Witam. Jestem z kobietą już 5 lat.(ja 26 ona 24) Były wzloty i upadki, ale ostatnio jakos dogadywaliśmy się i jak dla mnie wszytsko sie poukładało. Ostatnio pokłócilismy sie troche (ja miałem ochote na sex, a ona nie) I wyszło, ze puszczam focha tylko dlatego, ze mi odmawia, a puściłem focha bo nie znałem przyczyny jej zachowania. Po 2 dniach mielismy sie spotkac, ale napisala mi ze wcale nie ma ochoty na to spotkanie i moze w weekend...I tak mija juz tydzien i dostałem esa "Jestem niedobra i zimna, ale sama nie wiem czego chce, nie chce Cie ranic". Musze napisac ze rozstawalismy sie juz z 3 razy i zawsze powodem było "Nie wiem czego chce". Jak na zwiazek 5 letni to musze przyznac, ze faktycznie stoi w miejscu i za wiele sie w nim nie dzieje, spotkania 2 razy w tyg i albo jakies nudne kino albo leżenie w łózku.
I teraz tak, kocham ją (wiem emocje 
) ale juz od dłuzszego czasu sie zastanawiam z propozycją wyprowadzenia na stancje. Moja kobieta ma problemy finansowe, za to ja dobrze zarabiam, chcialbym jej pomoc i pomyslalem, ze skoro ona nie wie czego chce i narzeka na nude w zwiazku to, moze zaproponuje jej wspolne zamieszkanie + szczera pomoc finansowa w splacie długow. Boje sie, ze jesli sie zgodzi to np za rok znow bedzie to samo "Nie wiem czego chce...i dzieki frajerze za spłate długu". Nie wiem co powinienm odpisac jej na tego sms Czy napisac tylko "Daj mi znac jak juz bedziesz wiedziała czego chcesz" czy w ogole nie odpisywac, a moze napsiac ze mam dla niej propozycje o ktorej wspomnialem ? Bede wdzieczny za dobra rade.
zgadzam się z marso, sam nie miałem takiego poważnego związku, ale widziałem po kolegach jak kończyli
⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana
Jeszcze w weekend zawsze chodzi na imprezy i przed imprezą dała sobie opis "sex drags and rock n roll" Ugodziło mnie to bardzo... Mysle ze to jakis jej test, nie zareagowałem na to i poczuła sie dezorientowana wiec dlatego napisała mi. Chodz nadal nie wiem czy jej odpisac cos na styl "ok rozumiem, ale to już twoja sprawa", albo może "z nami już koniec, ale nie przejmuj się w przyszly weekend znow bedzie sex drags & rocknroll". Nie wiem, prosze o rade jak sie zachować.
Nie odpisuj! Jeśli to zrobisz to ona będzie wiedziała, że Ciebie to zabolało i będzie jeszcze więcej wymyślać. A wszystko to po to byś cierpiał. zgadzam się z innymi, że przy związku z takim stażem powinna już wiedzieć czego chce i co do Ciebie czuje. o stancji jej nie wspominaj, bo Cie pod włos weźmie i jeszcze wyciągnie kasę od Ciebie.
Mamy prawo popełniać w życiu wiele błędów. Oprócz jednego: tego, który niszczy nas samych.
Nie warto! Nie warto wracać kurde dopiero zaczynam to rozumieć że to nie ma sensu. To nic nie da i tak będzie tak samo... rozejrzyj się człowieku.Nie rób na złość po prostu zlej i sajonara. Jak po tak długim czasie można nie wiedzieć ? A odnośnie kłopotów finansowych to samo przechodziłem... jeszcze dzieciaka miała spieprzaj bo to Cie zje... jak nie pomożesz to będzie narzekanie na Ciebie a jak pomożesz to będziesz żył jak na bombie że zaraz pójdzie w pi*** bo spłaciłeś wszystko. Ja np teraz się dowiaduje że moja ex twierdzi że powinienem spłacić jej długi oryginał pieprzony... opinie to mam zjebaną na jakieś 5 km od miejsca zamieszkania haha ^^ bosko
W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw
"Boje sie, ze jesli sie zgodzi to np za rok znow bedzie to samo "Nie wiem czego chce...i dzieki frajerze za spłate długu". Nie wiem co powinienm odpisac jej na tego sms Czy napisac tylko "Daj mi znac jak juz bedziesz wiedziała czego chcesz" czy w ogole nie odpisywac, a moze napsiac ze mam dla niej propozycje o ktorej wspomnialem ?"
bilaj a skąd ona ma wiedzieć czego chce skoro Ty sam nawet nie wiesz, zwróć uwagę na to ile pytań zadajesz może zrobić tak a może inaczej a jak myślicie. Tutaj nie chodzi o nią tylko o Ciebie, kobietę trzeba cały czas prowadzić ona musi poczuć, że ma u boku faceta który wie czego chce i nią kieruje. Podejmuje za nią decyzję nie oddaje sterów w związku. Kobieta nie umie prowadzić, to musisz robic Ty, a kiedy poczuje, ze ma większą władzę od Ciebie w układzie to potem słyszysz...nie wiem czego chce. Na stronie został założony dział shit test i czasem kiedy czytam niektóre posty nie z tego działu to odnosze wrażenie, ze kiedy ktoś zakłada temat podobny do Twojego a dział nie nazywa się shit test. To nie umie go rozpoznać by go potem odbić. Jeśli Ci mówi, że nie wiem czego chce...to czeka na Twoja odpowiedź i albo odpiszesz jej potulnie bez emocji i neutralnie jak szczeniak co już dla niej nie będzie atrakcyjne albo tak odpiszesz że przez pozostałą część dnia będzie łaziła albo co już bardziej prawdopodobne przybiegnie do Ciebie i zacznie Cię przepraszać ze łzami w oczach. Jeśli według Ciebie nie wiesz czego chcesz to odejdę i nie będę męczył nas oboje. Co do opisu Ty też sobie wstaw np. 1,2 step...do IT:)Love...s..magic. Najlepiej w weekend idź do klubu i wyłącz telefon baby są ciekawskie będzie zaraz chciała wiedzieć jak to taki opis, Ty masz wyłączony telefon i jest jeszcze weekend a nie jesteś z nią:) Gracjan chyba w artykułach to wyczytałem napisał panowie nie bójcie się robić dziewczynom to co one wam robią. I bardzo dobrze ona robi Ci tak Ty rób jej tak samo. Tym sposobem przekonasz się jak bardzo jej na Tobie zależy. To Ty masz prowadzić nie ona, to Ty masz podejmować dostateczne ryzyko i naucz się tego jeśli chcesz ją zatrzymać. W innym wypadku sam rozumiesz.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
W tym związku dokładnie wiedziałem czego chce i nie byłem raczej włazidupkiem. Jej zachowanie może byc spowodowane tym, ze ona jeszcze sie nie wyszlała w zyciu i lubi zabawe ja natomiast już sie wybawiłem i chciałbym sie ustatkować. Moje pytanie ostatecznie brzmi co miałbym jej odpisać abym odbił piłeczke na jej esa, czy najlepszym wyjsciem bedzie tak jak doradził Marso es o tresci "Nie mam zamiaru czekać i marnować czasu na osobę, która nie wie czego chce i co do mnie czuje" ?
Skopiowałem swoją odpowiedź z innego działu odpisując komuś kto miał podobny problem do Twojego. Jeśli Ty sam nie będziesz chciał sobie pomóc nikt Ci nie pomoże. Przeczytaj i wyciągnij wnioski.
Wyrzekasz sie siebie to bardzo źle: unikasz potencjalnych konfliktów, przejmujesz sie do przesady tym co ona myśli, przejmujesz sie zbytnio jej uczuciami, nie myślisz o tym co sprawia Tobie przyjemność, martwisz sie tym, że może dostrzec w tobie coś co mogłoby ją odstręczyć, nie jesteś szczery co do tego kim jestes i czego chcesz. Ty juz nie nosisz kredek w plecaku chcesz być mężczyzną. Prawda?Który nie unika potencjalnych konfliktów. Nie przejmujesz sie do przesady tym co ona pomyśli. A w gruncie rzeczy chcesz, żeby wiedziała, ze to co myśli, nie jest Twoim naczelnym priorytetem. Nie przejmujesz sie zbytnio jej uczuciami. Myślisz co sprawia Ci przyjemność. Bardziej, niż o tym co jest przyjemne dla niej. Nie martwisz sie tym, że może dostrzec w Tobie cos co mogłoby ją odstręczyć a w gruncie rzeczy chcesz żeby dostrzegła coś takiego. Jesteś bardziej szczery co do tego kim jesteś i czego chcesz. Pokazujesz sie bez upiększeń. Jeśli oczywiście chcesz być mężczyzną trudnym do zdobycia. To ona ma sie martwić o Ciebie a nie Ty o nią. Oddajesz jej stery w związku a ona nie umie prowadzić. Rozbijecie sie jeśli nic z tym nie zrobisz.
Nie wyrzekaj sie siebie przyjacielu, bo ona straci do Ciebie szacunek, potem Cie zostawi i ruszy na poszukiwanie meżczyzny trudniejszego do zdobycia. Nie wiń ich za to taka już jest ich natura. Przestajesz jej sie podobac i tracisz cechy które miałeś na początku kiedy sie w Tobie zakochała. Co chcesz żeby sie wydarzyło, zeby kobieta zaczęła Cie zdobywać czy może całkowicie z Ciebie zrezygnowała?
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Chce aby zaczeła mnie zdobywać...Czyli rozumiem, ze teraz mam olać i nie odpowiadać na jej esa, poczekać aż znów zagada na GG, badz przez komórke i wtedy powiem, ze nie mam ochoty tracic czasu dla dziewczynki, która nie wie czego chce. Tylko pytanie czy jeszcze raz napisze cos
Przyszedł mi jeszcze jeden tekst do głowy na odbicie, nie wiem czego chce...
Ty nie musisz wiedzieć czego chcesz, ważne że ja wiem dwa razy za nas obojga.. a we ( i tutaj wpisujesz dzień kiedy mieliście się spotkać) nie dam rady się z Toba zobaczyć bo mam jeszcze coś do zrobienia i to nie może poczekać. Za to Ty będziesz miała więcej czasu dla siebie.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Hej !
Moim zdaniem za długi - krótko i treściwie. Więcej się będzie zastanawiać. Raczej wybierz wersję proponowaną wyżej. Zresztą, co dodawać - zrób tak jak, chłopaki radzą - bo radzą dobrze. Jak macie być razem, to na twoich warunkach. Żadnych ustępstw, bo będzie sobie dalej pogrywać.
Bo prawdziwy RockAndRolla chce kurewsko dużo ...
No i mineły ponad 2 tygodnie chłodnika
Dzis byłem u naszego wspolnego (jej i mojego) znajomego w sprawie mojego wyjazdu sluzbowego do iraku, i akurat ją widzialem jak wsiada do swojego nowego (starego) auta, ona oczywiscie mnie nie widziala. Teraz sobie siedze i wlasnie dzwoni ona, zapłakana taka i martwiacym sie glosem mowi mi zebym nie wyjezdzał tam, i nawet grozi lekkimi przeklenstwami ze jak wyjade to bede mial przejebane cos w ten deseń. Odpowiadam ze to jest moje zycie i coś jeszcze zaczela mowic iz zaczalem sie smiać do słuchawki...zerwała połączenie.
Hmm sadzicie, ze dobrze zrobiłem ? Powinienem teraz wyslac esa typu "Nie wiem po co dzwonisz, nie mam czasu uganiac sie za dziewczynkami, ktore nie wiedza czego chcą" ?
A moze jakis zaczepny esa dotyczacy jej nowego auta ?
Czy tez w ogole sie nie odzywac ?
HUH!
Zakonczylismy rozmowe i za 10 minut przesyla mi esa "Kocham Cie, ale to nie wszytsko"
Własnie zadzwoniła i zaczela mnie przepraszac, za swoje zachowanie i za to ze krzyczała, ale stwerdziła ze sie boi o mnie. Rozmawialismy jeszcze z 20 minut o pierdołach i probowala wyciagnac odemnie czy sie przejalem tym rozstaniem, powiedzialem, ze nie, i ze zyje mi sie teraz bardzo dobrze, nie byla zadowolona z tego faktu
Co o tym myslicie ?
A ja widzę, że Ci zależy bardzo na niej. To HUH! Cię zdradziło. Kocham Cię - bla bla. Ale, za przeproszeniem, kupa. Czego ona właściwie chce ? Jak Ciebie kocha, to Ty masz być jej mężczyzną ! A nie po tylu latach związku takie zagrywki. Jedź chłopie spokojnie do tego Iraku albo gdzie chcesz. Wali Ci tekst, że nie wie czego chce ... A ja wiem, chce kogoś innego, ale nie Ciebie. Coś jej w Tobie nie pasuje, nie wiem co, ale tak można wysnuć z jej zachowania. Może przed tym wyjazdem porozmawiaj z nią poważnie.
Ale nie tak, że płaczesz jej w ramię i prosisz aby była z Tobą, tylko powiedz, co Ci tak naprawdę nie pasuje. Masz pokazać, że Ci na niej zależy, ale nie aż tak, że podetniesz sobie żyły, gdy nie będziecie już razem. Masz pokazać, że bez niej też będziesz żyć. Masz być spokojny i stanowczy. Ona ma poczuć, że może Cię stracić, że odejdziesz ... To chyba jedyne co możesz zrobić teraz sensownego - po 5 latach związku musisz chyba wiedzieć, na czym stoisz ...
Bo prawdziwy RockAndRolla chce kurewsko dużo ...
Z własnego doświadczenie wiem jeśli kobieta wymowi magiczne slowa
"Nie wiem czego chce"
To znaczy ze jest koniec.
wiem wiem łatwo pisac, ale zastanów się czy chciałbys spędzic resztę zycia z osoba ktora nie wie czego chce?
A daje Ci 100000% ze jak raz Ci powiedziała ze nie wie to juz nie bedzie wiedziala.
Jestescie ze soba 5 LAT!! Znacie sie na wylot wiec jak chcesz zmienic cos? taki jestes i nawet jak bedziesz sie starał to sie juz nie zmienisz - bo taki jestes. Mozna pracować nad soba, ale siebie nie zmienisz. A pozatym czy warto być kims innym dla kogos ?
Miałem podobna sytuacje jak Twoja z laska 4 lata. W ciagu tych lat 3 razy mi mowiła ze nie wie czego chce.
Teraz z perspektywy lat, tzrebabyło wyjebać ja za 2 razem gdy usłyszałem Nie wiem czego chce. Zaoszczedziło by mi to czas, zmartwień i nerwow. Bo gdy powiedziala 3 raz to juz było po ptokach.