Jeszcze kilka dni temu byłem myślałem, że jeśłi chce się zrozumieć kobietę, to trzeba być dla niej miły, nie wchodzić z nią w jakieś sprzeczki, akceptować taką, jaką jest, jeśli ona mi się podoba. Tak się zachowywałem. Zauważyłem wtedy coś w tym dziwnego: jestem dobry dla kobiet, widzę, że są szczęśliwe ze mną, a pomimo tego związek z nimi kończył się. Zastanawiałem się, dlaczego tak, dlaczego kobieta nie chce być z takim facetem, jak ja. Z facetem, u którego znajdzie oparcie, bezpieczeństwo, zrozumienie. Dziś wiem, że aby kobieta to doceniła, trzeba zastosować pewne metody, które się sprawdzają.

Dwa dni temu surfując po necie wpisałem hasło: "rozstanie z dziewczyną". Na pierwszym miejscu pojawił się link do tej strony. Wszedłem. Od samego początku zauważyłem, że na tej stronie jest jakaś fajna atmosfera. Zacząłem czytać wszystko, co się pojawiało: coś z lekcji podrywania, teksty na forum, wpisy na blogu. Postanowiłem się zarejestrować i po dwóch dniach wiem, że to była mądra decyzja. Na tej stronie w jednym miejscu mogą spotkać się mężczyźni, którzy chcą mieć kobietę, ale do tej pory nie rozumieli, dlaczego kobieta zachowuje się w taki, a nie inny sposób. Dzięki tej stronie zacząłem nie tyle rozumieć kobiety, co ich zachowania. Pomimo że wcześniej nigdy nie miałem problemów z poderwaniem dziewczyny, to zapoznałem się z lekcjami podrywania, ponieważ zawarto w nich doświadczenie mężczyzny, który przeżywał to, co ja. To mnie podbudowało.

Po dwóch dniach przebywania na tej stronie wiem więcej, niż jeszcze w tamtym tygodniu. Na pewno kojarzycie mnie z mojej historii, jak to kobieta powiedziała, że jest szczęśliwa, ale nie chce wchodzić w związek. W tym tygodniu miałem się do niej odezwać, żeby zapytać się, co słychać i może zaprosić na spotkanie. Wasze historie, wypowiedzi, a przede wszystkim celne uwagi Gracjana zachęciły mnie do tego, aby nie odzywać się do tej dziewczyny. Mówiąc naszym językiem - włączyłem chłodnik i poznaję kolejne dziewczyny. Bo przecież "inne też to mają".

Niedawno na dyskotece poznałem dziewczynę. Na imprezie spodobała mi się, ale gdy się spotkalimsy już nie. Jednak spodobało mi się to, że ona cały czas odzywa się do mnie: pisze sms-sy, puszcza sygnały, gdy ja nie odpisuję. Wczoraj przejeżdżałem niedaleko jej domu i napisałem esa, że możemy się spotkać. Ona napisała, że nie może, bo ma już jakieś plany. Ja jej na to nie odpisałem. Ona po jakimś czasie pisze, że możemy się spotkać w sobotę. Ja na to, że jestem teraz trochę zajęty, nie wiem, co będę robił w sobotę. Ona piszę, żebym następnym razem pisał wcześniej, gdy będę chciał się spotkać. A ja na to: "wiesz, tak naprawdę to ja nie zamierzałem się z tobą spotkać. Byłem po prostu w okolicy i miałem kilka minut wolnych, więc mogliśmy pogadać".

Gdyby to zdarzyło się w tamtym tygodniu, pewnie odpisałbym, że "nic się nie stało, spotkamy się następnym razem". Ale od dwóch dni jestem studentem zajebistej szkoły o podrywaniu kobiet. A że jestem pilnym uczniem, to szybko się uczę:)

pozdrawiam wszystkich:)