Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nowy gatunek faceta - "Woźny"!

Portret użytkownika Zef

Przyznaję że ostatnio wdałem się w tematy antyfeminizmu, i nie zamierzam leżeć odłogiem z tym temacie.

Jedną z wielu rzeczy, które chciałem poruszyć jest nowy typ "samca stadnego" - samiec Zeta.

Jednak podrywaj.org, pozwoliło mi odkryć nowy, niespotykany dotąd typ mężczyzny, typ "woźny"!. Dlatego Zeta jeszcze poczeka, niech miejsce gdzie nowy typ mężczyzny został wykryty będzie pierwszym, które go pozna.

Samca Alfa wszyscy znamy - lider stada, magnes na kobiety, wie z czym to się je, pan swego (i cudzego) życia.

Beta, jego poddany, wykonuje wolę pana, znany wiceprezes, mundurowy czy czy twój szef. Nie ma idealnie z kobietami ale też nie jest tak źle.

I w końcu omega, dzięki któremu kobita mając wybór skoczenia z dachu lub pójścia w jego ramiona odkrywa swą wewnętrzną wiewiórkę próbując dolecieć do najbliższego drzewa.

A gdzie się plasuje w tym wszystkim typ "woźny"? Woźny robi to co do niego należy - znajduje sobie szmatę i robi swoje!
Szmata (łac. curvicus pospolitus) najczęściej znajduje się na imprezie. W końcu gdzie indziej jest najwięcej do ścierania?

Woźny niczym prawdziwy alfa nie bawi się z półroczne podchody. Bierze najładniejszą szmatę na sali w obroty. Sprawy szybko idą naprzód, po obowiązkowej serii shit testów, podchodów i pokazywania sobie kto ma większe branie, wraz z hokejowymi brutalnymi zagrywkami i wynikiem na telebimie by każdy wiedział która drużyna wygrywa, bierze szmatę w odosobnione miejsce by owinąć wokół drąga i zrobić co do niego należy.

Jaka szmata jest, każdy widzi, a dla niewidomych jest jej instrukcja głosowa. Nie ukrywa że ma swego własnego, jedynego na świecie drąga którego w życiu by nie zdradziła - zakładając że bolcowanie przez woźnego to nie zdrada tylko konieczny zabieg higieniczny.

Woźny krzepki chłop nie stoi biernie wobec ludzkiego nieszczęścia, daje szmacie jej niezbędne emocje na noc, jest ogień, są iskry jest domestos (tzn chemia) i czułe smski przez następne 12 godzin.

No a potem chuj. Podłoga wysprzątana, szmata wciągnęła wszelkie soki i inne płyny jakie by w innym wypadku zapaćkały lokal, ale nagle coś się jebło. Już się nie odzywa, a tablicę wyników zgaszono. No i co jest grane w końcu kto kogo wyruchał, jaki wynik?

Ano wynik brzmi 0:0:0.

Zero którym jest szmata jak z nut okłamująca swego faceta i dająca na lewo i prawo różnym woźnym na imprezie, podbudowująca swe ego i zbierając "ogierów" do jej "haremu", myśląca że dzięki temu "jej akcje są wysoko" i jest coś warta.

Zero które z tego ma woźny - po dziś dzień się zastanawia czy to on ją wyruchał, czy ona jego, więcej tego zajebistego seksu raczej i tak już nie będzie, a związku nigdy by nie było, bo kto by zaufał takiemu kurwiszonowi wiedząc co to za jedna.

I w końcu jajo w jakie jest zrobiony jej Bogu ducha winny facet, który swój czas a może nawet resztę życia chce ładować w utajnionego kurwiszona nie wiedząc w co wsadza.

Woźny jednak swe zadanie spełnił, wbije więc na podrywaj.org i zaraz skrobnie wpis o tym jaką to zajebistą przygodę miał z najfajniejszą "zajętą dupą użytku publicznego" na imprezie i jak to był jej ogierem weekendu. Nasz bohater.

Nasz hero swoje odfajkował, a czego się nauczyła miss remizy? Oczywiście sztuki wielosztuk! Grunt to mieć łatwowiernego jelonka. Potem paru woźnych jak ją zaswędzi bo odmiana zawsze dobra, a kto wie czy i nie jakiegoś sponsora na boku. W końcu ciało raz puszczone zawsze się puszcza! Działa? Działa! A jakby co to frajerów nie brak, w końcu dla woźnego cipka ważniejsza od zasad i szacunku do siebie:)

Czekam z wytęsknieniem na wpis o tym jak facet po przeczytaniu podrywaj.org zdobył sobie fajną wolną dziewczynę, bez grawerowania cudzego gwintu i stworzył coś trwalszego niż jednorazowy depozyt w banku spermy.

Ps. Czujni pewnie zarzucą mi hipokryzję gdyż jak kumpel jednemu użytkownikowi przelizał "zdobycz" to pochwaliłem. Tak,pochwaliłem gdyż zrobił to na jego oczach i oddzielił mu plewę od ziarna na starcie. Co innego rżnięcie cudzej kobiety bez żadnej wiedzy nieszczęśnika.

Pd2. Chciałem z góry przeprosić wszystkie panie do towarzystwa za używany tu język. Nic nie mam do pań z najstarszego zawodu świata, wręcz jak mało kto one stawiają sprawę jasno i nikogo nie robią w bambuko. Z pewnością mam do nich o wiele większy szacunek niż do woźnych czy ich wymiennych końcówek do mopa.

Odpowiedzi

Portret użytkownika berrad

Pięknie napisane Zef, masa

Pięknie napisane Zef, masa fajnych analogii. Niestety Fiszek, ale Ty jesteś właśnie takim Woźnym. Kolejnym woźnym, który przyszedł na drugą zmianę do roboty, zmienił wodę w wiadrze, bo tamta poprzednia była dosyć mocno upaćkana po brudnej szmacie i robisz swoje. A potem kończysz robotę i przekazujesz mopa koledze z pierwszej zmiany, który dziś przyszedł jako nowy do pracy.

"Poświęcaj tyle czasu na

"Poświęcaj tyle czasu na udoskonalenie siebie, byś nie miał go na krytykowanie innych"

Mi też nie podobają się laski, które robią w chuja swoich facetów, ale raczej mam to w dupie. Jakoś strasznie dużo żółci w tym blogu, zbyt emocjonalnie, no chyba, ze tak miało być to ok, udało się.

Portret użytkownika Zef

Owszem tak jest i ma być.

Owszem tak jest i ma być. Akcja rodzi reakcję. Jeżeli branie się za tego typu kobiety będzie postrzegane jako osiągnięcie i dowód męstwa, to będziemy sami wychowywać armię facetów przekonanych że każda kobieta to kurwa, oraz bandę rozpuszczonych wyżej wymienionych, przekonanych że każde jej postępowanie usprawiedliwia jej płeć oraz jej wolno "bo ładna", a bycie kobietą jest mierzone wielkością swego haremu sponsorów/ogierów/jelonków i zaliczonych imprez.

Ta strona ma tworzyć zajebistych facetów, takich dla których kobiety tracą głowy i płyną zimą Wisłą pod górę wpław byle się szybciej z takim mężczyzną spotkać. Tacy faceci winni być wyzwaniem i bronić tego co wartościowe, bo jak Bruce Lee promował kung-fu to ludzie trenowali kung-fu. Jakby promował krokodyla..no cóż, chyba czaisz co chcę powiedzieć.

Portret użytkownika baudelaire

Nie podoba mi sie. Zef,

Nie podoba mi sie.
Zef, troche wiecej szacunku a mniej szmat i byloby duzo lepiej dla Twojego zdrowia. Naprawe otoczenia zacznij od siebie, bo teraz to takie wylewanie dziecka z kapiela.

Portret użytkownika wunderwafe

Też mi do gustu nie

Też mi do gustu nie przypadło. "Volenti non fit injuria" A kim ty jesteś, by decydować o tym który punkt na tablicy się liczy? dla ciebie może to być 0:0:0 ale równie dobrze może być 1:2:1
1. Punkt dla woźnego bo zrobił to o co mu chodziło.
2. Dwa dla panny bo może w przeciągu 24h z dwoma obcować (swoim i klubowym)
3. Punkt dla rogacza, że ma widocznie coś w sobie co sprawiało że kobieta jednak lubi do niego wracać po imprezach (pewnie to coś to cipowatość i frajreskie ciepełko, ale cóż, zawsze coś)
Przykładanie do kogoś własnych norm moralnych zwykle prowadzi do nieporozumień.

Portret użytkownika Zef

"Nie Oszukuj" to nie moja

"Nie Oszukuj" to nie moja norma moralna. To podstawa egzystencji tego świata, który oddalając się od niej coraz bardziej sypie w drzazgi.

Portret użytkownika wunderwafe

"To podstawa egzystencji tego

"To podstawa egzystencji tego świata, który oddalając się od niej coraz bardziej sypie w drzazgi."

A To z kolei tylko twoja opinia.

Nie zrozum mnie źle, zgadzam się z tym co piszesz, ale u wolnego człowieka każda próba autorytarnego wygłaszania opinii, nawet takich "właściwych" budzi jakiś tam bunt.

Ja bym się jednak czepił

Ja bym się jednak czepił właśnie tego wątku z odbiciem "zdobyczy". Ten jego "kolega" nie chciał mu uświadomić przecież, że to puszczalska bladź, tylko po prostu się za nią wziął tak, jak i on. Dla mnie w ocenie takiej sytuacji nie ma znaczenia, że panna jest ścierą i takiego gościa notuję niżej niż twojego woźnego. A to, że wyszła prawda o pannie, to już efekt uboczny.

Portret użytkownika MC Vagina

Podpisuję się rękami i nogami

Podpisuję się rękami i nogami pod ostatnim komentarzem.

Portret użytkownika mgk

Autor bloga jest zdradzanym

Autor bloga jest zdradzanym chłopakiem? Takie pytanie.

Nie dość, że oczernia ludzi którzy żyją inaczej jak on (co w mojej ocenie jest żałosne), to jeszcze mowa o tym, że zdradzony chłopak tak naprawdę nic nie traci. Oj traci i to bardzo wiele.

Tyle mówi się o posiadaniu

Tyle mówi się o posiadaniu zasad jako fundamentalnej wartości. A następnie gnoi się autora, ze takowe posiada i stosuje sie do nich.

WTF??? jak to w końcu jest?

Może niektórzy ludzie lubią zdradzać i być zdradzanym ale jak ma się to do naturalnej formy egzystencji?

W myśl przysłowia "nie czyń drugiemu bla bla.."

Krótko!! Bzykajcie wszystko co popadnie. Dziewczyny, matki, żony, wdowy, i co sobie wymarzycie ale nie płaczcie jak któraś strzeli wam w poroże...