Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Praktykujący Neofita. (wezmę nawet Doktor Quinn!)

Portret użytkownika Neofita

Widząc, że Gracjan i reszta wyjadaczy ma już dość popłuczyn mojego psychopatycznego umysłu postanowiłem poprzeć mój poprzedni blog dawką mojej wczorajszej praktyki i przedstawić rzeczywiste działanie prawd zawartych w owym wpisie.

Jak to mam w zwyczaju wbiłem na niedzielną biesiadę organizowaną przez pewnego przedsiębiorcę miasteczkowego. Jest tam dość duży bar z parasolami na zewnątrz, a nieopodal znajduje się zadaszona podłoga i grająco-śpiewający muzycy. Ludzie mają w zwyczaju hulać tam do polskich oldskulowych kawałków. Piszę "ludzie", bo mnie taka starochrześcijańska koncepcja tańca nie odpowiada. Chodzę tam tylko po to by wyrywać laski i pogadać z ziomalami(w tej kolejności). Wyrywanie mam nieco utrudnione właśnie przez ten brak tańca, ale nie po to uczyłem się tutaj, by robić sobie wymówki przy jakichś trudnościach.
No więc kręcę się w kółko jak na dobrego samca przystało, robię social każdej lasce jaka się tam znajduje. Niewerbalnie wzbudzam zainteresowanie, które widzę w niezliczonych źrenicach młodych samiczek rodzaju ludzkiego. To lubię.
Widzę też sympatię pomniejszych samców, którzy mnie znają i pomagają w socialu, a konkurencji nie tworzą praktycznie w ogóle. Przynajmniej nie dla absolwenta naszej szkoły, który po olbrzymich wyrzeczeniach i wielu katorżniczych godzinach nieustannej, ciężkiej nauki ukończył wszystkie SIEDEM LEKCJI! Dzięki temu poświęceniu jednak ma przewagę nad 99% śmiertelników. 
Widzę dwie znajome.  Jedna przypomina trochę czarownicę, ale druga jest całkiem niezła. Zdaje się, że są moimi rówieśniczkami. To typy papużek nierozłączek- łażą wszędzie we dwie. Widuję je już od paru lat, ponieważ są koleżankami mojego przyjaciela.  Pogadały chwilę z nim po czym ruszyły dalej, a że ja byłem z tyłu to zagadałem je. 
Ktoś chciałby dialog... Ale nie było żadnego dialogu. To co mówiłem to była seksualność. Jedna chce tańczyć. Ja mówię: ""ni hu ja! nic z tego nie będzie!", Wolę uprawiać miłość. Zabierzcie mnie do domu." Dotykają mojego amuletu. Mówią, że jest zajebisty. Zaczyna mnie to wkurzać, więc mówię: "Skoro dotykacie mojego wisiorka bo wam się podoba, a mnie podobają się wasze piersi to też będę je dotykał." I robię to. One się odsuwają, ale po chwili akcja się powtarza. Obejmuję je obie na raz. Zaawansowane kino tylnych partii ciał(mam dwie ręce przecież).  Podoba im się to. Budzi to zainteresowanie wśród łebów- Człowiek z Dwiema Laskami. Zaczynają mnie dotykać. Mówią między sobą: "On ma klatę!". Dotykają mnie. Cały czas seks. Kminimy gdzie można wbić. Jedna 2km do domu z rodzicami, druga jeszcze dalej. C*uja to worto. Dziewczę rzuca pomysł z kochaniem się na trawie- ja: "Po wszystkim będziemy wyglądać jak prosiaki- nie bedzie!" Coś próbują shittestować z moim dziewictwem. Nie mówię ani tak, ani nie. "Nie gadam o swojej przeszłości seksualnej i was też o to nie pytam." Dziewczę: "Ja nie chcę nikogo rozdziewiczać". Neofita: "Mężczyzna przecież nie krwawi". Idą się wysikać do klozetów co się znajdują w barze. Ruszam z nimi. Czarownica chce iść w moich objęciach. Delikatnie się z nich wydostaję i każę im iść same, a ja za nimi.
Kible wyglądają tak: korytarzyk kiblowy. Dwoje drzwi: Damskie i Męskie. W damskim przedsionek z umywalką i tylko jedna kabina. W męskim podobnie tyle, że dwie kabiny. W kolejce ludzi trochę. Czarownica wbiła do damskiego i zniknęła(pojawi się później), target do męskiego. Ja spokojnie czekam w korytarzyku i obczajam męski. Podbija do mnie znajomy AFC. Target w kabinie, druga się zwalnia. Mówię kolesiowi, żeby właził. Ten z uprzejmością mnie wpuszcza pierwszego.
Neo: Ja tu tylko stoję. Właź.
AFC: Nie no idź.
Neo: Właź do tego kibla! Ja tu tylko stoję.
AFC: To ci dotrzymam towarzystwa.
Neo: Weź stąd idź!
AFC: <coś bełkocze o jakimś seksie, że i tak podupczę... po czym odchodzi>
Mewa po chwili wychodzi z kabiny i myje ręce. Jakiś typ wchodzi do wolnej kabiny. Ta, z której wyszło dziewczę stoi pusta. Włażę w przedsionek, uchylam nieco drzwi do tej kabiny i mówię do mewy delikatnie ją chwytając:
- Zobacz są tam jakieś krasnoludki. Chodź to je zobaczysz.
Pomyślisz, że to idiotyczne, ale w NIEKURWAWAŻNE co mówisz w takich sytuacjach. Chodziło tylko o to by dziewczę nie musiało podejmować czy wejść z gościem do kibla, by uprawiać seks.
Wchodzimy, zamykam drzwi. Ta pyta o krasnoludki. Zaczynam opowiadać historię o powstaniu tych małych człowieczków. Dużo o tym czytałem, więc potrafię z pasją o tym mówić. Wiecie, ściszony męski głos itd.
Nie no qrwa żartuję! Oczywiście, że odwracam się do niej i zaczynam całować przypierając do pojemnika na papier toaletowy.... Całowała się zajebiście. Nie miałem lepszej. Jeżdżę rękoma po całym jej ciele. Dobieram się do paska przy jej spodniach. Ta mówi: Nie. 
Neo: Co? <całuje dalej, po czym robi swoje>
Target: Mam okres.
Neo: <szok, całuje i obmacuje dalej> 
Laska była ładna, przy czym nieszczególnie seksowna(dla mnie), a że miałem trochę w czubie to odpuściłem Kolesiowi(mój pytong). Wziąłem tylko jej nr.
Zauważyłem ciekawą rzecz u takich papużek nierozłączek. Jak się dobrze zabajeruje to możesz mieć dwie laski! To dopiero jazda. To są takie przyjaciółki co wiedzą wszystko o sobie to i mężczyzną się podzielą i nie mają nic przeciwko. Czarownica potem biadoliła, że ją zdradziliśmy, ale nie miała jakichś większych żali.
Aha: akcja od zagadania do wylądowania w kiblu nie trwała więcej niż 20-30min. (spokojnie mogłaby trwać dwa razy krócej i rozegrać się lepiej gdybym miał lepsze warunki i chęci)
Tego wieczoru miałem dwie prezerwatywy w kondomierce. Nie ma co bawić się w PUA bez takiego niezbędnika. 
Później działałem dalej z lepszym targetem co raz bardziej ją rozbudzając, ale popełniłem błąd opuszczając ją i zostawiając pod opieką takiego nieogarniętego łeba, który ją wystraszył, pewnie zniesmaczył swoim podrywem i poszła w piździec w ciemność... Zostawiłem ją na chwilę bo zakładałem, że jeszcze pół nocy przede mną(jeden ziom poszedł na wesele po wódę, a target był z jego paczki), a tu zonk- wszystko się rozjebało i nie miał kto pić nawet.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Neofita

:D  :D  :D  hahaah, taka

:D 

:D 
:D 
hahaah, taka konstruktywna krytyka to mi się podoba!
edit/
goście dają jedynki i nawet nie zwyzywają mnie od partaczących chamów tylko se pójdą...

a z tym okresem to nie był

a z tym okresem to nie był ST?

Portret użytkownika Neofita

Być może... Ale pisałem, że

Być może... Ale pisałem, że nieszczególnie miałem ochotę ją brać w tym kiblu, więc dałem spokój domknięciu z seksem i zapisałem tylko nr. W sam raz do mojej książki adresowej...

Portret użytkownika nikt1992

fajnie napisane . super sie

fajnie napisane . super sie czyta

Portret użytkownika Neofita

rzeczywiście Hoon, w pizdziet

rzeczywiście Hoon, w pizdziet bledow, literowek, brakujacych slow itd. moze jutro to zmodyfikuje, ale poprawionej wersji i tak juz nikt nie przeczyta. Zonk wyniknal bo niestarannie pisalem na szybkiego.

Srał to pies, jak ogarnę następną dobrą(lepszą) akcję to opiszę lepiej, bo to c*uja worto...

Portret użytkownika Neofita

Chodziło mi również o błędy

Chodziło mi również o błędy stylistyczne... No i nawet tę akcję z dwiema na raz niepoukładanie napisałem.

myślałem że się przewrócę

myślałem że się przewrócę czytając o tych krasnoludkach, a humor momentami miewam wybredny, brawo brawo brawo!

Portret użytkownika Malbos

'kondomierce'-  co to za

'kondomierce'-  co to za bajerek ? zawsze nosze w portfelu .. sorry ale wole mieć lepsza ochronę na prezerwatywy ,niż portfel.. więc? Smile

Portret użytkownika Neofita

Kondomierka to taka mała

Kondomierka to taka mała kieszonka umiejscowiona nieco wyżej nad prawą kieszenią spodni(u większości). Wydaje się być zrobiona właśnie w tym celu... Wink

Portret użytkownika Neofita

Zgadza się. Myśl wyuczona od

Zgadza się. Myśl wyuczona od innych. Smile