Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pierwsza w miare dobrze przeprowadzona akcja i zabawny epizod zarazem...

Portret użytkownika Neofita

Witam was. Dopiero teraz zacząłem się przełamywać bezpośrednio na akcji w terenie:) No więc tak:

Dzisiaj po szkole wsiadamy z kumplami do autobusu,  a że akurat bardzo dużo osób też jechało tym samym to musieliśmy się rozdzielić i podosiadać do nieznajomych. I co? Włączył mi się wspaniały instynkt- kiedy zobaczyłem dziewczyny to od razu ucieszyłem się z takieg o orbrotu sytuacji. Spojrzałem na jedną to od razu jakoś wyczułem, że czeka na koleżanke, która weszła za mną, więc nie przysiadałem się. Patrzę na ostatnie siedzenia i widzę dwie dziewczyny(16 l, mój target HB7, koleżanka HB5), a za nimi jeden chłopak(17l, HB.... ee, 0?). No to dosiadam się do gościa. Cała ich trójka się znała, a ja znałem się tylko z widzenia z jedną dziewczyną, która była z mojego miasteczka(pozostala dwójka jechała dalej do pobliskiej wioski). Nawet nie zwracając uwagi na dziewczyny już zakładałem słuchawki, ale kiedy tylko spojrzałem na nią to nie mogłem nie zadziałać. Pierwszy raz doświadczyłem czegoś takiego, że po prostu zrobiłem to bez żadnego namysłu- krótki kontakt wzrokowy i już wiesz, że masz działać.... Dziewczyna chce- Ty możesz! 

Gadają coś sobie w trójkę... Po tym proroczym kontakcie wzrokowym ściągam słuchawki i mówię do niej(niedosłownie, nie pamiętam co dokładnie mówiłem, ale sens zachowam):

-Ja ciebie chyba znam?

-Skad?

-Taki jeden moj kumpel cie znal... Kazik. (ona zdziwiona mina, zastanawia sie)

- Chyba nie wiem o kogo ci chodzi)

-Na wakacjach zapraszalismy Ciebie i twoja kolezanke na przejażdżkę rowerową.

-Aha pamiętam:)) (ja milkne na chwilę, ona rozmawia z chłopakiem) Ona(chociaz nie jestem pewien , ktore z nich zaczelo ta rozmowe):

-Widzisz jaka jestem znana?

-No, duzo masz znajomosci.(cos w tym stylu, tak jakby sie z nim przekomarzala). Widząc, że coś ich łączy(chociaż cały ten czas wmawiałem sobie, że są tylko znajomymi, że gość ma ramę przyjaciela. Hehe, głownie po to, żeby mimo wszystko podrywać- nikt nie protestował), uprzejmie zwracam się do chłopaka:

-Nie chciała z nami jechać.

-Nie?Smile) Ona -Pół do koleżanki, pół do nas: 

-No co, nie znałyśmy was w ogóle. Ja -Pół do chłopaka, pól do nich:

-Bały się:) (i to w tej sytuacji brzmiało zabawnie)

W ogóle jakoś tam rozmowa szła, zbudowałem raport i z chłopakiem, z targetem(kóry cały czas wysyłał mi zachęcające znaki, uśmiechy, poprawa włosów, ubrania itp.) i z koleżanką targetu(w najmniejszym stopniu). Oczywiście to była moja pierwsza akcja na takim poziomie, więc nie szła jakoś zajebiście dobrze, ale target(co prawda szesnastoletni-młoda w piz du i co krok się to daje we znaki, ale potrenować nie zaszkodzi) był wniebowzięty, że zagadałem i podrywałem. Nie szczędziłem negów i takie tam. Bardzo pozytywnie wyszło. Pożegnanie trochę spartoliłem, bo ona uśmiechnięta czekała na rozmowę sam na sam, a ja kiedy się do niej odwróciłem, odwzajemniłem jej uśmiech i mówię "To cześć:))" Ona; "Cześć:)))" Powienienem coś zadziałać, ale i tak jest ok, bo dziewczyna będzie czekała i rozmyślała o mnie(nie zna nawet mojego imienia), a dosyć często ją widuję, więc kiedy się znowu spotkamy to wtedy zadziałam konkretniej.

A teraz czego się dowiedziałem wyszukując jej na NK... Okazuje się, że bardzo prawdopodobnie ten gość, obok którego siedziałem to nie był kumpel tylko jej chłopak...Konto, które na to wskazuje zostało usunięte, ale podejrzewam, że to on bo jest z właśnie tej wioski... No i to jak się tam zachowywali w autobusie to budziło podejrzenia, ale ja specjalnie założyłem, że są kumplami po to, żeby podrywać, trenować. Nie ma wymówek. A gość praktycznie oddał mi wszystko bez walki. Kiedy ja się nie odzywałem oni gadali ze sobą, ale kiedy tylko się odezwałem, gość siedział cichutko, a odzywał się tylko wtedy kiedy ja coś do niego powiedziałem. Widział chyba moją pewność siebie i to jak łatwo nawiązuję kontakt z nieznajomymi go przytłoczyło. W ogóle taki mój kupel co siedział obok też był w szoku. Co chwila się odwracał i patrzył co ja takiego wyrabiam... Zauważyłem, że większość ludzi po prostu siedzi i się do siebie nie odzywa. Mało kto potrafi rozmawiać z nieznajomymi. Sam do niedawna tego nie robiłem, wolałem posłuchać muzyki, ale można się zmienić i można posiąść takie umiejętności. Mało kto tak umie i międzyinnymi dlatego warto się tego nauczyć...

Odpowiedzi

Portret użytkownika peper

" Mało kto tak umie i

" Mało kto tak umie i międzyinnymi dlatego warto się tego nauczyć..." - ten morał najbardziej mi się podobał, dla mnie najbardziej zadziwiający jest fakt, że mimo, iż chwilę przed zagadaniem rodzi ci się w głowie tyle wymówek, to po zagadaniu i wymienieniu kilku zdań gadasz z dziewczyną jakbyś ją znał od dawna, i nawet nie wyobrażasz sobie, że moment temu mogłeś się tego bać Smile

Portret użytkownika frozenKAI

bardzo fajnie

bardzo fajnie Neofita:-)
Pozdro

Portret użytkownika Neofita

Dzięki, a u was jak tam? Dla

Dzięki, a u was jak tam? Dla was to już normalne, czy też dopiero zaczynacie? 

Portret użytkownika frozenKAI

Jeśli o mnie chodzi to cały

Jeśli o mnie chodzi to cały czas zaczynam, ale to wszystko jest dla mnie normalne:-))))))

Portret użytkownika Neofita

Hehe, chodzi mi o to, czyt

Hehe, chodzi mi o to, czyt normalnym jest dla was, że poznajecie nowych ludzi na spontanie...

Portret użytkownika frozenKAI

hehehe! no przecież mówię:-)

hehehe! no przecież mówię:-) uczę sie cały czas poznawania ludzi na spontanie ale uważam to za normalne:-)))