Przez wiele lat zastanawialem sie dlaczego nie odnosilem sukkesow w relacjach z kobietami. Od dziecka podobalem sie wielu dziewczynom i bylem nimi otoczony ale zawsze trzymalem dystans a jesli juz ktoras z nich sie zainteresowalem piotrafilem po mistrzowsku wszystko zepsuc i odstrzaszym zainteresowana.
Czasami w zyciu zdaza sie tak ze powiemy lub zrobimy cos czego po dluzszym zastanowieniu i przeanalizowaniu zalujemy lub nie jestesmy pewni czy postapilismy wlasciwie.
Dzis napisze o czyms co udalo mi sie zrobic z dziewczyna i wyszlo w 100%. Szczerze nie bylem przekonany czy jest to dobre posuniecie ale postanowilem zaryzykowac. W ostatni czwartek czyli dwa dni przed walentynkami zaprosilem pewna kobieta na spotkanie. Postaniwilem sprawic jej mala niespodzianke i przegladajac staroci z dziecinstrwa znalazlem kolorowanke ktorej nigdy nie uzylem. Zaopatrzylem sie rowniez w kredki . Na spotkaniu z dziewczyna wreczylem jej oba gadzety mowiac ze czlowiek jest najszczesliwszy jako male dziecko spedzajac czas na roznego rodzaju beztroskich zabawach.
To chyba jest moj najwiekszy problem (wiem ze nie tylko moj). Ostatnio zastanawialem sie jak szlenie wazna jest to sprawa jesli chodzi o cala idee uwodzenia. Dotyczy to chyba kazdego jej aspektu. Pamietam ze przed rozpoczeciem mojej przegody z podrywaniem I zaglebieniem sie w jej tematyke to poznajac jakakolwiek kobiete bylem tak niecierpliwy I nachalny ze potrafilem zniechecic do siebie nawet najbardziej zainteresowana dziewczyne. Jak to robilem ? To proste.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl