Jak w temacie....
Siedze wczoraj z dzieczyną a ona do mnie z tekstem ''Ej, myślimy z dzieczynami iść jutro na zabawe. Mogę?'' no wiec odpowiadam ''po co się mnie pytasz, skoro już sobie sama odpowiedziałaś na to pytanie'' na to ona ''nie no, chce znac Twoje zdanie....jesli nie chcesz to nie pojde'' no ale ja dalej po swojemu ''nie powiem Ci TAK i nie powiem Ci NIE-bo bedziesz mi wypominac ze Ci zabraniam wsyztskiego, znasz moje zdanie na ten temat...'' no i wtedy ona ''ok nie pojde-ale i tak keidyś pojde z dzieczynami tak we cztery zeby sie wybawić z nimi''... przemilczałem.
No a keidyś(nie bylem z nią) była na takiej imprezie z kolezankami i sie bawily ze soba tylko, zadnych facetow. Tylko, ze jedna z nich na ta impreze na ktora chcialy isc poszlaby z chlopakiem-wiec już nie we 4 i nie bez chlopakow. No i tam bedzie wielu facetow ktozy do niej podbijali i mi sie nie widzi taka impreza z nimi.
Dobrze zrobilem?.... napiszcie czy Wy mieliscie takie akcje i jak zareagowaliscie (ja 20lat, ona 17-no ok 17.5 )
A i teraz ma humory przez to, pisze ze nie ma humora... -o.O
heh miałem raz akcje jak się sam wypuściłem na dyske bez laski,,, tydzień "żoli" z jej strony ale przeszło;) ja na Twoim miejscu pozwolilbym jej iść niech idzie szaleje młoda jest nie możesz jej w takim wieku ograniczać bo to na Twoją nie korzyść zadziała...
ja bym powiedział
"spoko idz;) ja w tym czasie też gdzieś wyskoczę z chłopakami;)"
na bank by jej nie dało i po godzinie samotnej zabawy z qmpelami napisała by, żebyście wpadli na dyske do nich!! nie raz tak robiłem i zawsze laska dzwoniła:)
może tak spróbuj następnym razem...
pzdr.
Powinieneś jej raczej pozwolić, niema sensu stawiania sprawy "ostro" niech robi co chce.. Bylem w związku podobnym wiekowo. nie chodziła na imprezy a porozstaniu zarzuciła mi że robiła wszystko to co ja chciałem a mówiłem jej tylko że to jej decyzja..
Ja bym ją puścił w pizdu
A odpowiedziałbym tak : "Ja jestem osobiście za tym , żebyś poszła - a decyzja należy do Ciebie"
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
dziewczyna to nie kanarek żebyś ją trzymał w klatce , jak chce to niech idzie , a ty idź z kumplami na piwo , jak jej nie pozwolisz iść to się kiedyś na tobie zemści i to nie raz (będą wypominki jak będziesz sam gdzieś wychodził)
No tu wyżej panowie mają racje. Puść ją, ale okazuj obojętność. No i nie siedź sam w domu, tylko też idź się zabawić. Mówisz, że z kumplami też idziesz się bawić i tyle.
* Świat jest tragedią dla tych co czują, a komedią dla tych co myślą.
* Kontroluj swoje emocje a nie odwrotnie.
* Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie.
Świetnie zareagowałeś, w takich sytuacjach kiedy dochodzi do tego typu pytań ze strony kobiety, reagujesz obojętnością i Ty tak właśnie zareagowałeś.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia