajomą laską tematu o nieistnieniu materii...

O zgrozo! Jakbyś zapytał tamtą laskę o nr telefonu... 

Portret użytkownika glinx11

No ale z drugiej strony... co

No ale z drugiej strony... co by się takiego stało? Chyba raczej zyskałbym tym w jej oczach, no nie? Nawet jakby (most likely) odmówiła.

A co z teorią, że tylko w 7%

A co z teorią, że tylko w 7% liczy się to co mówimy a reszta to mowa ciała i głos ?

raczej by odmowila bo wedlug

raczej by odmowila bo wedlug mnie nie byl to dobrze przeprowadzony podryw

Portret użytkownika Neofita

glinx11: Jeśliby go dała to

glinx11: 

Jeśliby go dała to chyba raczej z grzeczności, albo z ciekawości co ty z tym nr będziesz wyprawiał.

No bo porozmawiałeś z nią tak neutralnie, że praktycznie nic o sobie nie wiecie. Ona może co najwyżej kojarzyć cię ze znudzeniem. W najlepszym wypadku z kimś grzecznym, uprzejmym.

Jeśłi po takim czymś zgodziłaby się na spotkanie to byłoby tak, jakby szła na "randkę w ciemno"... Na dodatek z małą szansą, że gość okaże się kimś interesującym.

Lunej:

W tej zasadzie coś jest. Tylko, jest też takie coś, że nie ważne co mówisz, ale żeby nie było to wtórne. Oklepane. Bezpłciowe i możnaby tu wstawić jeszcze wiele negatywnych epitetów... Super jest kiedy dziewczyna jest po prostu zaskoczona tematem, który z nią podjąłeś.

ciekawy artykuł, bardzo mi

ciekawy artykuł, bardzo mi pomógł.

Pamiętajcie że to nie wywiad ani przesłuchanie.. Jakbyście się czuli jakby dziewczyna wam ciągle zadawała durne, nudne i nużące pytania?

Portret użytkownika Neofita

Gdzieś czytałem o gościu,

Gdzieś czytałem o gościu, który użył openera: Uważasz, że rozmiar penisa ma znaczenie?

To jest oczywiście bardzo drastyczny przykład, na który trzeba mieć na prawdę olbrzymią pewność siebie, ale daje do myślenia. Jakie tematy? Jakiekolwiek. Ważne, żeby były INNE.

kolego @Neofita, pisałeś o

kolego @Neofita, pisałeś o randce w ciemno bo kolega porozmawiał z dziewczyną "neutralnie", a co powiesz o wielu facetach którzy podchodzą do lasek z hasłem "podobasz mi się chciałbym Cię poznać" i niejednokrotnie dostają nr telefonu i zaczyna się ciekawa znajomość. Faktycznie pierwsze wrażenie jest najważniejsze, ale gdyby kolega @ zapytał o nr telef. to szanse oceniam 50/50, czasami ciekawa rozmowa zaczyna się po pytaniu o nr telefonu Smile  

Portret użytkownika Neofita

Zdaje się, że nie dostają go

Zdaje się, że nie dostają go po powiedzeniu jednego zdania- "podobasz mi się chciałbym Cię poznać". 

Też szansę na otrzymanie nr oceniam 50/50, ale po co on komu?

Chodzi o to, że kobietę trzeba CZYMŚ zainteresować, aby się zgodziła na spotkanie.

Portret użytkownika salub

Jest duzo racji, w tym co

Jest duzo racji, w tym co piszesz. Na pewno nie jednemu sie przyda. 

Nawiazujac do tematu, kolega raczej by nie dostal numeru z tego wzgledu, ze nie nawiazal odpowiedniach relacji (raportu). Tak jak mowiesz Neo, kojarzyl by sie ze znudzeniem.

Glinx11, Twoj glowny problem tkwi w tym ( i kazdy Ci to powie), ze za bardzo myslisz koniecznosci wyrwania laski. Nastawiasz sie , ze MUSISZ to zrobic, a wyniki jakie sa takie sa.. To jest jak z erekcja, lezy przed Toba naga , rozpalona dupa, a Ty NIE MOZESZ zawiesc i pokazac jaki jestes meski, a Twoj maly musi przerodzic sie w prawdziwego ogiera. Im wiecej sie nad tym rozczulasz, tym gorzej. Odrzuc od siebie wszelkie takie mysli i rozterki, podejdz do jakiejs goracej kobiety i zapytaj o byle co, nie mysl nawet o wyciaganiu numeru, to okaze sie w trakcie rozmowy. Wazne ze probujesz. Glowa do gory.

P.S. Neofita, podobno chciales cos ode mnie? Pozdro Smile

Portret użytkownika Neofita

Nie pamiętam dokładnie o co

Nie pamiętam dokładnie o co chodziło. Chyba na mini czacie coś pisałem.... Nie wiem. Myślę, że fajnie byłoby nr gg się wymienić...