Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak dbasz, tak masz.

Portret użytkownika GrzesznikJa

Jak to jest z tym szczęściem? Tym hajsem o którym teraz napisał pan S i tymi kobietami, czy tam dziewczynami... bo ja to w moim wieku o kobietach wiem niewiele Smile

Przyznam szczerze, nie jestem i dawno nie byłem w temacie strony, nie wiem co tam u was, czasami przeczytam coś, co daje mi pewność swojego rodzaju mądrości, gwarancję na to, że coś z tego wezmę dla siebie i nie stracę czasu. Dlatego to co będzie tutaj zawarte będzie zwykłym pierdem, który powtarza się jak mantrę a może czymś nowym co sprawi że jeden pomyśli a 3 następnych będzie tak samo głupich jak kwadrans temu. Wiem, że są tu tacy, przebija to w tych mądrych rzeczach o których wspomniałem wyżej.

ZAJAWKA:

Ja akurat pod względem sportu jestem lewy, zawsze interesowałem się czymś, co moi koledzy z bloku mieli gdzieś. Kiedy wszyscy grali w piłkę, ja robiłem zupełnie coś innego. Tak było zawsze. Byłem tym, którego na lekcjach WF wybierało się ostatniego, i tym, który zawsze stał na bramce i żeby było ciekawiej, zbierał baty za przepuszczane gole. Jeździłem na deskorolce, grałem (w sumie nadal grywam) na akustycznej gitarze, przeważnie kiedy jestem smutny, i nawet jak robię to przy jakiejś lasce chwile po tym jak marudziłem o swym życiu, oczy były szklane. Da się ? Da się. Myślałem, że mam zajawkę za każdym razem kiedy robiłem właśnie to coś, czyli wiele. Tylko wtedy moment nauki czegokolwiek był strasznie wkurwiający, a dzień trwał rok. Teraz niezmiennie zajmuje się czymś od 3 lat, a gdy o tym pomyślę, mam wrażenie, że zacząłem wczoraj. Czas stanął, i hajs też jest. Chce w zasadzie tym powiedzieć żeby przed sobą, kobietami i wszystkim tym co przyjdzie wam do głowy.. nie udawać że macie to co chcecie robić, bo sami tego nie wiecie, ale szukajcie tego, one to widzą, że masz na coś parcie, na zrobienie czegoś ze swoim życiem, charakterem i charyzmą.. nad całokształtem. Ale nie szukajcie na siłę pasji, bo tak przeczytaliście na podrywaj.org. Dla przeciętnego nowego użytkownika, który przychodzi na tą stronę najlepszą pasją będzie szukanie pasji. Bo cała reszta będzie udawana, czyli nie zmieni nic.

KASA:

Tyle się za przeproszeniem o tym pierdoli, gdzie nie spojrzę wszędzie hajs. Ja mimo tego, że nie narzekam obecnie na jego brak, kiedyś go nie miałem, a przynajmniej w kieszeni ponieważ moja pasja to rzeczy, na który cały hajs wydawałem, a prawda jest taka, że te rzeczy nie są liczone w setkach złotych, tylko w tysiącach. Nie, nie dali mi rodzice, zapierdalałem. Spotykałem się z płcią przeciwną gdy nie miałem hajsu, gdy miałem gorsze buty i gorsze spodnie, gdy zamiast sushi (lubię jeść sushi) wpierdalałem big maca z frytkami - na kupon. Nie miałem fury i prawa jazdy. Teraz jestem w miejscu, że big maca z frytkami na kupon jadam rzadziej, jem lepsze rzeczy, lubię dobre jedzenie. Hajs wydany na moją zajawkę zaczyna się zwracać, niebawem to będzie już czystym dodatkowym zarobkiem, jeżeli zechcę to będzie to pracą. Jeżeli chodzi o kontakty z kobietami, nie zmieniło się nic, po prostu chodzę z nimi w różne miejsca, czasami lepsze miejsca, mogę pokazać im więcej, mogę je zaprosić w więcej miejsc, nie kończy się na herbatce u mnie w domu i nie kończy się na ulubionym monte questa w parku. (Jesteś tu jeszcze quest?) Myślę sobie o tym wszystkim teraz i nie zmieniło się nic w ich spojrzeniach, gestach, ruchach i reakcjach na moje ruchy. Jeżeli chce to sięgam, tak samo jak sięgałem kiedyś. Jeżeli chce to dostaje, tak samo jak dostawałem kiedyś, bo niektóre są takie, że dają. Nadal nie mam swojej fury, a na prawo jazdy idę zapisać się w środę. Jak musiałem gdzieś jechać to jechałem furą mamy, bez prawka. Bo jak miałem 8 - nastke to poprosiłem ją o gramofon.

ONE i TWOJE ODBICIE W NICH:

Nigdy nie miałem problemów z kobietami, za swój największy sukces uważam spotykanie się i sypianie z tą o 5 lat starszą, ułożoną, z dobrą pracą, własnym samochodem i własnym mieszkaniem. Była jeszcze inna, też starsza, wtedy jeszcze na ostatnim roku studiowania. Dziś pracuje w korpo, mieszka w Krakowie i kończy doktorat. Nie chodzi tu o budowanie sobie atrakcyjności, dla siebie zawsze byłem atrakcyjny, potrafię stanąć przed lustrem, spojrzeć w odbicie i powiedzieć "jesteś zajebisty" nie uważając się w tym momencie za narcyza. Jestem miły, nie oceniam ludzi, a przynajmniej się staram nie oceniać, staram się też wszystkich traktować równo. Wiem, że niektórzy mają pewny i lepszy start, że mają hajs, i jebie mnie ich hajs. Moje podejście w tej chwili wygląda tak, że jeżeli doszedłeś do tego sam i zaczynasz się chwalić stanem konta, ostatnimi wakacjami, świetną furą i typową dyszką jeżeli chodzi o twarz dupę i cycki to nie gardzę, podziwiam. Jeżeli wszystko to co masz dostałeś, a wszystkie te sytuacje, które przeżyłeś, przeżyłeś bo coś dostałeś i rozpowiadasz o tych sytuacjach tak, aby każdy na pewno słyszał... to gardzę. Nauczcie się rozumieć to co jest tu napisane. Nie będą wam potrzebne żadne płatne porady, lekcje i kurwa ten cały chłam, na którym można zarobić. Szukajcie po prostu odwagi i nauczcie się najstarszej i najbardziej prawdziwej prawdy tego portalu "Miej jaja by mówić i robić to, na co masz ochotę"

- Poznałem ją przez znajomego, wymieniliśmy się imionami podając sobie dłonie, nie zwracałem uwagi na jej szczegóły i ona jak myślę nie zwróciła uwagi na moje. Kiedy wypowiadała swoje imię jeszcze nie wiedziałem, że będzie to pierwsze i ostatnie słowo, które usłyszę dzisiejszego wieczoru z jej ust w moją stronę. Nie poczułem chemii, ona zapewne też. Mimo tego atmosfera w gronie obok była ciepła, uśmiechnięte twarze, moja, jej oraz wszystkich innych. Dwa dni później na domówce zobaczyłem ją ponownie, rozmawiała w kuchni oparta o blat ze swoimi znajomymi. Podszedłem tam ze szczerym uśmiechem na twarzy, włożyłem jej rękę do tylnej kieszeni i zacząłem się przedstawiać trzymając ją za dupę.
Jak już skończyłem się prawą dłonią z każdym macać to spojrzałem na nią z uśmiechem, lekko pomarszczonymi oczami i wypowiedziałem "co?" - "... nic, idę zapalić. idziesz?" No i poszedłem. Przyodziałem się tylko w piwko, ponieważ papierosy udało mi się rzucić po 5 latach szczeniackiego nałogu. Byłem na tyle uzależniony, że to była pierwsza myśl zaraz po tym jak otwierałem oczy każdego ranka (To tylko tak dla expertów od uzależnień, jeżeli są tu tacy) Spędziłem z nią na balkonie cudowne 3 godziny, rozmawiałem z nią o wszystkim, o niczym, śmiałem się, drażniłem się i piłem z nią. Po tych 3 godzinach, odprowadziłem ją do domu przy wschodzącym słońcu, w ręce miałem białe wino kupione z nią na stacji benzynowej, które wypiliśmy gdzieś po drodze w parku. Pod jej klatką dałem jej buzi w policzek, otworzyłem drzwi i ostatni raz spojrzałem na jej dupę. 4 dni po sytuacji poznałem jej chłopaka, który właśnie wrócił z wakacji. W momencie kiedy wrócił już o wszystkim wiedział. Do teraz czasami pijemy razem wódkę.

Nazywam się Michał, mam 21 lat i 1,70 cm wzrostu. Podobno jestem fajny z ryja.. nie no, serio jestem fajny z ryja.

Buziak

Odpowiedzi

"Nie będą wam potrzebne żadne

"Nie będą wam potrzebne żadne płatne porady, lekcje i kurwa ten cały chłam, na którym można zarobić."

No ładnie Laughing out loud

Portret użytkownika marine_trooper

Jesteś fajny z ryja -

Jesteś fajny z ryja - wygrałeś życie.

Portret użytkownika panxyz

Siemanko stary

Siemanko stary Laughing out loud