cześć
stało się... jak pewnie żaden facet nie chciałem mieć malinki ale... ugryzła mnie i już jest to moja koleżanka z którą nie mam zwiazku - od razu zaznaczę
i moje pytanie do was... jak w suptelny i ciekawy sposób wytłumaczyć sie przy podrywaniu innej kobiety z tego czegoś na szyi żeby nie zrazić jej do siebie? nie to że chcę działać od razu na kilka frontów ale nie chciałbym czekać na "możliwość" poznawania nowych dziewczyn aż mi to zniknie...
ps golf nie wchodzi w grę
pozdrawiam
michał
hehe, moja propozycja:
"Padłem ofiarą wampirzycy! Niby chciała być dobrą koleżanką, poznać mnie, a tu po pięciu minutach gadania mnie kąsa! Sięgnąłem po krzyż i przepędziłem zmorę, ale ślady po jej zębiskach zostały!" "Więc pamiętaj, że mam krzyż i czosnek, żeby Ci coś głupiego do głowy nie strzeliło!"
"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"
"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"
Al Bundy - król;)
moja była zrobiła mi kiedyś pod okiem wzięła mnie dosłownie siłą bo chciala "sprawdzić" czy w innych miejscach też się da hehe przekonałem się że da się i to jeszcze szybciej, trwało to może max 2 sekundy, a jak wróciłem do domu mama: "Matko Boska kto Cie pobił!?!?" no i następnego dnia z uśmiechem na twarzy do szkoły trzabyło iść
pozdrawiam