Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Potężna dawka motywacji od ZeusS`a

Portret użytkownika ZeusS

Ostatnio przeczytałem na forum, że motywacja to kolejna wymówka. Może i tak, jednak w moim przypadku ta „wymówka” sprawdza się w pełni. Do tego jednak trzeba uwierzyć we własne możliwości i niestety, ale… dojrzeć. Nie chodzi mi o dojrzałość w stylu „hej, dostałem dowód osobisty, jestem już dojrzały”. Bardziej jestem zdania, że dojrzałość określa zdolność człowieka do podejmowania samodzielnych decyzji i brania ich na własną odpowiedzialność, popełniania błędów i ich naprawiania oraz uczenia się na nich. To umiejętność powiedzenia sobie wprost: „hej Ty w lustrze, wiemy do czego dążymy, wiemy jak to osiągnąć i nie odpuścimy dopóki nie stanie się to faktem!” Blog ten dedykuję wszystkim tym, którzy są na etapie zwątpienia we własne możliwości i których paraliżuje strach przed podjęciem bardzo ryzykownej decyzji w imię osiągnięcia sukcesu i „dogonienia szczęścia”. Będzie on zawierał zbiór cytatów i moich osobistych przemyśleń na ich temat. Tak więc.. nie jestem dobry w skrobaniu więc to tyle tytułem wstępu.

„Nigdy, nigdy, nigdy nie poddawajcie się!” – Winston Churchill

Pamiętam, gdy zbliżał się termin matur. Moje próbne testy z wymaganej matmy były tragiczne. 14% i 16% na dwa miesiące przed maturą nie wróżą pozytywnych efektów. Otrzymałem propozycję, że nie podejdę do matury, a bez poprawek otrzymam pozytywną ocenę na koniec roku szkolnego i skończę szkołę średnia, ale do matury przystąpię za rok. Długo nie zastanawiałem się nad tą propozycją. Postanowiłem poprawić moje niedostateczne w dzienniku, które liczbą przewyższały oceny pozytywne jednocześnie miesiąc wkuwając cały materiał potrzebny do matury. Efektem uzyskałem ocenę pozytywną na świadectwie i jako nieliczny z klasy zdałem maturę za pierwszym razem. Postanowiłem wziąć się do pracy nie poddając się przedwcześnie, bo sukces stał już za rogiem i gdybym się poddał mógłbym go nie osiągnąć… Jeśli zacząłem szkołę bez zamiaru jej skończenia i zdania wszystkich egzaminów powinienem poddać się rok, dwa, trzy lata wcześniej lub jej kompletnie nie zaczynać. Morał: „Zawsze kończ coś co zacząłeś i nie odkładaj tego na później. Nie poddawaj się przedwcześnie tylko dlatego, że nie widzisz drogi, którą masz pokonać. Walcz o sukces, bo się on Tobie do cholery należy!”

„To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące” – Paulo Coelho (tym razem prawdziwy cytat nie ten z kwejka)

Nie wnikam kto ma jakie marzenia i ile one kosztują. Wiem jednak, że niektóre marzenia nic nie kosztują. Zastępują one naszą tymczasową rzeczywistość, sprawiając ją chwilowo lepszą, taką jak byśmy chcieli. Niektórzy pozostają przy marzeniach tylko w ich głowie i umierają z nimi pozostawiając je niespełnione. Inni zamieniają marzenia w cele i poświęcają całe swoje życie dla ich osiągnięcia. Tacy ludzie nagradzają siebie spełnianiem swoich zamierzeń. Chcą pozostawić coś po sobie na tym świecie. Moim zdaniem, naszym obowiązkiem jest pokazanie innym ludziom, że marzenia są po to, żeby je spełniać. Za tym idzie pokonywanie własnych ograniczeń. Ciągłe udowadnianie sobie, że możesz więcej, możesz bardziej, tylko musisz naciskać trochę mocniej.. a to na pewno się spełni.

„Życie jest przygodą dla odważnych… albo niczym” – Helen Keller

Celnie trafiające słowa. Naprawdę. Kiedy osiągnąłem swego rodzaju sukces, który na tamten okres czasu był mi wystarczający, czyli znalazłem pracę w swoim fachu i robiłem to naprawdę z pasją, zaczęło się stawianie ograniczeń w stylu „klient płaci, klient wymaga”. Długo broniłem się przed tym, bo wiadomo jaki jest obecnie rynek pracy. Zwolnić się czy nie. Z jednej strony stała posada i „pewne” pieniądze. Z drugiej ciągle napierająca chcę stworzenia czegoś „własnego”. Jestem twórcą i nie lubię gdy ktoś bez podstawnie mówi mi, ze mam coś usunąć chodź wg mnie i innych z biura projektowego, psuje efekt końcowy. Stanąłem przed lustrem i zapytałem siebie: „Czy to naprawdę wszystko co mogę w życiu osiągnąć? Czy jest mi dobrze? Czy jest coś jeszcze? Czy jest coś co powinienem zrobić? Jakąś wielką misję do spełnienia?” Jeśli odpowiedziałem „Tak” na ostatnie trzy pytania przez dłuższy czas postanowiłem rzucić pracę i przejść na samodzielność. Nie bój się podejmowania wyzwań chodź nie wiem jak byłyby nierealne i nieosiągalne. Bądź odważny i idź za celami i marzeniami.

„Cokolwiek umysł jest w stanie wyobrazić, jest w stanie to osiągnąć.” – Napoleon Hill

Ten cytat przemawia za niesamowitą mocą, jaką jest wizualizacja. Nie pisałbym o tym, gdybym nie doświadczał tego w codziennym życiu. Jednak najwięcej dowodów przyniósł mój obecny projekt, którego póki co prowadzę sam. Podjąłem się go bez doświadczenia. Nigdy nie robiłem podobnej rzeczy tak jak wielokrotnie w przeszłości podejmowałem się projektów, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Miałem jednak myśl, jak go zrobię, jednak praktycznie zdawałem sobie sprawę z tego, że naprawdę nie wiem jak to zrobię… Spróbuj wyobrazić sobie, jak ta niezwykle seksowna kobieta rozmawia z Tobą na luzie i po pewnym czasie wpisuje swój nr do Twojego telefonu lub zrobi to co na swoim obecnym etapie uważasz za wiarygodne np. z uśmiechem podziękuje za zainteresowanie, ale ma faceta czy że z uśmiechem odmawia, bo się nieco spieszy. Zrób to zanim do niej podejdziesz i uwierz w to, ale tak NAPRAWDĘ. Sprawdź efekty.

„Jeśli sądzisz, że potrafisz to pewnie masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz również masz rację.” – Henry Ford

Co jest bardzo ważnego w tym cytacie? Przeczytałem na forum wpis typu, nie biorę ze sobą prezerwatyw na imprezę, bo i tak wiem, że do niczego mi się nie przydadzą. Zapytałbym więc po co je bierzesz? To jest jakiś Twój talizman, który ma zwabić „chore antylopy”. Prezerwatywa to magnez na cipki, jak to mówił Borat tylko odnośnie samochodu. Dlaczego w siebie nie wierzysz? Dlaczego do cholery nie zadziałasz z nastawieniem na zwycięstwo. Dlaczego dopuszczasz do siebie myśli negatywne? Dlaczego nie zadziałasz z pozytywną wizją, wizją zwycięscy?! To ważne w jaki sposób myślisz i czy wierzysz, że możesz…Nie daj sobie wmówić, że czegoś nie potrafisz jeśli w Twojej głowie to jest naprawdę realne. Skończ z tym drogi użytkowniku i zacznij żyć jego pełnią. „Prosto idź przez życie, po co się skradasz?”

„Gdy człowiek stawia sobie granice tego co zrobi, stawia sobie też granice tego co może zrobić” – Charles Schwab

Jeśli jesteś drogi uwodzicielu osobą ambitną, to masz pewnie tak jak ja. To cholernie ciężka cecha do zniesienia. Rozum mówi „Dość, wycisnąłeś z siebie już maxa, nie dasz rady więcej osiągnąć, to zbyt ryzykowne!”. Ambicja z drugiej strony krzyczy „Dasz radę więcej. Możesz więcej! Jesteś do tego stworzony, do zwycięstw, do łamania swoich granic. Uda Ci się i wygrasz!”. Z jedne strony chciałoby się posłuchać rozumu, który mówi w miarę racjonalnie i zachowawczo. Z drugiej jednak strony ambicja zaprowadziła Cię na ten szczebel, mam nadzieję wysoki, na którym obecnie się znajdujesz. To ambicja nie rozum poprowadził Cię do osiągania sukcesów. Zrozumiałem więc że nie mogę go tłumić i muszę ciągle rozwijać siebie i swoje umiejętności, aby na mecie otrzymać nagrodę na którą zasługuję. Jednak często paraliżuje nas strach. Strach przed porażką, przed odrzuceniem, przed… samotnością? To choroba, która skutecznie eliminuje rasę ludzką. O tym dalej…

„I tylko jedno może unicestwić marzenie – strach przed porażką.” Znów Paulo Coelho

Tego nie nauczysz się w szkole, na studiach i nigdzie indziej, oprócz życia. Długo, bardzo długo żyłem w strachu. Na różnych szczeblach. Miłości, związku, pracy zawodowej, pieniędzy itp. W końcu zdałem sobie sprawę, że strach to iluzja, z którą należy walczyć! Nie pozwól, aby ta śliczna blondynka odeszła bez słowa tylko dlatego, że paraliżuje Cię strach! Nigdy nie poddawaj się obawom. Bo po co? Czy nie wystarczająco wiele szans w przeszłości zmarnowałeś? Zacznij żyć wolny! Nakazuję Ci wręcz to! Zrzuć te kajdany, które krępują Cię i wstrzymują przed działaniem. Nie myśl negatywnie, wręcz nie dopuszczaj do siebie tych myśli. Wizualizuj sobie tylko pozytywny finał, taki który chciałbyś osiągnąć i na który zasługujesz, bo wiem, że jesteś tego wart i to osiągniesz.

„Małe szanse są często początkiem wielkich przedsięwzięć.” – Domostenes

Nie pytaj innych czy Ci się uda lub może udać. To jest Tobie. Ta wspaniałość, energia do tworzenia! Nie zastanawiaj się nad tym, ze jeszcze nie wiesz jak to osiągniesz. Skup się na tym celem który chcesz osiągnąć. Zobaczysz, że możliwości w trakcie same się odkrywają. Widzisz wtedy zdecydowanie więcej niż widziałeś wcześniej. A prawdziwy ślepiec rzekł wtedy: "Najpierw byłem niewidomy, teraz jestem niewidzialny".

„Człowieka z charakterem pociąga to co jest trudne, ponieważ dopiero w zmaganiach z trudnościami potrafi sobie uświadomić własny potencjał.”

Nie wiem czy tylko ja tak uważam, ale moje pokolenie, czyli przełomu wieków jest bez ambicji. Nie jest odporne na ból np. po odejściu ukochanej kobiety lub na odrzucenia kobiet. Ogólnie moje pokolenie unika odnoszenia porażek i godzi się na życie, w którym najmniej ich zazna. Mówiąc oczywiście teoretycznie, gdyż… zapamiętaj to uwodzicielu, jeśli żyjesz w niezgodzie z własną duszą, osobowością, z własnymi potrzebami, to ten ból będzie Cię męczył do końca życia, a samo życie stanie się męką, w którym ciągle będziesz tłumił swoje pragnienia. Jeśli walczysz o coś to pamiętaj, że ból będzie trwał chwilowo, a potem będziesz cieszył się z osiągniętej nagrody. Jeśli się poddasz, bo to boli, ból będzie trwał wiecznie!

„Różnica między człowiekiem przeciętnym, a wybitnym polega na chęci ryzykowania i trwaniu w tym”

Dlatego jestem przeciwny wykształceniu, stereotypom, że gość ze średnim lub zawodowym wykształceniem jest uznawany za „gorszego” niż ten po studiach z wyższym . Widzisz, w pewnym momencie, aby uzyskać sukces w życiu nie potrzebujesz dyplomów i celujących wyników w nauce. Do tego potrzeba wielkiego serca, umiejętności, których nie nabędziesz w szkole i niepodważalnej wiary w to że się uda. Nie mówię tu o wierze religijnej, chodź nie przeczę, że religia pochodzi od wielkiej energii, która pozwala na osiąganie rzeczy z grubsza niemożliwych. Kiedy ryzykujesz ciągle pompujesz w siebie tą adrenalinę, która Cię ożywia, nie pozwala Ci spać, która powoduje, że czujesz się życiowym wojownikiem, walczącym o to co Ci się w życiu należy. Drogi uwodzicielu nie poprzestawaj na kobiecie, która Cię tymczasowo zaspokoi. Zdobywaj te kobiety, które naprawdę są warte poświęcania dla nich czasu, Twego jakże cennego czasu…

„Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.”

Wiele jest wpisów na forum typu „Laska nie odpisuje, nie wiem co robić.” Taka sytuacja oznacza przeważnie, że nie wywołałeś w niej odpowiednich emocji, nie zainteresowałeś jej do tego stopnia, aby odpisywała Tobie na każdego esemesa lub odbierała każdy Twój telefon. Jednak prawdziwe życie różni się od tego szkolnego tym, że w życiu otrzymujesz nieograniczoną liczbę poprawek. Ocena niedostateczna z egzaminu nie oznacza, że za 10-tym razem nie możesz jej poprawić. Jasne że możesz, całe życie to jedna wielka nauka na błędach. Pamiętaj o tym, gdy będziesz wchodził w dorosłe życie lub popełniał błędy. Zawsze jest pora na ich naprawianie i liczba podejść jest nieograniczona. Nie ważne ile to zajmie. Pamiętaj czas i tak upłynie…

„Sukces kosztuje, podobnie jak porażka”

Podjąłeś się pracy nad swoim sukcesem. Jest ciężko, a niekiedy piekielnie ciężko. Męczysz się miotasz z myślami, rodzina narzeka, że jesteś ciągle sfrustrowany i nie daje się już z Tobą wytrzymać. Ciągły brak kasy, ale jakoś sobie radzisz. Pewnego pięknego dnia dostajesz świetną ofertę, która rozwiązuje wszystkie Twoje obecne problemy. Może to być np. oferta pracy, która daje Ci fajne zarobki, stabilność zatrudnienia. Wizualizujesz sobie już w głowie, jakby to było pięknie gdybyś już mógł przespać na spokojnie te parę godzin w nocy. Mógłbyś zacząć planować przyszłość.

Ale…

Przekreśla ona Twoje szanse na realizację celu. Nie dasz rady pogodzić tego. Na pewno masz świadomość, że w pewnym momencie jebniesz tym celem o podłogę, a on rozleci się na małe kawałeczki. Bo było za ciężko, a teraz mam dobrze więc po co się zadręczać.

Sukcesem w tym przypadku byłoby odrzucenie oferty pracy i pozostanie przy wizji celu. Drugie rozwiązanie to porażka. Jednak to tylko i wyłącznie na tym przykładzie.

„Potykając się, można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się” – Johann Wolfgang von Goethe.

Nic lepszego nie przychodzi mi do głowy, jak sytuacja w której wracasz do domu po grubo zakrapianej imprezie. Idziesz, idziesz droga zaczyna Ci wirować przed oczami, brakuje Ci sił, aby kroczyć nadal do przodu. Zatrzymujesz się pod jakimś blokiem, aby odpocząć i nagle dopada Cię chęć dłuższego odpoczynku. Jednak zapominasz o tym bo: tu jest tylko twardy polbruk i w dodatku jest zimno, a w domu czeka na Ciebie ciepłe i wygodne łóżko. Ciśniesz więc dalej i potykasz się o jakiś zasrany krawężnik przy zmianie pasa chodnika. Wiesz, że musisz wstać bo cel jest już blisko. Nie chcesz spać na ulicy jak jakiś menel. Mimo, ze brakuje Ci sił to wstajesz szybko i działasz dalej. Masz w głowie nagrodę, której nie możesz odpuścić.

Sory za taki przykład, ale jakoś najlepiej przyszedł mi do głowy.

„Będziecie biedni tylko wtedy, gdy poddacie się. Najważniejszą rzeczą jest to, że coś zrobiliście” – Robert Kiyosaki

Tutaj wg mnie pierwsze zdanie to prawdziwa prawda, drugie, niestety nie popieram tego, gdyż dla mnie jest to zwykła wymówka. Zaraz powiem dlaczego. Poddanie się okazuje brak działania w celu np. wzbogacenia się. Jeśli nie dążysz do bogactwa w postaci pieniędzy, nie edukujesz się na ich temat i nie szukasz możliwości ich pomnażania, to wiedz, że pozostaniesz biedny. Nic nie dzieje się przypadkiem. Nie spadną Ci z nieba pieniądze i pewnie nie wygrasz na loterii. Statystycznie szybciej umrzesz w drodze do kolektury totolotka niż w niej wygrasz. Ważna rzeczą jest to, że coś zrobiliśmy w tym kierunku, ale jako ostateczność przynosi niepowodzenie. Nie możesz zrezygnować z celu tylko dlatego, że jest za ciężko, zrezygnować z czegoś co zacząłeś i powiedzieć, że „przynajmniej próbowałem”. Te słowa przyciągają porażkę. Lepiej podejść jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze… aż do skutku.

„Poddający się – nigdy nie wygrywa, Wygrywający – nigdy się nie poddaje.” - Napoleon Hill.

Czy trzeba tu cokolwiek tłumaczyć. Za każdym razem, gdy najdzie Cię chęć poddania się, wycofania z zawodów, odpuszczenie codziennego treningu, przypomnij sobie ten cytat i analizuj go analizuj, aż chęć odholowania swojej dupy do ciepłego kurwidołka przejdzie bezpowrotnie, a przynajmniej na jakiś czas.

„Who dares, win.” (tłum. Kto ryzykuje, wygrywa) – motto jednostek specjalnych.

Sory, takie mamy życie. Wink Jeśli nie zaryzykujesz, nie wypijesz szampana. Nie ma drogi na skróty. Są ryzyka mniejsze i większe. W zależności od wysokości szczebla na który chcesz się wdrapać. To wszystko zależy od Twojej determinacji do jego wdrapania się na szczyt. Potem pozostaje już tylko w pełni uwierzyć w to, że możesz to osiągnąć.

„Zawsze znajdzie się odpowiednia filozofia do braku odwagi.” – Albert Camus.

Tutaj powinno być takie coś „filozofia” potocznie zwane z amerykańskiego – excuse. To zadziwiające w jak błyskawicznym tempie nasz mózg potrafi produkować wymówki, usprawiedliwienia. Gdyby odwrócić ten proces pewnie mielibyśmy wszędzie szczęśliwych ludzi sukcesu. Jednak tak nie jest i trzeba sobie z tym radzić. W jaki sposób? Wymówki produkuje zdrowy rozsądek. On nas chroni, podpowiada, że to zbyt ryzykowne. Dla Twego ego, dla mojego życia lub zdrowia. Nie chce abyś podejmował ryzykowne decyzje. Należy w pewnym etapie schować go do szuflady i go po prostu nie słuchać. Powiedzieć sobie, chcę zaryzykować, uwielbiam wyzwania, pokonywać własne słabości. Chcę dowiedzieć się do czego tak naprawdę jestem zdolny!

„Twój los zależy od Twoich nawyków” – Brian Tracy.

To proste. Jeśli nie wierzysz w to co robisz, nie osiągniesz sukcesu w tym. Jeśli lubisz wpieprzać kebaby i inne śmieci nie uzyskasz świetnej sylwetki. Jeśli bierzesz na poważnie opinię innych na swój temat (kobiety, otoczenia) to pewnie nie podejdziesz do tej pięknej panny, która tylko na Ciebie zerka. Chyba wyraziłem się najjaśniej jak tylko można.

„Jesteś jedyną osobą, która może wykorzystać Twój potencjał.” – Zig Ziglar.

Tak to prawda. Tylko Ty sam wiesz na co Cię stać. Możesz pozwolić na to, aby całe życie spędzić na etacie i zwiększać potencjał firmy, gdzie Ty samodzielnie mógłbyś kilkukrotnie go zwiększyć. Chodzi mi o to, że większość ludzi tak naprawdę nie ma świadomości tego, czego mógłby dokonać. Tak, to prawda. Nie boimy się tak naprawdę tego, że jesteśmy słabi. Obawiamy się tego, że jesteśmy potężni ponad wszystko.

„Kto będzie miał cierpliwość, będzie miał, co zechce” – Abraham Lincoln.

Piękne słowa. Jakże ważne w procesie życiowym. Domeną ludzką zazwyczaj jest brak cierpliwości. Odnośnie forum, często pojawiają się pytania, co zrobić, gdy ona się nie odzywa. To proste, odczekać. Laska jest trudna do zdobycia, nie odpowiada często na Twoje smsy lub telefony, bo wykonujesz je z kilka godzin? Odpuść, zaczekaj jak się sytuacja rozwinie. Nie bądź potrzebujący, bądź cierpliwy. Za tydzień lub dwa odezwij się i sprawdź czy tym razem się odezwie. Jeśli była Tobą na tyle zainteresowana to odezwie się i spotkasz się z nią. Jeśli to jest Twoim celem. Podobnie z pieniędzmi. Często ludzie chwytają się byle czego, aby zarobić. Potem zaharowują się po godzinach żeby mieć na wakacje all inclusive lub nowe auto. Jeśli spojrzą na to z dystansem, to ujrzą siebie jako niewolnika pieniędzy. Rzadko uzbroją się w cierpliwość, na poszukanie czegoś na czym zarobi więcej, podporządkuje swoją pracę, aby uzyskać ten cel. Większość woli tymczasowe zaspokojenie niż długoterminową pracę nad czymś co im prawdopodobnie przyniesie spokojnie, a przynajmniej spokojniejsze życie.

„Za dwadzieścia lat, będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś…”. – Mark Twain

TYAB czy brzmi lepiej niż łoże śmierci? Smile Oczywiście każdy podporządkuje swoją motywację do okazywanych efektów. Powiem szczerze, zamiast za dwadzieścia lat, już po kilku miesiącach żałowałem tego czego nie zrobiłem, a nawet po kilku godzinach od momentu, kiedy do niej nie podszedłem. To złe uczucie, czuję się wtedy, jak chłop wykastrowany z jaj. Nie czuję w sobie mężczyzny, a miętką pizdeczkę, która bała się podjąć wyzwania, bojąc się cierpienia i bólu. W tym wieku zaznałem już bólu żałowania czegoś, czego nie zrobiłem. Parę miesięcy temu powiedziałem sobie, nigdy więcej. I póki co dotrzymuję słowa. Smile

… więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.” – cdn. Mark Twain

Nie daj się stłamsić stereotypom, opinii negatywnych osób, które próbują Cię powstrzymać przed strachem, że wygrasz i potem będą w porównaniu z Tobą małymi ludźmi. Będziesz od nich lepszy i to niektórych ludzi boli. Miej to gdzieś. Jeśli wiesz ile jesteś wart i co możesz osiągnąć to zepnij dupę, zaciśnij pięści i dąż, dąż do tego co Ci się należy. Będzie ciężko.. przeżyjesz rozczarowania, cierpienie, ból… ale na końcu czeka na Ciebie nagroda. Myśl o niej i nie odpuszczaj! Rób to najlepiej jak potrafisz.

„Sam od siebie wymagaj najwięcej”

Nie obwiniaj nikogo za swoje niepowodzenia. To Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie i swoje działania. Nikt oprócz Ciebie nie zmieni Twojej idei. Łatwiej zmienić siebie i swoje myślenie niż kogokolwiek innego. Jeśli ktoś lub coś (np. Fejsbuk) działa na Ciebie negatywnie to nie bój się i odetnij kontakt na czas pokonanej drogi. Będzie warto, obiecuję. Do tego codziennie wymagaj od siebie większego zaangażowania. Jeśli położysz się spać i uznasz, ze Twój dzień nie był lepszy od poprzedniego to znak, że musisz więcej, mocniej i ciężej.

„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia.” – Michael Landon.

Tak, zgadzam się z tym. Jednak jest na to rada. Myślę, ze każdy kto.. powiedzmy, po 20 roku życia (sądzę, że po tym wieku ludzie dojrzewają na tyle, żeby pojąć czym jest śmierć) ujrzą śmierć osoby, która była mu bliska, uwierzy w to, że nie będzie żył tu wiecznie. Kiedy zobaczy, jak kruche jest życie, zmieni swoje podejście. W momencie, gdy patrzysz jak powoli bliska Tobie osoba odchodzi z tego świata i do tego w cierpieniu, zrozumiesz, że musisz zacząć działać. I to nie tylko z wizji własnej śmierci, ale też wizji innych, najbliższych. Weźmiesz odpowiedzialność za dobro innych. Ja wgl wierzę w to, że powinniśmy sobie pomagać, szerzyć dobro i nie być złym człowiekiem. Dobra tutaj na tyle…

„Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, TERAZ! Dni, które przyjdą, są policzone.”

Wszechświat nie lubi czekać. Kiedy popadasz w zwątpienie, nachodzą Cię wymówki. Stanie się Tobie nieracjonalne, zacząć coś, czego pragniesz w tym momencie. Będziesz myślał, że tego nie dokonasz. Powiem Ci, że ludzie sukcesu nie myślą racjonalnie. Nawet jeśli coś sobie zaplanujesz, ale nie będzie widział realizacji tego planu, nie wiem jak on będzie nierealny, sposób i tak znajdziesz. Oczywiście możesz ponieść w tej drodze negatywne konsekwencje, ale tymczasowo. Nagroda wierzę, że i tak przyjdzie. Jeśli nie widzisz siebie „atrakcyjnego” w swoich oczach i czujesz się ze sobą źle. Za to masz wizję siebie i plan jak tego dokonasz to jedno Ci powiem… nie zastanawiaj się i DZIAŁAJ!

Dla niektórych jutro nigdy nie przychodzi.

Odpowiedzi

Portret użytkownika M_Cobretti

tl;dr

tl;dr

Portret użytkownika Cheeky

Jak dla mnie, główna. Istota

Jak dla mnie, główna.

Istota motywacji, dążenia do celu i walczeniu o to czego pragniemy do samego końca.

Look up!
Get up!
And don't ever give up...

Portret użytkownika Konstanty

Ulubione. Przyda się.

Ulubione. Przyda się.

Portret użytkownika Konstanty

Yhy. Zmierz mi średnią ilość

Yhy. Zmierz mi średnią ilość znaków na każdy mój post jaki dodaje na forum jak już tak bardzo się nudzisz. Smile

Portret użytkownika Creedence

Positive jakiś lekki hejter

Positive jakiś lekki hejter się z Ciebie zaczyna robić.

Portret użytkownika Konstanty

Ciii. No każdy może mieć

Ciii. No każdy może mieć gorszy dzień. Bądźmy dla siebie dobrzy i wyrozumiali. Smile