Zdarza się, że nie wiadomo jak zacząć. Człowiek staje w martwym punkcie i cała elokwencja idzie się pieprzyć. Wiosna idzie!
Paląc papierosa o piątej nad ranem, wypatrując przez okno jakiejś sensacji, usłyszałem zapomniany już śpiew ptaków. Dym porządnie uderza mi w płuco, oczy zamykają się ustępując miejsca wspomnieniom.
Gitara gra w rytm uderzeń serca. Powolne, umęczone nuty wypełniają moje myśli.
"My girl, my girl
Don't lie to me
Tell me where did you sleep last night"
Niedopałek tli się w popielniczce. Pot występuje na czoło. Czas przestaje istnieć. Pieprzyć to.
"In the pines, in the pines
Where the sun don't ever shine
I would shiver the whole night through"
Nastawiam ekspres na kawę. Skręcam kolejnego papierosa.
Wychodzę z domu. Błogi spokój i niebiański śpiew ptaków znika pochłonięty decybelami silników i ogólnym zgiełkiem porannego chaosu. Siadam na ławce. Mam dużo czasu. Nieopodal młody facet w beżowym sweterku gra jakieś sentymentalne melodie.
"Her husband was a hard working man
Just about a mile from here
His head was found in a driving wheel
But his body never was found
My girl, my girl
Tell me where did you sleep last night"
Rzucam mu parę groszy i ruszam dalej. Myślami odpływam w nieskończone obszary podświadomości. Kiedyś, niegdyś - myślę sobie - co się spieprzyło?
"Why so serious" jakiś zasłyszany (może w innym wcieleniu) tekst nie daje mi spokoju. Bobby (Cześć Wam!) podpowiada mi, że taka jest kolej rzeczy. Jeśli tak, powinni mnie zamknąć w muzeum.
Odpalam papierosa. Znacie ten stan, kiedy przypomina się wam z pozoru nieważna sytuacja? Właśnie to zajęło moją uwagę.
- Stary! - chłopak, który wraz kumplem wybrał się w podróż klekoczącym autobusem był najwyraźniej podekscytowany - Stoję ostatnio na przystanku, a tam taka dupa! - starsza kobieta z zaciętymi ustami Herr Komandanta skarciła chłopaka wzrokiem.
- No, no, no i co? - odpowiada kumpel
- No i nic, z 10 minut myślałem jak zagadać i chuj z tego wyszło.
- To nad czym tak rozmyślałeś?
- Wiesz, żeby być jak Bond czy inny SuperKtoś. Laski na to lecą - zabrzmiało to jak "lasky na to lecoo"
Why... sooo... serious...
Z letargu wyrywa mnie szturchnięcie w rękę. Jakiś starszy Pan pyta czy się dobrze czuję. Uciekam.
"My girl, my girl
Tell me where did you sleep last night"
Bobby (nic nie zrobisz, nic nie zmienisz, w innym razie w dinozaura się zamienisz) nie daje mi spokoju. Po co to pozerstwo? Po co ten plastik?
Odpowiedzi
nie roshumiem
pt., 2012-02-24 21:03 — Sichimpresichnie roshumiem