Witam, mój problem polega na tym że moja dziewczyna nie ma ostatnio w ogóle ochoty na seks, a raczej ma, ale dość rzadko. Jesteśmy ze sobą prawie rok, uprawialiśmy seks po jakichś 2 miesiącach znajomości, ciągle, gdy tylko była okazja. Aktualnie od jakiegoś miesiąca razem mieszkamy (z moimi starymi w domku, mamy własne piętro), początek był super, ale ostatnio bzykamy się raz na jakiś tydzień, półtora. Ogólnie są ostatnio z tego powodu kłótnie, przyznam że trochę za bardzo naciskam, dziewczyna sama sobie zarzuca że nie wie co się z nią dzieje że nie ma ochoty, że to jej wina itp. Jakieś zdrady itp odpadają, widzimy się praktycznie ciągle, i ogólnie po prostu nie ma kiedy taka sytuacja zaistnieć. Jak w takim wypadku postąpić?
może jakieś urozmaicenie, przebierance, stwórz lepszy klimat a może po prostu jesteś chujowy xD
Jestem zajebisty, a seks półgodzinny to nie problem. Może i kwestia klimatu, ale patrząc na to ost że przy bliższych zbliżeniach była jednak rezygnacja z jej strony, jakoś nie mam ochoty ciągle się starać. Zmniejszenie dotyku itp w ciągu dnia by mogło coś pomóc?
Hmm antykoncepcja u kobiet tez może robić taką karuzelę nastrojów. Zmiana tabsów ?
Tabletki bierze już od czasu gdy się bzykaliśmy i ciągle te same więc to nie to.
Oczywiście, że to może być to. Jeśli problem na serio tkwi w jej zerowym libido, to spróbujcie odstawić w ogóle na jakiś czas.
może po prostu nie bądź taki na palony, daj sobie luz zajmij się czymś innym, nie mów o seksie, zero dotyku, bądź chłodny, a sama przyleci
Właśnie o tym myślałem, przyznam że jak cały dzień jakiś czas temu jej nie dotykałem, przytulałem itp cały dzień to na noc sama się łasiła i prosiła żebym ją przytulił, może to coś da i tym razem.
wtedy pomogło to i teraz pomoże ; ) bądź zimnym draniem, niech ona teraz zacznie ci zdobywać
W sumie chyba niepotrzebnie też pokazuje że tak mi zależy na seksie, w końcu to ona powinna do mnie przybiegać po dobre bzykanko, a nie że ja muszę się prosić. Poza tym trochę się ostatnio kłócimy o pierdoły, możliwe że to też jest powodem. Nie to że nie ma w ogóle ochoty, np wczoraj się bzykaliśmy w nocy po półtora tygodnia przerwy, dzisiaj rano też była ochota ale nie było możliwości, a wieczorem już klapa...
Moim zdaniem powinieneś ograniczyć troche roznego rodzaju pieszczoty przez kilka kolejnych dni. Ona napewno to zauwazy, i zacznie jej tego brakowac. Wtedy ty niespodziewanie uderzysz...jakas dobra kolacyjka(zrobiona przez Ciebie,nie chińczyka zza rogu;p), świeczuszki a potem...to juz powinno jakos samo pojsc:)
"Czas to mistrz z którym nikt nie ma szans"
"widzimy się praktycznie ciągle"
-tu może tkwić problem. Nie chcę źle wróżyć, ale zwykle brak jej ochoty na sex przez dłuższy czas jest oznaką zaniku jej ogólnego zainteresowania twoją osobą. Bardzo wiele związków rozpada się właśnie od momentu, kiedy zaczynacie mieszkać razem. Przede wszystkim nie wdawaj się w kłótnie - nie chce, to nie naciskaj. Odśwież trochę wasze relacje, wyjdźcie gdzieś na miasto, rób z nią to, co robiliście na początku waszej znajomości.
PS. "Jakieś zdrady itp odpadają" -to miło, że tak ufasz swojej ukochanej, ale nigdy nie bądź tego taki pewien. Jak będzie chciała, to puści Cię kantem i dowiesz się o tym dopiero, gdy spakuje manatki i wyfrunie z gniazdka.
Chyba zastosowanie chłodnika na jakiś czas powinno pomóc.
Może powinieneś zastosować także nagrody i kary opisywane w jednym z artykułów Gracjana. Jeśli sobie zasłuży wtedy coś od ciebie dostanie jeśli nie bądź obojętny.
Co do seksu jeśli już się na niego zdecyduje spróbuj czegoś innego. Możesz spróbować założyć jej opaskę na oczy, aby zasłonić oczy. Zanim w nią wejdziesz pieść jej ciało. Będzie miała maksymalnie pobudzone bodźce, ponieważ nie widzi tego co robisz ale czuje. Możesz dodawać klamry, przypinać za sutki i różne urozmaicenie. Masaż erotyczny i tantryczny w takim przypadku też może pomóc. Wiesz mi kolego jeśli zasłonisz jej oczy i dobrze rozgrzejesz, oboje skończycie szczytowaniem wtedy na pewno wróci po więcej.
Co do samego seksu przeczytałem gdzieś fajny artykuł o rodzaju seksu i sam się do niego stosuje. Chodziło w nim o to, aby podczas seksu robić tak wsadzasz i zaczynasz:
20 razy wolno,
19 wolno, raz szybko,
18 wolno, dwa razy szybko,
itd.
Zależy od kobiety ale w granicach 14 - 10 wolno i ile tam wychodzi szybko wije się kobieta jak wąż
Pozdrawiam.
tylko kurwa, wychodzi 39 razy wolno, raz szybko na poczatku, cos sie chyba pojebalo , wydaje mi sie ze to proporcje od 19-1,18-2,17-3 itd bez tego 20:0
spróbuj 10-0, 9-1, 8-2 itd.
Ktoś kiedyś powiedział, że gra wstępna zaczyna się tuż po ostatnim stosunku. Weź to też pod uwagę
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
dokladnie:) swiete slowa