Całkiem niedawno napisałem bardzo pozytywny blog o tym, jak zdobyłem swój pierwszy numer......
dziś jestem zmuszony do tego, aby zrobić dokładnie na odwrót.........
dzień był cholernie chujowy, taka chujnia z grzybnią i grzybami.......
każdy troszkę zorientowany wie, że niedawno zwróciłem się do użytkowników o pomoc, jak uporać się z panem XYZ, który niemiłosiernie przeorał mi social proof (w całkiem dużej mierze przez moją głupotę)........
a więc krótki raport.........
pana XYZ nie było na pierwszych wykładach, lecz wtedy tak naprawdę zobaczyłem, jakie spustoszenie sprawił w moich relacjach ze znajomymi.......
olewka z ich strony była tak koszmarna, że nawet negi z mej strony i zażartowanie z paru sytuacji (oczywiście się troche pośmiali ) okazało się równie nieskuteczne, co rozdupianie ruskiego czołgu plastikowym młotkiem...
dalej nie będę pisał, jak było, oszczedze wam tego ;P
oczywiście dodam do tego negowanie na samo wejście XYZ (jak się waćpan w końcu pojawił) ale niewiele tego było, bo synek się skapnął że coś jest nie tak i się ewakuował........
na koniec tego "zajebistego" dnia na uczelni otrzymałem już ewidentny dowód na to, że chuj przez tyle czasu obrabiał mi dupę za plecami........
szczegóły zostawię, każdy niech już sie domyśli jak to było.....
no i co dalej ???????
ano właśnie o tym będę pisał.........
nie mam już za wiele szans na odbudowanie relacji z tą grupką znajomych, lecz się tym nie załamuje.......
żeby wyjść z tego zwycięsko, trzeba będzie zrobić jak Napoleon, tzn. nie planować poszczególnych bitew (czytaj: zajęcia na uczelni) lecz opracować "Wielką Taktykę" która przyniesie zwycięstwo........
a plan jest taki.......
- przy każdej okazji negować XYZ,
- olewać to co nawija o mnie innym i na każdym kroku udowadniać wszystkim, że on bredzi....
- utrzymywać jeszcze jakiś kontakt z dwoma znajomymi, z którymi jeszcze jakoś tam idzie nawiązać kontakt (i drążyć małymi kroczkami tę barierę jaka się między nami wytworzyła)
- wykorzystać zainwestowany kapitał, tzn. zawarte znajomości z różnymi osobami (co nieco o tym w moim blogu )
- zrobić małą sondę, tzn. opinia u innych osób na temat XYZ, szlifowanie kontaktów z osobami nieprzepadającymi za nim....
- jak nadejdzie dobry moment, totalna kompromitacja XYZ i postawienie przed znajomymi ultimatum... albo idziemy pogadać i wyjaśnić sobie wszystko jak cywilizowani ludzie albo paszoł won i nie wracaju !!.........
dam sobię radę sam bez nich
no i potem to albo będę przelotem chodził po wszystkich znajomych, albo (w co akurat watpie i bede robił z rezerwą) zakotwiczę się w nowej ekipie, gdzie od nowa będę mógł budować swój wizerunek
Taktyka ambitna, lecz trudna do zrealizowania.......
Wogóle to panowie kupcie popcorn i colę, bo zapowiada się niezła batalia
ludziska już się skapli że coś się kroi, że nadszedł bunt z mej strony i zacznie się walka o honor i dobre imię (tak tak, wszyscy się śmiali że ten chuj piłował mi skrzydła i podkopywał, a znajomi zaczęli traktować jak tobołek podróżny )......
mimo tych trudności i tak będę robił swoje, bo co mam do stracenia ?????
odpowiedź jest przecudna i jedyna: NIC !!!!
do tego dojdzie praca u podstaw, tzn. szlifowanie odwagi i gadki z ludźmi, trening podrywania, wykonanie ćwiczeń typu: w pon. 15 podejść do lasek pytając o godzinę, wtorek - 6 podejść do lasek pytając o jakiś temat bla bla bla.........
no i oczywiście jak najczęstsze wyciąganie nowych numerów od lasek
wiem wiem, niektórzy spytają, co ma wspólnego podrywanie z tą sytuacją..... ano to, że jak przełamie opory do lasek to i znacznie łatwiej będę się dogadywał z kolesiami
poza tym na ich oczach spróbuje swych sił w podrywie i pokaże że nie jestem tym za kogo mnie mają
Na koniec podsumowanie, takie jak w tytule:
Plan wojenny + praca u podstaw = sukces
Tak więc panowie.......
trzymajcie za mnie kciuki i obym z pełną satysfakcją mógł powiedzieć jak Julek Cezar : "Veni Vidi Vici" !!!!!
Odpowiedzi
Motywacja znakomita, sytuacja
pt., 2010-05-07 22:03 — GabioMotywacja znakomita, sytuacja wcale nie beznadziejna. Do dzieła, powodzenia
cholera! jak czytałem ten
sob., 2010-05-08 13:24 — KRZEMEKcholera! jak czytałem ten blog to miałem to właśnie napisać, że nie wiedziałem że XYZ to taka menda społeczna hehehehe
Weź tego xyza na bok i poucz,
pt., 2010-05-07 23:43 — EuroWeź tego xyza na bok i poucz, nie posłucha - daj po pysku. Wiem, powtarzam się, ale lepszej rady nie widzę.
Dobrze, widze ze sie
sob., 2010-05-08 06:02 — salubDobrze, widze ze sie podniosles i zmotywowales. Zycze powodzenia.
Zamiast slow Julka Cezara, proponuje wybrac sie na jakas impreze i zakonczyc to slowami :
"I ja tez tam bylem...jadlem...pilem...pierrrrdolilem"
Pozdro
"I ja tez tam
sob., 2010-05-08 08:43 — Trancer"I ja tez tam bylem...jadlem...pilem...pierrrrdolilem"
hahaha zajebisty cytat
aż z krzesła spadłem
ten cytat Trancer to tylko
sob., 2010-05-08 12:21 — Farbaten cytat Trancer to tylko mogło być z bajki o królewnie Pizdolonie xD stare jak świat ale nadal mam z tego polewe xD
a co do tematu, uważaj żeby nasz XYZ tego nie zobaczył
wątpie w to no chyba że chuj
sob., 2010-05-08 12:35 — Trancerwątpie w to
no chyba że chuj mnie śledzi i włamuje mi się na kompa, albo podesłał jakiegoś trojana
ale nawet jeśli........
to co mu to da ?????
będzie dalej mnie podkopywał w oczach znajomych ?????
bedzie kurwa łaził po wszystkich ludziach mówiąc, ze jestem taki a sraki ?????
nieważne co zrobi to i tak sie sam podkopie
i to mi sie podoba
ja bede robił swoje, a ten frajer i tak nic nie zdziała swą czczą gadką
wiem że agresja jest
ndz., 2010-05-09 13:33 — Malboswiem że agresja jest okazaniem niższego poczucia własnej wartości ,ale naklep mu żeby plotek nie rozpowiadał ,to jedyna najkrótsza droga do tego aby mu zamknąć japę ,bo co on sobie myśli że może tak obrabiać Cie za plecami ? stań i spytaj sie co ma do Ciebie ,żeby powiedział Ci to wprost a nie chował sie jak dziewczynka i plotkował psując Ci opinie wśród znajomych.. i najlepiej zrób to przy znajomych tak aby nie miał odwrotu i wtedy jakby co stuk ,stuk i po sprawie ... jak pamiętam że przez neta Cie straszył , a teraz psucie opinii wśród znajomych ,więc to jest gówniane zachowanie z jego strony i tyle..