Przytrafiła mi się taka historia...
Posiadając koleżankę którą znałem już kilka lat postanowiłem coś zmienić:P Idąc za radami znalezionymi na tej stronie zacząłem więcej rozmawiać (gg) z nią na temat sex-u. Ponieważ dzieli nas spora odległość to nie spotykamy się zbyt często.
Pojawiła się okazja i nawet sama wykombinowała jak się spotkamy. Ponieważ udało jej się zdać kurs na prawo jazdy to trzeba było to opić ze znajomymi. Spotkaliśmy się w większym gronie i trochę popiliśmy. Po zakończeniu imprezki zostaliśmy już sami, dziewczyna była podpita i dlatego nie chciałem jej wykorzystać bo później nic by nie pamiętała. Zostawiłem jej jednak kilka malinek na ciele żeby wiedziała o czymś więcej niż tylko o piciu i odprowadziłem do domu mojego sąsiada w którym się zatrzymała ze względu na pokrewieństwo (kuzynka mojego sąsiada).
Drugiego dnia całą ekipą wybraliśmy się na "sztachet party" wiejska dyskoteka strasznie się starała i tańczyła tak jakby chciała się ze mną kochać nawet na parkiecie! A ja niemal nic sobie z tego nie robiłem. Gdy wróciliśmy do domu to ja przejąłem inicjatywę:)
Gracjan - dziękuje za dobre rady, częściej będę zamieniał koleżanki w kochanki:)
Odpowiedzi
Wiecej takich histori.
wt., 2008-11-18 23:06 — AdminWiecej takich histori. Brawo.
he widzę że nie jestem sam.
śr., 2008-11-19 00:07 — Łukasz (niezweryfikowany)he widzę że nie jestem sam. też miałem podobną sytuacje tyle tylko że to była koleżanka z pracy.
Pewnego razu spotkałem ją na ulicy w centrum mojego miasta. Warto dodać że nie pracowała już ze mną. Poszedłem z nią i jeszcze z inną koleżanką na piwo, co zaowocowało nawiązaniem innych kontaktów niż te służbowe. w ten sposób rama kolegi z pracy sama się złamała... co mi później bardzo pomogło.
jakiś czas później zaprosiła mnie na imprezę u niej w domu. gdy się trochę podpiła zaczęła mi okazywać seksualne zainteresowanie poprzez pocałunki w policzek, przytulania,itp. w końcu powiedziała mi że idzie do pokoju obok, na co ja bez chwili zastanowienia poszedłem za nią... Reszty historii nietrudno się domyślić... teraz staram się ją w sobie rozkochać w oparciu o wiedzę Gracjana. Staram się aby więź przychodziła naturalnie bez naciągania niczego... Mam nadzieje że to przyniesie zamierzony efekt...
P.S. z góry dzięki za
śr., 2008-11-19 00:09 — Łukasz (niezweryfikowany)P.S. z góry dzięki za wskazówki...
hehe, ładnie ładnie. Jak to
śr., 2008-11-19 09:43 — eustachy (niezweryfikowany)hehe, ładnie ładnie. Jak to mówią " koleżanka do ruchanka"

:D
jestem pełen
śr., 2008-11-19 19:15 — Gość (niezweryfikowany)jestem pełen podziwu!!!!!!!!!!!!!!
Wiekszy opis co i jak
ndz., 2008-11-23 12:58 — spyruWiekszy opis co i jak przeniosłem do bloga.