Możliwe, że każdego to kiedyś dotknęło lubi dotknie (choć są wyjątki), że czułeś się wypalony jeśli chodzi o kontakty z kobietami. Widząc fajną dziewczynę zamiast podejść, zagadać, wziąć numer i spędzić z nią miło trochę czasu poszedłeś dalej jakoś szczególnie się nią nie przejmując (nie mówię tu o excusach).
Jak wiemy nikt nie lubi nic robić na siłę, a w tym przypadku w stanie tego wypalenia podejście do interesującej dziewczyny jest czymś wymuszonym.
Ostatnio naszła mnie rozkmina, że jednak coś jest nie tak, że to chyba nie jest normalne. Czułem się jakbym nie czuł seksualnego pociągu do kobiet (jestem gejem czy jak?) jakbym odciął sobie swoją fujarkę i wstawił w ramkę. Może to wina studiów, daremnej pogody ? Marne to wytłumaczenie, bo właśnie te rzeczy nie powinny mieć zbyt dużego wpływu na Twój nastrój.
Przestałem otwierać, rozmawiać i droczyć się z dziewczynami przez co mój skill ucierpiał, a ja czułem, że zaczynam się cofać (cholera jednak excusy!?). Czułem, że w mojej głowie zaczyna się dziać coś nie dobrego, a jak wiemy PUA i AFC dzieli tylko psychika. Zaczynałem się wewnętrznie frajerzyć i frustrować (tu excusy odegrały dużą rolę). Tak dalej być nie mogło, czułem się lekko bezsilny wobec tej sytuacji, choć wiedziałem, że musze coś z tym zrobić
W tym miejscu powiem wam, że dobrze a nawet bardzo dobrze mieć kumpla PUAsa, który wyciągnie Cię z każdego gówna. Gdyby nie kilka kopów w dupę od niego to pewnie dalej bym w tym stanie wypalenia tkwił...
W końcu mój mózg powoli, powoli zaczął działać normalnie. W końcu zebrałem dupe i wziąłem się za siebie: zacząłem słuchać energetycznej muzy, wróciłem na siłownie, obejrzałem kilka pornosów (jak nie walisz, to naprawdę pomaga , zacząłem cieszyć się każdym dniem - zacząłem byś szczęśliwy sam ze sobą, radość wypływa ze mnie i nikt nie ma wpływu na mój dobry humor (no chyba że Man Utd przegra, ale to sie nie liczy Wiedziałem, że to jest moje życie i jeśli JA nic nie zrobię to nic się nie zmieni, nikt za mnie tego nie zrobi !
Na początek zacząłem więcej rozmawiać z koleżankami co po krótkim czasie zamieniło wypalenie i brak chęci na chęć przebywania wśród dziewczyn oraz dzielenie się z nimi swoją pozytywną energią (energia w końcu na swoim poziomie
Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że ten zły stan przyszedł przez narzucenie na siebie presji związanej z PUA (to wszystko siedziało w mojej głowie cały czas), jestem PUA=muszę podchodzić, domykać, itd. A ma być jak jest teraz - "mam ochotę porozmawiać z jakąs dziewczyną, spędzić z nią miło czas to to robię, nie mam ochoty to nie".
Może przez zrzucenie z siebie tej niepotrzebnie narzucanej presji uda wam się uniknąć tego stanu ? Mam nadzieję, że tak. Jeśli jednak te wypalenie was dopadnie to mam nadzieję, że bd wiedzieć co macie robić by się go pozbyć (wziąć się za siebie i DZIAŁAĆ:)
pzdr wdc
Odpowiedzi
Powiem tak.. zapewne jest tak
czw., 2009-10-29 19:55 — salubPowiem tak.. zapewne jest tak jak insynuujesz , ze kazdego z nas takie wypalenie moze dotknac - zarowno w podrywaniu kobiet, podchodzenia do nich na ulicy, jak i w prowadzeniu i pielegnowaniu zwiazku.
Jedno jest pewne - takie wypalenie jest zle i niczemu nie sluzy i musimy z tym walczyc!
Co do Twojego pociagu seksualnego do kobiet - mialem pytac czy moze zmiana orientacji wchodzi w gre hehe ale sam juz odpowiedziales. Jednak nie ma takiej opcji, bowiem nie czujesz pociagu do mezczyzn (mamy nadzieje!) wiec pozostanmy przy chwilowej niedyspozycji. Wiadomo ze wiele sfer zycia wchodzi w gre na nasze ogolne samopoczucie jak i naszego najdrozszego przyjaciela Stres, problemy w domu,szkole czy pracy, moze jakies przemeczenie i wiele innych czynnikow.
Dobrze ze masz kumpla ktory potrafi Cie umiejetnie w dupe kopnac.. Ja osobiscie w chwili slabosci niejednokrotnie prosilem swojego najlepszego zioma, zeby po prostu przypierdzielil mi ryj. Bardzo pomaga i polecam.
W Twoim przypadku ( i dotyczy to tez pewne ogolu) potrzeba bylo takiego wewnetrznego katharsis.. Takiego oczyszczenia, wyrzucenia z siebie negatywnych emocji np
Pozdrawiam!
P.S VISCA EL BARCA!!
MEGA filmik!!!
czw., 2009-11-05 20:52 — dzieciak2dzielnicMEGA filmik!!!
Miałem to samo co autor
czw., 2009-10-29 21:26 — KTDKMiałem to samo co autor tekstu.
Identycznych słów używałem na opisanie mojego stanu. Też czułem się jakby obcięli mi jaja. Nie podniecało mnie nawet minimalnie lizanie z laską, czy dyskretne macanki. Wolałem iść do domu ;D.
Teraz wiem, że trochę wypaczyłem znaczenie "nauk" z tej strony i chciałem zdobyć jak najwięcej dziewczyn, aby zapełnić lukę po mojej byłej. Na szczęście gdy dopadł mnie dół, zrozumiałem w końcu, że nie tędy droga. Obecnie jeśli nie mam na coś ochoty, to nie robię tego. Nie potrzebuję leczyć mojego ego poprzez zdobywanie wszystkiego co się nawinie.(oczywiście piszę to w przenośni). Notabene nie ranię już kobiet, które coś sobie zaczęły obiecywać... Nie jestem ani frajerem, ani ... skurwielem.
Swoją drogą ... bez przyjaciół daleko się nie zajdzie. Trzeba mieć zaufanych ludzi, którzy kopną w dupę, kiedy będzie to konieczne .
Wielu z nas tak miało...ja
pt., 2009-10-30 07:33 — frozenKAIWielu z nas tak miało...ja też to przechodziłem. W moim przypadku trwało to około roku. Do niczego się nie zmuszałem, żyłem po prostu, poswięcając się swoim zajęciom. Po pewnym czasie, choć trybu egzystencji nie zmieniłem, coś we mnie zaczęło się regulować... a potem trafiłem tu:-)
Grunt to się nie poddać! Tak jak pisał Kedar: to jest jedna wielka sinusoida! Przetrwałem dlatego, że wiedziałem i wiem cały czas kim jestem.
Pozdro
Nie, nie jezdze nigdzie na
pt., 2009-10-30 10:03 — salubNie, nie jezdze nigdzie na mecze. Kibicuje Barcelonie od malego i stad ta pasja hehe. Wszak mozna powiedziec ze jedziemy na jednym wozku
Pozdro bordowo-granatowy!
Wschod... :) jak cos to pisz
pt., 2009-10-30 10:22 — salubWschod... jak cos to pisz na priv zeby nie robic smietnika.
Pozdro