Jest panna w mojej robocie, którą podrywam. Generalnie jest pozytywnie nastawiona, ale jest jeden problem, którego nie akceptuję - potrafi się chamsko odezwać. Np. coś do niej gadam, a ona bardzo nieprzyjemnym tonem "daj mi teraz spokój" itp. OK, ja rozumiem, że może być zarobiona itp., nie mieć czasu czy ochoty gadać w danej chwili, ale można to przecież powiedzieć normalnie, a nie wyjątkowo nieprzyjemnym tonem, w ewidentnie chamski sposób.

Co robić w takich sytuacjach? Odbijać na miejscu? Olać to i zwrócić uwagę jakiś czas później i na spokojnie (sam na sam, ew.zadzwonić/napisać jeśli nie będziemy się widzieć)? Bo zostawić tak tego nie mogę, a nie chcę się wdawać w jakieś głupie pyskówki, chcę załatwić sprawę spokojnie ale stanowczo.

Dzisiaj miałem taką sytuację i nic nie odpowiedziałem (może mój błąd, ale cóż, stało się), potem już w ogóle nie gadaliśmy, rozstaliśmy się chłodno i tyle. A jutro po pierwsze widzimy się w robocie, a po drugie jesteśmy wstępnie umówieni po pracy. Poczekac z tym zatem do jutra czy zrobić coś z tym jeszcze dzisiaj?

Czy macie w ogóle jakieś sprawdzone sposoby na chamstwo kobiet?

PS. W sumie panna podoba mi się coraz mniej, ale na razie kontynuuję całą znajomość, bo jest to ciekawy przypadek z wielu względów, także pod kątem treningowym. Więc jak nic nie wyjdzie z tego (a nie nastawiam się, że musi koniecznie wyjść), to chociaż poćwiczę sobie na niej pewne sytuacje, bo trochę ich jest.