Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Gdy zaburzenia psychiczne dają ci w kość

Portret użytkownika Kratos

Minęło trochę czasu, kiedy ostatnio pisałem o swoich akcjach z laskami. Czas nadrobić zaległości.
Ostatnio przypomniał mi się jeden z moich związków. Utkwił mi w pamięci. Dlaczego? Już opowiadam.

To było gdzieś półtora roku temu. Siedziałem sobie na ławce. Słońce napierdalało skwarem. Na przeciwległej ławce siedziała fajna dupeczka. Chuj, że była wymalowana w takim stopniu, że można by było wybudować chałupę... Ale pomyślałem, że zerżnąłbym ją z miłą chęcią.
Wiecie, kontakt wzrokowy, uśmieszki i inne pierdoły. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że jeżeli nie zrobie tego jebanego kroku naprzód, to przez najbliższe tygodnie co najwyżej pojadę na ręcznym. W końcu się przysiadłem. Przedstawienie się, raport, krótki spacer, numer, całus i powrót do domu. Banan nie schodził mi z twarzy. Wszystko fajnie, dwa dni później telefon, ustawka na mieście. Pamiętam, że nałożyła wtedy tak kurewskie szpilki, że ledwo dało się w nich chodzić. A ja poszedłem z nią do lasu. Hehe. Dokładnie nie wiem o czym rozmawialiśmy i jak przebiegało całe spotkanie, ale chyba dobrze, bo kilka godzin później pod jakimś drzewem waliła mi konia. No cóż... Nie wiem po co pchałem się w związek z nią, ale tak właśnie zrobiłem. Byliśmy tą jebaną parą, chodziliśmy za rączkę, bzykaliśmy się i kłóciliśmy. Normalka, nie? No właśnie. Przejdźmy do tej ostatniej czynności... Kłótnia.
Jak to bywa w życiu ludzie czasem się pokłócą, powkurwiają a potem się godzą. W teorii wygląda to schematycznie i poniekąd zajebiście, ale w praktyce jak wiadomo, sprawa się komplikuje.
Po ostrym ruchańsku leżeliśmy razem w łóżku.
- Misiu? Będziemy ze sobą już na zawsze? - spytała ni z chuja ni z piertuchy
- O kurwa - pomyślałem sobie
- Misiu? Odpowiesz?
- Nie wiem. Nie jestem prorokiem. Nie wiem co będzie w przyszłości. Dlatego ci nie odpowiem.
Laska zaczęła płakać jak bóbr. Szczerze mówiąc byłem w szkoku. Przytuliłem ją i powiedziałem, żeby o tym nie myślała i cieszyła się nami i tym co jest teraz.
Dobra, dziewczyna się ogarnęła, odprowadziłem ją na przystanek i pojechała na chatę.
Jakiś czas później siedziałem z nią gdzieś na ławce i rozmawiałem. Nagle dostałem soczystego liścia w twarz. Huk był przerażający. W ułamek sekundy później złapała mnie za twarz i zaczęła całować.
- O kurwa - pomyślałem ponownie
Dalej było względnie spokojnie. Zapomniałem o tych dziwnych wydarzeniach aż do pewnego momentu. Byliśmy na spacerze.
- Kocham Cie nad życie. Jakbyś ze mną zerwał, to bym się zabiła - wyznała
Jak myślicie co sobie pomyślałem?
Na początku nie wziąłem tego kompletnie na poważnie. Myslałem, że to jakich bzdetny tekst.
Do momentu kiedy ostro się pożarliśmy i postanowiłem, że od siebie odpoczniemy.
Panienka pocięła sobie całą łapę. Od nadgarstka aż po bark. Wylądowała w szpitalu. Potem wypisywała mi SMSy, że mnie nienawidzi i że się zabije.
KURWA! Byłem w potrzasku. Zacząłem brać jej słowa na poważnie. Nikt nie chce mieć człowieka na sumieniu. Co zrobiłem? Wróciłem. Minął tydzień, a moje wkurwienie wzrastało.
- Nie będzie mnie dziwka szantażowała - mówiłem sobie - Ni chuja!
Miałem tego dosyć. Miałem to w dupie. Zajebie się? Najwyżej. Chuj na to kładę. Spotkałem się, zerwałem. Pierdoliła coś o tym, że zacznie się leczyć. Ja poszedłem do domu. Od tamtego czasu nie wiem co się z nią dzieje. Podobno jeszcze żyje. Hehe.

Odpowiedzi

Portret użytkownika rafciuuu

O kurwa kurwa. Siostrze mojej

O kurwa kurwa. Siostrze mojej ex sprzed lat wyrywałem szkło z ręki bo zaczęła sobie nim po łapach jeździć. Robiła to przez chłopaka.

Ta moja ex też nie była lepsza. Nalała sobie jebana wody do wanny i łyknęła po chuju tabletek -przeze mnie niby.

Od jeszcze innej laski usłyszałem, że się zabije, że życie dla niej nie ma już sensu w momencie gdy z nią zrywałem. Jebana tak mi zadziałała na nerwy, że do jej starej i podkochującego się w niej przyjaciela zadzwoniłem żeby jej pilnowali bo coś jej się pod deklem popierdoliło.

Portret użytkownika Bad-boy

panowie na kogoś winę trzeba

panowie na kogoś winę trzeba zgonić prawda ?Laughing out loud ale to nie nasza wina że gracjan nas tak nauczył przyciągać kobiety że się zabijają jak nas stracą xD (nie byłem nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to jest ale myślę że chujowo) ale dzięki temu blogowi bd wiedział na przyszłość laska: zabiję się jak odejdziesz ja: dziwię się że jeszcze tego nie zrobiłaś

mam nadzieje że zaraz po tym nie dostane telefonu z informacją o zgonie Smile

Portret użytkownika Italiano

"Podobno jeszcze żyje" -

"Podobno jeszcze żyje" - historia z happy endem Laughing out loud.
Po waszych komentarzach nie chce wylądować w takiej sytuacji,znaleźć się w potrzasku i w jakimś stopniu swoimi decyzjami decydować o życiu innej osoby. Ale groźba od dziewczyny po zerwaniu, gdy uświadamia sobie, że to z jej winy rozpada się związek(lub sobie to wmawia) jest często spotykana.

Portret użytkownika Kratos

No przejebane sprawy to są. A

No przejebane sprawy to są. A czym jest to spowodowane? Szczerze mówiąc nie wiem. Do innej laski musiałem kiedyś przez balkon się wpierdalać, bo po naszej kłótni nałykała się jakiegoś ustrojstwa. Nie wiem czy to słaby charakter, zbyt duże obciążenie nerwowe, stres, czy problemy z łbem. Tak czy siak na laskę wtedy patrzy się już troszkę inaczej. Ogólnie, ciężka sprawa.

Portret użytkownika Maleone

"- Kocham Cie nad życie.

"- Kocham Cie nad życie. Jakbyś ze mną zerwał, to bym się zabiła - wyznała."

Oj, kultowy tekst. Ciekawe, że one mają "łatwiej", bo facet który mówiłby kobiecie (wyczuwając że chce z nim zerwać) że bez niej jego życie traci sens i odebrałby je sobie - od razu jest spalony jako mężczyzna. Może kiedyś spróbuje takie teksty dla celów badawczych, choć to śmierdzi za dużym przypałem. Inna sprawa, że kobiety lubią wykolejeńców.

Ogólnie świetnie, z humorem to opisałeś, nie spodziewałem się takiej puenty. Grunt, że jak to ktoś zauważył - z happy endem.

Portret użytkownika Kratos

Widzisz jak to jest. Świat

Widzisz jak to jest. Świat przesiąknięty jest stereotypami. Jeśli ty wyznałbyś coś takiego lasce, zostałbyś zapewne uznany za nieźle zniewieściałego faceta, który ma nierówno pod sufitem. A jeśli laska coś takiego wyznaje... Czujemy się w pewnym sensie dobrze. Ah ta ludzka psychika.

Z drugiej strony, jeśli coś takiego padnie z twoich ust po 50 latach małżeństwa... Jest to jak najbardziej na miejscu.
A przynajmniej sens tego zdania. "Nie mógłbym bez ciebie być" czy "nie wyobrażam sobie życia bez ciebie".

Bo jakby nie było... Są to mocne słowa, o wielkim znaczeniu i sile.

Niestety... Dzisiaj zwrot "Kocham Cię" jest równoznaczny z "na zdrowie". Mówią tak, bo wypada. Bo tak trzeba, albo po prostu ładnie brzmi. Mało kto zastanawia się nad głębią tych słów.

Portret użytkownika Maleone

Tak czy siak dobrze, że na

Tak czy siak dobrze, że na odebrałeś to jako szantaż. Wiadomo, temat rzeka. Apropo skutecznego rozstania i ważnych wyznań w małżeństwie:

http://www.youtube.com/watch?v=c...

Portret użytkownika Kratos

Hehehehe to jest dobre...

Hehehehe to jest dobre... Przejęzyczenie Wink

Portret użytkownika szusti

Rysiek który został PUA, PUA

Rysiek który został PUA, PUA który został tatą --> "zabójcą"

Portret użytkownika Ian Watkins

I w takiej sytuacji wychodzi

I w takiej sytuacji wychodzi czy jesteś mężczyzną, czy popierdułką. Nie ma kurwa nic bardziej rujnującego psychę, niż jeśli ktoś się zajebie za kogoś. Opowiem wam hisotrię w przyszłym tygodniu, naprawdę warto czekać (nie nie, jutro w fuckcie nie będzie więcej informacji). Masz Cojones, szacun.

Portret użytkownika rosemayer

"- O kurwa - pomyślałem

"- O kurwa - pomyślałem ponownie"
Akcja zakończona tym tekstem miażdży Laughing out loud
Jakoś nieźle pojebana musiała być skoro za darmo z plaskacza wali a potem całuje, dobrze że jej nie oddałeś z bani i jak leżałaby na ziemii to na kopy Laughing out loud

Portret użytkownika Dominik007

Dobry motyw. Najbardziej mi

Dobry motyw. Najbardziej mi się podoba " Przedstawienie się, raport, krótki spacer, numer, całus i powrót do domu." czyli normalna sprawa, ale to że na następnej już Ci gruche waliła to jest dobre Smile Las ma swoje zasady Wink