Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wiele dziewczyn. Szukając samotności.

O mojej przygodzie z podrywem, która zaczęła się 6 lat temu.
Piszę o sobie, zawierając w tym swoje styczniowe przemyślenia.

Wtedy poznałem swój odpowiednik 10. Całowaliśmy się i spędziliśmy fajną noc po imprezie. Nasze ostatnie spotkanie skończyło się w bardzo dobrej atmosferze. A mimo to przez internet, przed kolejnym spotkaniem przeinwestowałem i sprawa się posypała. Zacząłem szukać pomocy tutaj i w ten oto sposób, od 6 lat zawsze obok mnie kręciła się jakaś dziewczyna, czasem kilka.

Nie przypominam sobie okresu, w którym pozwoliłbym sobie na samotność. Filrtując z Asią, wiedziałem, że podobam się Ani — często poznawałem je 'na zakładkę'.

Przykładowo:
Po zakończeniu 3-letniego związku randkowałem już po tygodniu, a po kilku kolejnych dniach byłem w nowym związku. Ten z kolei zakończyłem po trzech miesiącach, dzień przed umówieniem się na randkę z kolejną 10. A gdy z nią nie wyszło, po tygodniu byłem w związku z dziewczyną, która czekała na to od pół roku.

Po co to piszę? Żeby potwierdzić pewne założenia i rozwiać mity.

Po pierwsze, jeśli masz wybór, podrywanie nowych dziewczyn faktycznie staje się proste, bo zawsze jest gdzie wrócić i nie przejmujesz się rezultatem.

Po drugie — Wybór wśród ładnych i inteligentnych dziewczyn =/= wybór wśród 10. I przy 10, pozostałe dziewczyny się nie liczą.

W swoim życiu poznałem dwie 10 (6 lat temu i 4 miesiące temu), które przyjemnie zawróciły mi w głowie. I za każdym razem otaczające mnie orbiterki przestawały mieć jakiekolwiek znaczenie. Wiedziałem, że to zupełnie inna liga. Że tutaj będę się starał i próbował z całych sił. Że nie dam rady olać sprawy. I że przeinwestuję.

I — jeśli tak jak ja nie szukacie 'tylko związku' lub 'tylko sexu', to w pewnym momencie trzeba sobie powiedzieć STOP z podrywaniem na prawo i lewo. Bo co z tego, że podobam się bardzo wielu kobietom i potrafię je poderwać, jeśli finalnie nie potrafię poderwać tej jednej, na której faktycznie mi zależy, bo mój styl w pełni opiera się na tym... że mi nie zależy?

Ktoś mógłby napisać "Zajmij się sobą, rozwijaj swoje pasje, a przestaniesz się skupiać na kobietach"
Wziąłem sobie te słowa do serca już dawno i gdy poznałem drugą 10-tkę miałem plan wypchany po brzegi. Treningi 5 razy w tygodniu z różnymi grupami sportowymi, zadbana dieta i ciekawe życie. Schudłem 10kg a na moim brzuchu rysuje się kaloryfer. Wymagające studia i pisanie inżynierki wypełniały mi resztę czasu. Weekendami mam ciekawe wyjazdy i zawody.
A mimo to moje myśli skupiały się ciągle wokół niej. Nasze pasje się pokrywały.

Ona też była bardzo zabiegana, a gdy pomiędzy kolejnymi randkami musieliśmy czekać 2 tygodnie, czułem się nieswojo. Pisaliśmy niemal codziennie, a ja starałem się, by zawsze jej odpisać, w końcu mi zależało. I od niej też czułem zainteresowanie. Pomiędzy kolejnymi spotkaniami mijało coraz więcej czasu, a ja bałem się przestać pisać. Zazwyczaj takie tygodniowe przerwy (chłodniki) wychodzą naturalnie, kiedy zapomnę raz odpisać, czy coś. Tutaj musiałem je wymuszać i trwały góra 2 dni...

I przeinwestowałem. Żegnając się, dziewczyna sama napisała mi, że było fajnie, czerpała przyjemność z tej znajomości, ale nie potrafiła się zaangażować — myślę, że nie dałem jej na to miejsca, będąc zawsze o krok do przodu.

I to doprowadziło mnie do następujących wniosków.

  • Tinder nie ma sensu
  • Orbiterki nie mają sensu
  • Podrywanie ładnych i ciekawych dziewczyn na tym etapie nic mnie nie nauczy, jeśli mi na nich nie zależy
  • Muszę nauczyć się żyć sam, bo nigdy tego nie doświadczyłem
  • Jedyny podryw, na którym powinienem się skupić, to ten z 10. Jeśli po pierwszej rozmowie 'tego czegoś' nie czuję - next.

    A teraz, kiedy 2 tygodnie temu jednoznacznie zakończyłem swoją przygodę z 10-tką, mimo współdzielonych pasji i dobrego początku...

    Potrzebuję resetu.

    Niebawem wybieram się samotnie zdobyć Mont Blanc zimą. Jeśli wrócę (żywy), kończę relacje ze wszystkimi dziewczynami, które i tak nie mają szans.

    Więc:

  • w pewnym sensie kończę swoją przygodę ze światem uwodzenia i kobiet, które czekają ,aż zwrócę na nich swoją uwagę.
  • Gdy zauważę, żę jest mi dobrze w moim życiu bez dziewczyn, pozwolę sobie je poznawać na nowo.
  • Skupię się na tym, by poświęcać czas tylko na te kobiety, na których mi zależy. I nauczyć się je podrywać wtedy, gdy mi zależy.
  • Odpowiedzi

    Nie pykło i chcesz zostać

    Nie pykło i chcesz zostać pustelnikiem

    ,,W tym cały ambaras żeby dwoje chciało na raz"

    Kobiety odrzucone są bardzo mściwe i tylko czekają na okazję żeby ci dojebać a najlepszą okazją jest jak zostaniesz sam bez żadnej laski.

    Trening czyni mistrza jak ci się trafi wartościowa dyszka to ucząc się na błędach w końcu poprowadzić relacje tak żeby ją w sobie odpowiednio rozkochać.

    Ona pracuje w hali sportowej

    Ona pracuje w hali sportowej i już widziała mnie z kimś nowym. Ale co z tego. Oboje jesteśmy ludźmi, którzy mogliby być w związku z kimś 'na zawołanie'. To nie jest typ osoby, dla której związek jest potrzebny do szczęścia. Ona nie szuka związku, dla niej to tylko dodatek (mega atrakcyjne), dlatego może sobie pozwolić na szukanie ideału.

    I randkując z tą osobą zauważyłem, że brakuje mi czucia się dobrze będąc singlem (który nie randkuje). To dlatego chcę zostać, jak to nazwałeś - 'pustelnikiem' . Przynajmniej na jakiś czas.

    Tą opinię trafnie podziela Taylor Swift z tego artykułu:
    "Myślę, że to zdrowe dla każdego, by przeżyć kilka lat bez randkowania, ponieważ musisz odkryć kim tak na prawdę jesteś."

    Są ludzie tacy jak ja, którzy mają tysiące zainteresowań, i tacy, którzy trzymają się kilku przez całe życie, bo wiedzą, co ich najbardziej jara.

    Portret użytkownika lukas198820

    Popelniles facet duzy błąd z

    Popelniles facet duzy błąd z tym codziennym pisaniem.Za czesto.Nie dałeś jej zatęsknic tej 10..Leczenie panny panna nie ma sensu.Widze to zrozumiałeś dlatego szukasz odpoczynku..
    Pamietaj ze 10 to tez charakter.Laska wartosciowa to ta ktora ma pasje i znajduje czas dla ciebie.
    Robisz jeden błąd piszesz ze chcesz wyrywac kobiety te na ktorych ci zależy.Zrób tak by im zależało na tobie i spotkaniach z tobą:)

    Portret użytkownika lukas198820

    Szlifuj podryw pamietaj ze 10

    Szlifuj podryw pamietaj ze 10 tez maja wymagania super ostre.Wiec i sam mentalnie musisz byc ogarniety.

    "Pamietaj ze 10 to tez

    "Pamietaj ze 10 to tez charakter. Laska wartosciowa to ta ktora ma pasje i znajduje czas dla ciebie."
    Ta miała wygląd i charakter, lecz nie miała czasu. A jak to jest z ludźmi pokroju celebrytów, którzy czasu nie mają?

    Znalazłem interesującą opinię od Jenniffer Lawrence, na temat jej związku (tłumaczone):

    "Kiedy jesteśmy zapracowani, zgadzamy się na to, by się ignorować. Nie całkowicie, ale żadne z nas nie denerwuje się, gdy drugie mu nie odpisze lub nie oddzwoni. Życie jest super zapracowane. (...) Obydwoje mamy swoje własne życia i wiemy, że mamy siebie."

    Taka postawa wymaga niesamowitej pewności siebie, gdy każde z partnerów ma tysiące fanek/fanów. Ale myślę, żę to właśnie takie podejście daje zapracowanej osobie z pasją miejsce, by się rozwijała. U mnie tego zabrakło, by w pełni zrozumieć, że można być kilka tygodni zawalonym pracą od rana do wieczora (mimo że sam tak czasem miałem)

    "Robisz jeden błąd. Piszesz ze chcesz wyrywac kobiety te na ktorych ci zależy. Zrób tak, by im zależało na tobie i spotkaniach z tobą:)"
    Taki jest cel. Chcę tylko, żeby działało to w obie strony. Może za 6 lat bd. miał 3 szansę xD