Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Internetowe portale randkowe - moje doświadczenia.

Portret użytkownika eldoka

Cześć i czołem!

Nadrabiam zaległości na stronie Laughing out loud

Obecnie mam ciężką sytuację z kobietą w związku ale nie o tym będę pisał.

Mianowicie, chciałbym podzielić się z wami moimi doświadczeniami z aplikacji randkowych typu badoo, tinder.

Zazwyczaj czytałem opinie, że to jest do dupy, że nie można tam znaleźć normalnej kobiety, że ogólnie tylko lubią sobie popisać dupeczki żeby się dowartościować itd. itp.

Czy to prawda?
I tak i nie.

Generalnie nie mam problemów z kobietami ostatnio, nawet będąc w związku nie mam problemów z delikatnym flirtem - oczywiście w granicach rozsądku i bez zamiarów zdrady. Ot zwykła bajerka.

Przed związkiem nawiązanie kontaktu z kobietą, poderwanie jej nie było niczym trudnym, skomplikowanym. Oczywiście dużo razy też dostawałem "kosza" ale to tylko wzmacniało.

Któregoś pięknego dnia, z nudów, postanowiłem dla sprawdzenia założyć konto na badoo.
Dodałem zdjęcie, kilka ogólnych informacji. Generalnie zgodnych z prawdą aczkolwiek trochę lepiej ubranych słownie i inaczej od reszty stada facetów.
Nie ukrywam, jestem przystojny. Znalazłem eleganckie zdjęcie, z uśmiechem szerokim jak Joker i dawaj ogień.
Przebierałem te fotki, wybierałem fajne dupeczki, oczywiście nie tylko same 10/10.
Po chwili znudziło mi się, wyłączyłem apke i poszedłem robić co innego i zapomniałem całkowicie o niej.
Następnego dnia wchodzę a tam kurwa jak szarańcza, kilkadziesiąt polubień profili, dopasowań, niektóre nawet same pisały jakieś zaczepki.
To długo nie myśląć, zacząłem odpisywać.
Powiem tak, ja obrałem taktykę tego jak się zachowuję na codzień w stosunku nowo poznanych kobiet.
Ciekawa bajerka wstępna (nic w stylu "cześć, co tam?" - to jest w ogóle porażka, nawet do starych znajomych), najczęściej albo związane coś ze zdjęciem "ofiary" lub jakiś ciekawy tekst całkowicie oderwany od rzeczywistości, tak aby zaciekawić drugą osobę.
Później wymiana zdań, podstawowe informacje, napisanie że wpadła w oko (oczywiście odpowiednio dobrane w słowa - nie, że fajna jesteś, daj numer a później dziurę. Tak to nie działa. Musisz zainteresować ją swoją osobą) i... tutaj zazwyczaj każdy rozkręca się i zaczyna napierdalać w klawisze jak szopen i wszystko opisują kobicie i tracą na atrakcyjności - zdradzają o sobie fakty i pokazują, że mają gówno w życiu do roboty tylko siedzenie w apce randkowej.
Ja po prostu na tym praktycznie kończę rozmowy na takich czatach. Ale nie kończę po prostu, że cześć czy nara.
Kończę w stylu: Słuchaj, nie bardzo mam czas na siedzenie w aplikacji dłużej niż to potrzebne, zresztą nie lubię pisać na czatach, wolę rozmawiać na żywo. Wpadłaś mi w oko i jeśli jesteś zainteresowana czymś więcej niż tylko pykaniem w klawisze z obcą osobą to napisz mi swój numer a ja jak znajdę chwilkę to przedzwonię i się umówimy na spacer.
Tyle!
I całkowicie odpuszczam temat typu dalsze rozmowy na czacie. Po prostu jak będzie zainteresowana to napisze numer, jeśli nie olewasz temat i dalej lecisz. I tak dalej lecisz w sumie, nie szukasz tutaj jedynej miłości a nawet jeśli to musisz wybrać najlepszą a nie pierwszą lepszą Laughing out loud W większości przypadków kobita mysli sobie: Kurde jaki typ, poszedł sobie. Ale żaden inny tak nie zrobił tylko pisał jak najęty. Ciekawe, pewnie ma dużo zajęć - czyt. jest interesujący.

Napisała numer, czekasz dzień, dwa i dzwonisz. Oczywiście nie mówisz prosto z mostu że Ty to ten czy ten i że kiedy może się spotkać. Nic z tych rzeczy.

Ja zazwyczaj korzystam z tego że nie wie że to ja, bo nie zna numeru i staram się wkręcić w coś. Najlepiej mi wychodzi coś w stylu, że jestem kurierem, że czekam pod adresem i że mam paczkę z elektronicznego, chyba laptop z tego co widzę po gabarytach i umowę ratalną. I to zdziwienie, wkurwienie, zaciekawienie wszystko naraz hahaha najlepsze są co się prują od razu że nie ma takiej opcji hahaha no ale później już przechodzę do normalnej rozmowy, jest luźno, najczęściej są wesołe i naginasz.

Dajesz dwa terminy o dwóch różnych godzinach. Jeśli coś kręci, słychać to od razu to olewasz temat. Ewentualnie podrzucasz trzeci termin ale ja tak nie robiłem nigdy. Jak będzie się chciała spotkać to odwoła pączki u ciotki i przyjdzie się poznać. Jak nie to tylko chce pobajerować i się dowartościować - olewasz ciepłym moczem, szukasz innej.

I teraz najlepsze haha Laughing out loud
Spotkałem z badoo ok. 15 kobiet.
Ze 4 na żywo były kurwa jak krążowniki. Ja pitole co jest. Na zdjęciu fajna dupeczka, na spotkaniu kurwa Tu-154. No szok!
Jednej nic nie powiedziałem. Zakładałem zazwyczaj godzinne spotkania, nawet jeśli była to rakieta. Ale z takimi to ja od razu mówię że mam dzisiaj jednak tylko 20 min bo mi coś wypadło. Gadam o pogodzie i o pracy. Aby jak najszybciej uciec z miejsca zbrodni.
Druga przyszła, to samo. Ale tej to od razu powiedziałem, że "trochę" (mało powiedziane ale jednak nie jestem całkiem chamem i prostakiem Laughing out loud) okłamuje rzeczywistość na zdjęciach - ale sama spytała czy nie tego się spodziewałem, to nie będę przecież kłamał, nie tak mnie mama wychowała Laughing out loud

Innym razem jak widziałem z daleka, że idzie taka większa w moją stronę to udawałem że piszę coś w telefonie i odchodziłem a jak pisała gdzie jestem to nie odpisywałem już haha life is brutal ale nie rozumiem po co takie akcje odwalać. Przecież to jest od razu spisane na straty. A przecież może się podobać innym taka jaka jest.

Było kilka fajnych, normalnych ale po kilku spotkaniach, jednak nie było to to.
Ze dwie udało się bzyknąć po tym jak poszliśmy na kilka głębszych.

I do sedna. Jedną poznałem która okazała się być na prawdę fajną dziewczyną. Blondyneczka, śliczna, normalna. Z wartościami. Postanowiłem, że z tą spróbuję się związać.
I sielanka trwała 3 miesiące, trochę ponad. Dziewczyna zabujała się we mnie niesamowicie.

Ale ja chyba jednak nie byłem do końca przekonany do tego wszystkiego no i poznałem na żywo przez przypadek inną kobietę, o której przez cały ten czas co byłem z blondyneczką myślałem ale nie mogliśmy być razem bo miała faceta a ja zerwałem z nią kontakt.
Jednakże, tak się wszystko potoczyło, że przypadkiem trafiłem na jej zdjęcie w necie i postanowiłem się odezwać i jak się okazało trafiłem dobry moment bo była już sama.

Strasznie się czułem i czuję do tej pory z myślą, że zostawiłem fajną dziewczynę poznaną na BADOO, wartą świeczki dla innej. Złamałem jej serce a z tą drugą po roku czasu właśnie rozlatuje się wszystko jak domek z kart.
Ale takie jest życie.
Może karma dojebała, kto wie? Zasłużyłem niewątpliwie i byłem o tym przekonany, że jeszcze za to mi się dostanie.

Także Panowie i Panie, jeśli to czytają. Tak, można znaleźć odpowiednią osobę na takich portalach ale potrzeba przejść przez bagno syfu, chociaż niektórzy pewnie trafiają od razu a niektórzy w ogóle i się zrażają.
Na pewno nie jest to zło najgorsze i polecam spróbować każdemu, nawet jeśli nie ma się problemów z podrywaniem na żywo - tak jak ja.

A ja znowu muszę zaczynać od zera. I kto wie, może znowu z BADOO? A może w supermarkecie poznam tą moją na lata? A może będę singlem całe życie.
Jedno jest pewne, że nie można być niczego pewnym. Korzystać z chwili, żyć pełną wypiętą klatą i podrywać kobiety.

PS. Opowiedzcie swoje przygody z takimi portalami w komentarzach i dajcie znać co myślicie o moim podejściu do takich rzeczy Smile

Pozdrawiam serdecznie i z fartem koledzy!

Odpowiedzi

Portret użytkownika huka

"Nie ukrywam, jestem

"Nie ukrywam, jestem przystojny""

Bo te portale, działają tylko u przystojnych facetów, jak typ o twarzy mopsa tam będzie szukał panny to przepadnie. A że większość facetów, to nie są jacyś Daniele czy Klaudiusze, to spotyka ich tam masa klęsk.

Ja mam takie doświadczenia o jakich pisałeś, dziewczyna z fotek ładna na żywo okazuje się 20 kilo grubsza...

Tak mnie te portale zniechęciły, że nigdy już z nich nie będę korzystał. I innym też je odradzam.

Huka To chyba jedyny wpis z

Huka
To chyba jedyny wpis z którym nie mogę się z Tobą zgodzić Smile

dokładnie - nic dodać, nic

dokładnie - nic dodać, nic ując.

Portale randkowe robią ŚWIETNĄ robotę dla atrakcyjnych facetów. Naprawdę - jak facet jest atrakcyjny, to szybciej ogarnie sobie kobietę przez net, niż na żywo.

Dla brzydkich i przeciętnych, a nawet dobrze wyglądających, ale nie szałowych ("Chadów" - bardzo bawi mnie to określenie) internet może tylko zabrać masę cennego czasu i spowodować uraz do kobiet. One są tam anonimowe, wybredne, szukają głównie przygód z przystojnymi i nie mają oporu, żeby napisać coś chamskiego do innych (wiem z własnego doświadczenia, jak parę razy kręciłem całkiem fajną bajerkę i na sam koniec dodałem, że mam tylko 172 cm wzrostu. Większość wtedy usuwała parę razy bez słowa, albo najpierw pisała "mogłeś powiedzieć to wcześniej, nara" i dopiero usuwały. Ogólnie większość pań trzymała poziom, ale jedna psychiczno-narcystyczna agentka napisała mi coś takiego: "No i po ciul marnujesz mi czas skurwiały krasnalu". Chociaż nie mam pewności czy to nie było jakieś fejk konto, bo styl pisania mało kobiecy.)

Dla całej reszty facetów, czyli jakieś 80% zostają wszystkie opcje poza internetem - no chyba, że ktoś jest mega cierpliwy i lubi przyjmować masę odrzuceń na klate

Portret użytkownika Dominikkow

Mam te same przemyślenia i

Mam te same przemyślenia i doświadczenia odnośnie funkcjonowanie podrywu w necie.

Ja także odradzam portale

Ja także odradzam portale randkowe. Sam siedziałem na portalach i miałem słabe efekty, a nie byłem żadnym jakimś Danielem czy Klaudiuszem. Zawsze na zdjęciach są takie ładne, a ja je spotkasz na żywo, to już one nie są takie ładne, a po spotkaniu płacz jest. Smile

Działałem na Tinderze przez

Działałem na Tinderze przez jakiś rok i osobiście mam o wiele więcej doświadczeń pozytywnych niż negatywnych Wink

Spotkać Cię tam może dosłownie wszystko i według mnie to jest właśnie piękne w tego typu portalach randkowych. Generalizowanie w stylu "na Tinderze nie ma wartościowych lasek" jest bez sensu, ponieważ jest tam całe spektrum lasek, podobnie zresztą jak na ulicy. Są nudne i ciekawe, są księżniczki i skromnisie, są grube i chude, itd. Coś nie pasuje? Olewasz i idziesz dalej, nie tracisz nic poza poświęconym czasem.

Sam uważam się za jakieś 7/10, ale na Tinderze udało mi się zaliczyć kilkanaście lasek, często o urodzie z prawdziwego topu. Oczywiście zdarzały się sytuacje o których opowiadasz (zdjęcia oderwane od rzeczywistości), ale były to raczej odosobnione przypadki. Ogółem to mnóstwo interesujących spotkań, mnóstwo śmiesznych anegdot do opowiadania na imprezach, mnóstwo seksu oraz mnóstwo doświadczenia i obycia z przeróżnymi kobietami.

Może nie powiem, że tęsknię za tym rokiem, ale na pewno wspominam go z uśmiechem na ustach i jeśli kiedyś ponownie będę singlem, to pewnie prędzej czy później znowu skorzystam z jakiejś randkowej appki.

Portret użytkownika huka

" Nie tracisz nic poza

" Nie tracisz nic poza poświęconym czasem""

Ba! Tylko najpierw jakaś musi odpisać, gorzej jak 90 procent tego nie robi. Bo pisze do niej 20 typów dziennie , a jak już z odpisze to parę zdań i koniec . Bo tak wygląda , pisanie wielu facetów na tych portalach.

No raczej nie. Uwierz mi, że

No raczej nie. Uwierz mi, że istnieją faceci krytyczni czyli ultra brzydcy, ultra niscy lub ultra nieśmiali i cokolwiek by nie zrobili, to nie dla nich zaznać kobiety.

Zresztą portale randkowe to jeden wielki algorytm. Facetów jest 5 razy więcej od kobiet. 90% z facetów to brzydale bez powodzenia, więc gdyby kobiety tylko na nich trafiały to usunęłyby aplikację odrazu. Dlatego więc na takich facetach się zarabia - obniża się atrakcyjność (wyświetlanie) ich profilu i każe kupować opcje premium, żeby w ogóle jakaś kobieta mogła ich odrzucić xD

Dla pozostałych 10% najprzystojniejszych całe spektrum opcji premium jest dawane za darmo i ci panowie głównie sypiają ze wszystkimi paniami z portalu. Nie muszę chyba mówić, że głównie to ci przystojni są wyświetlani kobietom, bo inaczej te by uciekły widząc samych brzydali. Brzydki facet musi płacić za opcję pokazania, bo inaczej nie byłoby jak zarobić.

Jeżeli ktoś uważa, że tinder nie kategoryzuje brzydkich/przystojnych facetów i nie istnieje algorytm to niech się zastanowi jak tinder w ogóle zarabia grube miliony dolarów. Bo przystojny facet ma powodzenie na żywo i na pewno nie będzie płacić za jakiegoś tindera, tak samo kobiety nie będą płacić.

Portret użytkownika Underground

"Sprawa jest prosta, zmień to

"Sprawa jest prosta, zmień to co możesz, resztę w sobie zaakceptuj. Na tym polega praca nad sobą. W podrywie chodzi o wykorzystywanie i dostrzeganie opcji dostępnych, wyciskanie z tego maksimum. A nie o narzekanie jak jest chujowo."

To powinno być wyryte złotymi literami na budynkach użyteczności publicznej, serio. To nawet nie chodzi o podryw, ale o całe podejście do życia.

Megamądre słowa!

Portret użytkownika eldoka

Dzięki kolego! Na ten moment

Dzięki kolego!
Na ten moment kryzys zażegnany i chyba będę się trzymał obecnej kobiety, uważam że warto koniec końców.
Tindery jeszcze muszą poczekać w takim wypadku Laughing out loud
Uwierz mi, że pozytywne nastawienie w moim wypadku to naprawdę ogromny wysiłek przy stwierdzonej depresji ale staram się jak mogę cały czas mieć myśli że po burzy zawsze wychodzi słońce Smile
Pozdro!

Portret użytkownika benrot

Zajebisty wpis, dobrze się

Zajebisty wpis, dobrze się czyta Laughing out loud

Portret użytkownika eldoka

Większość komentarzy widzę

Większość komentarzy widzę negatywnie nastawionych do takich rzeczy.
No cóż, jak wiadomo, doświadczenia kreują opinie i jeśli były negatywne to i końcowy werdykt taki być musi.
Panowie, to nie jest też tak, że jestem jak Ryan Reynolds.
Krzywa jedynka, trochę baniak dziwny kształt ma. Ale to jest moje zdanie na swój wygląd. Dla mnie krzywy czajnik dla kogoś innego całkowicie normalny.
To co my, faceci uważamy ża ładne, atrakcyjne z reguły dla kobiet jest bez znaczenia.
Ile to ja razy słyszałem, że kobietom z którymi się spotykałem, spodobało się we mnie to co uważałem za defekt.
Każdej spodobał się uśmiech - szczery, szeroki uśmiech. Żadna nie powiedziała przy tym że mam krzywą jedynkę. ŻADNA.
Innej spodobały się gęste brwii, co mnie akurat wkurwia niesamowicie.
Tylko my jako faceci patrzymy ogólnie, całokształt. Tak jak te memy niektóre gdzie kobieta w myślach ocenia faceta i padają zwroty: ładny uśmiech, zadbany, dobra postawa, uśmiechnięty, ciekawe jaki jest z charakteru? a my? Dobra dupa, fajne cycki, niezła z ryja, ciekawe czy dobrze się rucha?
Tak to już jest, dlatego nie uważam, że tylko przystojni mają tam co robić.
Następna sprawa. Panowie! Jakie premium!? Nigdy w życiu nie zapłaciłbym grosza, żeby poznać jakąś kobietę! Po co? Zwykłe konto w zupełności wystarcza. Ja tam nie potrzebuję widzieć która dupa kliknęła polubienie, czy odwiedziła mój profil. Na chuj mnie z tą bułą do lasu się pchał?
Ważny jest wynik końcowy a takowy dla mnie to tylko i wyłącznie spotkanie w realu.
Premium wykupują właśnie durne dupy i przygłupy faceci co ich jedynym zajęciem jest siedzenie dłużej niż to potrzebne na tych aplikacjach i jaranie się lajkami. Dowartościowują się internetowym chujstwem. Na żywo i tak są do dupy i wpędzają się w jeszcze większe gówno w głowie ale to ich sprawa, mi to dynda.
Jakoś u mnie bez premium wyświetlało dupy bez premium, które dla mnie wydawały się na fejk konta bo były takie kurwa maszkary.
Tindery grube bańki zarabiają na pajacach co kupują premium, żeby pokazać się, popisać.
Na prawdę, w zupełności wystarczy zwykłe konto, żeby umówić się z kobietą z badoo, tindera. Wiadomo, łatwiej Ryanowi Reynoldsowi niż rudemu z piegami ale jeśli umie dobrze zabajerować i już ktoś go dopasował to nie jest tak bardzo trudno. A co będzie dalej (jak wygląda na prawdę i czy ma olej we łbie) to już hmm loteria? Laughing out loud

Spoko się czyta. Następny

Spoko się czyta. Następny wpis w blogu zrób o relacjach z kobietami z pracy. Poruszyles ten temat w innym wątku, że bajerujesz koleżanki z pracy żeby mieć łatwiej. Opisz jak to robisz, chętnie poczytam.

Portret użytkownika eldoka

Na ten moment nie bardzo mam

Na ten moment nie bardzo mam jakie koleżanki bajerować bo zmieniłem niedawno pracę na lepiej płatną ale koleżanki tutaj to ekhem... Nawet jako desperat bym nie ruszył Laughing out loud
Jak sobie przypomnę jakieś akcje z poprzedniej pracy to opiszę. Generalnie w pracy jest bardzo łatwo poderwać kobietę bo często nie mają czasu po pracy żeby szukać partnera albo poznawać nowych i czas na to poświęcać.
A tak mają na tacy, znają i nie trzeba nie wiadomo czego, żeby się spotkać i usiąść na bolca Smile
Zresztą, na spotkaniach, imprezach firmowych, szkoleniach, tam gdzie jest alkohol to ludziom puszczają hamulce i rżną się jak drewno w tartaku Laughing out loud widziałem, słyszałem, sam tak nie robiłem na takich spendach bo jednak to wszystko później idzie w eter a ja wolę dyskretnie takie akcje haha

891

891

Wygląd nie ma Znaczenia One

Wygląd nie ma Znaczenia

One Same nie umieją nas zainteresować sobą

Mam Dobrą twarz i wzrost oraz

Mam Dobrą twarz i wzrost oraz dobrą sylwetkę i ubrać też się umiem , Ale tylko mi tam wiele słodziło i fantazjowało co by mi nie zrobiło dobrze, z badoo wspominam ok spotkania 7 lat temu używałem Go sporo , już bo powstał jakieś 8 lat temu ale wtedy było dużo bajkopisarek A Po roku się zmieniło , co do tindera to trzy spotkania były z czego jedna niestosowanie się zachowała , 90 % tinderówek to spermiarki oraz takie co za bony na bieliznę się spotykają , wiele jest takich co mają konto na jeden dzień lub parę i znikają bo są dla dowartościowania i pamiętam jak wielu nie odpisałem od razu to się obrażały

Dużo Desperatek jest tam

Dużo Desperatek jest tam

Dużo Desperatek jest tam

Dużo Desperatek jest tam

Portret użytkownika eldoka

Tak samo jak facetów

Tak samo jak facetów desperatów. Zależy kto czego tam szuka.
Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że spotkasz tam kobietę życia. Aczkolwiek, ja znalazłem tam świetną dziewczynę, niestety lepsza była w zasięgu nie z badoo.
Siostra w UK znalazła w podobnej aplikacji swojego obecnego męża - anglika.
Koleżanka z pracy, fajna dupeczka ale wstydliwa do facetów też w badoo czy tam tinderze znalazła męża.

Także nei ma co demonizować takie aplikacje bo one są pomocne i taki cel też mają, pomóc znaleźć drugą osobę ludziom nieśmiałym, zabieganym.
Oczywiście, masa tam wchujograjczyń, szukających tylko bzykania czy popisania.
Zresztą, z tego co tutaj czytam komenty to wydaje mi się, że niektórzy myślą, że tam wystarczy się dopasować, napisać i będzie seks. To tak nie działa. Możesz bajerować niesamowicie pisząć, pójdziesz na spotkanie i wszystko wyjdzie jak będziesz zawstydzony obecnością.