Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zerwałem.

Portret użytkownika emil92

Jakiś czas temu przelałem swoje wypociny tutaj chcąc dodać wpis na blogu, i się nie udało sam nie wiem czemu, po prostu sie nie dodało i chuj. Odechciało mi się pisać od początku, nie miałem na to czasu, ale teraz kiedy siedzę z zapchanymi zatokami i bólem gardła mam na to chwilę. Nachodzą mnie przemyślenia i dochodzę do wniosku ze brakowało mi tej stronki. Czemu?! Czasami fajnie dostać opierdol od kogoś bardziej doświadczonego i wziąć się w garść.

Ostatni dodany mój wpis dotyczył związku na odległość. Początki były spoko, ale czas mijał, czułem fizyczny i psychiczny brak tej dziewczyny w mojej codzienności, tęsknota.. Spotkania były fajne po tygodniu rozłąki. Mijały kolejne miesiące, a dla mnie to się stawało coraz trudniejsze. Ona zaczęła mieć humorki, jakieś swoje wydymane zasady w których chodziło o to żeby mnie podporządkować. Nie dawałem się, a ona twierdziła ze się zrobiłem dla niej oschły, nie poświęcam jej wystarczająco czasu, wole trening niż spotkanie z nią, wole kumpli niż spotkanie z nią bla bla bla.
Nowe miasto, nowe otoczenie, życie studenckie które czułem ze mi ucieka (bo postanowiliśmy ze na imprezy będziemy chodzić tylko razem) co się zdarzyło tylko raz.
Im dalej w to brnęliśmy tym bardziej się męczyliśmy. Żadne z nas nie mogło się wkupić w swoje otoczenie, w życie miasta w którym mieszkaliśmy. Z czasem przyzwyczaiłem się do panującego stanu rzeczy, przestałem przejmować się tym ze widzimy się tylko w weekendy, ale nie pogodziłem się z tym że prowadzę spokojny tryb życia, nie tego chce teraz. Ona to zauważyła i co.. Nie nie olała mnie, tylko na siłę chciała sprawić żeby było jak dawniej, żebyśmy przeżywali tą odległość ciągle.. Stawała się coraz bardziej zazdrosna (potrafiła się wkurwić o jakiś głupi komentarz mojej koleżanki pod moim zdjęciem na fb i robiła mi jazdy o takie pierdoły, a że ja ignorowałem to się wkurwiała jeszcze bardziej) Zaczęła mnie męczyć.. Kiedy chciałem zrobić coś fajnego nie chciała, wolała leżeć i sie przytulać w łóżku. Chciała mnie zamknąć w klatce czy co?!

Pewnego dnia patrząc w lustro zobaczyłem faceta, który się dusi, potrzebuje wolności, ale nie chciał tracić tej kobiety bo się przyzwyczaił do jej obecności. Czas upływał a związek stawał się coraz bardziej toksyczny.
Zadałem sobie pytanie. Czy to jest dziewczyna z którą chcesz budować przyszłość? Odpowiedź brzmiała "Nie"
Ona nie odpowiada mi z wielu powodów. Jej sposób bycia (spokojna, statyczna ) jej stosunek do ludzi (lubi tych którzy jej sie podlizują, Ci co mówią to co myślą nie zasługiwali na uwagę). Wiele innych cech ujrzałem dopiero po czasie. Zdjąłem z oczu klapki i powiedziałem sobie, Emil, nie chcesz jej teraz, to się nie zmieni. Wiesz że prędzej czy później odejdziesz od niej bo to nie jest tak naprawdę Twój typ kobiety więc weź się w garść i zrób to teraz, daj jej poznać kogoś innego i sam sobie daj tę szanse.
Mimo jej negatywnych cech dała mi wiele wspaniałych chwil które sprawiały mi trudność w rozstaniu się z nią, ale dałem radę. Zrobiłem to.
Zaczęła wstawiać zdjęcia z imprez (jak to ona się dobrze bawi) później dzwoniła do mnie. Wstawiała foty z kolegami, z dużym dekoltem a ja to ignorowałem Smile

Za każdym razem kiedy miałem ochotę napisać albo zadzwonić mówiłem sobie "Nie Emil, nie możesz, to do niczego nie prowadzi".
Wielu z Was może mnie uważa za kretyna bo narobiłem dziewczynie nadziei a później stwierdziłem ze tego nie chcę ale tak jest jak na początku jest się zauroczonym a później poznajesz ją bliżej i klapki z oczu spadają.

Teraz minęły dwa miesiące i powiem Wam ze odżyłem. Poznałem dużo fajnych ludzi, otworzyłem się na świat (przy niej czułem się jakiś zblokowany) i nikt mi nie robi wyrzutów..
Jest mi z tym dobrze, tak jak i z tym ze napisałem ten tekst.

Odpowiedzi

Portret użytkownika rycesz

Cieszę się że miałeś jaja aby

Cieszę się że miałeś jaja aby to zrobić:)
Niema co się ograniczać:)choćby nie wiem co!
Jak to pisał nasz wieszcz narodowy tego kwiatu jest pół światu.
Życzę powodzenia i wytrwałości!

Portret użytkownika _kuba_

Fajnie , że potrafiłeś to

Fajnie , że potrafiłeś to dostrzec i miałeś odwagę zrobić to czego chciałeś. Powiedz no mi jeszcze kolego jak możesz jak odbył się cały rytuał zerwania ? Uprzedziłeś ją jakoś , czy może tak z mostu prosto wywaliłeś na spotkaniu ?

Zgłaszam ten blog na główną , pomimo , że mogłoby być trochę więcej informacji.

Pozdrawiam Smile

Portret użytkownika emil92

Zaczęła czuć ze coś jest ze

Zaczęła czuć ze coś jest ze mną nie tak, powiedziałem jej ze musimy porozmawiać. No i na spotkaniu powiedziałem jej że patrząc w przyszłość nie widzę naszej dwójki razem, jestem pewien że nie wytrzymam 3 lat na odległość aż ona się wprowadzi do mnie, do mojego miasta. Poza tym czuje ze i tak nam nie wyjdzie bo nie odpowiadamy sobie na tyle by budowac przyszłość. Skoro to do niczego nie prowadzi nie widzę sensu trwania w tym. Później jeszcze parę razy rozmawialiśmy ale to już tak o wszystkim i o niczym.

Portret użytkownika nomen

hah jak bym czytał fragmętami

hah jak bym czytał fragmętami o sobie. Też byłem z kobietą z przyzwyczajenia 2.5 roku. W tym 2 lata na odległość i tylko weekendowe spotkania.

4 miesiące minęły, a ja zacząłem jarać się życiem jak pojebany! Smile

Nie warto się męczyć, trzeba mieć jaja aby zerwać jak ma się tylko cień wątpliwości czy to ma sens.

Portret użytkownika emil92

Irens napisal w swoiim

Irens napisal w swoiim ostatnim blogu
"P.S. Nie trwajcie w toksycznych związkach, nawet za cenę pieprzenia."

to jest miedzy innymi to do czego tak sie przywiazujemy, do dobrego sexu, ale pamietajmy ze nawet dla nas FACETOW sex to nie wszystko.

Portret użytkownika dickinson

No i elegancko. Zajebiscie

No i elegancko. Zajebiscie wyjsc z tego starego, ciasnego świata i otworzyć się na ten nieznany, który łatiwej poznać i otworzyc dzieki temu portalowi.
Powodzenia, baw się pókis młody

Portret użytkownika PVR

Jakie to są "wydymane zasady"

Jakie to są "wydymane zasady" Laughing out loud??

Portret użytkownika vanarmin

Tym blogiem przypomniałeś mi

Tym blogiem przypomniałeś mi mój były związek na odległość, równie toksyczny w którym się męczyłem na siłę. Byłem wtedy młody i głupi, miałem klapki na oczach. Dzięki rodzicom którzy uświadomili że to nie jest dziewczyna dla mnie zerwałem, po prostu byłem zakochany a laska manipulowała mną jak chciała, potrafiła cały dzień przeleżeć na łóżku bo się fochała o jakieś pierdoły. Gdy zerwałem to nagle do niej dotarło że przestałem być pieskiem i miałem swoje zdanie, mogłem postawić na swoim. Laska dobre 2 lata mnie nękała telefonami, smsami, nk itp. Stałem się nagle nieosiągalną zabawką.
Ale ten związek był dla mnie doświadczeniem, który pozwolił mi spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy.

Portret użytkownika saverius

"Mimo jej negatywnych cech

"Mimo jej negatywnych cech dała mi wiele wspaniałych chwil które sprawiały mi trudność w rozstaniu się z nią, ale dałem radę."

Z tego co opisujesz o niej wnioskuje, że chyba tylko seks Smile

Portret użytkownika ColdPlay

"Zerwałem." Brawo.

"Zerwałem."
Brawo. Powodzenia.