Witam dzisiaj mam miały problem . Staliśmy z kumplami w grupce w kilka osób i jak to w szkole przechodziła jakas dziewczyna to o niej rozmawialismy przechodziły 4nasze dobre kolezanki bardzo atrakcyjne czesto z nimi idziemy na impreze jakies piwo itd No dobre kolezanki . I dzisiaj troche na jedna wjechalismy powiedzialem ale ona ma wielkie czolo i wszyscy śmieci kazdy powtarzał ale to bylo w żartach ona tego niesłyszała niechcialem jej obrażać . Poprostu jak mówimy ze dziewczyna ma fajny tylek to ja powiedzialem co mi sie niepodobalo . I jeden frajer wygadal wszystkich ze tak ma nia gadalismy wkurzyła sie ze ja obiagadujemy . Panowie wyszedlem troche na frajera a to jest dobra kolezanka niechce dazyc do zwiazku tylko chce odzyskać w jej oczach tego kim Bylem . Macie jakis pomysl jak to naprawic ?
ja jak nagadałem coś pamiętam na jedną koleżankę z którą znam się ho ho ho długo..... coś podobnie jak ty w żartach i oczywiście jakiś frajer powtórzył to po swojemu miałem mały beton... nie miałem nikomu nic za złe, frajera olałem a ona się zacięła... po jakimś czasie ( 3 miesiące ?? ) rozeszło się po kościach... nie miałem zamiaru się tłumaczyć bo nie zawiniłem. Może to jest jakieś rozwiązanie ?
Pozdro
słowo jest tylko słowem...
Ja olewam. One tak po prostu mają. I wsjo. Ewentualnie podchodzisz do tego tak, jakby to miejsca nie miało i po kłopocie. To nie Twój problem. Nie Ty sfrajerzyłeś.
hhahah przypomniales mi pewna akcje za malolata,14-15 lat...
Cos tam pozprzeczalem sie z kolezanka na ktorej mi zalezalo,ale wgl nie widzialem jak sie do niej zabrac i ona powiedziala kup mi 30 roz,na co ja : OK,no problemo...
I jak ten piesek kupilem te 30 roz...
Jak teraz o tym mysle to az mnie skreca...