Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Mam ochote na inne dziewczyny, taki skok w bok?

18 posts / 0 new
Ostatni
student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2
Mam ochote na inne dziewczyny, taki skok w bok?

Witam ostatnio mam ochotę coraz bardziej na jakąś dobrą dupeczkę i chętke ją zdominować zawładnąć nią i odpowiednio rozkochać ;p

Jestem  z dziewczyna około 8mieisecy, ale trochę mnie zaczęła trzymać na obroży i czuję się mało wyluzowany tak jakby w klatce.. brakuje mi przestrzeni i coraz bardziej chciałbym poznać jakąś inna Kobietę... Czuje do Niej miłość i Ona również ale skąd mogą się takie myśli mieć w ogóle i taką chęć? wcześniej nie miałem takiej potrzeby. nie chciał bym jej zdradzić bo to by gryzło na sumieniu, a Was? ale też mam ochotę jakąś dobrą suczką zawładnąć, zdradzaliście Panny?

student21
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-23
Punkty pomocy: 18

ja bym nie zdradził ale ochota zawsze jest jak sie widzi jakas pieknosc, ale to tylko mysli, bo wieronosc moge obiecac ale nie slepote:)

student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2

Chęć jest ogromna, no ja wolał bym tego nie robić, ale skąd takie uczucie mam  i tak dużą chęć do zdominowania innej tak nagle? co się ze mną dzieje?

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

no i musisz być świadom konsekwencji gdy to się wyda... Skoro ją kochasz pomyśl o tym co będzie jak prawda wyjdzie i ona odejdzie ? Warto będzie zakładać nowy temat na forum heh Tongue ?

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

Vim
Portret użytkownika Vim
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-01
Punkty pomocy: 13

Wypowiedź Gena zabrzmiała jak proroctwo jakoweś...;p

Jeśli naprawdę byś kochał, to nie chciałbyś zdradzić. Zostaw ją i nie oszukuj się.

student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2

męczy mnie że mam tak mało czasu dla siebie, dla znajomych mi po prostu chyba brakuje zwykłych kontaktów, przez to mam takie myśli, zdaje sobie sprawę z mechanizmu zdradzania... nie chciałbym jej oszukiwać bo bardzo źle bym się z tym czuł, bo znam siebie, po prostu coś w związku chyba jest nie tak skoro wcześniej tak nie myślałem, a wiedzę tą mam już dużo z przed związku, więc to nie wchodzi w grę...
jak myślicie jaki co może być powodem tego że mam tak po pierdolone myśli? bo ja nie chce zepsuć tego związku bo zależy mi na utrzymaniu go

PS kolego wyżej ja nie chce jej rzucać, bo czuje do Niej miłość ja potrzebuje rady by utrzymać ten związek, bym poradził sobie z tym umiał porozmawiać tylko nie wiem o czym, a nie iść po prostej i zostawić ją, zadając Nam oby dwom ten ból. To wspaniała osoba

student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2

w tej wypowiedzi masz trochę racji ale rada z upiciem odpada bo biorę silne tabletki które mogą mi narobić zajebistego bałaganu w organizmie, a wolał bym bez zdradzania się obyć...

PS mam zajebisty problem jak tu do sprawy podejść...

student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2

gen ja się właśnie czuje jak byśmy byli małżeństwem (to jest przejebane jak tak będzie wyglądało moje życie to wcale się do niego nie pale) Ona marzy o tym bym został jej mężem i wiąże ze mną przyszłość, ale to swoją postawą teraz zniechęca mnie do takiego etapu życia.staram się bo wczoraj mi napisała że może obejrzymy razem film, a ja jej napisałem że nie mam czasu dzisiaj bo idę do kuzyna porozmawiać w sprawie pracy i pozałatwiać sprawy, jutro możemy się zobaczyć, trochę marudziła i chciała mnie ściągnąć tym że pokłóciła się z rodzicami i potrzebuje mnie, to wyraziłem zdanie że dziękuje za brak zrozumienia itp...  twardo do niej, ale  później była miła... brakuje mi wskazówek co robić jeszcze co jej mówić kiedy zapyta się nie chcesz już ze mną spędzać czasu? nie masz dla mnie czasu? przestało Ci zależeć na naszych spotkaniach zmieniłeś się itp. (typu te ich pierdolone gierki)

student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2

no rozumiem gen a kiedy zapyta się nie chcesz już ze mną spędzać czasu? nie masz dla mnie
czasu? przestało Ci zależeć na naszych spotkaniach zmieniłeś się itp.
(typu te ich pierdolone gierki)

student
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-09
Punkty pomocy: 2

dobrze na pewno się zastosuje do Twoich rad:) i powiem o skutkach, mam problem także w drugim poście:

Rutyna w związku. Ciągłe spotkania i pisanie wiadomości jeśli możesz to mi pomóż gen

dziękuje za odpowiedzi

confused
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-26
Punkty pomocy: 0

Wypowiedziałem się w twoim poprzednim temacie, tyle, że ty to zignorowałeś.

Wybaczcie, że się uniosę, ale wkurwia mnie coś takiego. Wbij to sobie, że im dłużej będziesz kombinować tym bardziej ten twój związek będzie się sypał. Jak cię coś w nim denerwuje to delikatnie SZCZERZE z nią porozmawiaj. Nie wiesz jak zacząć to ci powiem. Kochanie, chcę z tobą porozmawiać i jedziesz z tym co cię trapi.

Z pozoru trudne sprawy nie wymagają wcale wyszukanych rozwiązań.

a jak chcesz się bawić to nie odpisuj na sms-y, przekładaj czasem spotkania tylko wtedy na pewno to rozpierdolisz

Jeb.ć problemy BO ICH NIE MA, bądź sobą i jedziemy ;D