Witam. Mam dziewczynę z którą nie zbyt dobrze mi sie układa i ogólnie cały czas ma jakieś pretensje i jestem po prostu tym znudzony. Ale nie o tym chciałem pisać. Wczoraj wracałem w ogniska i spotkałem 2 koleżanki które akurat wracały do domu. Odprowadziłem jedną i wracałem właśnie z drugą która mi się od zawsze podobała. Kiedyś próbowałem już zarywać do niej, ale nie byłem jeszcze wtajemniczony w tą stronę. Rozmowa fajnie się kręciła mówiłem jej, że brakuje mi tych naszych wspólnych wypadów na imprezy co z resztą ona też potwierdziła. Gdy już mieliśmy się żegnać chciałem ją pocałować niestety odwróciła głowę i powiedziała, że nie może bo ja mam dziewczynę i jakoś tak głupio. Mówiłem jej że nie jestem szczęśliwy z tamtą jednak to nic nie dało. Wydaję mi się ze była troche skrępowana sytuacją i jak najszybciej chciała już pójść. Zaproponowała żeby przełożyć tą rozmowę na jutro. Ma napisać sama wieczorem. I tu moje pytanie czy jeśli nie napisze narzucać się i zapytać pierwszy czy jeśli nie napisze po prostu olać sprawę?
Myślę, że wcale nie przedobrzył, tylko źle to rozegrał. Z tym "masz dziewczynę" to standardowy głupi tekst. Trzeba było powiedzieć, że teraz to ona jest Twoją dziewczyną, albo, że to jest twój problem.
Ja osobiście bym się nie narzucał i poczekał, ewentualnie odezwał się po paru dniach.
A tak poza tym to jak nie układa Ci sie z dziewczyną, to albo to napraw, albo skończ z tym. Nikt nie zasługuje, żeby być zdradzanym. Ale to Twoje sumienie.
dlaczego przedobrzył? zrobił to na co miał ochotę..
Zerwij z obecną i zabieraj się za tą nową.
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
jak chcesz się z nią całować będąc zajętym, to przecież ona pomyśli, że nie potrafisz być wierny, i, kiedy będziesz czegoś więcej chciał, np. ltr, to szybciutko sobie tą sytuację przypomni. pomyśli, że skoro nie byłeś wierny swojej byłej, to jej też nie będziesz... wydaje mi się to złym pomysłem