Historia zaczela sie jakies 3 miesiace temu. Zawsze mi sie podobala pewna dziewczyna. Czasami z nia rozmawialem ale nic nie zaczynalem bo bylem uwieziony scislej uzalezniony od mojej bylej. W czasie kiedy zwiazek z moja ex juz dogorywal wyszedlem z ta dziewczyna do kina czasem rozmawialismy w przypadkowych miejscach. Bylismy zwyklymi znajomymi. W wigilie miedzy mna a ex bylo juz tak zle ze zaprosilem opisywana laske na kolacje na ktorej byli wszyscy znajomi plus byla kobieta wtedy jeszcze ze soba bylismy. Ex poczula sie chyba zagrozona I ostatni raz udalo sie jej przekonac mnie ze wszystko sie ulozy I zaczac poraz ktorys wszystko od nowa. Nie trwalo to dlugo po 2 tygodniach ta sama rozmowa o braku sensu naszego zwiazku I kolejny dramat totalne sfrajerzenie. Powiedzialem sobie ze z ex to koniec I postanowilem zajac sie dziewczyna ktora poznalem 3 miesiace temu jak wyzej napisalem. Idac za radami Gracjana postanowilem rozegrac to jaknajlepiej potrafie uzywajac calej mojej wiedzy o podrywaniu. Zaprosilem ja na spotkanie na ktorym bylo bardzo milo bylo to jakies 3 tyg temu. Nieoddzywalem sie po nim czekajac na jej reakcje ta nadeszla po tygodniu zaczelismy wymieniac sie sms. Robilem to ostroznie bez narzucania sie. Ktoregos poranka okolo tygodnia temu napisala mi ze pijac poranna herbate zaczela o mnie myslec. Historia z herbata jest taka ze nigdy wczesniej jej nie pila a na spotkaniu 3 tyg temu zaparzylem jej jedna I od tego czasu pije ja nalogowo przygotowujac ja tak jak jej to zalecilem. Teraz jest w Bostonie wyjechala na kilka dni w przez ostani czas tzn od ostatniego spotkania czasem wymieniamy sie sms w ktorych mowi ze bardzo chce sie ze mna zobaczyc I nawet wspomniala ze zrobi mi niedlugo niespodzianke I zaskoczy mnie z niezapowiedziana wizyta ... I tu rodzi sie pytanie : czy nie zrazilem ja do siebie kiedy wczesniej widziala mnie z byla I czy czasami juz nie wpadlem w jej rame przyjaciela ??? Co o tym sadzicie ???