Zagadałeś do pięknej dziewczyny. Jakoś to się stało, przełamałeś się, ona początkowo jest w szoku, ale potem przechodzi do kontrofensywy. I tu właśnie możesz dać się złapać w pułapkę... Niczym mucha złapana w sieć. W sieć jej iluzji.

Gadałem niedawno z koleżanką, która ma chłopaka. Opowiadała mi o nim - że na początku prowadziła go za rękę w związku, sprawiając, żeby to on proponował spotkania i dalszy rozwój tej relacji, a wszystko to robiła tak, żeby to on myślał, że ją zdobywa i poczuł się dowartościowany. Była bowiem świeżo po związku i chciała spróbować z nowym facetem. Zrobiło mi się go żal - w końcu kobieta go oszukała tylko po to, żeby dowartościować jego ego. Coś jak z udawaniem orgazmu. Na szczęście facet w porę się zorientował i zmienił układ sił. Teraz to ona lata za nim i widać, kto trzyma lejce tego rydwanu. Ilu jednak z nas żyje w świecie takich iluzji? Kiedy kobieta zapewnia nas, że jesteśmy wspaniali i cudowni tylko po to, żeby nie robić nam przykrości. Potem zaś się okazuje, że wcale tak nie jest, że w rzeczywistości jesteśmy mało interesujący dla kobiet... 

Jaki z tego wniosek? Staraj się być wartościowy sam dla siebie. Nie dla kobiet. Spytasz, co w tym takiego złego, skoro jesteś wartościowy dla niej, to czego jeszcze chcieć? Nic nie trwa wiecznie. Kiedyś ona może Cię zostawić, a wtedy się załamiesz. 

Spotkałem się kiedyś z przypadkiem laski, która wydawała się niesamowicie inteligentna. Poza tym była piękna i dumna - słowem, wyzwanie, a jak wiadomo, to jest właśnie to, co tygrysy lubią najbardziej. Okazało się, że była to tylko maska - dziewczyna była głupia jak nieszczęście i tylko umiejętnie się maskowała. To szczególnie niebezpieczny typ - takie kameleony potrafią naprawdę spustoszyć człowieka i jeszcze się potem mszczą...

Może też być tak, że laska tak Cię zmanipuluje, że będziesz coś robić, myśląc, że robisz to, bo sam tak chcesz, a w rzeczywistości zrobisz to, czego ona będzie chciała. Tak, jak moja koleżanka. To niestety dość rozpowszechnione i czasem trudno się w tym połapać. Tu potrzebny jest spryt i przede wszystkim umiejętność postawienia na swoim. A najlepiej stosować tę technikę samemu. Jest naprawdę bardzo przydatna. Jakieś przykłady? Bardzo prosty, kiedyś już podawany. Kobieta mówi: Chciałabym się spotkać z Dawidem, moim byłym. Mogę? Twoja odpowiedź: Po co mnie pytasz, skoro już zdecydowałaś? Wtedy kobieta zrobi to, co Ty chcesz, pomimo że zostawisz jej iluzoryczne poczucie wolności. Wybierze sama to, co Ty będziesz chciał, żeby wybrała.

Kobiety uwielbiają karmić się iluzjami i jeśli im na to pozwolisz, będą nimi również karmiły Ciebie. Mogą być to iluzje dobre lub złe, takie, które pobudzą Cię do działania lub też do niego zniechęcą. Ale powinieneś z nimi walczyć. To Ty powinieneś rządzić w związku i to realnie, a nie pozornie. Pozory zostaw kobietom - już one o nie zadbają. Jak już wcześniej pisałem, w którymś z poprzednich artów, subtelności manipulacji wyssały wraz z mlekiem matki i musimy to zwalczyć bezkompromisowością i prawdą.