Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Chłodnik , czy początek końca w krótkim związku z kobietą !!! Jak to dalej rozegrać ?

18 posts / 0 new
Ostatni
McGregor
Nieobecny
Wiek: 26

Dołączył: 2010-11-10
Punkty pomocy: 0
Chłodnik , czy początek końca w krótkim związku z kobietą !!! Jak to dalej rozegrać ?

Hej,

Proszę o interpretację i pomoc.

W październiku poznałem na imprezie u koleżanki dziewczynę. Zacząłem się z nią spotykać. Nie dążyłem do związku. Spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu (głównie weekendy). Telefon wykorzystywałem głównie do umawiania się z nią, sms-ów z reguły nie wysyłam, bo nie lubię. Różne randki - spacery, teatr, kino, wspólne wypady fotograficzne, kawa w plenerze (jak jeszcze było ciepło), łóżkowe u niej w domu (różne urozmaicenia - masaże, wspólne prysznice ze świecami, seks w różnych miejscach w domu. Fantastycznie. Nie wiało nudą.
Typ kobiety spokojna, lubiąca spędzać wieczory po pracy pod kocem przed TV. Mnie to trochę nudzi, więc uruchamiałem kreatywność swoją i wymyślałem różne rzeczy.
W weekendy odżywa. Po około miesiącu zaczęła rozmowę o związku, więc ustaliłem z nią zasady opisane na stronie. Zaakceptowała je i powiedziała, że także jej zdaniem to fundament szczęśliwego związku.
Bajkowo było gdzieś mniej więcej do Świąt. Po Świętach nagle przyszedł chłód - odmówiła spotkania, tłumacząc się bolącą głową. W Sylwestra dziwne zachowanie, bawiła się i gadała ze wszystkimi oprócz mnie. Może zatańczyliśmy razem dwa razy na całą noc. Nocowałem potem u niej i spędziłem cały dzień z nią. Był spacer po lesie, ale odczułem wyraźne zdystansowanie - nie przytulała się, była olewcza, lekko opryskliwa, zobojętniała. Nie miała także nastroju na seks. Nie nalegałem, powiedziałem że chcę go tylko wtedy kiedy ona chce, a jak nie chce to rozumiem. W czwartek wieczorem słaba randka u niej w domu - gadka się nie kleiła, była znów zdystansowana, nie całowała mnie, nie odwzajemniała, nie przytulała. Wieczór przed telewizorem. Jakiekolwiek próby urozmaicenia wieczoru, zbywała stwierdzeniem, że nie ma ochoty. Zupełnie inna dziewczyna niż wcześniej.

W piątek rano masaż i pieszczoty prowadzące do seksu, czułe słowa - w międzyczasie przerwała mówiąc, że nie może złapać teraz fazy na miłość. Zapytałem o co chodzi - odpowiedziała, że ma stresujący czas w pracy. Drążyłem temat, ale wiele nie wydrążyłem.

Wymówki nie kupiłem. Zapytała się mnie czy mogę do niej przyjechać wieczorem. Powiedziałem, że mogę , ale późnym wieczorem, bo wcześniej jestem umówiony. Spotkanie później odwołała pisząc zdawkowego sms-a, tłumacząc to bólem głowy i zmęczeniem.

Następnego dnia mieliśmy jechać wspólnie na imprezę do koleżanki. Stwierdziłem, że należy jej się przed nią przywołanie do porządku. Zadzwoniła z pytaniem jak się bawiłem z kolegami wieczorem. Odpowiedziałem że świetnie, ale że ona się źle zachowuje, że musimy poważnie porozmawiać i to nie jest rozmowa na telefon. Przy spotkaniu, w drzwiach już się mnie zapytała, czy gniewam się na nią za poprzedni wieczór. Odpowiedziałem, że łamie nasze zasady związkowe, które zaakceptowała i jak się będzie dalej tak zachowywać jak w ostatnim czasie to wszystko popsuje. Powiedziałem także, że to też od niej zależy czy będziemy oboje szczęśliwi, czy nasz związek będzie pełen pasji i namiętności, czy chłodu i obojętności. Zlała to i nie usłyszałem od niej przeprosin za poprzedni wieczór.

Impreza u koleżanki - powtórka z sylwestra. Laska nie bawi się ze mną. Nie gada ze mną. Odpycha moją rękę, jak ją dotykam. Olałem to. Zacząłem się bawić z wszystkimi innymi dziewczynami na imprezie - tańczyć, rozmawiać. Nie zwracałem na nią uwagi. Impreza się miała ku końcowi - poszedłem spać na górę. Ona jeszcze z kimś rozmawiała. Za 30 minut przyszła. Zaproponowała wspólne spanie w śpiworze. Odpowiedziałem, że dobrze jest mi pod kocem i tak zostanę. Całą noc leżała koło mnie, ale nie było żadnego kontaktu fizycznego. Po imprezie odwiozłem ją do domu, pocałowała mnie na do widzenia, pomachała i poszła.

Kończąc historię - za tydzień wyjeżdżam w delegację daleko za granicę na dwa tygodnie.

Proszę o interpretację.

Czy to był charakterystyczny PUSH i testowanie ? Czy może gdzieś popełniłem już błąd i kobieta się wycofuje ?

Jakie byłoby najlepsze zachowanie w czasie tego tygodnia do mojego wyjazdu ?

Jak się zachować w przypadku gdy wystąpi PULL z jej strony przed moim wyjazdem i nagle znowu stanie się czuła i okaże zainteresowanie ?

Co zrobić aby taka sytuacja w przyszłości już nie wystąpiła ?

Pozdrawiam i sorki za przydługi opis.

McGregor
Nieobecny
Wiek: 26

Dołączył: 2010-11-10
Punkty pomocy: 0

Lewa strona już dawno 3 razy przeczytana i stosuję ją w opisanym przypadku.

Więc może jednak przeczytaj i się wypowiedz.

Pzdr.

Lako
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Gliwice

Dołączył: 2011-12-05
Punkty pomocy: 53

Mysle, ze dobrze to rozgrywasz i wiesz o co chodzi:) Nie rob gwaltownych ruchow, badz jednostajny. Tylko jeden tekst mi sie nie podobal "powiedziałem że chcę go tylko wtedy kiedy ona chce" - jak to kiedy ona chce? to w takim razie egoizmem mi tu smierdzi, a gdzie Twoje potrzeby?. Niepotrzebnie to dodales - Nie to nie i ucinasz gadke. Nie lec jej od razu w ramiona, badz opiekunczy, badz mily, opanowany. Kontroluj sytuacje.

McGregor
Nieobecny
Wiek: 26

Dołączył: 2010-11-10
Punkty pomocy: 0

Nie sądzę żeby był na horyzoncie inny facet, ale to na 100% nigdy nie jest pewne.

Lako
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Gliwice

Dołączył: 2011-12-05
Punkty pomocy: 53

Majaczy, nie majaczy po co ma se tym dupe zawracac. Jeszcze sie bedzie montowal, a to do niczego dobrego nie prowadzi.
Nawet jakby ktos byl to i tak sie o tym dowie predzej czy pozniej. Wiec po co o tym rozmyslac?

Jestem fanem dextera(kto oglada ten wie) i ten koles przez to, ze jest wyzbyty emocji(jego monologi same ze soba) i ma kodeks zachowuje zawsze zimna krew i panuje nad sytuacja.Taki moj maly idol. Moze wyolbrzymiam, ale mozna to przelozyc na relacje z kobietami:)

Lako
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Gliwice

Dołączył: 2011-12-05
Punkty pomocy: 53

Ja mysle, ze zerwanie to w tym momencie akt bezradnosci. Ja wlasnie tak zerwalem z byla. Po czym zyczyla mi duzo cierpliwosci. Bylbym cierpliwy, dalej bym z nia byl. Pojedz spokojnie na delegacje i obserwuj jak sytuacja sie rozwija.

tomek121314
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: tu daleko tam bliko tu

Dołączył: 2010-10-04
Punkty pomocy: 32

tez przchodzilem przez cos podobnego i powiem szczerze ze widze te wyrzuty sumienia albo juz cie zdradzila albo poprostu nie chce z toba byc i sie zastanawia ale raczej to 1.
Poproponuje zebys sie zajol soba, zeby zobaczyla ze jestes wiecej wart niz jej sie wydaje, przy okazji poznac jakas nowa kobiete lub sie z jakas umowic na piwo, kawe oczywiscie zachowujac w relacji niewinny flirt.

Nie chcial bym zeby sytuacje twoja sie potoczyla tak ze za jakis czas wstawisz wpis ze cie dziewczyna zostawila i poszla do innego.

tomek121314
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: tu daleko tam bliko tu

Dołączył: 2010-10-04
Punkty pomocy: 32

tez przchodzilem przez cos podobnego i powiem szczerze ze widze te wyrzuty sumienia albo juz cie zdradzila albo poprostu nie chce z toba byc i sie zastanawia ale raczej to 1.
Poproponuje zebys sie zajol soba, zeby zobaczyla ze jestes wiecej wart niz jej sie wydaje, przy okazji poznac jakas nowa kobiete lub sie z jakas umowic na piwo, kawe oczywiscie zachowujac w relacji niewinny flirt.

Nie chcial bym zeby sytuacje twoja sie potoczyla tak ze za jakis czas wstawisz wpis ze cie dziewczyna zostawila i poszla do innego.

McGregor
Nieobecny
Wiek: 26

Dołączył: 2010-11-10
Punkty pomocy: 0

Jeśli mnie zostawi i pójdzie do innego to znajdę sobie inną dziewczynę. Nie będę lamentował o tym na forum.

Ostatnia impreza, na której się ze mną nie bawiła zaaowocowała nową znajomością Smile

Lako
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Gliwice

Dołączył: 2011-12-05
Punkty pomocy: 53

Moze ma, moze nie ma? co to za roznica, jak facet zna swoja wartosc, to zadna go nie zrobi w chuja. Ja bym teraz sie nie odzywal poki ona tego nie zrobi, najwyrazniej musi cos przemyslec. Wie kiedy wyjezdzasz? pewnie wie, wiec jak jej na Tobie zalezy to bedzie sie chciala pozegnac. Jak sie nie odezwe, to niech ja pochlona mysli o tym, jak przelewasz litry spermy z nowo poznanymi kolezankami na delegacji:)

tomek121314
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: tu daleko tam bliko tu

Dołączył: 2010-10-04
Punkty pomocy: 32

dobrze prawi

McGregor
Nieobecny
Wiek: 26

Dołączył: 2010-11-10
Punkty pomocy: 0

Nie chcę sobie teraz głowy zawracać tym, czy przyprawiła mi rogi, czy też nie. Jeśli tak jest to ona pierwsza zakończy znajomość, jeśli będzie się tak dalej zachowywać to ja ją zakończę.

Odezwała się szybciej niż sądziłem, bo wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie i gadaliśmy z 20 minut. Była miła. Dobrze nam się rozmawiało. Powiedziała, że czuje się osłabiona po całonocnej imprezie i że tak czuła się przez cały ostatni tydzień. Opowiedziałem jej na koniec rozmowy krótką historię zabierając ją w zupełnie inną scenerię, niż ta co za oknem, z nią i ze mną w roli głównej na poprawę samopoczucia. Powiedziała, że się rozmarzyła i że dobrze jej to zrobiło przed snem.

Zgadzam się , że do wyjazdu raczej powinienem ochładzać, niż ocieplać. Znaczy, czekać na jej telefony, smsy, a sam nie wychodzić z inicjatywą. Powinna poczuć, że się źle zachowuje i że moja reakcja jest do tego adekwatna i zastanawiać się czy aby napewno chcę się z nią spotkać przed wyjazdem.

Oczywiście zna datę mojego wyjazdu, a moim celem jest się z nią pożegnać oczywiście w romantyczny sposób. Nie chcę wykonywać żadnych gwałtownych ruchów.
Co jednak w sytuacji gdy się z nią spotkam, by się pożegnać, a ona nadal będzie się zasłaniała sukotarczą i nie będzie miała ochoty na czułości i seks?

Co myślicie ? Czy wtedy od razu zakończyć i wyjechać ? Czy wyjść, wyjechać, nie odzywać się wcale i bawić się dobrze z koleżankami, a sprawę pozostawić swojemu tokowi ?
A może inne rozwiązanie ?

Rise
Portret użytkownika Rise
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: P

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 716

Podoba mi się Twoje podejście, widać że masz w głowie sporo tego i owego, i że myślisz dojrzale, tak jak powinno się myśleć. Nie widziałem po Twoich wypowiedziach szczególnych błędów, które mogły by wpływać na jej zachowanie, właśnie takie zimne chłodne. Jedynie jak ktoś wyżej wspomniał z tym seksem - Ty też masz swoje potrzeby, czasem też możesz odmówić Wink.

Co do takiego zachowania, sam coś takiego miałem ze swoją byłą..
No właśnie i po ostatnim słowie przed dwoma kropkami pewnie zastanowisz się chwilę dlaczego już "byłą".

Ano własnie podobne zachowanie - tyle że u nas związek na odległość. Kiedyś bajecznie, super, ekstra - nie było nawet powodów żeby się zastanawiać że coś może iść w złym kierunku.
Rozmowy się kleiły.

No a po ok 2,5 mies. zaczęło się na wspólnych wakacjach, fochy o jakieś pierdoły które potrafiła mieć już do końca wieczoru, czy o coś innego.

Różne dziwne sytuacje, oczywiście przelatane ze wspaniałymi chwilami również, imprezami, wyjazdami.

Ale jednak z czasem było coraz więcej takich dziwnych zachowań z jej strony, trochę kłótni [ z czasem coraz więcej też] często nawet próbowała na mnie zrzucać [że czemu ja tylko winę widzę u niej, a nie u siebie] - początkowo naprawiałem że rozumiem, przemyślałem, masz rację itp itd.
Ale z czasem mówiłem wprost że mi się to nie podoba i nie widzę tego związku w takim stanie jak jest.

No i tak się stało że 11 grudnia to był nasz ostatni wspólny weekend - potem już najostrzejsza kłótnia, wyjechałem od niej bez słów i zakończyłem to [w zasadzie ona mnie sprowokowała do tego, ale i sama chyba też już chciała żeby był koniec].

Wiesz czego się nauczyłem?
Że cokolwiek się dzieje, jakiś foch, chłód ze strony dziewczyny i ona odpowiada że "nic" , "ból" błowy, czy coś innego - odpowiadając zdawkowo, na odczepne, albo w ogóle - jest to powód, żeby właśnie podejmować rozmowę. Rozmawiać o tym, szukać przyczyn - najgorsze co może być w takich sytuacjach co ja sam stosowałem [np. na tych wspólnych wakacjach] - tak zwane 'lusterko'. Trochę byłem nasiąknięty wiedzą ze strony i czasem przesadnie stosowałem różne rzeczy, w momentach gdy powinienem się zachować inaczej - zamiast samemu stosować lekki chłód - porozmawiać na spokojnie.
I parę razy tak było - byliśmy na imprezach, ona się do mnie nie odzywała, gadała z innymi, śmiała z innymi - ja też = ze sobą nie rozmawialiśmy prawie w ogóle.
Trzeba wyjaśniać wszystko.

Oczywiście do tego dochodzi umiejętne wyważenie kiedy można zastosować lustro a kiedy rozmowę szczerą/wspólne szukanie przyczyny.

Nie mniej często też nieświadomie popełniamy błędy - kobieta to widzi i stąd też się biorą te fochy, których ona nie umie wyjaśnić, ani my też u siebie nie widzimy.
Często sprawa tyczy się prawidłowego wychowania przez rodziców / różnych nawyków w codziennych czynnościach, zasady grzeczności, kultury itp. Niby są ogólne, że "niby" każdy je zna, a jednak często się okazuje jakie występują różnice - porównując 2 różne domy.

Co do pytania - co jeśli nadal będzie stosować sukotarczę?
Każdy człowiek ma swoje granice i cierpliwość Smile
Sam wyczujesz kiedy będzie się to już mocno dręczyć na tyle żeby postawić sprawę jasno - że albo zmieni zachowanie, albo nie będziecie razem.

To by było na tyle ;]
Po prostu moim zdaniem dobrze jest sobie wyjaśniać, rozmawiać, a jak kobieta nie chce powiedzieć to trochę powiercić w zabawny sposób/ podrążyć Wink