I tak pewnie zrobi, a Ty znowu będziesz jęczał. Więc bierz się do roboty, bo samo takie pierdolenie że masz ją w dupie nic Ci nie da. Dziewczyna raz Cię sprowokuje i znowu zaczniesz odpierdalać manianę. Odwiedzam te forum od dłuższego czasu i takich jak Ty, to się przewinęło w pizdu i jeszcze więcej. Pracuj, pracuj. Powodzenia
Rafal sam sie nakrecasz cos mi sie zdaje. Widac na odleglosc, ze w chuj Cie nosi ze zlosci i nieprzebolales tego. Jak chcesz laske ukarac to milczenie z Twojej strony bedzie najwiekszym policzkiem. Natomiast pisanie jej o tym co zamierzasz oslabia ta sile z jaka chcialbys na nia oddzialywac. Z Kazdym zdaniem jakie do niej piszesz np" Nie moge byc Twoim przyjacielem..." pokazujesz ze niemozesz bo Ci na niej zalezy i nadal pompujesz jej ego. Po drugie mam wrazenie, ze z jednej strony nie chcesz zamykac za soba tych drzwi i wkladasz tam stope zeby sie niedomknely ale ona tymi drzwiami w koncu Ci w ta stope pierdalnie i bedzie bardzo bolec. Posluchaj wreszcie chlopakow i kolezanki wyzej i odpusc sobie, ale tak naprawde dla siebie poprostu. Odnajdz siebie wreszcie.
Jest prawie 100 postów, a i tak dalej jest pierdolenie o tym samym w kółko. Jak autor pomimo takiej ilości informacji, porad i wskazówek dalej grzebie się w tym bajorze gówna, to śmiem przypuszczać, że albo to lubi albo jest niereformowalny i chuj tu dadzą jakiekolwiek dalsze wpisy. Pomocy otrzymał aż nadto.
Witam wszystkich. Mam problem nie wiem co zrobić. Moja była po dłuższym czasie olewania ja przezemie jakies 2 tyg napisała mi przed chwilą smsa " dlaczego się nie odzywasz do mnie wogole? Gniewasz się? Jestes zly na mnie?" dodam tylko że wszesniej odpisywałem jej chciałem zrobić z siebie obojetnego dla niej a ona to odebrała tak jak był był bym smutny dlatego postanowiłem nie odpisywać. I teraz pytanie do was opisac jej coś? zależy mi nadal na niej chcę to rozegrać jak najlepiej????????
Najlepiej ten temat brzmi jak sie puści kawałki, które zaproponował Gen.
Pomimo tego, iż kalasz nasz ojczysty język w stopniu urągającym wszelkim normom dalej nie potrafisz czytać chociażby ze szczatkowym zrozumieniem.
Ile już osób ci pisało, żebyś całkowicie olał sprawe, a Ty co? Co jakis czas odświeżasz temat, bo ona Cie smsami zasypuje. Ja sie tak bawiłem przez ponad rok i nic to dobrego nie przyniosło, a wręcz przeciwnie mój stan psychiczny osiągnął dno dna i jeszcze kilo mułu.
Powiem Ci, że upór i postawa Twojej byłej mi imponuje. Konsekwentna, uparta a do tego potrafi pieknie manipulowac. Jak Przeczytałem zdanie "hej chciała bym wiedzieć co tam u ciebie jesli nie masz ochoty to mozesz nie odpisywać"... poprostu pieknie, w jednym zdaniu 2 razy posłuzyła sie manipulacją. Miodzio.
Co Ty chcesz rozgrywać. Juz po ptokach. Gwizdka za nami, Wielkanoc idzie ale watpie, że będziesz sie dobrze czuł bo ona trzyma Twoje jajka. ALbo pisanki albo wydmuszki sobie z nich zrobi. Napewno to bedzie lepsze rozwiązanie, bo przynajmniej sie do czegoś przydadza. Tobie juz nie będa potrzebne.
Najlepiej będzie jak sobie wyhodujesz nowe, a pozniej będziesz je pielegnował przy innej kobiecie.
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
Olej ja cieplym moczem, nic nie odpisuj, dopiero jak zobaczysz ja na kolanach przed drzwiami wlasnego domu i bedzie skamlec o powrót to powiedz ze musisz to przemyśleć albo do chałupy i SEX!
toć jej nic nie odpisałem zapytałem się konkretnie wyluzuj chłopie ale radze przczytac Ci od pocztkku mój cały post. Ja już jestem na innym poziomie niż na poczatku, poprostu chciałem znac opinie osób kompetentnych.
Przeczytałem i każdy kto ma/miał takie problemy powinien dokłanie wiedzieć jak nie postepować w podobnej sytuacji do Twojej. Z resztą, każdy, ale to każdy, kto ma taki problem myśli, że tylko jego to spotkało, że jego sytuacja jest wyjątkowa. Ciesz sie bo temat powinien byc dawno skasowany, a tymczasem dostałeś bardzo dużo cennych rad, co gorsza, nawet jedna nowa panienka się wypowiedziała w bardzo konkretny sposób, co sie rzadko zdarza, bo kolezanki pewnie Ci mowily "żebyś walczył".
Tak zapytałeś, poraz kolejny o to samo!
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
Jeśli w ogóle się nad tym zastanawiasz czy walczyć to prawda jest taka, że chcesz nadal z nią być... i nie namawiam Cię ani do jednego ani do drugiego, sam musisz wiedzieć czego chcesz i tylko postępując w ten sposób będziesz szczery sam ze sobą... ale dam Ci radę: "Jeśli Ci nadal na niej zależy to odpuść...". Jeśli teraz będziesz walczył i się zejdziecie to dam rękę obciąć, że będzie to tymczasowe. Kobieta będąc z Tobą zyska spokój psychiczny, a podjęta wcześniej decyzja o rozstaniu tylko będzie w niej dojrzewać i umacniać do podjęcia decyzji o ostatecznym rozstaniu. Jak chcesz żeby kobieta wróciła na stałe to musi poczuć, że Ciebie straciła. Odpuść, niech wie, że jak chce być z Tobą to musi o Ciebie powalczyć, a im więcej wysiłku będzie ją to kosztowało, tym bardziej będzie doceniała to co zdobędzie i kolejny raz decyzji o rozstaniu z taką łatwością już nie podejmie. Jeśli jednak odpuścisz i kobieta nie zrobi nic żeby Cię odzyskać to zadaj sobie pytanie czy warto walczyć o kogoś, komu nie zależy na byciu z Tobą... Powodzenia ;D
"Mam problem nie wiem co zrobić." - no masz problem, ale ze sobą... Już ze 120 razy zostało napisane, żebyś dla własnego dobra się na nią WYJEBAŁ i zaczął ogarniać siebie, a Ty dalej swoje...
Laska Ci smsa napisze, a Ty już na forum posta klepiesz "mam problem"...
Jeżeli po 2 tyg. sms od laski powoduje, że Ty zaczynasz rozkminiać - co? jak? gdzie? - to sorry, ale jesteś w czarnej dupie i jeszcze sporo ciężkiej pracy przed Tobą.
Przemyśl sprawę i albo zastosuj się do porad, które zostały Ci tutaj udzielone, albo rób po swojemu, ale nie pisz co chwilę "mam problem, co zrobić", bo to już zaczyna być śmieszne...
"Nie ma ludzi niezastąpionych" - pamiętaj o tym. Na świecie jest ponad 6 miliardów ludzi, z czego ponad połowa to kobiety, a Ty dajesz sobie amputować jaja dla laski, którą już dawno powinieneś kopnąć w zadek.
oj Rafał Rafał. Powitanie od świeżaka:) Słuchaj ja dziewczynę po dłuższym związku zostawiłem w sylwestra bo złamała moje zasady. Do tej pory grzecznie mam na nią wyjebane. Nie szukam z ną konaktu i jestem szczęśliwy bo nie dałem się jej zmanipulować. Ty natomiast robisz wszystko aby Cię gnoiła i szukasz tutaj słów zachęty i pocieszenia dla swojego postępowania. Weź się chłopie ogarnij bo przykro tego czytać choć nie powiem dawno się tak nie uśmiałem Mylnie uważałem że już nie ma tak zabawnych ludzi, dzięki przywracasz mi właściwy śwaitopogląd. Z drugiej strony w pewnym momencie podczas czytania Twoich wypocin stwierdziłem że jest to podpucha dla "braci" pzdr Ej-Men
Rafał wiem, że Ci mega cieżko, wiem bo jestem w podobnym położeniu. Dlatego ciesze się, że znalazłem ten temat teraz. Wszystko rozjebało się niby przeze mnie, chciałem to naprawić i odpierdoliłem taką gimnastykę, że aż sam w to nie wierze, oczywiście jak wielu się spodziewa oprócz kilku zamoczeń niewiele to dało. Później dowiedziałem się, że jednak jest ktoś inny no i standard od niej "mnie też jest ciężko", "martwię się o Ciebie", "nie wiem teraz czego chcę", "muszę to przemyśleć" i jak dla mnie perełeczka z perełeczek "zostańmy przyjaciółmi".
Niestety cały czas myślę o niej, mam te pierdolone myśli że to ta jedyna ale wiem, że nie można nic robić na siłę!Trzeba odpuścić i nie liczyć, że jeszcze coś z tego będzie. Moja była też mnie podlewa, do tej pory się łamałem, wmawiałem sobie, że to tylko jedno spotkanie i zapierdzielałem na nie uchachany bo może jednak coś z tego będzie, ale jak w 99,9% przypadków będzie wielkie gówno. Dlatego stary olej to wszystko i rusz do przodu, zapisz się na jakieś kursy czy coś- zajmij sobie czas tak żebyś nie miał go na rozmyślania.
Idzcie na melanż, ja wczoraj obracałem 4 , nie myślałem ani chwili o ex bo to coś czego niema! Zero kontaktu, a jak wróciła do byłego to jak tu teraz siedzę i piszę to mówie wam szybciej to pierdolnie niż wam się wydaje!!!
Witam Chciał bym raz na zawsze zakończyć ten temat. Miałem już dawno napisać ale nie miałem zbytnio czasu. Odswierzając ten temat było ogromną głupotą ale wtedy byłem pod silnym wpływem alkoholu i nie myślałem racjonalnie powtarzam nie byłem sobą i nie myślałem racjonalnie!! Nie jestem żadnym desperatem który chce na siłe odzyskać swoją byłą dziewczyne. Dostałem dość informacji dotyczących mojego problemu z ex i wielkie dzieki wam za to. Może wyda wam się to dziwne ale jakoś nigdy nie miałem problemów z poznawaniem nowych lasek poprostu musiałem wewnętrznie ochłonąć po rozstaniu i to już nastąpiło. Po za tym od 2 tygodni spotykam się z fajną dziewczyną którą poznałem na imprezie u kumpla i jest dobrze dziewucha artościowa może coś wiecej z tego wyjdzie.
Pewnie zastanawiacie się czemu tu w tym temacie jeszcze pisze a to dla tego że tu się to wszystko zaczeło i chcę to tu raz na zawsze skończyć i wejść w nowy etap życia mądrzejszy o nowe wartościowe doświadczenia.
PS. DO MODERATORA PROZBA ŻEBY ZMIENIŁ MI TEN STATUT niereformowalny-nierokujący.
czekam na jakies tematy w związku z nową dziewczyną. Jak zaczniesz rokować, to... (ot, taka otwarta pętla - )
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
I tak pewnie zrobi, a Ty znowu będziesz jęczał. Więc bierz się do roboty, bo samo takie pierdolenie że masz ją w dupie nic Ci nie da. Dziewczyna raz Cię sprowokuje i znowu zaczniesz odpierdalać manianę. Odwiedzam te forum od dłuższego czasu i takich jak Ty, to się przewinęło w pizdu i jeszcze więcej. Pracuj, pracuj. Powodzenia
Rafal sam sie nakrecasz cos mi sie zdaje. Widac na odleglosc, ze w chuj Cie nosi ze zlosci i nieprzebolales tego. Jak chcesz laske ukarac to milczenie z Twojej strony bedzie najwiekszym policzkiem. Natomiast pisanie jej o tym co zamierzasz oslabia ta sile z jaka chcialbys na nia oddzialywac. Z Kazdym zdaniem jakie do niej piszesz np" Nie moge byc Twoim przyjacielem..." pokazujesz ze niemozesz bo Ci na niej zalezy i nadal pompujesz jej ego. Po drugie mam wrazenie, ze z jednej strony nie chcesz zamykac za soba tych drzwi i wkladasz tam stope zeby sie niedomknely ale ona tymi drzwiami w koncu Ci w ta stope pierdalnie i bedzie bardzo bolec. Posluchaj wreszcie chlopakow i kolezanki wyzej i odpusc sobie, ale tak naprawde dla siebie poprostu. Odnajdz siebie wreszcie.
Kurwa - czy można już zamknąć ten temat?
Jest prawie 100 postów, a i tak dalej jest pierdolenie o tym samym w kółko. Jak autor pomimo takiej ilości informacji, porad i wskazówek dalej grzebie się w tym bajorze gówna, to śmiem przypuszczać, że albo to lubi albo jest niereformowalny i chuj tu dadzą jakiekolwiek dalsze wpisy. Pomocy otrzymał aż nadto.
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
Witam wszystkich. Mam problem nie wiem co zrobić. Moja była po dłuższym czasie olewania ja przezemie jakies 2 tyg napisała mi przed chwilą smsa " dlaczego się nie odzywasz do mnie wogole? Gniewasz się? Jestes zly na mnie?" dodam tylko że wszesniej odpisywałem jej chciałem zrobić z siebie obojetnego dla niej a ona to odebrała tak jak był był bym smutny dlatego postanowiłem nie odpisywać. I teraz pytanie do was opisac jej coś? zależy mi nadal na niej chcę to rozegrać jak najlepiej????????
Xxxxxx
Najlepiej ten temat brzmi jak sie puści kawałki, które zaproponował Gen.
Pomimo tego, iż kalasz nasz ojczysty język w stopniu urągającym wszelkim normom dalej nie potrafisz czytać chociażby ze szczatkowym zrozumieniem.
Ile już osób ci pisało, żebyś całkowicie olał sprawe, a Ty co? Co jakis czas odświeżasz temat, bo ona Cie smsami zasypuje. Ja sie tak bawiłem przez ponad rok i nic to dobrego nie przyniosło, a wręcz przeciwnie mój stan psychiczny osiągnął dno dna i jeszcze kilo mułu.
Powiem Ci, że upór i postawa Twojej byłej mi imponuje. Konsekwentna, uparta a do tego potrafi pieknie manipulowac. Jak Przeczytałem zdanie "hej chciała bym wiedzieć co tam u ciebie jesli nie masz ochoty to mozesz nie odpisywać"... poprostu pieknie, w jednym zdaniu 2 razy posłuzyła sie manipulacją. Miodzio.
Co Ty chcesz rozgrywać. Juz po ptokach. Gwizdka za nami, Wielkanoc idzie ale watpie, że będziesz sie dobrze czuł bo ona trzyma Twoje jajka. ALbo pisanki albo wydmuszki sobie z nich zrobi. Napewno to bedzie lepsze rozwiązanie, bo przynajmniej sie do czegoś przydadza. Tobie juz nie będa potrzebne.
Najlepiej będzie jak sobie wyhodujesz nowe, a pozniej będziesz je pielegnował przy innej kobiecie.
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
"oddany facet, nie zakochany głupiec"
Olej ja cieplym moczem, nic nie odpisuj, dopiero jak zobaczysz ja na kolanach przed drzwiami wlasnego domu i bedzie skamlec o powrót to powiedz ze musisz to przemyśleć albo do chałupy i SEX!
To ja jestem SPRITE
NewOne
toć jej nic nie odpisałem zapytałem się konkretnie wyluzuj chłopie ale radze przczytac Ci od pocztkku mój cały post. Ja już jestem na innym poziomie niż na poczatku, poprostu chciałem znac opinie osób kompetentnych.
Xxxxxx
Przeczytałem i każdy kto ma/miał takie problemy powinien dokłanie wiedzieć jak nie postepować w podobnej sytuacji do Twojej. Z resztą, każdy, ale to każdy, kto ma taki problem myśli, że tylko jego to spotkało, że jego sytuacja jest wyjątkowa. Ciesz sie bo temat powinien byc dawno skasowany, a tymczasem dostałeś bardzo dużo cennych rad, co gorsza, nawet jedna nowa panienka się wypowiedziała w bardzo konkretny sposób, co sie rzadko zdarza, bo kolezanki pewnie Ci mowily "żebyś walczył".
Tak zapytałeś, poraz kolejny o to samo!
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
"oddany facet, nie zakochany głupiec"
Jeśli w ogóle się nad tym zastanawiasz czy walczyć to prawda jest taka, że chcesz nadal z nią być... i nie namawiam Cię ani do jednego ani do drugiego, sam musisz wiedzieć czego chcesz i tylko postępując w ten sposób będziesz szczery sam ze sobą... ale dam Ci radę: "Jeśli Ci nadal na niej zależy to odpuść...". Jeśli teraz będziesz walczył i się zejdziecie to dam rękę obciąć, że będzie to tymczasowe. Kobieta będąc z Tobą zyska spokój psychiczny, a podjęta wcześniej decyzja o rozstaniu tylko będzie w niej dojrzewać i umacniać do podjęcia decyzji o ostatecznym rozstaniu. Jak chcesz żeby kobieta wróciła na stałe to musi poczuć, że Ciebie straciła. Odpuść, niech wie, że jak chce być z Tobą to musi o Ciebie powalczyć, a im więcej wysiłku będzie ją to kosztowało, tym bardziej będzie doceniała to co zdobędzie i kolejny raz decyzji o rozstaniu z taką łatwością już nie podejmie. Jeśli jednak odpuścisz i kobieta nie zrobi nic żeby Cię odzyskać to zadaj sobie pytanie czy warto walczyć o kogoś, komu nie zależy na byciu z Tobą... Powodzenia ;D
NewOne i shark27 dobrze prawią.
"Mam problem nie wiem co zrobić." - no masz problem, ale ze sobą... Już ze 120 razy zostało napisane, żebyś dla własnego dobra się na nią WYJEBAŁ i zaczął ogarniać siebie, a Ty dalej swoje...
Laska Ci smsa napisze, a Ty już na forum posta klepiesz "mam problem"...
Jeżeli po 2 tyg. sms od laski powoduje, że Ty zaczynasz rozkminiać - co? jak? gdzie? - to sorry, ale jesteś w czarnej dupie i jeszcze sporo ciężkiej pracy przed Tobą.
Przemyśl sprawę i albo zastosuj się do porad, które zostały Ci tutaj udzielone, albo rób po swojemu, ale nie pisz co chwilę "mam problem, co zrobić", bo to już zaczyna być śmieszne...
"Nie ma ludzi niezastąpionych" - pamiętaj o tym. Na świecie jest ponad 6 miliardów ludzi, z czego ponad połowa to kobiety, a Ty dajesz sobie amputować jaja dla laski, którą już dawno powinieneś kopnąć w zadek.
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
oj Rafał Rafał. Powitanie od świeżaka:) Słuchaj ja dziewczynę po dłuższym związku zostawiłem w sylwestra bo złamała moje zasady. Do tej pory grzecznie mam na nią wyjebane. Nie szukam z ną konaktu i jestem szczęśliwy bo nie dałem się jej zmanipulować. Ty natomiast robisz wszystko aby Cię gnoiła i szukasz tutaj słów zachęty i pocieszenia dla swojego postępowania. Weź się chłopie ogarnij bo przykro tego czytać choć nie powiem dawno się tak nie uśmiałem Mylnie uważałem że już nie ma tak zabawnych ludzi, dzięki przywracasz mi właściwy śwaitopogląd. Z drugiej strony w pewnym momencie podczas czytania Twoich wypocin stwierdziłem że jest to podpucha dla "braci" pzdr Ej-Men
Rafał wiem, że Ci mega cieżko, wiem bo jestem w podobnym położeniu. Dlatego ciesze się, że znalazłem ten temat teraz. Wszystko rozjebało się niby przeze mnie, chciałem to naprawić i odpierdoliłem taką gimnastykę, że aż sam w to nie wierze, oczywiście jak wielu się spodziewa oprócz kilku zamoczeń niewiele to dało. Później dowiedziałem się, że jednak jest ktoś inny no i standard od niej "mnie też jest ciężko", "martwię się o Ciebie", "nie wiem teraz czego chcę", "muszę to przemyśleć" i jak dla mnie perełeczka z perełeczek "zostańmy przyjaciółmi".
Niestety cały czas myślę o niej, mam te pierdolone myśli że to ta jedyna ale wiem, że nie można nic robić na siłę!Trzeba odpuścić i nie liczyć, że jeszcze coś z tego będzie. Moja była też mnie podlewa, do tej pory się łamałem, wmawiałem sobie, że to tylko jedno spotkanie i zapierdzielałem na nie uchachany bo może jednak coś z tego będzie, ale jak w 99,9% przypadków będzie wielkie gówno. Dlatego stary olej to wszystko i rusz do przodu, zapisz się na jakieś kursy czy coś- zajmij sobie czas tak żebyś nie miał go na rozmyślania.
Idzcie na melanż, ja wczoraj obracałem 4 , nie myślałem ani chwili o ex bo to coś czego niema! Zero kontaktu, a jak wróciła do byłego to jak tu teraz siedzę i piszę to mówie wam szybciej to pierdolnie niż wam się wydaje!!!
To ja jestem SPRITE
Witam Chciał bym raz na zawsze zakończyć ten temat. Miałem już dawno napisać ale nie miałem zbytnio czasu. Odswierzając ten temat było ogromną głupotą ale wtedy byłem pod silnym wpływem alkoholu i nie myślałem racjonalnie powtarzam nie byłem sobą i nie myślałem racjonalnie!! Nie jestem żadnym desperatem który chce na siłe odzyskać swoją byłą dziewczyne. Dostałem dość informacji dotyczących mojego problemu z ex i wielkie dzieki wam za to. Może wyda wam się to dziwne ale jakoś nigdy nie miałem problemów z poznawaniem nowych lasek poprostu musiałem wewnętrznie ochłonąć po rozstaniu i to już nastąpiło. Po za tym od 2 tygodni spotykam się z fajną dziewczyną którą poznałem na imprezie u kumpla i jest dobrze dziewucha artościowa może coś wiecej z tego wyjdzie.
Pewnie zastanawiacie się czemu tu w tym temacie jeszcze pisze a to dla tego że tu się to wszystko zaczeło i chcę to tu raz na zawsze skończyć i wejść w nowy etap życia mądrzejszy o nowe wartościowe doświadczenia.
PS. DO MODERATORA PROZBA ŻEBY ZMIENIŁ MI TEN STATUT niereformowalny-nierokujący.
Xxxxxx
czekam na jakies tematy w związku z nową dziewczyną. Jak zaczniesz rokować, to... (ot, taka otwarta pętla - )
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"