Monikę poznałem w pracy, przyszła się bawić na panieńskim swojej koleżanki. Chyba kręcą ją młodzi chłopcy, może to taki fetysz...

Po imprezie pozwoliłem dać się odprowadzić do domu, szliśmy w tę samą stronę, rozmowa była luźna, nic szczególnego. Kobieta starsza o 10 lat, rozmawialiśmy tylko o życiu, o jej przyjaciółce, która się żeni. Kiedy staliśmy przed moim blokiem i chciałem się pożegnać standardowo buziakiem w policzek złapała mnie za moje oba i zaczęła całować, po krótkiej chwili usłyszałem tylko głośny śmiech kolidujący ze śpiewem ptaków o 6 rano, kiedy wschodziło słońce i robiło się gorąco. Gdy już przestałem się dziwić, czyli dokładnie krótką chwilę, odszedłem bez słowa.

3 tygodnie później.

Kiedy wszyscy się bawili, byli piani i na barze było trochę spokoju, postanowiłem pomóc trochę tym z obsługi i zabrałem mokrą i suchą szmatkę w celu przetarcia blatów przy zlewach w ubikacjach. Szczerze to na samą myśl, że odwiedzę damską ubikację robiło mi się dobrze w szczególności gdy nie muszę nawet otwierać. W tej branży same Cię otwierają, w klubie gdzie pracujesz jesteś wyższy od wszystkich, każdy chciał by się z Tobą napić itd, i szczerze gdybym to robił, po godzinie pracy ktoś musiał by mnie prowadzić do domu.

Otwieram drzwi damskiej toalety i widzę Monikę, pianą. Przez myśl przeszło mi to, że jest to kobieta z problemami, jednak okazała się bardzo bogata, powiedział bym "rozpuszczona" odjebało jej od kasy męża. Bezczelnie zapłaciła mi za jedno piwo stówą i odeszła bez reszty, mimo, że jest to napiwek za moją pracę, poczułem, że chciała mnie w ten sposób poniżyć.

Nie szukałem jej na parkiecie wzrokiem ani nigdzie indziej, jednak moje czoło się pociło, nie wiem czy od pracy czy od tego, że wiedziałem iż na mnie spogląda, wyszedłem zapalić od strony zaplecza. Siedziałem na ziemi oparty o ścianę puszczając kółka z dymu, w tle słyszałem głuchą muzykę i echo tłuczącej a potem zbieranej szklanki bądź kufla. Przed oczyma miałem pełnie księżyca i mnóstwo gwiazd. Nie spałem 26 godzin, potrzebowałem chwili spokoju mimo tego, że gdy wchodzę do lokalu czuję się tak, choćbym był najlepiej wyspanym człowiekiem na świecie. Wyciągam telefon i puszczam cicho

http://www.youtube.com/watch?v=D...

Kiedy kawałek się skończył i zaczął się następny http://www.youtube.com/watch?v=G... usłyszałem kroki, odwróciłem głowę w prawą stronę i zobaczyłem ją zmierzającą w moim kierunku. Znowu mnie pocałowała, ale kiedy to zrobiła odepchnąłem ją, trochę zbyt mocno, prawie się wywróciła. Dostałem liścia w ryj, a na odchodne "Mi się nie odmawia. Gówniarz" Zostawiła mnie z odorem alkoholu na ustach, czułem obrzydzenie tą kobietą przez jej zachowanie, jednak w spodniach było twardo. Więcej nie przyszła.

Postanowiłem to sobie tutaj napisać, aby może kiedyś do tego wrócić. To była najbardziej pojebana akcja jaka do tej pory spotkała mnie w życiu.