Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Mentalne mięśnie. Związki. O podrywie słów kilka. Treść dla średnio zaawansowanych i wyżej.

Portret użytkownika Neofita

Jeśli jesteś zielony. Dopiero wlazłeś na stronę. Nie miałeś w życiu prawdziwej dziewczyny. Jesteś prawiczkiem. Dzieciakiem hodowanym przez mamę. Codziennym onanistą. Nie masz pojęcia czym są kobiety. Nie masz pojęcia czym jesteś Ty. Nie ogarniasz co się dzieje wokół Ciebie- nie ogarniasz świata- jeśli którakolwiek z tych rzeczy choćby w pięćdziesięciu procentach pasuje do Ciebie- proszę nie czytaj tego blogu. I nie piszę tego z przekory. Po prostu kieruję go do nieco doświadczonych już tzw. podrywaczy, PUA itd. Jak jesteś świeżak to rzeczy w nim zawarte mogą namieszać CI tylko w głowie. Lepiej najpierw poczytaj wystarczającą dla siebie ilość materiałów dla początkujących- masz tego miliony. Może jakieś książki..? Poszukaj. Później nabierz sto dwadzieścia i jeszcze dziesięć kilogramów praktyki, a nauczysz się z sobie danym wysiłkiem zdobywać to czego akurat pragniesz w danej chwili. Jeśli po tym wszystkim poczujesz niedosyt- zapraszam do lektury.

Dosyć mam już pisania czy czytania powielanych w nieskończoność porad typu: "jak poderwać dziewczynę". To jest śmieszne. I inflantylne. Kiedy jesteś prawdziwym mężczyzną właściwie wszystkie interesujące dla Ciebie laski są już poderwane. One już kiedy Cię widzą- pragną Cię. Twoim jedynym zadaniem jest tylko i wyłącznie nie zrobienie niczego przez co mogłyby pomyśleć, że jednak się pomyliły w postrzeganiu Twojej osoby. No i oczywiście prowadzenia do domykania z pocałunkami i seksem. Chyba, że masz inne priorytety- rób co chcesz. Jednak wiedz, że większość kobiet chce właśnie tych rzeczy, więc kiedy Tobie zależy na czymś innym- masz utrudnienie, jesteś hardkorem. I nie czyni ich to jakimiś seksualnymi maniakami, zwierzętami. Pragnienie zbliżeń jest bardzo ludzkie- jakbyś przypadkiem nie wiedział.

(Przepraszam za przerwę- musiałem skoczyć do lodówki po energetyka. Lolek na początku pisania był spoko, ale to jednak nie kofeina w szczęśliwym, mimo że homoseksualnym związku z tauryną.)

Jeśli nie podoba Ci się to co dotychczas napisałem radzę ominąć blog- nie rozumiesz- nie przyda Ci się nic z niego na etapie, w którym jesteś. Dalej będzie tylko gorzej.

Kiedy jesteś prawdziwym mężczyzną widzisz ZAINTERESOWANIE w oczach właściwie każdej nowo poznanej laski. Wiesz, że ona może być Twoja. Rzecz w tym, czy Ty rzeczywiście będziesz tego chciał.

Załóżmy, że jednak chcesz. Budujesz raport, czyli zwyczajowo się poznajecie. Gadka szmatka, która właściwie jest zupełnie nieistotna. Nie wyobrażaj sobie, że liczy się Twój "ponadprzeciętny" intelekt. Na początku znajomości całą swoją wiedzę możesz sobie wsadzić w...(w miejsce kropek wstaw swój ulubiony otwór). Nieważne jak "ambitnymi", "niekomercyjnymi", "elitarnymi" rzeczami się zajmujesz. Nieważne na jak wielu "mądrych" tematach się znasz. Nieważne jak niestandardowym, tajemniczym hobby się zajmujesz. Nieważne jak bardzo indywidualne, ekscentryczne są Twoje pasje. W początkowej fazie masz zupełnie identyczne szanse jak Twój od dawna przez Ciebie "znany" kolega- najbardziej "szary", "przeciętny" z Twoich kolegów. Nie wierzysz? Myślisz, że jest inaczej? Wydaje Ci się, że właśnie to czym się zajmujesz czyni Cię "atrakcyjnym"? Myślisz, że to co robisz, czyni Cię tym kim jesteś? Tak? To idź i spróbuj porozmawiać o swoich wspaniałych zainteresowaniach z jakąś kobietą. Na pewno zaraz zacznie dążyć z Tobą do seksu, a później związku. Tiaa.. Zobaczysz kurwa jedynie znudzenie. Cała jej postać będzie wyrażała znudzenie. "Kolejny intelektualista". Otóż Panowie, jedyne co w życiu liczy się najbardziej to inteligencja. Inteligencja w czasie rzeczywistym. Intelekt, cały zasób wiedzy jaki posiadasz to przeszłość. Kobieta nie chce być z Tobą w przeszłości, a nawet jakby chciała to nie może. Ona chce Ciebie tu i teraz. Dlatego legendarny "badboy", czyli najczęściej zwykły "głupek bez szkoły, co to nawet pisać poprawnie nie umie" wyrywa z większą skutecznością niż Ty, Intelektualisto. Ponieważ on nigdy nie stara się chwalić czymś co robił w przeszłości, bądź będzie robił w przyszłości. Czasem tylko zaciekawi ją czymś, tylko po to by zaraz wrócić do interakcji tu i teraz. Wielu pewnie to zasmuci i będzie wolało się zamknąć w swoim udawaniu lepszego, bo "wie się więcej". Lecz kobiety mają w dupie takich gnojków. Co im po mężczyźnie, który nie potrafi nawet przejść do rzeczywistej interakcji z nią, a tylko pierdoli o sobie. Co ją to obchodzi? Jest Twoją mamą, czy choćby koleżanką, żeby ją interesowały Twoje poczynania?

Brnę dalej, mając nadzieję, że nie należysz do takich pucujących się wszem i wobec pokrak.

W zdrowej relacji starasz się ją czymś zaciekawić, rozbawić, zagadujesz i wypatrujesz u niej oczekiwanych reakcji. Ona tak samo- mówi o jakichś pierdołach i cały czas patrzy na Twoją reakcję. Sprawdza, czy jesteś pozytywnym gościem- ty pokazujesz, że nim jesteś. Relacja idzie do przodu. Tym sposobem laska sprawdza również jak dużo masz w sobie potencjału energetycznego- czyli tzw. "pozytywnej energii". Podpowiem, że im ona większa tym również większy jest Twój popęd seksualny. A im on intensywniejszy, Tym potężniejszym jesteś człowiekiem. Tak- dokładnie! Im większym jesteś erotomanem, tym więcej możesz osiągnąć(jeśli tylko odstawisz na bok masturbację i zajmiesz się prawdziwym życiem).

Wszyscy wielcy ludzie ruchali się jak króliczki. Budda(przed oświeceniem) bzykał w każdej zwiedzanej przez siebie wiosce, Einstein prowadził intensywne życie playboya, ostatnio też wiele słychać(nie wnikam), że nawet wielki Polak, a ówczesny Papież ruchał małe dzieci(co przecież "duchowni" nie pieprzą? Ech... Na szczęście wszystko wskazuje na to, że obowiązkowy celibat wkrótce zostanie globalnie zniesiony- pozbędziemy się wtedy olbrzymiej góry zboczeń)... Można tak wyliczać w nieskończoność. Krótko rzecz ujmując- chce Ci się ruchać jak sam skur...syn? Masz zadatki na duże rzeczy! A zakładam, że tak właśnie jest skoro wylądowałeś na tej stronie.

Wracając w temat- laska okazuje się kozakiem- porusza tematy cięższe, smutne, przykre, negatywne, często też społecznościowe, moralne, seksualne itp. Sprawdza tym Twoją siłę i pewność siebie. Interesuje się Twoimi reakcjami na poruszane przez nią kwestie. Tysiąckroć mniej obchodzi ją co jej odpowiesz. Sprawdza czy dasz się wybić ze stanu, który wprowadziłeś na początku(to tylko kilka chwil) znajomości. Przecież ona nie chce rozmawiać. Ty też nie. Chcecie siebie CZUĆ. Odczuwanie siebie to nie tylko seks. On jest zwieńczeniem. Zanim zrzucicie ciuchy ze swoich ciał, doprowadzacie do obnażenia Waszych umysłów. Uruchomienia waszych naturalnych, prawdziwych stanów. Pobaw się z nią. Poczujcie siebie. Spójrz jaką kobietą ona jest już teraz, w tej właśnie chwili. Pozwól jej zobaczyć jakim mężczyzną jesteś Ty. Gdziekolwiek, w towarzystkie kogokolwiek jesteście.

Wiedz, że ona wie w stu procentach to co przy niej czujesz. Tego się nie da ukryć. Nie możesz udawać. Nie możesz okłamywać. Tak się nie da. No chyba, że laska ma olbrzymie parcie na chuja, bądź jest zdesperowana, znudzona życiem, zrezygnowana- wtedy ewentualnie może zdecydować się na udawanie razem z Tobą. Może nawet zdobędziesz seks, ale będziesz miał ciężko- miliony szittestów, umysłowa walka, gierki, wzajemne, mentalne mocowanie się, czy nawet wojna jak tu się to często i z powodzeniem nazywa. Niestety wielu z nas wchodzi w takie związki i myśli, że tak po prostu wygląda życie i tyle. Przykro mi, ale nie ubolewam, bo wierzę, że kiedyś to się zmieni i wszyscy będziemy szczęśliwie żyć.

Znów wracając- Ty pozostajesz otwarty na nią, a ona na Ciebie. Kontakt wzrokowy w stu procentach rzeczywisty- koncentrujesz się na oczach jednocześnie widząc całą jej twarz. To co widzisz RZECZYWIŚCIE bardzo Ci się podoba. Jak laska Ci się nie podoba ona to poczuje i będzie jej tylko smutno w Twoim towarzystwie. Odpierdol się. Zostaw ją w spokoju i idź dalej. Może znajdzie kogoś komu się naprawdę spodoba. Nie męcz jej chamie swoim egoistycznym parciem na podnoszenie liczby zaliczonych przez siebie lasek. Bo wiem, że ona może mieć akurat fajne cycki, dupę, stopę, czy jakie tam masz zboczenia z tych wszystkich pornoli, które oglądałeś- ale odpuść sobie już tą błazenadę. Nie udawaj, że jest okej. Gówno Ci z tego wszystkiego przyjdzie. Jak coś Ci się nie podoba to wypierdalaj. Przecież wiesz, że potrzebujesz kobiety, w której możesz zobaczyć prawdziwe piękno. I jeśli takiej nie widzisz, pozwól sobie chociaż uwierzyć, że taką spotkasz i idź dalej, a pewnego dnia taką znajdziesz. Gwarantuję- jeśli tylko w to wierzysz.

Tylko to trzeba też czuć. Nie może tak być, że porównasz ją sobie w głowie do aktualnych "kanonów piękna", skalkulujesz, że jest powyżej średniej i pomyślisz sobie, że jest okej. To nie będzie prawdą jeśli widzisz w niej jakieś rażące niedoskonałości i nie chce Ci się szczególnie na nią patrzeć. W ogóle jeśli ją będziesz do czegokolwiek porównywał to nigdy Ci się nie spodoba. W taki sposób nic nie może się spodobać. Musisz odbierać ją w tej właśnie chwili kiedy na nią patrzysz i wiedzieć o tym, że ona jest unikatowa tylko i wyłącznie dla Ciebie. Nikt inny nie widzi jej w taki sposób jak Ty. Podoba Ci się? Zatem stoi na Twojej drodze właśnie dla Ciebie, po to, żebyś ją zabrał ze sobą. Żebyście razem, wspólnie odczuwali szczęście.
Czujesz, że coś nie do końca jest z nią w porządku?- nie będzie lekko. Masz przeszkodę do ominięcia, bądź zadanie do rozwiązania- to zależy tylko i wyłącznie od punktu Twojego życia w jakim aktualnie się znajdujesz. Sam musisz się tym zająć i zrozumieć. Możesz ciągnąć znajomość i sprawdzić co z tego wyniknie, ale powtarzam- lekko nie będzie. Ktoś kiedyś powiedział; "Jak przychodziłeś na świat nikt nie mówił, że będzie łatwo".

Po raz wtóry wracając- stosujecie przyzwoite w stu procentach kino. Naturalne, bez nawet cienia wątpliwości. Bez choćby krztyny wstydu, czy skrępowania. Mam nadzieję, że tego typu sprawy masz już za sobą. Nie chce mi się nauczać troglodytów, którzy nawet tego nie rozumieją- zakładam, że Ty czytelniku wiesz już OCB z tym dotykaniem. Dodam tylko, że dotykanie innych mężczyzn też jest właściwe, naturalne i należy do normalnej interakcji interpersonalnej- to tak jakbyś przypadkiem o tym nie wiedział. Dotyk oczywiście tak samo jak kontakt wzrokowy. Tylko i wyłącznie tu i teraz. Dotykasz, wizualizujesz. Czujesz. Podajesz uczucia dotykanej osobie. Jeśli choćby na ułamek sekundy zawachasz się dotyk będzie martwy. Robisz to spontanicznie, na luzie? Dotyk będzie tętnił pozytywną energią życia. Wprowadzi was w jeszcze lepszy nastrój.

Spróbuj posmyśleć, że ona wie o tobie WSZYSTKO. Zna wszystkie Twoje myśli i czyny do jakich jesteś zdolny. Jakbyście się znali od małego. I niech to będzie olbrzymim raportem jaki już dzięki temu między sobą macie, a jednocześnie niech to nic nie znaczy w teraźniejszej relacji między wami. Niech z tą świadomością czuje się przy Tobie jak przy świetnie sobie znanej osobie- dzięki temu wzbudzasz w niej poczucie bezpieczeństwa. Pamiętaj jednak, że żyjesz tu i teraz, więc z każdą sekundą wciąż możesz zaskoczyć ją czymś NOWYM- zarówno dla siebie jak i dla niej. Ona zna tylko Twoją przeszłość. Nie ma pojęcia co zrobisz w tej chwili. Może mieć jedynie nadzieję, że Ci się spodoba i będziesz chciał zrobić dla niej coś miłego.

Wszystko pięknie, ładnie, ale przecież Ty nie wiesz o niej praktycznie nic. Dlaczego? Bo nie potrzebujesz wiedzieć. Ty tworzysz ją na nowo. Ona wchodzi do Twojego świata i bierze przecież zupełnie inne prawa i obowiązki niż miała dotychczas, co czyni ją właściwie zupełnie innym człowiekiem. Specjalnie dla Ciebie. Ty ją prowadzisz, więc przeszłość jest zupełnie nieistotna. Liczy się tylko to co ona pokazuje sobą teraz. W tej właśnie chwili, kiedy ze sobą przebywacie.

A Ty? Zakładam, że jesteś sobą. Nie boisz się, siebie, tego co robisz. Chyba nie masz przed nikim nic do ukrycia? Chyba niczego w swojej przeszłości nie wstydzisz się do dziś dnia? Jeśli tak nie jest- odsyłam do szkoły, mężczyzną to Ty nie jesteś. Jeśli się czegoś wstydzisz to znaczy, że zrobiłeś coś złego, w niezgodzie z sobą i podejrzewasz siebie, że mógłbyś zrobić coś podobnego raz jeszcze. Nie masz szans na szczęśliwe życie, ani na kochającą kobietę...

...ale załóżmy, że jesteś w porządku. Powtórzę innymi słowami- żyjesz w dniu dzisiejszym. Nie masz nic sobie do zarzucenia. Więc po co miałbyś coś ukrywać? Uświadom sobie, że ta "nowopoznana" kobieta wie o Tobie wszystko. Zna całą Twoją świadomość. Po czym uświadom sobie, że to zupełnie nieistotne. Tak samo jak gadka szmatka. Pomoże Ci to na ciągłość swojej naturalności w jej towarzystwie. Więc zbliżacie się do siebie z każdą minutą interakcji między Wami. Bardzo to ludzkie. Jeśli tego nie widzisz to może nie jesteś człowiekiem? Zastanów się nad sobą. Pamiętam starożytną już poradę- "wyobraź sobie, że kobieta, z którą rozmawiasz jest naga- wzbudzisz w niej podniecenie". Wypróbowałem- działała. Dlaczego? Ponieważ wszystko to co sobie wyobrażasz w rozmowie z jakąś osobą wpływa na nią w identyczny sposób jak na ciebie. Istnieje jeszcze opcja, że Twój rozmówca będzie reagował zupełnie tak, jak ty sobie wyobrażasz, że będzie. To jest też korzeń porad typu- "przede wszystkim dobre nastawienie".

Wszystko idzie w dobrą, oczekiwaną przez Ciebie stronę. Przeszliście już do namiętnych pocałunków. Macie za sobą pierwsze bzykania. Dziewczyna okazuje się bardzo interesująca. Ty dla nie jej zdajesz się też być łakomym kąskiem. I tak... Relacja jest już w zaawansowanym stadium. Piszę to zakładając, że nie jesteś kolejnym masowym "playboyem" co to ceni sobie niezależność i po prostu boi się związać z kobietą choćby na chwilę. Boi się, bo po prostu wie, że nie dałby rady. Ok, zaczynacie wyglądać jak zkochana para. I co dalej?

Utrzymać kobietę w związku- najtrudniejsze, najuciążliwsze zadanie dla większości głupich pał- nic prostszego i nic wspanialszego, bardziej cieszącego dla prawdziwego mężczyzny.

Kiedy prowadzisz relację z kobietą musisz pamiętać, że właściwie nic w Twoim dotychczasowym życiu się nie zmieniło. Nie potrzebujesz zmieniać swoich zachowań, czy myślenia. Nadal robisz swoje. Często mężczyźnie wpadają w płapkę swojego umysłu i zaczynają się zastanawiać co zrobić, by kobietę utrzymać. To olbrzymi błąd ponieważ wtedy tracisz siebie. A kobieta nie chce właściwie niczego od ciebie, jak tylko samego ciebie. Przecież już ją poderwałeś, więc podobasz jej się. Nie musisz niczego zmieniać, niczego szczególnego robić. Jedyne co musisz robić to niewzruszenie utrzymywać swój ciągły spokój. Nieważne przy niej, czy z dala od niej. W żadnym wypadku nie możesz sobie pozwolić na chwilę wachania, zastanawiania się, czy ona jeszcze cię chce. Co ona myśli, robi w tej chwili. Jest okej. Nie musisz analizować, stosować jakichś tricków, czy chłodników. Z tymi chłodnikami to śmieszna rzecz, że niby ty go stosujesz, a bardziej cię on niepokoi niż kobietę, która miała być jego celem. Śmiesznie. Ona chce cię takiego jakiego cię poznała i nic poza tym. Jak się zachwiejesz to stracisz jej zainteresowanie, ponieważ okażesz się niestabilny, a takich jest na pęczki i niewiele oni warci.

Wspomnę trochę o muskułach. Wielu z Was śmiga na siłkę, by dobrze wyglądać. No i fajnie. Kobiety to lubią, kiedy dobrze wyglądasz. Mają co pieścić. Lecz odkryłem coś niewiarygodnie ważniejszego od fizycznych mięśni. Mianowicie mięśnie mentalne, umysłowe, które też trzeba ćwiczyć. Same się nie zrobią. Chodzi o Twój wewnętrzny spokój. Umiejętność koncentracji, medytacji. Utrzymania pustki umysłu. To trzeba ćwiczyć. Im większe Twoje w tym umiejętności z tym większych opresji będziesz potrafił się wykaraskać bez szwanku. Przytoczę jedną podbramkową sytuację, z której wyszedłem obronną ręką właśnie medytując, utrzymując pustkę umysłu, czyli suma sumarum nie robiąc zupełnie nic. Akcja;
Siedzę sobie z laską w samochodzie. Czekamy na kumpla, który poszedł do znajomków ogarniać zioło. Ona, że lubowała raz za razem sprawdzać moją wytrzymałość i to na ile sobie może przy mnie pozwolić, często starała się mnie wytrącać z równowagi. Lubiła muzykę. Głośną muzykę. Przez co podgłośniała na full jakąś zjebaną piosenkę Peji. Ja ściszam, ona podgłaśnia. I tak w kółko. W końcu tak się wkurwiłem, że wybuchłem. Wydarłem się na nią, po czym pozostałem cały roztrzęsiony. Uświadomiłem sobie, że przecież ona musi teraz otdczuwać to samo co ja. A nie czułem się dobrze. Zagroziła, że zaraz wyjdzie i już nigdy się nie zobaczymy. Przeprosiłem, ale dalej czułem się nieswojo. Nie wiedziałem co powiedzieć, zrobić. I właśnie w ten czas poratowałem się medytacją. Utkwiłem po prostu wzrok przed siebie i nie myślałem o niczym. To mnie uspokoiło, a co za tym idzie ona po chwili uspokoiła się razem ze mną i sama podjęła rozmowę. Już z wyciszonym radiem i wszystko było w porządku. Kiedy zaczynasz przerywasz medytacją schodzącą na negatywne tory rozmowę, ludzie(nieważne- kobiety, czy mężczyźni) zawsze przerywają razem z tobą, wyciszają się i po chwili zagadują z zupełnie świeżym nastawieniem. To przepotężna broń. Wyrób sobie taką umiejętność, a Twój wewnętrzny spokój zaintryguje każdą osobę w Twoim towarzystwie. Tyle, że ludzie często kiedy nie mówią, to myślą co powiedzieć, lub meandrują w przeszłości/przyszłości, a wtedy efekt milczenia będzie odwrotny do opisanego przeze mnie. Pustka umysłu, powtarzam- przepotężna tajna broń. W każdej sytuacji.

W sumie to pierdoły popisałem. Niekonkretnie. Może powiem kilka swoich słów o stronie. Jestem trochę zniesmaczony co się na niej dzieje. Jeszcze parę lat temu była dosyć elitarna. Gracjan był stroną, strona była Gracjanem. Teraz chłopak stał się conajwyżej jej maskotką. Potworzył sobie jakichś modów, którzy przejęli właściwie panowanie nad podrywaj.org. Konto admina na fejsbuku ma więcej znajomych, niż jeszcze dwa lata temu strona miała wszystkich użytkowników razem z odwiedzającymi gościami. Zamiast być lepiej to jest qrwa co raz gorzej. Sztuczne cycki na banerze.... Cieszę się, że dane mi było urodzić się nieco wcześniej i nie wdepnąłem w takie bagienko jakie tu teraz jest. Ciężko mi sobie wyobrazić pierwsze kroki w takim czymś. Staracie się znaleźć w podrywaniu dziewcząt jakiś sens życia, czy receptę na swoje szczęście. Otóż podrywanie i zaliczanie kolejnych kobiet to dziecinada. Dziecinnie prosta dziecinada. Marnujesz tylko swoją energię. Wystarczy zwrócić uwagę na to co czujesz kilka chwil po seksie. Jesteś zmarnowany. A kobieta? W siódmym niebie, naładowana Twoją energią. A Tobie się wydaje, że im więcej wyruchasz tym jesteś fajniejszy. Rzecz ma się niestety odwrotnie proporcjonalnie do twojego myślenia. Kobieta to inwestycja. Kobieta i mężczyzna to zaczątek miłości- najlepszego uczucia na świecie.

A ty i tak zrobisz jak uważasz. Ponoć jedyną rzeczą, którą rozdaje się za darmo na tym świecie są dobre rady, a z nimi jest tak, że nikt ich nie chce sluchać. Pozdrawiam.

Odpowiedzi

Jedyne co musisz robić to

Jedyne co musisz robić to niewzruszenie utrzymywać swój ciągły spokój. Nieważne przy niej, czy z dala od niej. W żadnym wypadku nie możesz sobie pozwolić na chwilę wachania, zastanawiania się, czy ona jeszcze cię chce. Co ona myśli, robi w tej chwili. Jest okej. Nie musisz analizować, stosować jakichś tricków, czy chłodników. Z tymi chłodnikami to śmieszna rzecz, że niby ty go stosujesz, a bardziej cię on niepokoi niż kobietę, która miała być jego celem. Śmiesznie. Ona chce cię takiego jakiego cię poznała i nic poza tym. Jak się zachwiejesz to stracisz jej zainteresowanie, ponieważ okażesz się niestabilny, a takich jest na pęczki i niewiele oni warci.

Mądre słowa

Portret użytkownika Prefekt

Wreszcie coś ogarniętego na

Wreszcie coś ogarniętego na stronce. Szukam od pewnego czasu tego ziarenka prawdziwej wiedzy w tych całych kontaktach z dziewczynami i po Twoim blogu czuje że jestem o krok bliżej do odnalezienia go. Świetny blog i czekam na więcej Wink

Portret użytkownika Fan

Nie wyobrażaj sobie, że liczy

Nie wyobrażaj sobie, że liczy się Twój "ponadprzeciętny" intelekt. Na początku znajomości całą swoją wiedzę możesz sobie wsadzić w...(w miejsce kropek wstaw swój ulubiony otwór).

100%, intelekt o dupe potluc idzie na poczatku znajomosci.. najwazniejsze jest wzbudzanie emocji

'Ona chce Ciebie tu i teraz'
o tym pisalem po czesci na swoim blogu.

"Nie męcz jej chamie swoim egoistycznym parciem na podnoszenie liczby zaliczonych przez siebie lasek."

niedawno to zrozumiałem.

Neofita, dla mnie blog nr jeden, uwazam ze doskonaly dla poczatkujach, ktorzy w rzeczywistosci i tak go przeczytali, dzieki temu poczatkowi. zakazany owoc...

zglaszam na glowna i zachecam do napisania ksiazki, bo lepszego tekstu dawno nie przeczytalem.

Portret użytkownika Neofita

Spoko stary wiem, że

Spoko stary wiem, że zjebałem, ale przytoczyłem historię tylko po to, by potwierdzić realne działanie spokoju nawet jeśli przed chwilą była burza.

Portret użytkownika Alejandro

lolek na poczatek i wszystko

lolek na poczatek i wszystko jasne...

Dobre kurwa, mądre to!

Dobre kurwa, mądre to! Popieram jak najbardziej!

Portret użytkownika Corvette

Tekst dla tych którzy już

Tekst dla tych którzy już wiedzą jak być pożądanym i czują się swobodnie przy kobietach.Jak by od razu przejść do tego o czym piszesz to nic by z tego nie wyszło. chodzi ci o nie udawanie(ukrywanie),schizofrenia ,życie chwilą teraźniejszością, byciu naturalnym i asertywny. Myślałem o czymś takim ale nie był bym w stanie przekazać więcej niż kilka zdań.

Portret użytkownika Fan

wyjebany a nie kultowy

wyjebany a nie kultowy Wink

czemu tylko ja dodalem do ulubionych?

Portret użytkownika brooner

skąd wiesz, że tylko Ty, ja

skąd wiesz, że tylko Ty, ja dodałem zaraz po przeczytaniu Wink

Portret użytkownika KERMIT

Nie ma potrzeby nic

Nie ma potrzeby nic dodawać...
...Jedynie co można zrobić, to przeanalizować, zrozumieć i szukać w sobie tego o czym piszesz... TU i TERAZ...
...POZDRAWIAM...
>GŁÓWNA!<

Jak dla mnie bardzo mądry i

Jak dla mnie bardzo mądry i interesujący wpis. Dopiero od niedawna zacząłem myśleć w podobnych kategoriach, i oczywiście stosować sie do nich. Popieram twoje słowa.

"dalej robisz swoje" - nic dodac nic ująć. To bardzo ważny element, kiedy mężczyzna zaczyna zbyt wiele mysleć, analizować, przejmować się itd.

Portret użytkownika NewOne

Ostro poleciałeś z tym

Ostro poleciałeś z tym wszystkim. Gratuluje

Bardzo dobrze powiedziane.

Bardzo dobrze powiedziane. Wszystko. Od pierwszej litery do ostatniej kropki.

Portret użytkownika salub

Ja tu żadnych rewelacji nie

Ja tu żadnych rewelacji nie widzę. W paru kwestiach przyznałbym Ci rację, a w innych popadasz w skrajnosci i mierzysz kogoś swoją miara. Nie tedy droga. Tak jak wspomnialem, niektóre rzeczy opisales świetnie, a inne uważam za niedorzeczne.

A atakowanie strony zostawię juz na boku. Każdy ma prawo do własnej opinii.

Tylko pamiętaj. Zależy kto czego chce od życia. Nie myśl, ze jeśli ktoś myśli inaczej od Ciebie to jest juz stracony.

Portret użytkownika Neofita

Jedno jest pewne- każdy

Jedno jest pewne- każdy średnio normalny człowiek chce od życia szczęścia. Fajnie byłoby zdać sobie sprawę skąd ono się bierze.

Co do atakowania strony: pragnę zauważyć jeszcze jedną rzecz. Kiedy wszyscy zaczynaliśmy byliśmy zgodni co do tego, że trzeba chronić tą wiedzę przed niepowołanymi mózgami i takie tam, a nie rozprzestrzeniać Avatara admina na fejsbuku. Powinno nas być co raz mniej(w ramach naprawiania świata), a nie co raz więcej.
W blogu marso przeczytałem, że jakieś łeby ze strony wpadły na pomysł własnych szkoleń i brania za to hajsu- przecież to jest śmieszne. W ogóle zaczyna to wszystko przypominać jakąś sektę, a nie stronę pomocy dla bliźnich.
Pozdrawiam.

Portret użytkownika Xarri

WoW. Genialne, Gratulacje!

WoW. Genialne, Gratulacje! Smile

Portret użytkownika Jaskier

Coś wiesz o uwodzeniu, ale po

Coś wiesz o uwodzeniu, ale po jakiego, wtracasz poglady religijne, pamietaj, to jest niegrzeczne, a raczej niebezpieczne.

Portret użytkownika joker22

piszesz jak napalony na

piszesz jak napalony na uwodzenie konsument, życie nie kończy się na uwodzeniu, to jest narzędzie, z którego trzeba umieć korzystać

Portret użytkownika wacek

Mi też nie podobają się

Mi też nie podobają się sztuczne cycki na banerze. A co do sytuacji w samochodzie to nie wydaje mi się, żebyś wykazał się jakąkolwiek męskością. Piszesz, że dziewczyna lubi cię sprawdzać... Raz za razem... Skoro jesteś taki męski to nie powinna cię sprawdzać więcej niż raz. Po pierwszym razie powinieneś jej pokazać, że nie warto cię sprawdzać.

Nie chce mi się komentować reszty bloga... Może jutro. Tzn dzisiaj około południa.

Portret użytkownika Neofita

Do wszystkich odnośnie akcji

Do wszystkich odnośnie akcji z auta;
To był tylko seksualny romans. Dziewczyna była w związku z innym typem. Polegało to na wzajemnej szarpaninie i dzikim seksie.
Jestem w pełni świadomy, że nie należy wybuchać gniewem przy kobiecie(przy mężczyznach zresztą też), a przytoczyłem ten epizod tylko po to, by poprzeć przykładem olbrzymią moc spokoju umysłu. Moc, która potrafi wyswobodzić z największych gaf. Pozdrawiam.

Dlaczego nie należy wybuchać

Dlaczego nie należy wybuchać gniewem przy kobiecie?

Portret użytkownika Neofita

No bo gniew jest

No bo gniew jest zjebany...
Sam wiesz co się potem dzieje.
Jeno każdy wciąż doświadcza, że miejscami nie wytrzymuje i jednak nerwy puszczają...
Można kontrolować to i tamto. Wink

Tak na marginesie: "...nawet

Tak na marginesie:
"...nawet wielki Polak, a ówczesny Papież ruchał małe dzieci"

Słyszałem, że niejaki "Neofita" ruchał małe dzieci w swoim zapiździałym miasteczku, szczególną uwagę poświęcając swojej matce.

- Widzisz ciulu, jak nie masz dowodów, że ktoś coś robił to nie pisz, tym bardziej o tym "wielkim Polaku", bo do pięt mu nie dorastasz "prawdziwy" mężczyzno.

Portret użytkownika rosemayer

Nefita pokazałeś w tym blogu

Nefita pokazałeś w tym blogu kilka ciekawych rzeczy, ale między innymi też:

(1) swoją hipokryzję,
(2) chęć głoszenia jedynie słusznej prawdy- zupełnie jak jechowi
(3) swoją ignorancję w stosunku do innych ludzi.

Wyjaśniam:

ad.1
"Otóż podrywanie i zaliczanie kolejnych kobiet to dziecinada. Dziecinnie prosta dziecinada. Marnujesz tylko swoją energię."
akcja z auta:
"To był tylko seksualny romans. Dziewczyna była w związku z innym typem. Polegało to na wzajemnej szarpaninie i dzikim seksie."
Pytanie: co to jest wg Ciebie szczęście? Kiedy je odczuwasz, może tylko po jaraniu?

ad.2
"Jeśli się czegoś wstydzisz to znaczy, że zrobiłeś coś złego, w niezgodzie z sobą i podejrzewasz siebie, że mógłbyś zrobić coś podobnego raz jeszcze. Nie masz szans na szczęśliwe życie, ani na kochającą kobietę.."

Co jest wg Ciebie złe, co nie pozwala na bycie szczęśliwym? Ja kilku rzeczy żałuję, wstydzę się tego co zrobiłem (chociaż mam w dupie przeszłość czyt.- nie przejmuję się nią) i dołożę wszelkich starań żeby tego nie zrobićponownie. Może Ty wiesz lepiej?
Heh skreślasz mnie, a ja zrobię Ci na złość i będę szczęśliwy HA!! Tongue

ad.3
Smaczek zostawiam na koniec:
"ostatnio też wiele słychać(nie wnikam), że nawet wielki Polak, a ówczesny Papież ruchał małe dzieci(co przecież "duchowni" nie pieprzą? Ech... Na szczęście wszystko wskazuje na to, że obowiązkowy celibat wkrótce zostanie globalnie zniesiony- pozbędziemy się wtedy olbrzymiej góry zboczeń"

Nie wnikasz, to po co umieszczasz zarzut tak wielkiej wagi? Żeby ukolorować swój nauczycielski wpis? Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że połowa niemyślących użytkowników z tej strony skopiuje to i powtórzy dalej, bo tak przecież napisał głosiciel Neofita w blogu? Kurwa nie masz żadnych dowodów (a może dowodem jest to, że coś mówili w TV, ale nie wiesz do końca co bo nie byłeś do końca przytomy?) i dalej piszesz, że "Na szczęście wszystko wskazuje na to..."- otóż wyjaśniam Tobie drogi przyjacielu i innym niemyślącym userom, że nie wszystko wskazuje na to, że celibat będzie zniesiony, jest to możliwe (i nie ma w tym nic niezgodnego z Biblią), ale niepewne.

Jak wielka jest ta góra zboczeń bracie? Podaj mi dane ile zboczeń jest w KK w stosunku do zboczeń "świeckich"

Jeśli masz głosić będąc naćpanym to zrezygnuj, bo robisz wiele złego innym. To nie powinno być na głównej.

Pozatym ok, zgadzam się w dużej mierze z Saljubem Wink

Portret użytkownika Neofita

Każdy błądzi w tym

Każdy błądzi w tym życiu.
Dlatego, że urodził się człowiekiem.
Sensownym jest dążenie do doskonałości.
Ten seksualny romans istniał w przeszłości.
Flint fajnie nawinął: żeby poznać miłość, trzeba się nauczyć nienawiści. http://www.youtube.com/watch?v=M...
Tekst o papieżu pojawił się z mojej mrocznej chęci wprowadzenia prowokacji. Efekt przerósł moje oczekiwania. Zbyt wielu potraktowało to poważnie.

Portret użytkownika Fan

rosemayer to o tych

rosemayer to o tych zboczeniach to ja pomijam,gowno to warte, ale tresc- tu i teraz to esencja tego wpisu

Portret użytkownika rosemayer

Doktorze podrywu z sierpnia

Doktorze podrywu z sierpnia 2009 roku weź nie pierdol i nie pogrążaj się już więcej, jesteś tu w chuj długo a gubisz się w swoich zeznaniach jak małolat co pierwszy raz pojechał na "Jarmark Europa" - dziś już nieistniejący. Piszcie razem książki o papieżach co ruchają dzieci, jaraniu i byciu prawdziwym mężczyzną.

Portret użytkownika Neofita

Gdzie tu ktoś z czegoś

Gdzie tu ktoś z czegoś zeznaje?

Portret użytkownika skaut

no wlasnie... powstrzymuje

no wlasnie...
powstrzymuje sie od komentarza do tego wpisu, bo jakos nie mam teraz glowy do kolejnych dyskusji, ale tak mnie sami nakrecacie.....

sprobuje krotko: wpis oceniam na 30/70. przy czym 30% to nawet niezle wnioski, a te pozostale 70 to zwykle pierdolenie 'po spaleniu lolka'... akcja z auta ? co to kurwa za akcja... wytlumaczyles sobie ja calkiem niezle.. o Papiezu to tez niezle pojechales.... (jak maja leciec tu takie teksty to szybko zmotywujecie mnie bym pierdolnal tym calym internetem), nie mowiac juz o wyobrazaniu sobie tegi, ze 'laska wie o nas wszystko'..... to JA wiem czego ONA chce, a SAM nie wiem co jeszcze odpierdole, to skad ona moze wiedziec Wink patrzy na mnie i mysli 'kolejny cwaniak, ktory mysli, ze jest lepszy od innych' , a po chwili 'dawno przy nikim nie czulam sie tak jak przy nim'...

cala esencja uwodzenia jest sztuka oszukania kobiecej intuicji co do naszej osoby. jak sie zdziwi, ze 'nie jestes taki jak na poczatku myslalam' to dalej idzie z gorki, bo jej caly umysl jest juz bliski rozpierdolenia...

p.s juz od jakos roku kazdy Ci dobrze radzi bys skonczyl jarac to gowno.. a ja Ci powiem PAL DALEJ !!! jezeli lepiej Ci sie wtedy patrzy na swiat... i musisz uciekac w dragi zeby go zaakceptowac... okej.
p.s 2 zanim mi odpowiesz, ze 'co nas to interesuje co robisz' to wiedz, ze jezeli piszesz jakies blogi i dajesz jakies rady to ludzie chca wiedziec czy autorem jest jakis smarkacz co jara sie jeszcze ziolkiem czy ktos co jest ustabilizowanym emocjonalnie facetem po malych przejciach.
p.s 3 no i narkotykach dyskusji nie mam zamiaru prowadzic...

Portret użytkownika Neofita

Ładny z Ciebie

Ładny z Ciebie cwaniaczek.
Nawet nie mam na co odpowiedzieć.
Trochę się pogubiłeś. Coś Cię ugryzło- w moim blogu, albo w życiu- nie wiem.
W rzeczywistości- powinni wiedzieć kto pisze. Dlatego jestem otwarty i zaznaczam takie smaczki.
Pozdrawiam.