Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

miało byc naukowo, nie wyszlo ale nie jest az tak źle

Portret użytkownika canis lupus

Powracam po większej przerwie na bloga, bo obiecałem napisać o moim planie ,,laboratoria z podrywu". No cóż, przyznaję bez bicia - było to do dupy ALE przyniosło dobry skutek uboczny. Zaczynając się brać do tej roboty miałem w głowie plan na posortowanie sobie pewnych zachowań prawie za pomocą systemu ,,kanban". Okazało się szybko, że tego nie można sortować bo jest to niemożliwe logicznie. właściwe tydzień po ostatnim artykule porzuciłem realizowanie tego planu. Olałem go i żyłem sobie ciesząc się każdym dniem będąc w świadomości, że nie muszę już niczego badać.
Niedawno dotarło do mnie, że w momencie kiedy porzuciłem to, to zacząłem dopiero w tym momencie na poważnie go realizować. Wcześniej nie było to możliwe ponieważ świadomość chęci zdobycia wiedzy napinała mnie i nie pozwalała myśleć sensownie, racjonalnie. Ostatnio Mam coraz lepsze kontakty z dziewczynami dzięki braku tej cholernej napinki oraz znanym nam wszystkim powiedzeniu ,,miej wyjebane a będzie Ci dane"
Rzeczywiście. Dzięki temu wcześniejszemu trenowaniu mowy ciała (gestykulacji- źródło: ,,AKTREN" na YouTube ), prowadzenie rozmów i rozwijania własnych pasji oraz usztywniania przekonań własnych doszedłem do punktu, ze gdzie coś co do tej pory było świadome - jak dotyk- stało się naturalne, rozmowa - tonacja głosu- zmienia się naturalnie w konkretnej sytuacji. Praca, praca, praca. Praca nad sobą pozwoliła mi osiągnąć sukcesy nie tylko w relacji typowo męsko-damskiej ale również w pracy i na ulicy. Ja okazuję się osiągam cele tylko wtedy gdy uczę się, wiedzę teoretyczną zdobywam a potem porzucam wszystko by po jakimś czasie to czego się uczyłem samo wyszło ze mnie z wielką mocą. Coś w rodzaju bufora WTF ?!
Wiem, to jest dziwne, zgoda. Ale mam tak od zawsze nawet gdy byłem w przedszkolu taki opóźniony zapłon posiadałem.
Prawdopodobnie za szybko próbuję coś umieć perfekcyjnie i stąd problem. Ale koniec analizy przyczyny problemu.
Kto jest z Gdańska wie, że była Feta niedawno. Traf chciał, że spotkałem nie wiele wcześniej fajną blondynę, której nie widziałem dobre dwa lata. Przez ten czas nie zmieniła się z zachowania ale i wyładniała. Wziąłem od niej numer i podczas rozmowy zrobiłem open loopa na temat mojej pracy prostą rutyną ,, nie mogę Ci powiedzieć, bo musiałbym Cię zabić" atrakcja urosła pod niebo, dopytywała się i podpuszczała mnie by się dowiedzieć o mojej pracy jak nie wiem co. Dowiedziała się ze pracuję w domu i składam długopisy i jestem dodatkowo rzeźnikiem xD i beka zmiana tematu. Dostała na to szanse bym powiedział gdzie pracuję ,, jak się spotkamy choć kilka razy, to Ci powiem". Dodam, że ona stała z koleżankami więc szybko się przestawiłem i pogadałem z nimi by zbudować sobie i im komfort, po czym odizolowałem blondynę o nich Laughing out loud Potem krótka gadka i dalej przed siebie.
Teraz gdy była feta umówiłem się z nią na ostatni dzień Przedstawień teatralnych na wodzie. Było bardzo sympatycznie IOI z jej strony KINO a na koniec po przedstawieniu padła magiczna prośba : ,,odstawisz mnie do domu?" No ba!- pomyślałem patrząc ja jej oczy lewitujące po moich. Z góry powiem KC nie było pod jej domem, ponieważ ja nie czułem potrzeby. Po prostu byłem i słuchałem, co ona do mnie mówi- bo kobiety to lubią. I to było dobre posuniecie. I jest ok. Dzwoniłem do niej dwa dni temu, odebrała pogadaliśmy sobie o tym jak ona piecze właśnie muffinki ( które uwielbiam). Rozmowa 10 min i wystarczy. Generalnie inny był cel mojego telefonu ale moja skleroza spowodowała, że zapomniałem iż ona akurat w ten weekend mila wyjazd na tydzień. No ok spoko. poczekam i się umówię a na razie tydzień zero kontaktu...no może mały sms za dwa dni Laughing out loud A żeby było ciekawiej w minioną niedzielę wybrałem się na shishę z przyjaciółmi i ściągnąłem znajomą z pracy by była kareta do palenia bo jeden ziomek zrezygnował od nas. Znam ją 4 miesiące ale do tej pory tylko widywałem ją w pracy. A tu pierwsze spotkanie po za zakładem i już Kino ona do mnie. Kurde, życie jest piękne. Warto czasem dostać od niego kopa w dupę by to zrozumieć Smile

Odpowiedzi

Portret użytkownika KERMIT

Ha i o to chodzi... dobra

Ha i o to chodzi... dobra postawa, życzę powodzenia i tak trzymaj...