I widzę Cię na nowo. Znowu w tej sukience, znowu z tym spojrzeniem i sztucznym uśmiechem które doprowadzało mnie do szału, znowu wszystko dookoła kojarzy mi się z Tobą, znowu, po raz kolejny każda moja bluza i koszula pachnie Tobą. Wszędzie czuje słodki zapach Twojego pokoju. Wystarczyło jedno, krótkie wspomnienie.
I kurwa się zbieram, każdą jeszcze żyjącą teraźniejszością komórkę zabieram na Natychmiastowy Prom Domózgowy żeby ocalić epidemię rodzącą się w mózgu. Setki tysięcy chorych komórek które rzuciły całą robotę w pizdu i poszły się pierdolić w swoich komórkowych pokojach, na komórkowych ulicach, w komórkowych sklepach i reszcie komórkowych miejsc o których wie tylko Natychmiastowy Prom Domózgowy. Ubieram się i wychodzę do Empiku czytać książki i możliwie z kimś obcym pogadać, albo biorę psa na spacer i ma gwarantowaną okazję spędzenia (Boże! istniejesz! - wyraz pyska mojego psa) minimum godziny bez smyczy na szyi albo sprzątam w pokoju, albo słucham głośno muzyki, albo cokolwiek innego co wymyśli sobie Natychmiastowy Prom Mózgowy.
Ajajajajajaj. Patrz kim Ty dla mnie jesteś. Jesteś moją przyszłą żoną. Jedyną w swoim rodzaju, niezwykłą, troskliwą, rodzinną, powiedziałem nawet kiedyś, że idealną. Ahhhhhhhhhhh taka idealna z Ciebie dziewczyna... jak ze mnie kurwa. Ajajajajaajj. Nie mogę też tak pisać, bo też tak nie myślę. To po prostu mój obłęd, moja panika. Na szczęście w drodze jest Wieczorowo-Nocny Patrol Badawczy. Wiesz, kiedy jestem pod wpływem, niekiedy potrafie go zgubić i piszę rzeczy które tłumie żeby je teraz uwolnić kiedy Wieczorowo-Nocny Patrol Badawczy jeszcze mnie nie dorwał.
Hehe, i znowu się gubię. Jestem teraz własnym kowalem, sam sobie sterem i żaglem. Rzucę się w przepaść albo dam złapać się na brzegu strażnikom, czy wykonam wspaniały 17 kilogramowy miecz z najwyższej jakości stali dla samego króla Hiszpanii? Jak myślisz? Wybiorę porażkę czy zwycięstwo? Ha i tu Was mam. Bo już macie dość, bo ja mam już dość. Tego ciągłego zwlekania ze wszystkim. Ha znowu Was mam. Czasami lepiej pomyśleć 2 razy. Ale to już 50 raz. Maleńka, spokojna Twoja. Przejde swoje i stanę na zakręcie i nie wiem jaki wtedy będę, nie wiem co przeżyje i nie wiem co wybiorę. Bo ja nienawidzę planować! Ale widzę swoje szanse. I to są zakręty. I korzystam z nich... raz po raz... częsciej.... A potem pojawiasz się Ty i wgniatasz mnie w ziemię. Nic nie mówiąc staje się robakiem. Jestem małą żabką na polnej drodze która ucieka przed swoim przeznaczeniem, w tym wypadku Tobą która gonisz mnie z patykiem i dłubiesz w moich wnętrzościach śmiejąc się przy tym do słońca. A gdy będę umierać dokonam wyboru, w nowym życiu - śmieć czy król? Ha mam Was! Nie dokonam wyboru bo nie mam w czym wybierać. Cokolwiek nie wybiorę jest to dobre. Jeżeli wybiorę Ciebie - ciesz się, to Twój szczęśliwy dzień księżniczko. Jeżeli wybiorę inne życie - ciesz się, to Twój szczęśliwy dzień księżniczko.
Niektóre soki ujarzmiony chwast zieleni
Tracę błyski i w kolorach Twej czerwieni
Zataczając kółka jak bańki mydlane
Ha mam Was! Wstydze się pisać wiersze
PS
Umawiam się na jutro z koleżanką, w końcu zdecydowałem się w ogóle z jakąś spotkać. Jakoś tak dziwnie się nakręcam na kobiety ostatnio... wszystkie bym rżnął. Dosłownie każdą na ulicy!!!
2 PS.
A własnie! Zapomniałbym! Barney Stinson z How I Met Your Mother po prostu miażdży beret.
Odpowiedzi
na zachętę nie daj się
wt., 2010-09-07 08:30 — Vietnamna zachętę nie daj się stłamsić iluzjom.
Ekspresja na wysokim
wt., 2010-09-07 08:44 — salubEkspresja na wysokim poziomie.
Barney Stinson jest gejem,
wt., 2010-09-07 14:56 — wismanBarney Stinson jest gejem, jeśli jeszcze nie wiecie.
Jakoś dziwnie się ogląda jego podrygi z kobietami gdy wiesz o jego seksualności...