Elo. Mam Pewien problem. Mianowicie od około 2 tygodni nie mam o dziwo na nic ochoty ,nie odczuwam ochoty na wyjście na dwór , pogranie na kompie ani nic. Czuje się bez niczego. Nie czuje takiego fajnego uczucia że : "O dzisiaj sobie wyjdę na dwór bedzie zajebiście". W tym problem. Zaczęły się ferie , masa pomysłów jak spędzić czas lecz zrobię to bez chęci i na siłę? Nie mam ochoty na takie coś. Nigdy tak się nie czułem , pierwszy raz zdarzyło mi się takie coś.
Czeka mnie wyjazd z paroma osobami z klasy około 5 dni . Jadą też z innych szkół. Jak widać jest okazja do poznania jakieś laski. Ale jakoś.. bez chęci. -.-
Znacie może odpowiedź na to co mnie trapi ?..
jesteś na właściwym forum?
Zmieniłem.
Poafirmuj się, pomyśl czego chcesz w życiu i dąż do tego. Przestań myśleć negatywnie, odpocznij. Dużo opcji
Hmm. Chce założyć kapele z kolegami z klasy. Gram na gitarzę. Czasami odciągam się od rzeczywistości by zostać w swoim małym swiecię z gitarą i napierdalać na niej byle by się wyżyć i pokazać jak się teraz czuje.
Nawet ostatnio przychodzi mi się łatwo denerwować z byle powodów. Chujowo jest.. Nie potrafię się ogarnąć. Urodziny w walentynki , mam jechać do kina z kolegami i koleżankami.
Zapowiada się ciekawię ale i tak jest jak jest.
nie no kurde rozładuj sie idz pobiegać najlepiej 10km(codziennie), jak chcesz sie naprawdę wyżyć to zapisz sie na jakis sport walki jakąś krav mage czy boks tajski a jak to nie pomoże to idz na wolontariat do hospicjum dziecięcego
Proponuje zacisnąć mocno pięść i przy*ebać sobie w twarz Człowieku, przestań myśleć, że ci się nie chce/nie masz ochoty, tylko uśmiechnij się i myśl pozytywnie. Idź na miasto, pogadaj z kilkoma laskami nieznanymi dla zabawy, skocz z kumplami na piwo czy cokolwiek byle by nie siedzieć w domu
Nie oglądać się za siebie, iść do przodu i spotkać się w niebie
Pozostaje siłownia , a typu sztuki walki odpadają bo chce iśc na coś profesjonalnego lecz moi rodzice zostaja przy czymś ekhm Nie do ruchanym.
Dzisiaj myślałem pozytywnie , może zniechęcam się przez to że zaczyna mnie brać przeziębienie , ale jebać to . Coś się wymyśli. W każdym razie dzięki Co do piwa to świetna myśl lecz nie którzy moi koledzy albo nie mogą albo udają że nie mogą wyjść na dwór i się boją. Szanuje ich zdanie i mówię okej. Pozostaje ten tydzień. Mam nawet pewien plan ;D
Dzieki. Myślę że temat do zamknięcia.