Spotykałem sie przez chwile z Panna"X". Spacery (w dziwnych miejscach, gdzie sie czulem bez kitu jak na innej planecie, nie wiedzialem nawet jak tam dotarlismy, bylo ciemno, byl murek do ktorego ją przycisnalem, byl kiss ktory przerwalem i poszedlem dalej bo co za duzo to nie zdrowo), pare wspolnych imprez, po ktorych spalismy w jednym lozku ale bez baraszkowania bo byli znajomi wszedzie.