Jak w tytule... poznałem fajną dziewczynę, może coś z tego być, ale nie jestem jedynym facetem w jej otoczeniu. Jest jeszcze jej męska przyjaciółka, której się zwierza i która (ta przyjaciółka) zapewne coś do niej czuje (pewności nie mam, ale wszystko na to wskazuje).
Jak się go pozbyć? Sam kiedyś byłem na jego miejscu, a pannę, do której smaliłem cholewki, zarywali inni i wygrywali... Tymczasowo, bo potem się poddawali. Z ostatniego "psiapsiułowania" zrezygnowałem.
Co zrobić, żeby się go pozbyć, żeby też zrezygnował?