Postanowiłem napisać kilka słów..

Kłamca ;D

Powodzenia. W jakiej kategorii wagowej jesteś ? Bo, jeśli tyle biegasz i treningi są też pewnie ciężkie, to jakieś 65 kg ?

Nie chcę Cię demotywować, bo nienawidzę ludzi, którzy próbują powstrzymywać innych... Każde działanie jest lepsze od nic nie robienia. Ale...

Cele wypisane przez Ciebie w 75% posiada lub chciałoby posiadać każdy z nas. Języki. Moim zdaniem każda osoba która ma świadomość potrzeby rozwoju uczy się jeżyków i nikt nie myśli skończyć na jednym. Ja również podobnie jak Ty mam zamiar opanować biegle języki, zaczynając od angielskiego. Codziennie staram się chociaż chwile podszkolić ten język. Dobrze że sprecyzowałeś termin do kiedy chce go opanować. Ale znajomość biegła 3-4 języków nie jest tak łatwa do osiągnięcia jakby się mogło wydawać. Myślę że lepiej byłoby sprecyzować że angielski do 2015, niemiecki do 2017. Resztę zostaw na później, świadomość w głowie będzie, ale nie będzie to tylko cel papierowy bo fajnie brzmi.

Pieniądze. Milioner w wieku 40 lat dobrze brzmi, miliarder w wieku 60 jeszcze lepiej. Wydaje mi się, że bardziej przyziemnym i zdecydowanie pewniejszym do spełnienia byłby dla Ciebie cel 5-10 000 w najbliższym roku. Mając taki krótki czas zaczynasz działać od jutra. Każdy dzień ma znaczenie. W przypadku 40 tydzień, miesiąc a nawet rok można spokojnie nadrobić.

Bungee, spadochron, jasne, każdy z nas chciałby tego spróbować. Ale skocz na bungee w tym roku, a na spadochronie za rok. Albo coś w tym stylu.

Co do kickboxingu to fajnie sprecyzowałeś sobie cel, teraz badania a po nowym roku walka. Trenowałem przez jakiś czas mt i powiem Ci że większość moich kolegów miała w głowie być najlepszym, walczyć na mistrzostwach itp.. Takie podejście musimy mieć, ale na chwile obecną bardziej jest to marzenie niż cel.. Załóż sobie jako cel 2 walki w przyszłym roku, kwiecień i 2 połowa roku. Mistrzostwa zostaw na później, miej to gdzieś w tyle głowy, ale skup się bardziej na bliskiej przyszłości. To co będzie za 20 lat będziesz konkretnie planował za 15 lat...

Nie zrozum mnie źle, w żadnym wypadku nie chcę Cie zniechęcić i super że spisałeś sobie takie cele. Od tego trzeba zacząć. Ale musisz mieć świadomość między celem a marzeniem. A w dużej mierze moim zdaniem wypisałeś właśnie marzenia, które gdzieś tam w głowie ma co 3 kanapowy Janusz, a już większość osób zajmujących się rozwojem. Zrób korektę i z wypisanych celów (marzeń) zrób cele(działanie) na najbliższy czas. Uwierz mi zadziała o wiele lepiej.
Trzymaj się kolego i życzę spełniania każdego jednego punktu! 5!

Nie chcę powiedzieć, że nie da się tego osiągnąć, ale.. Te cele nie mają konkretów. Takie postawienie celu "Będę milionerem" bez sprawdzenia swoich możliwości, bez jakiegokolwiek realnego pomysłu na to, to tyko rzucanie słów na wiatr. Wcale nie chcę Cie demotywować, po prostu jeśli coś planujesz, to przemyśl to naprawdę bardzo dobrze, zaplanuj coś chociaż wstępnie i zastanów się czy to ma sens, czy naprawdę tego chcesz i dlaczego tego chcesz, czy może da się to osiągnąć inaczej? Cel ma też być konkretny, czyli na przykład czy ten milion to masz mieć na koncie czy może być to jakaś własność Twojej firmy, czy też może masz to mieć w nieruchomościach albo na kredyt. Sprecyzuj to bo inaczej to są marzenia, a nie cele.

Często po takim rozpoznaniu celu okazuje się, że cel albo jest nierealny, albo tak naprawdę niepotrzebny..

Warto też zamiast określania dużo małych celów skleić je w jeden cel. Na przykład, po przeczytaniu tego bloga stwierdzam że dobrym pomysłem byłoby osiągnięcie czegoś większego w kick-boxingu, potem założenie szkółki (jest dobry atrybut - osiągnięcia sportowe założyciela) i wymyślenie jakiś własnych programów treningowych, obozów.

Nie trzeba tego wypisywać, wystarczy przeanalizować i mieć plan w głowie. To nawet lepsze niż na papierze.

To co napisałem to generalnie skrócone składowe kryterium dobrego celu opisywane w NLP. Polecam poczytać, bo warto

Te cele określę zdecydowanie konkretniej.
Myślałem nad nimi, i są to rzeczy które mam ochotę zrobić,
I je zrobię
Dziękuję za feedbacka. Daliscie mi jeszcze bardziej do myślenia nad sobą.

sam się przygotowuje do startu w zawodach tylko że w ALMMA, trzymam kciuki

To Się pomyliłem przy pisaniu bloga.
Oczywiście chodziło mi o Indonezje,aby poznać mnichów.
Tajlandia na poznanie sztuk walki.
Podczas skoku napewno ubiorę sobie rękawiczki.

Czysty, i tak celuje w mistrza świata.
Faktycznie, jakies powtórzenia zrobiłeś.